Ślub... 20 grudzień 2007 | |
W Chatce zebrali się goście… Czekali na Młodą Parę… Najpierw pojawił się On… Ubrany w ciemny garnitur… W klapie wpięta czerwona róża… Chatka udekorowana kwiatami… Cudowny zapach unosił się w powietrzu… Weszła… Piękna biała suknia… Włosy rozpuszczone… W dłoniach bukiet czerwonych róż… Szła powoli… Podał jaj ramię… Weszli do samochodu… Odjechali… Za nimi ruszyli goście w swych samochodach… Wysiedli… Padał śnieg… Małe białe gwiazdki zatrzymywały się na jej włosach… Weszli do małego drewnianego kościółka… Ksiądz Wojtek powitał ich uśmiechem… Organy grały… Szli razem… powoli… Radośni stanęli przed ołtarzem… Rozpoczęła się Msza Święta… Weronika i Jacek jako świadkowie byli tuż za nimi… Ksiądz Wojtek podszedł do Młodej Pary… Powtarzali słowa przysięgi małżeńskiej… Po Mszy z uśmiechem jaki malował się na ich twarzach Bardzo powoli wychodzili z kościółka… Rozbrzmiewał Marsz Weselny… Śnieg nadal padał… Było przyjemnie ciepło… Przyjaciele składali im piękne życzenia… Mary i Michał odjechali samochodem… W Chatce rozpoczęła się uczta weselna… Bukiet chwyciła La Mala, a muchę Jacek… Tańczyli… Przyjaciele bawili się do białego rana… Było wesoło… wspaniale… Darek szalał z La Malą... Mary z Michałem... A Marcinek z Dorotką... : ))) |
|
czwartek, 20 grudnia 2007
Ślub 20 grudnia 2007
sobota, 1 grudnia 2007
grudzień 2007
W mieszkaniu 30 grudzień 2007 |
Mary była w pokoju… wstała… Michała nie było… Michał gdzie Ty jesteś? Nie usłyszała odpowiedzi... Michał dlaczego Ciebie nie ma? Nie wiedziała co robić, ani dokąd poszedł i dlaczego… Nie zostawił wiadomosci... nic nie mówił, że wychodzi... Usiadła w fotelu… płakała… A jego nie było… została sama w Ameryce… Czekała na niego… nasłuchiwała… Stanęła przy oknie... Wszedł... Nie słyszałam jak wychodzisz... Byłem kupić coś do jedzenia... Dobrze, że już jesteś... |
Komentarzy: 7 |
Wyszli na spacer 30 grudzień 2007 |
Mary stanęła przy oknie… Michał podszedł do niej… Objął ją… stali tak chwilę… Wyszli na spacer… |
Komentarzy: 2 |
W Ameryce... 30 grudzień 2007 |
Mary i Michał weszli do wynajętego mieszkania Położyli się Jestem zmęczony… To prześpij się… jak się obudzisz na wszystko spojrzysz inaczej… Ale ja nie chcę zmieniać swego spojrzenia… Mary przytuliła się do niego… Ja zasnę… nie budź mnie… Mary zamknęła oczy… nie potrafiła zasnąć… Śpisz? Nie… Spojrzeli na siebie… I jak Ci się tu podoba? Nie odpowiedziała… Mary… Tak? Nie podoba Ci się Ameryka? Podoba, ale… Ale się nie uśmiechasz… No właśnie… Michał zaczął ją łaskotać… Miiiichał… Ha ha uśmiechasz się… Spojrzała na jego twarz… uśmiechnął się Objął ją… Oj Mary, Mary… No co? Położyła głowę na jego klacie… A jutro… zabiorę Ciebie… Dokąd? W ciekawe miejsce… Mary się uśmiechnęła… Włączę RMF, dziś ostatni Ten Top w tym roku Będą fajne piosenki... Mary położyła się obok Michała... Razem słuchali muzyki... Wygłupiali się... Cicho... Czemu? Chcę słyszeć co mówi Marcin Jędrych... Ty mnie masz słuchać, a nie radia... Miiiichał... Mary uciekała przed nim... I tak Cię złapię... Niewiadomo... Dogonił ją... Pocałowali się... Fajnie tu jest... Dokąd jutro pójdziemy? Zobaczysz coś niesamowitego... |
Komentarzy: 2 |
W Chatce Mary 29 grudzień 2007 |
Cześć Pamelo Witaj La Malo jest Mary? Mary jast w Ameryce... prawie... jeszcze ich podróż się nie zakończyła... Och przydało by mi się trochę relaksu... Weź kąpiel... A kto mnie potem wymasuje? Ktoś się znajdzie... Zaśmiały się... Po kąpieli Piotrek zadbał o to by Pamela rozluźniła się... Olejek wcierał delikatnie w jej ciało... Byli sami w sypialni... La Mala z Mieszkanką wyspy bezludnej, Weroniką, Januszem, Mirkiem i Jackiem słuchali muzyki... Ciekawe jak się Mary czuje? Pewnie dobrze, nie jest sama... Jak ją znam to zaciągnie Michała na najwyższe piętro wieżowca Pewnie kilka godzin bedą wchodzić, ale pójdą pieszo... Nie wiem czy Michał się na to zgodzi... Już Ona Go przekona... Jacek podszedł do szafki... Wziął do ręki zdjęcie... Pamela podeszła do niego Jak Mary tu się pięknie uśmiecha... to było latem... byłyśmy razem... Mary lubi tą piosenkę... |
Komentarzy: 9 |
Lot... 28 grudzień 2007 |
Michał wynika z tego, że najpierw czeka nas spacer po Paryżu... Taak... Mary uśmiechnęła się... Samochód zostawili przed lotniskiem... Umówili się z La Malą, że Go odbierze... W Chatce Mary bedą mogli się wszyscy spotykać... Trasa: Warszawa (WAW) >> Paryż (CDG) Terminal I Terminal 2B Planowany odlot: 28.12.2007 19:05 przylot: 28.12.2007 21:30 Czas przelotu: 02:25 Samolot: Airbus A319 Posiłek: Posiłek Uwagi: FROM WAW - DEPARTS TERMINAL I TO CDG - ARRIVES TERMINAL 2B WAW CDG - 9/ NON-SMOKING WAW CDG - ET/ ELECTRONIC TKT CANDIDATE WAW CDG - PERMANENT REQUEST / REQUEST ALL RESV G 2. Segment Trasa: Paryż (CDG) >> Atlanta (ATL) Terminal 2E Terminal S Planowany odlot: 29.12.2007 09:20 przylot: 29.12.2007 13:20 Czas przelotu: 10:00 Samolot: Boeing 767 Uwagi: ENTIRE FLT- COMMERCIAL DUPLICATE - OPERATED BY DELTA AIR LINES ENTIRE FLT- AIRCRAFT OWNER DELTA AIR LINES ENTIRE FLT- COCKPIT CREW DELTA AIR LINES ENTIRE FLT- CABIN CREW DELTA AIR LINES CDG ATL - OPERATIONAL LEG DL 0029 FROM CDG - DEPARTS TERMINAL 2E TO ATL - ARRIVES TERMINAL S CDG ATL - 9/ NON-SMOKING CDG ATL - ET/ ELECTRONIC TKT CANDIDATE 3. Segment Trasa: Atlanta (ATL) >> Atlantic City (ACY) Terminal S Planowany odlot: 29.12.2007 20:30 przylot: 29.12.2007 22:29 Czas przelotu: 01:59 Samolot: Canadair Regional Jet Uwagi: ATL ACY - OPERATED BY ATLANTIC SOUTHEAST FROM ATL - DEPARTS TERMINAL S ATL ACY - MCT FLIGHT TRACKING D/D ATL ACY - 9/ NON-SMOKING |
Komentarzy: 7 |
Wyjechali... 28 grudzień 2007 |
Mary z Michałem zanieśli do samochodu Spakowane rzeczy… Wyjechali do Ameryki… |
Komentarzy: 9 |
27 grudzień 2007 |
Michał, rozmawiałam o Tobie z La Malą Tak? Powiedziałam jej, że jesteś super Z kim Weronika wczoraj zasnęła? Z Pawłem… Serio? Spodobał jej się… Od razu jak się poznali to patrzyli tak na siebie… Opowiadałam jej o Pawle trochę A teraz sami będziemy… Darek fajnie masuje… Paweł też Skąd wiesz? Pamiętam… opowiadałaś mi Michał a Ty może… Co? Może potrzebujesz relaksu… Maryyy jesteś kochana… Ale ja… Urządzimy sobie fajną noc… Coś przygotuję… Idę pod prysznic… powiedział Michał Mary weszła do łazienki Michał chwycił ją za rękę... Woda zmoczyła jej ubranie... Delikatnie je zdejmował... Całowali się... Przytuliła się do niego... Michał namydlił ją, ona jego... Woda spływała po ich ciałach... Mary odchyliła głowę do tyłu... Ciepła woda spływała po jej włosach... Patrzył na nią... Po kąpieli przenieśli się do sypialni Położyli się twarzami zwróconymi do siebie Mary dotykała jego włosów… Czuła jak przemykają między jej palcami… Michał bawił się jej dłonią… Zginał i na przemian prostował jej palce… Długo rozmawiali… Kiedy zamilkli Mary zamknęła oczy Michał zaczął całować jej dłoń… Przybliżyli się do siebie… Zasnęli nad ranem… |
Komentarzy: 3 |
Szczęśliwi... 27 grudzień 2007 |
Mary leżała na łóżku, kiedy Michał wszedł do sypialni Obok Mary leżała książka… Czytałaś? Miałam zamiar czytać, ale odłożyłam ją… Michał położył się obok Mary… Pójdziemy na spacer… napadało trochę śniegu… Michał objął Mary… Michał cieszę się, że już jesteś… Zamknęła oczy… Ale Ci serducho wali… A wiesz co mówi? Hm… Ty mi powiedz… Michał szepnął jej na ucho… Mary wtuliła się w jego klatę… Głaskał ją… Chciałabym tak zostać na wieki… E e… idziemy na spacer… Michał podniósł się… chwycił Mary za rękę… Po chwili biegali po świeżym śniegu… Słońce zachodziło… Na niebie pojawiały się gwiazdy… Michał objął Mary… pocałowali się… Oparła się o jego klatę plecami… Patrzyli w gwiazdy… Michał trzymał ją za ręce… |
Komentarzy: 4 |
Nad ranem tańczyły... 27 grudzień 2007 |
Mary siedziała wtulona w ramiona męża… Zamknęła oczy… zaraz zasnę… tak mi dobrze… Weronika podeszła do Mary Zatańcz ze mną… proszę… Ale… ja śpię… prawie… Weronika ujęła Mary za rękę… Mary wstała… zaczęły tańczyć… boso… La Mala… nie… Ależ tak… powiedziała La Mala… Polała się wodą… zaczęła polewać wodą Weronikę i Mary Potem mieszkankę wyspy bezludnej… Dziewczyny tańczyły… nie zastanawiały się nad niczym… To był niezwykły taniec… świat wokół nich przestał istnieć… Ich ciała polane wodą parowały… W pomieszczeniu było gorąco jak w saunie… |
Komentarzy: 9 |
Wieczorem... 26 grudzień 2007 |
Do Chatki wszedł Darek z Weroniką i Mieszkanką wyspy bezludnej… A my zastanawiałyśmy się co na siebie włożyć Powiedziała Weronika… Tu obowiązuje strój wieczorowy… Najpierw kąpiel, a potem ręcznik przepasany w pasie Mary masz dłuższe ręczniki? Bo ja wolałabym przepasać się Ręcznikiem wyżej… Mam… są w łazience Jakby co to służę pomocą… Plecy umyję… i nie tylko… każdemu według potrzeb… Tomek usiadł… przetarł oczy… Mary to ja pójdę już… Dzięki Tomku… Mary ucałowała Tomka… wyszedł… Michał... chyba Przemek się rozmyślił i nie potrzebuje narazie ubrań... Pachniesz mandarynką... Odpocznę... idź do nich... Mary położyła się na łóżku... Michał wszedł do salonu... Cześć Wam kochani... Gdzie Mary? Powiedziała, że chwilę odpocznie... La Mala weszła do łazienki… Kto mi plecy umyje? Zawołała Do łazienki wszedł Darek… Marcin i Weronika siedzieli na kanapie Przyszła Marika, i Jacek… Usiedli… Michał podał im kawę… Marika sięgnęła po mandarynkę… Przemek usiadł obok niej… Niedługo wrócę… powiedział Michał Nie musisz się spieszyć… Michał wszedł do sypialni… Położył się obok żony… Odgarniał jej włosy… Pocałowali się… Objęła go… Weronika otworzyła drzwi sypalni… Zajęte! Krzyknęli… Dobra… zamykam… Kiedy Mary i Michał weszli do salonu Goście tańczyli… Mary sięgnęła po mandarynkę… Przyszedł Paweł i Kamil Chcesz mandarynkę? Tak… Mary podała Kamilowi jedną… Paweł poprosił do tańca Weronikę… A teraz piosenka dla Mary… Czy ja dobrze słyszę? Ameryka… Mogę prosić Pana do tańca? Mary tańczyła z Darkiem… Michał tańczył z Mariką, a Przemek Z mieszkanką wyspy bezludnej… Kolejną piosenkę Mary zatańczyła z Michałem Później La Mala tańczyła z Kamilem... wygłupiali się Jacek poprosił do tańca Mary... Potem usiedli i rozmawiali... Michał... zatańcz ze mną... powiedziała mieszkanka wyspy bezludnej Bawili się do rana... Kolejna nieprzespana noc... powiedziała Mary |
Komentarzy: 12 |
26 grudzień 2007 |
Mary otworzyła oczy… Obok niej spał Tomek Wstała… zajrzała do sypialni Ujrzała tam Marcina i Michała spali Na łożu małżeńskim… uśmiechnęła się Wyszła z Chatki… słońce opromieniało okolicę… spacerowała… Wróciła po dłuższym czasie do Chatki Poszła szykować śniadanie… Usłyszała śpiew dochodzący z łazienki Sprawdziła raz jeszcze… Tomek, Michał i Marcin spali… Koniec Świata… Czyj to śpiew? W mojej łazience? Hm… Michał... Michał... Otworzył oczy... cześć kochanie... Byłam na spacerze, a teraz Ktoś śpiewa w naszej łazience To na pewno radio... Nie, to męski głos... Michał zrób coś... Michał pocałował żonę... dłoń wsunął pod jej ubranie... Nie to miałam na myśli... Ciiii... Marcin obudził się... dzień dobry... ziewnął... Mary z Michałem poszli do salonu... Z łazienki wyszedł Przemek, był przepasany ręcznikiem... Cześć... Cześć... co robiłeś w naszej łazience? To długa historia... Ubierz coś... No właśnie nie mam co... zaliczyłem glebę na minie poślizgowej... Zaśmiali się... Dam Ci coś... Mary pokręciła głową... Poszła szykować śniadanie... La Mala weszła do Chatki... Uuuu... zawołała... Mary wyszła z kuchni Cześć kochana... Mary uwielbiam tu przychodzić... Tylu facetów, mąż i jeden w ręczniku... Aaaach... Przemek rzucił mandarynką w Mary Zrobimy użytek z tego? Mary poruszała dłonią w której trzymała mandarynkę... skinęła głową na La Malę... Jasneee! zawołała La Mala... Nie dziewczyny... zjedzcie sobie te mandarynki Zjemy... yhm... zjemy... La Mala obrała mandarynkę... Przymek dłonią przetarł twarz... Michał masz to ubranie??? Michał! wołał |
Komentarzy: 7 |
25 grudzień 2007 |
Część Marcin Witaj Mary... Przytul mnie mocno... Przytulam Cie Mała... Oberwali śnieżką... Co się tak tulicie? Tomeeek... cześć Cześć moi kochani Mary wzięła trochę śniegu... Rzuciła Tomkowi za koszulę... Oooo... Mary Ty już nie żyjesz! Akurat... pokręciła głową mówiąc te słowa... Uciekała... Tomek biegł za nią... Ratunku!... Marcin biegł za Mary... Pomóc mu? Taaak? NIeee... Już będę grzeczna... Ha ha za późno... Mary przewróciła się... Dogonili ją... Darujemy jej? spojrzeli na siebie... No dobra... darujemy... Ufff... dzięki chłopaki... Ale wiesz Mary, śnieg... jest przyjemny... Wrzócili jej za ubranie śnieg... Ach! Faceeci!... Mary otrzepywała się ze śniegu... Cześć Michał przyprowadziliśmy Ci zgubę Ja się nie zgubiłam oburzyła się Mary No może trochę zagubiona jestem, ale to co innego… Marcin poszedł robić herbatę… Mary całowała się z mężem… Michał masz cytrynę? Tak… Michał poszedł do kuchni Mary usiadła Tomkowi na kolanach… Zasnęła niemal natychmiast… Niech śpi… powiedział Michał… Idę bo narzeczona czeka… Teraz musisz zostać... Nie budź jej… Tomek pogłaskał Mary… Spała… Marcin z Michałem rozmawiali po cichu... Tomek zasnął razem z Mary... Mary obudziła się... Boję się... powiedziała... Tomek spał... zamknęła oczy... serce ją bolało... zasypiała na chwilę i znów się budziła... Michał boję się... Śpij Mary... jestem tu z Marcinem... Nie bój się kochana... Nic Ci nie grozi... Przytul się do Tomka... Zastał tu by być blisko Ciebie... Ale ja się boję... Michał podszedł do Mary i Tomka... Pogłaskał ją... ucałował... Śpij kochana... A Ty? Ja posiedzę z Marcinem, będziemy czuwać abyś mogła spać... Dziękuję... mówiąc to wtuliła się w ramiona Tomka |
Komentarzy: 8 |
Boże Narodzenie 25 grudzień 2007 |
Po pasterce Chatka Mary i Michała zapełniła się gośćmi... Rozbawieni La Mala i Darek stanęłi pod jemiołą… Całowali się i całowali się… Janusz podszedł do La Mali… pocałowali się… Michał powiedział… La Mala cały dzień czekałem na tą chwilę i pocałował La Malę… Mary uśmiechała się… Teraz ja… Jacek podszedł do La Mali Dłuższą chwilę na siebie patrzyli… Przytulił ją do siebie i powoli zbliżał usta do jej ust… Całowali się… La Mala… wzruszyła się… W objęciach Jacka stanęła z boku… Mary stań tutaj… Mary podeszła do Janusza pocałowali się… Spojrzała na Darka… podszedł i pocałowali się… Jacek zbliżył się do Mary… stanęli pod jemiołą… Objął ją i pocałował… weszli do Chatki… Lukrecjax, Weronika i mieszkanka Wyspy Bezludnej na przemian Stawały pod jemiołą… najpierw całowały się z Michałem Potem z Robbim, Januszem, Pawłem, Mirkiem i Jackiem… Weszli do Chatki… tam dzieląc się opłatkiem składali sobie płynące z głębi serca życzenia… Zasiedli do stołu… jedli sernik, makówki i inne słodkości… Spod Choinki wyciągali prezenty... Mary Twój jest największy... Co to jest? To o czym marzyłaś... Mary odpakowała wielkie pudło... Uśmiechnęla się... wyjęła z niego worek i rękawice bokserskie... pokręciła głową... uśmiechała się... Dziękuję... Jest coś jeszcze? Mary pochyliła się nad pakunkiem... bilety lotnicze... Dokąd Mary? Mary wzruszyła się... Nie płacz... Mikołaj chciał Ci sprawić przyjemność... Dokąd te bilety? spytała Weronika Do Ameryki... dla dwóch osób... Wyszli na nocny spacer... pruszył śnieg... W ich sercach było ciepło... Mary z Michałem wracali do Chatki... Ale tu cichutko... Na niebie milony Gwiazd... Przystanęli by je podziwiać... |
Komentarzy: 4 |
Wigilia 24 grudzień 2007 |
La Mala krzątała się w swojej kuchni Ach… dobrze, by było, żeby facet pierwszy mnie odwiedził… westchnęła… Usłyszała pukanie… Podeszła do drzwi… Darek! Rzuciła mu się na szyję… Pomyślałem, że miło nam będzie razem w wigilię… La Mala uśmiechnęła się… Wieczorem pójdziemy do Mary i Michała… Obiecałam im sernik… Dobra… Mary coś robiła w kuchni… Michał gonił karpia po całej łazience Michał… jak tak dalej pójdzie to On na zawał umrze… A ja Go chciałam osobiście zarżnąć… śmiali się… Uporali się z karpiem… Mary robiła uszka do barszczu… La Mala podesza do drzwi... otworzyła... Jacek! Wspaniale... Ucałowali się na powitanie... Myślałem, że będę pierwszy... Ja jestem pierwszy dumnie wypiął pierś Darek Weronika krzątała się w kuchni… Zamyśliła się mieszając zupę… Ktos zapukał… Otworzyła drzwi… Paweł! Wspaniale… Ucałowali się na powitanie… Pomyślałem, że miło nam będzie spedzić ten dzień wspólnie… Weronika była radosna… Znów Ktoś zapukał… Marciiin! Witaj… chciałem coś położyć pod Twoją Choinkę… Wiesz… spotkałem Mikołaja po drodze… Ktoś zapukał do drzwi Mary… Wszedł Przemek, Witek i Tomek z Ziółkiem… Jak Wasz Karp? Pływa? O mało, a umarłby na zawał… Mary Go zarżnęła… Mary… Ty niebezpieczna jesteś… A coś Ty myślał… uśmiechnęła się… Mieszkanka Bezludnej Wyspy usłyszała pukanie do drzwi... Mirek! Nie spodziewałam się... Chciałbym ten dzień spędzić z Tobą... Wspaniale... ucałowali się na powitanie... Po chwili znów rozległo się pukanie do drzwi... Otworzyła... Witaj... Witaj Krzysiu... uścisnęli się... Sprwiłeś mi radość swą obecnością... Cześć Mirek... widzę, że nie byłem pierwszy... Nie przyszedłes pierwszy, ale ważne, że jesteś... Mieszkanka Bezludnej Wyspy uśmiechnęła się... Lukrecjax wyszła przed dom... rozglądała się... Witaj moja miła... Cześć Janusz... Ucałowali się... Wigilię spędzimy razem... Witajcie... Witaj Robbie... Przyniosłem coś... położę pod choinką... Weszli do mieszkania... Byli radośni... Mary chodź na chwile na taras... Po co? Przemku zmarznę... Nie zmarzniesz obiecuję... Przemek otworzył drzwi... Michał zaczął się śmieć... Michał z czego się śmiejesz? spytała Tu stań... Tu? Tak... A teraz spojrzyj w górę... ha ha ha... jemioła... michał ja ją zabiorę jak bedę szedł... Nie zgadzam się, wieczorem przyjdzie La Mala... Miiichał... Przemek pochylił się... całowali się z Mary... Przemek, bo ja zaraz tą jemiołę zabiorę... zaśmiał się Michał A Oni wciąż się całowali... Nie pozwolę ci zabrać, teraz moja kolej... powiedział Ziółko Mary pocałowała się z Ziółkiem, Witkiem i Tomkiem... |
Komentarzy: 7 |
Christmas Time 24 grudzień 2007 |
Komentarzy: 0 |
: ))) 24 grudzień 2007 |
Warto posłuchać... : ))) |
Komentarzy: 0 |
Wspaniałych... 23 grudzień 2007 |
Zdrowych i Wesołych CAAAŁUUUSY DLA WAS MOI KOCHANI : ))) |
Komentarzy: 3 |
Kulig... 23 grudzień 2007 |
Przed Chatką stały sanie zaprzężone w cztery konie Woźnica wszedł do Chatki… Pani… napiłbym się czegoś… Proszę bardzo… Mam na imię Mary Dziękuję Mary Przemek z Michałem przyczepiali sanki do sań… Zabrali się Wszyscy, którzy mieli ochotę pojechać Kuligiem… Jako pierwszy tuż za saniami siadł Ziółko Tuż za nim Marika, Witek, Pamela, Janusz, La Mala, Bogdan, Daszka, Justyn, Sara, Pikel, Ewa, Grand, Weronika, Matti, Małgosia, Jacek, Mieszkanka Wyspy Bezludnej i wielu innych… na samym końcu usiadła Mary, za nią Michał… Konie ruszyły… uczestnicy kuligu rzucali się śnieżkami… Przy saniach płonęły pochodnie… Księżyc oświetlał im drogę… Była pełnia… mróz dawał się we znaki… W pewnym momencie kilka par sanek przewróciło się… Część tych co spadła z sanek biegła by dogonić kulig… Była miedzy nimi Mary… kilka par zostało w lesie… Pewnie nie mieli ochoty gonić za kuligiem ; ) Sanie zatrzymały się na polance… było tam przygotowane miejsce na ognisko… Faceci rozpalali ogień… Kto przeskoczy? Spytał Przemek, bo ja bez problemu… Skoczył i wylądował po drugiej stronie ogniska… ogień był coraz wyższy… Michał szykował się do skoku… Michał nie! Bo się zapalisz… wołała Mary Przeskoczył… To ja też spróbuję… Mary Ty nie!!! Ale Mary skoczyła przez ogień… Ja Cię… La Mala wzięła rozbieg… Przeskoczyła… Ala fajnie… zawołała Kiedy ogień był wyższy zaczęli piec kiełbaski… Po posiłku niektórzy usiedli na saniach… inni tulili się do siebie… Póżną nocą ruszyli w drogę powrotną… Weronika spadła z sanek… Nie potrafiła dogonić kuligu… Paweł zeskoczył z sanek… chwycił ją za rękę… Razem dogonili kulig… Sanie zatrzymały się przed Chatką Mary… uczestnicy kuligu weszli do chatki… Zasiedli na podłodze przy kominku… wspominali wyprawę… wygłupiali się… |
Komentarzy: 3 |
Poranek 23 grudzień 2007 |
Mary obudziła się Co się dzieje Mary? Michał jedźmy już Ale mieliśmy zostać na święta No to jutro... Mary zastanów się jeszcze... Michał... Mary patrzyła przez okno... Zobacz... Wybiegli przed Chatkę Biedne maleństwo... Matti co tu robisz? Masz... Biedne maleństwo... Matti jesteś zły? Zły to mało powiedziane Ja Cię... Matti? Nie nie miałem na myśli Ciebie Matti cały sie trząsł... Wejdż do Chatki Michał co my zrobimy? Mogłaś przewidzieć do czego to doprowadzi Ale skąd ja mogłam wiedzieć... Zapomniałaś... świat nie jest taki piękny... Michał... Mary zapłakała... Razem zebrali rannego ptaka... Zdechł... Zakopali go w pobliskim lesie... Wrócili do Chatki Mary zdjęła ciasteczka znad okien Matti spał na kanapie... Matti... Nie budź Go Mary... całą noc noie spał... Mary okryła Go kocem... Głowę przekręconą miał w jedną stronę... Mary zrobiła mu zdjęcie... Będzie na pamiątkę... Mary chodź, przygotujemy obiad... Z kuchni unosiły się zapachy jedzenia Mary z Michałem poszli kupić karpia... Po powrocie wpuscili Go do wanny... Michał maiłeś rację... pojedziemy po świętach... tak będzie lepiej... Mary się uśmiechnęła Mary postawiła na stole talerze z zupą… Co tak pachnie? Spytał Matti otwierając oczy Obiadek… O jak pięknie wygląda… Z Michałem gotowaliśmy… Michał stanął z plecami Mary… objął ją… Mary głowę przekręciła w bok… pocałowali się… Cześć Kochany Sławku… Witajcie, obiad jecie… Siadaj z nami… Smakowite… danie Michał gotował… powiedziała Mary Sławek spojrzał na niego… Pod pantoflem… Razem z Mary gotowaliśmy… Mary przyniosła jeszcze jedno nakrycie… Sławek zaniósł talerze do kuchni Michał zmywarki nie masz? Mam… pokazał ręką na Mary Do czasu… odpowiedziała Ja garów zmywał nie będę… Dobra, to ja gary, a Ty talerze… Twoja kolej… śmiała się Mary Ach Ty… Michał zaczął ją gonić Piszczała… Człowieku opanuj się… powiedział Matti Michał ją chwycił… Kocham Cię Mary uuuuuuuuu…. jakie wyznanie… zauważył Sławek Patrzyli na siebie… Mary splotła dłonie na jego karku… Przytuliła się do niego… Objął ją… głaskał… Ona płacze… Mary nie płacz… Mary zamknęła oczy… Ona płacze ze szczęścia… Usiedli ptrzy stole... Mary tuliła się do męża... w pewnym momencie wstała... Ubrała się... podeszła do Choinki Odłamała połowę Słońca i wyszła... Podeszła do Chatki... zapukała... otworzył Jacek Przyniosłam Ci coś... niedługo wyjeżdżam do Ameryki jak kiedyś się spotkamy to bedziemy dzięki temu wspominać te święta... Pa... Pa Mary... powiedział Jacek Pobiegła... Jacek wybiegł na śnieg... Mary! Odwróciła się... Dziś wieczorem kulig! tylko mnie nie zawiedź! Będę napewno... Jacek spojrzał na Słońce... na jego połowę... Zamyślil się |
Komentarzy: 4 |
Choinka 23 grudzień 2007 |
Michał ustawił choinkę... Pięknie wygladała... W kominku palił się ogień Mary powiesiła ciasteczka na drzewku... Przytulila się do Michała... La Mala poszła przygotowac coś do picia... Mary co dla Ciebie? Coca colę z lodem... A może wina? Nie dziękuję... Mary usiadła na kanapie... Płyta Marcina... Mogę ją pożyczyć? spytała Weronika Dziś mogę Ci pożyczyć inną, tej co dziś przyniósł będę jeszcze słuchać... Paweł a Ty nie lubisz choinek? spytała La Mala O nie trzeba dbać... kilka dni... Wiem jak dbać o choinkę... Mary co byś powiedziała na kulig? zagadnął Janusz Jutro? Wieczorem... Jestem za Świetny pomysł... powiedział Marcin Michał co Ty na to? Dobrze kochanie, może być kulig... Ale chcesz? Taak Mary idę... Pa... Pa Matti... Otworzył drzwi chatki... Powiało chłodem Co ten Jacek tam tak długo robi? Nie wiem... faktycznie długo... Jacek! żyjesz? Jacek wyszedł z łazienki... |
Komentarzy: 2 |
Wieczorem 22 grudzień 2007 |
Mary położyła się Źle się czujesz? Tak Co Ci jest? A żebym to ja wiedziała… Prześpij się… Michał siadł przy komputerze… Zgasił światło… Nie przeszkadzam? Marciiin! Mary podniosła się Masz płytę dla mnie? Jasne… Jesteś kochany… Mary rzuciła mu się na szyję… Usiadła na kanapie… Marcin usiadł przy niej Ja jeszcze popracuję powiedział Michał Tylko nie siedź za długo… Mary oparła się o Marcina Słuchali muzyki… Marcin... jaka fajna piosenka... mmmmmm wiesz co lubię znaszmnie dobrze... Mary się usmiechnęła Drzwi Chatki otworzyły się Weszła Weronika, La Mala, Darek, Janusz i Paweł Cześć co się tak tulicie? Witajcie witajcie… Michał nie odrywając się od pracy Zawołał: Cześć Wszystkim… Do Chatki wszedł Matti Cześć Wam Cześć Cżęść Marcinie!!!! Jaką muzyką upajasz Mary? Spytała Weronika Tą którą teraz słyszysz Weroniko… Mary się uśmiechnęła… Czyż On nie jest kochany? La Mala podeszła do Michała położyła mu dłoń na ramieniu Co robisz? Pytając pochyliła głowę Mary wstała i podeszła do Michała… Kochanie długo jeszcze? Jeszcze chwilkę… pocałowali się No tylko pytałam… powiedziała La Mala Przecież ja nic nie mówię… Miałam ochotę pocałować męża… Marcin jaki piękny utwór… Mary podeszła do niego… Zatańczyli… Tuliła się do jego klaty… Inni tez tańczyli… Janusz z Weroniką La Mala z Michałem… Dzięki za piosnkę Mary pocałowała się z Marcinem... Paweł poprosił do tańca Mary śmiali się tańcząc Weronika cały czas zerkała na Darka Usiadła... Darek dosiadł się do niej... Piękna Weroniko masz ochotę na jeden taniec? Nie tylko Słucham? Tak mówię, że tak Mary spojrzała w ich stronę Dobrze, że Darek ją poprosił wpadł jej w oko... Paweł się uśmiechnął Mary dlaczego nie macie Choinki? Nie zdecydowaliśmy się na żedną... Paweł zacząl się źle wyrażać o choince... Paweł! Ty nie wesz co mówisz! oburzyła się Mary Usiedli... Mary posmutniała... Powiedziała coś do Pawła... Chwilę rozmawiali... Ja Cię kocham Pawełku... Mary... ale Ty się nie pomyliłaś? spytała La Mala Skoro Mary tak powiedziała to... On musi... szepnęła Weronika do La Mali... Pownie tak... Weronika usiadła obok Pawła... Przy drzwiach Chatki było słychać jakieś stukanie Mary otworzyła drzwi… To dla Ciebie Mary powiedział Jacek Dziękuję… sprawiłeś mi wielką radość… wejdź Michał mamy Choinkę! Zawołała Mary Jacek wniósł drzewko… W pokoju zrobiło się jaśniej… Jacek dygotał z zimna… Przemarzłeś… zauważyła Mary A… trochę… Miał czerwone dłonie… Musisz je włożyć pod zimną wodę… Mary otworzyła drzwi łazienki… Włożyła jego ręce pod wodę… Trzymaj tak… Mary już chciała wyjść z łazienki Spojrzała na Jacka… patrzył na nią… Twarz tez masz przemarzniętą… zrobię Ci herbaty Zerknęła na jego dłonie… Jacek pod wodą je trzymaj… Tak… Wyszła… Cały przemarznięty… powiedziała idąc do kuchni Ogrzejemy Go powiedziała La Mala… |
Komentarzy: 9 |
Chatka... 22 grudzień 2007 |
Mary kończyła dekorować Chatkę od zewnątrz… Migotały lampki… wieszała na sznureczku przy oknie pierniczki Michał wyszedł na taras… Chatka Baba Jagi powiedział śmiejąc się I Ty w niej mieeeszkasz? Dziwne… To teraz nasza Chatka… Nasza… Michał chwycił Mary za rękę… pobiegli… Wrócili po chwili… Zabrali reklamówki wypełnione po brzegi Poszli w stronę lasu… Słońce pięknie opromieniało okolicę… Mary wieszała na drzewach słoninę i inne smakołyki dla zwierząt… Michał szarpnął choinkę… czapa śniegu spadła na Mary… Bałwan z Ciebie Mary! Miiiichał! Przez Ciebie mi zimno… śnieg wleciał za ubranie Mary Michał objął ją i pocałował… Jeszcze mi zimno… Ach Ty… Michał pociągnął Mary i wrzucił do śniegu… Zamrozisz mnie tu… O to chodzi! Ja Ci dam… rzuciła w Michała śnieżką… Sama tego chciałaś… Oddał jej… Rzucali w siebie śniegiem… śmiejąc się przy tym… Potem turlali się z górki jak małe dzieci… Mary leżała na plecach… Michał obok niej… podniósł głowę… Fajnie w tym śniegu wyglądasz… Michał przybliżał głowę do niej i… Pac! Przykrył jej twarz śniegiem… Miiichał! Biegła za nim… przewróciła się Straciła Go z oczu… Schował się za Choinką… Michał! Zaczęła go szukać… Chodziła między drzewami… Dostrzegła sarenki… patrzyła na nie… Michał stanął za nią… Objął ją… piękne… Yhm… Kiedy sarenki pobiegły Mary pociągnęła za gałązkę I śnieg spadł na Michała… pobiegła… Maryyy! Nie podaruje Ci tego! Bałwan! Krzyknęła… Dogonił ją… całowali się… Wrócili do Chatki trzymając się za ręce… |
Komentarzy: 4 |
Pierwszy dzień zimy 22 grudzień 2007 |
Mary i Michał wstali radośni… Z weseliska pozostało sporo jedzenia Pakowali je w niewielkie paczki… Zanieśli pakunki do samochodu… To co… jedziemy? Jedziemy… Wybierzemy dziś Choinkę… Rozmawiali w samochodzie… Padał śnieg… było mroźno… Zatrzymali się przy noclegowni… Zanieśli pakunki… Proszę to rozdać potrzebującym… Dziękujemy… Mary ucałowała Michała… Dziękuję… To teraz po drzewko… Zatrzymali się… Poszli na plac targowy… Nie kupili choinki… Wrócili do Chatki |
Komentarzy: 3 |
Noc Poślubna 22 grudzień 2007 |
Goście rozchodzili się do swoich domów… La Mala zniknęła z Darkiem… Mary i Michał zostali sami… Położyli się w sypialni… Leżeli do siebie zwróceni twarzami… Mary wyciągnęła rękę… Opuszkiem palca dotknęła jego policzka… Potem ust… pocałował jej palec… Zamknęła oczy… Dłonią chwycił jej rękę… Położył ją na swojej klacie… Czujesz? Tak… Mary patrzyła na jego uśmiechniętą twarz… Odgarniał jej włosy… Masz piękne loki… Mary uśmiechnęła się… Przytuliła się do niego… Tak mi dobrze z Tobą… To nasza pierwsza wspólna noc… |
Komentarzy: 1 |
Poprawiny... 21 grudzień 2007 |
Poranek powitał wszystkich słońcem… Padał śnieg… Część gości pojechała do siebie… Tomek odwiózł Maniki do Przystani… Chatka Mary była wypełniona gośćmi… Niektórzy dopiero otwierali oczy… Inni już jakiś czas byli na nogach… Mary zasnęła wtulona w męża siedząc mu na kolanach no fotelu… La Mala i Weronika z Januszem i Jackiem Nocowali w pobliskiej Chatce… Paweł przyniósł mandarynki… Mary masz ochotę na mandarynkę? Taaak, głowa mnie boli… Źle spałaś… dobrze mi się spało… Tobie było niewygodnie, co? Mary zatroskana spytała Michała… Było dobrze… uśmiechnął się I pocałował żonę… La Mala weszła do Chatki Cześć Cześć La Mala Jak tam noc poślubna? Spędziliśmy ją tu, na fotelu… Łaaa na fotelu? Inne miejsca były zajęte A jak Tobie minęła noc… Mary podeszła do La Mali Mówię Ci Mary co to była za noc… Mogłabym tak codziennie… No to życzę Ci tego kochana… Dziewczyny nakryły do stołu… Zjedżali się goście… O 14 zasiedli do obiadu… Potem zaczęły się tańce… Mary ani razu nie zatańczyła z Michałem wciąż tańczył... La Mala z Januszem wskoczyli na stół wygłupiali się... dołączył do nich Paweł... Mary chodź do nas! zawołała La Mala Nieee... mary pokręciła głową... patrzyła na Michała... Marcin podszedł do niej... usiadł obok Co jest Mała? Marcin trzymaj mnie... Marcin patzrył na tanczących na stole... Dobrze się bawią przecież... Weronika drugi taniec klei się do Michała... oni nie czują rytmu? To jest szybka piosenka... A o to Ci chodzi... zatańczę z Weroniką jak chcesz Nie, siedź... O nieee tego już za wiele... powiedziała Mary Michał całował się z Weroniką... Daj spokój Mary... uspokajał ją Marcin To jest mój mąąąż... La Mala wtuliła się w Pawła... Do Jacka przytuliła się Pati... tańczyli na stole... Mary wstała... Zbyszek szedł w jej stronę... Zatańczysz? Nie odpowiedziała... Podał jej rękę... Zatańczyła z nim... Masz wspaniałego męża... Tak... W podróż poślubną wybieramy sie do Ameryki... Marzenia się spełniają... powiedział Yhm... tylko czasem długo na nie trzeba czekać Mary spojrzała w stronę męża... Odkleił się od niej... Małgosia zatańczyła z Michałem Janusz poprosił do tańca Mary... La Mala wciąż tańczyła z Pawłem Jacy zgrani... powiedział patrząc na nich Mary tańczyła z Michałem... całą piosenke się Całowali... La Mala podeszła do nich Mary porywam Twojego męża... Zatańczyli razem... Matti poprosił do tańca Mary... wygłupiali się Veronika tańczyła z Darkiem Potem do Mary podszedł Jacek zatańczyli razem... Przemek tańczył z La Malą ładne Mary ma szpilki, prawda? spytał Piękne... Mary suknię też Ci Przemek pomógł wybrać? Tą co mam dzisiaj wybierałam z Mattim... Piękna... La Mala szalała z Darkiem Tej nocy Michał zatańczył z każdą Kobietą, a Mary z każdym Facetem... Tańczyli do rana... Było wspaniale... : ))) |
Komentarzy: 11 |
Ślub... 20 grudzień 2007 |
W Chatce zebrali się goście… Czekali na Młodą Parę… Najpierw pojawił się On… Ubrany w ciemny garnitur… W klapie wpięta czerwona róża… Chatka udekorowana kwiatami… Cudowny zapach unosił się w powietrzu… Weszła… Piękna biała suknia… Włosy rozpuszczone… W dłoniach bukiet czerwonych róż… Szła powoli… Podał jaj ramię… Weszli do samochodu… Odjechali… Za nimi ruszyli goście w swych samochodach… Wysiedli… Padał śnieg… Małe białe gwiazdki zatrzymywały się na jej włosach… Weszli do małego drewnianego kościółka… Ksiądz Wojtek powitał ich uśmiechem… Organy grały… Szli razem… powoli… Radośni stanęli przed ołtarzem… Rozpoczęła się Msza Święta… Weronika i Jacek jako świadkowie byli tuż za nimi… Ksiądz Wojtek podszedł do Młodej Pary… Powtarzali słowa przysięgi małżeńskiej… Po Mszy z uśmiechem jaki malował się na ich twarzach Bardzo powoli wychodzili z kościółka… Rozbrzmiewał Marsz Weselny… Śnieg nadal padał… Było przyjemnie ciepło… Przyjaciele składali im piękne życzenia… Mary i Michał odjechali samochodem… W Chatce rozpoczęła się uczta weselna… Bukiet chwyciła La Mala, a muchę Jacek… Tańczyli… Przyjaciele bawili się do białego rana… Było wesoło… wspaniale… Darek szalał z La Malą... Mary z Michałem... A Marcinek z Dorotką... : ))) |
Komentarzy: 10 |
Chwila radości 19 grudzień 2007 |
Mary leżała na kanapie... Nic jej nie cieszyło... Czuła się źle... Cześć Mała... usłyszała znajomy głos Marciiin!!! Mary zerwała się na równe nogi... Jak dobrze że jesteś... Objęła go... Usiedli na kanapie... Wtuliła się w jego ramiona... Przymiosłeś płytę? Dla Ciebie zawsze mam płytę... Mary spojrzała na niego... Jesteś kochany... I znów wtuliła się w jego ramiona... Zamknęła oczy... Zasnęła... Do Chatki wszedł Michał... Cześć Marcin Cześć... niech śpi... jutro ślub... Mary otworzyła oczy... Cześć Kochanie... Michał podszedł do nich... Mary wstała... pocałowali się Moja Ameryka... Mary zatańczyła z Michałem... Darek tańczył z La Malą... A Weronika z Januszem... |
Komentarzy: 5 |
19 grudzień 2007 |
Przemku co Ci jest? Niiic... masz głos jakbyś miał umrzeć No ale ten cytat pasuje... Nikt nigdy przez tego Pana pozbawiony życia nie będzie... Mary daj mu spokój, lewą nogą wstał... dodał Witek A ja zawsze wstaję lewą... ha ha A ja nie koniecznie... Przemek wziął Mary na ręce Co robisz? Kradnę... Ratunku... |
Komentarzy: 2 |
Ameryka nie ucieknie... 19 grudzień 2007 |
Mary biegała plażą z narzeczonym… Było im wesoło… Mary… może lepiej zostaniemy… Możemy jechać później… Może masz rację… Ameryka nie ucieknie… A tu jest fajnie… Moglibyśmy święta tu spędzić… A jak ucieknie? Ameryka? Zaczęli się śmiać… |
Komentarzy: 0 |
Nocą... 19 grudzień 2007 |
Mary leżała w łóżku... Rozmyślała... Do pokoju wszedł Tomek Położył się obok niej... Myślicielu jak się czujesz? Aaaa... jakoś... No i co z narzeczonym? Jakto co? Poznam Go? Przecież Go przedstawiałam A ja później przyszedłem... To dowiesz się jutro... Już jest jutro... Nieee dziś 19, a Ty dowiesz się 20 Uduszę Cię... siłą to z Ciebie wyciągnę... Tooomek... Jesteśmy sami, bo oni poszli się odprowadzać... Tomek pocałował ją... Kocham Cię... Jutro ślub biorę... Szkoda, że nie ze mną... |
Komentarzy: 1 |
Piosnka... dla... 19 grudzień 2007 |
Lady Pank » Dobra konstelacja Dobra konstelacja gwiazd dziś w bezsenność wprawia nas grawitacji nadszedł kres wszystko takie lekkie jest czas istnieje tam, gdzie chce i leniwie toczy się ta odwieczna, znana gra dwa oddechy, serca dwa Sam na sam ja i ty i nocy gram Noc jak kot wygina grzbiet w odtwarzaczu Simply Red smuga dymu, wino w szkle ach, jak bardzo żyć się chcę na XXI wiek miłość to najlepszy lek w tę jedyną jedną noc grawitacja traci moc |
Komentarzy: 0 |
Imieniny Darka 19 grudzień 2007 |
Do Chatki Mary wszedł Matti… Mówiłyśmy Ci, że to babska impreza… To było wczoraj, a teraz jest dziś… Imieniny Darka… Właśnie Daruś kochanie… złożę Ci życzenia jako pierwsz Mary podeszła do Darka… Do Chatki weszli Faceci… Ymmm męskie gromo… powiedziała La Mala Mary to kto jutro zostanie Twoim mężem? To ja… podszedł do niej powolnym krokiem… Objęła go… dłonie splotła na jego szyi… Uśmiechała się… Jej długie włosy falowały… bo kręciła głową… Lubię patrzeć na Mary jak się uśmiecha… Zaraz… chwileczkę… to ja tu jestem najważniejszy… Dziś są moje imieniny… Nie gadaj… La Mala zamknęła Darkowi usta pocałunkiem Poczuł jak jej biodra przylegają do jego ciała… To ja już nic nie mówię… Do Chatki weszła Maniki ze Sławkiem... Maniki poznaj Jacka Witaj... Mary wiele mi o Tobie mówiła... Tak? A co? Maniki pochylila się i powiedziała mu na ucho... Uśmiechnął się... To ja muszę odwiedzić Twoją Małą Przystań z napisem Maniki... Od kogo te kwiaty Mary? spytała Maniki Nie wiem... Ode mnie... Wszystkie oczy zwróciły się na Mattiego Co tak patrzycie? Bo One powiedziały, że to Od kogoś Kto mnie kocha... Matti podszedł do Mary... Ale nie pomyliły się Ja Cię kocham... Wszyscy uśmiechali się... Nie Ty jedyny... Ja Was tu Wszystkich kocham powiedziała Mary... Patrz jakie tłumy... Daruś ale masz imieniny... Mary skąd masz tą różę? Zabrałam z takiego fajnego... miejsca... |
Komentarzy: 2 |
Bukiet 18 grudzień 2007 |
Mary Matti tu był... wyszedł z łanienki... Z łazienki? No i powiedziałyśmy, że to babska impreza... Mary się zamyśliła... Zadzwonił dzwonek... Mary wniosła bukiet... Piknie pachną... Pokaż... Dziewczyny wąchały kwiaty... Postawiły bukiet na stole... Jest bilecik? Nie... Od kogo? Od kogoś kto ją kocha... Od narzeczonego? A co to tylko narzeczony może ją kochać? Dziewczyny dajcie spokój... Mary oparła głowę o konapę... zamknęła oczy... O Kim myślisz Mary? Hm... Pewnie o narzeczonym... Yhm... dopiero jutro się z nim zobaczę... |
Komentarzy: 3 |
Popołudniu 18 grudzień 2007 |
Mary zasnęła w wannie… Matti wszedł do łazienki… Usiadł na brzegu wanny… Czekał aż się obudzi… Matti usłyszał jakiś szum w salonie... Wyszedł z łazienki... A Ty co tu robisz? spytała Pamela Jaaa... Tu jest babska impreza, wieczór paniejski Mary Ale Ona śpi... Panom dziękujemy za dziś... dodała La Mala Ale ja chciałem... Nie wystarczy chcieć... Trzeba coś robić... dodała Pamela |
Komentarzy: 2 |
Poranek 18 grudzień 2007 |
Mary piła kawę… Cześć kochanie… Cześć Mój kochany Tomku Co taka zdenerwowana jesteś? Jutro ślub… Pojedziesz ze mną przymierzyć suknię? No pewnie I powiedz mi szczerze jako Facet jak wyglądam… Mary… zgoda… szczerze… Tomek objął Mary… Kiedy poznam Twojego męża? Męża jutro Tomku Źle się wyraziłem… narzeczonego… Jutro… Ty znasz moją narzeczoną bardzo dobrze… Jako Twój przyjaciel chciałbym poznać Twego narzeczonego… On pojawi się jutro i wtedy… będziesz wiedział kto to… Mary pojechała z Tomkiem… Twój ślub 19... Nie 20... Ale dziś jest 18... Aaaa... no to mam jeszcze jeden dzień... Musimy to uczcić... Jesteś kochany... Zatrzymali się... Spacerowali... |
Komentarzy: 0 |
Kociak 17 grudzień 2007 |
Komentarzy: 4 |
Hey 17 grudzień 2007 |
Cześć Weroniko Witaj Mary... Trochę dziś posprzątałam... zaczynam czuć się wyraźnie... Pewnie jeszcze sporo błota tu będzie... Pogoda jakaś taka... Wieczorem znów wezmę się za porząki... To ja upiekę ciasto... dodała Weronika Jakie? To niespadzianka dla Ciebie Mary... Lubię niespodzianki... List dla Ciebie Weroniko... przeczytaj... Dzięki... Weronika zaczęła czytać... Cześć jestem Grześ... A ja Weronika... No nie wyglądasz jak Mary... gdzie Ona? A nie wiem... ja piekę ciasto... pomożesz mi? Że co? No ciasto... A... ciasto... pomogę |
Komentarzy: 3 |
Warto słuchać RMFu : ))) 15 grudzień 2007 |
Komentarzy: 1 |
Zatańcz ze mną 15 grudzień 2007 |
Zatańcz ze mną - Edyta Bartosiewicz Zatańcz ze mną Zatańcz ze mną jeszcze raz Otul twarzą moją twarz Co z nami bedzie? Za oknem świt Tak nam dobrze mogło być Gdy Ciebie zabraknie I ziemia rozstąpi się, w nicości trwam Gdy kiedyś odejdzisz Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też Zatańcz ze mną jeszcze raz Chce chłonąć każdy oddech Twój Co z nami będzie? Uwierz mi Tak jak ja, nie kochał nikt Gdy Ciebie zabraknie I ziemia rozstąpi się, w nicości trwam Gdy kiedyś odejdziesz Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też [x2] W salonie wśród ciepłych świec już nigdy nie zbudzisz mnie Już nigdy nie powiesz mi, jak bardzo kochałeś mnie Kochałeś mnie kochałeś mnie Czy słyszysz jak tam, daleko, muzyka gra Zatańcz ze mną jeszcze raz Gdy Ciebie zabraknie I ziemia rozstąpi się, w nicości trwam Gdy kiedyś odejdziesz Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też Zatańcz ze mną ostatni raz Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz |
Komentarzy: 8 |
Spacer... 14 grudzień 2007 |
Mary wyszła na spacer Ulice były pokryte niewielką warstwą śniegu… Szła ostrożnie, bo buty ślizgały się Michał… To Ty? Wypowiedziawszy te słowa Mary pośliznęła się… Michał chwycił ją… To ja… powiedział… Patrzyli na siebie… Ty znowu bez rękawic… Aaaaa… tam… Chwycił jej dłonie… Zimne… powiedział… Odprowadzę Cię… Szli… Mary znów się pośliznęła… Michał nadstawił rękę… chwyć się mnie… Tak bezpieczniej… dzięki Michał… Wejdziesz? Idę… Pa Michał Narazie... Mary polożyła się przed kominkiem Słuchała RMFu... Wszedł... Położył się obok niej... Jesteś... To dla Ciebie... Mary wzięła do ręki różę... Dzięki... Teraz mogę zostać... Mary uśmiechnęła się Michał przytulił Mary... Płakała... Michał otarł jej łzy... Nie płacz... 20 bierzesz ślub... wiem... Uśmiechnij się Mary... Uśmiechnęła się |
Komentarzy: 14 |
14 grudzień 2007 |
Robbie odwiedził Mary… Czeeeść.. Witaj Robbie A gdzie uśmiech? Za drzwiami… Doprawdy? Nie zauważyłem… W RMFie Londyn... Moja piosenka... powiedziała Mary Robbie podał Mary pakunek Co to jest? Coś specjalnie dla Ciebie Łał… Mary podniosła się… Ucałowała Rabbiego… Chyba częściej będę Ci coś przynosił… Mary uśmiechnęła się… I o to mi chodziło… o uśmiech Jesteś niesamowity Robbie Takie małe a cieszy… To dla mnie wiele znaczy… Wczoraj dostałam różę… Wczoraj było 13 Tak, mój szczęśliwy dzień I był taki? Nie cały… Słaba jesteś… Bardzo słaba… nawet pójście po zakupy To wielki wyczyn… Pozbierasz się… Tylko ja bym musiała już się pozbierać Nie wiesz co z Mattim? A co ma być? Wieki go nie widziałam… Mogę? Pewnie… Robbie sięgnął po rumiane jabłko… Spójrz… Ale fajne zdjęcia… Tych ze ślubu Kamila z Elą jeszcze nie widziałam A te za ślubu Daniela z Ewą piękne A Ela urodziła? Tak… nie wiedziałam… Muszę ich odwiedzić, kocham dzieciaki… Kto to jest? Robbie przeglądał fotki Mary Fajny chłopiec, prawda? To jest syn… Tak… A To Kto? To jest Weronika, to Janusz, a to Jacek A ta? Ale ma kształty Rooobie… no co szczery jestem… To La Mala… Koniec Świata! Czemu? Ooooo… piękne zdjęcie I Tomka tu masz… Wiesz, że On ślub w styczniu bierze? Jasne że wiem… nie mogę się doczekać… Ty jesteś… Robbie pokręcił głową… Mogę je wziąć? Zrobię z nich użytek Nie wątpię… Jak byś miała więcej ich zdjęć To mi podrzuć… dam Ci znać… Pa pa… Pa Robbie, Dzięki… |
Komentarzy: 3 |
Ciepła piosenka... 14 grudzień 2007 |
Na zawsze i na wieczność - Wilki Był chyba maj, park na Grochowie, W słoneczny dzień zobaczyłem Cię. Tańczyłaś boso, byłaś jak natchniona, A po chwili zaczął padać deszcz. Nie wiedziałem, co się ze mną dzieje, Wszystko znikło, byłaś tylko Ty. Stałaś w tęczy, jak zaczarowana, Świeciło słońce, a z nieba padał deszcz. Ref. Tyle samotnych dróg Musiałem przejść bez Ciebie, Tyle samotnych dróg Musiałem przejść by móc Odnaleźć Ciebie tu, I wtedy padał deszcz. Nasze oczy wreszcie się spotkały, Jak odbicia zagubionych gwiazd. Byłaś blisko, wszystko zrozumiałem, Kto odejdzie, zawsze będzie sam. Na zawsze i na wieczność, uczyńmy z życia święto, By będąc tu przez chwilę, wszystko zapamiętać. Nasza droga nigdy się nie skończy, A kto odejdzie, zawsze będzie sam. Ref. Tyle samotnych dróg Musiałem przejść bez Ciebie, Tyle samotnych dróg Musiałem przejść by móc Odnaleźć Ciebie tu, I wtedy padał deszcz.. Wtedy padał deszcz… Tyle samotnych dróg Musiałem przejść bez Ciebie, Tyle samotnych dróg Musiałem przejść by móc Odnaleść Ciebie tu. autor słów utworu: Robert Gawliński |
Komentarzy: 5 |
cytacik... i trochę uśmiechu... 14 grudzień 2007 |
Nie idę do nieba mam lek wysokości. - Chodz! - wola namietnie zona z sypialni. Maz wstaje i zaczyna krecic sie po pokoju. - Chodz szybciej! - No przeciez chodze... - denerwuje sie mąż. Podczas nocy poslubnej mlody malzonek po wejsciu do lozka odwrocil sie tylem do zony i ulozyl do snu. - Wiesz - mowi zona - a moja mama to mnie zawsze przed snem troche popiescila... - No, przeciez nie bede w srodku nocy po twoja mame lecial... - Kto ci podbil oko? - Wyciagalem dziewczyne z wody... - I ona cie tak urzadzila? - Nie, akurat wtedy zona weszla do lazienki. On i ona siedza (blisko siebie) na kanapce. Dzwoni telefon. Ona odbiera. - Kto dzwonil? - Moj maz. - O! Co mowil? - Ze spozni sie do domu, bo gra z toba w brydza... Rozmawiaja dwie mlode malzonki: - Wyobraz sobie, jaka wczoraj strzelilam gafe. Podalam mezowi na sniadanie platki mydlane zamiast owsianych. - I co on na to? - Strasznie sie spienil... - Wez mnie - namietnie mruczy zona. - Oszalalaś? Przecież ja nigdzie nie wychodzę! Żona do męża: - Kochanie, jakie lubisz kobiety, ładne czy inteligentne? - Ani jedne, ani drugie, tylko ty mi się podobasz! - Cześć stary, slyszałem, ze się ożeniłeś. - Ozeniłem się... - Musisz być szczesliwy ? - Muszę. Maż wraca z pracy i ma wielka ochotę przylozyć swojej żonie. Szuka pretekstu. - Zupa ! - wydaje polecenie. W tym samym momencie na stole pojawia się talerz goracej, pachnacej zupy. - Drugie danie ! W tym samym momencie na stół podane zostaje ulubione drugie danie męża. Ten jest wsciekły, że żona mu utrudnia. - Pod stół ! Potulna żona wskakuje pod stół - Szczekaj! - Hau, hau - odzywa się z pod stołu żona. - Na swojego szczekasz...!!! Zaczyna się noc pośubna. Mąż kładzie dłoń na brzuchu żony, pieści ją i mówi: - Kocham Cie... - Proszę, troche nizej. - KOCHAM CIE - powtarza mąż basem... - Mąż mnie ostatnio zaniedbuje, co robić?! - Powinna pani podzielać jego zainteresowania. Co męża najbardziej interesuje? - Szczupłe blondynki! - Panie Heniu, co pan sobie mysli? Ja wiem, ze pan sie niedawno ozenil, zona pana jest wcale, wcale, w dodatku z dobrej rodziny. Ale jak mozna sie tak nieskromnie zachowywac. - ??? - Mieszkasz pan na parterze, okien pan wieczorami nie zaslaniasz i takie chopki pan z zona wyprawiasz po stole, wersalce, w calym mieszkaniu, ze od paru dni ludzie sie gromadza przed panskimi oknami. Nie wstyd panu? - Panie Kazimierzu, jak ja panu cos powiem, to pan ze smiechu peknie. - ??? - Ja dopiero dzis rano wrocilem z Gdańska. W lóżku leży para. Nagle rozlega się odgłos otwieranych drzwi do domu: - O Rety! - krzyczy kobieta - mój mąż. On wyskakuje z lożka, chwyta w pośpiechu ubranie i chowa się za kotarę. Po chwili wychodzi jednak z ukrycia i ze zdumieniem rzuca: - Zaraz, chwileczkę! Przecież to ja jestem twoim mężem! - Dokad tak pedzisz stary? - Do domu, musze zrobic obiad. - A co, zona chora? - Nie, glodna Mąż wraca z pracy, zastaje swoją żonę w lożku z kochankiem. Staje jak wryty. - Jurek - mowi żona - ty się nie nic nie gadaj, ty się ucz! |
Komentarzy: 4 |
14 grudzień 2007 |
Komentarzy: 1 |
13 grudzień 2007 |
Komentarzy: 9 |
Czas opuścić Chatkę... 13 grudzień 2007 |
Mary wyszła z Chatki Okolica była opromieniona słońcem Pobiegła… Na plaży spotkała Jacka Cześć Cześć Jacek Mogę z Tobą pobiegać? Jasne… Jak Ci minęła noc? Spokojnie… Już nie pamiętam kiedy czułam się tak bezpiecznie To dobrze… Wspaniale… Mary zatrzymała się… nie mam już siły To nie musimy biegać Zapraszam Cię do siebie… Mary nic nie odpowiedziała Patrzyła tylko na niego… Już znasz mnie trochę Daleko? Pojedziemy samochodem Jestem bardzo słaba… to chyba nie dobry pomysł Musiałabym odpocząć… To może wybierzemy się do lasu? Dobrze Poszli na spacer Tym razem Jacek opowiadał jej o sobie… Mary wzięła do ręki świerkową gałązkę roztarła ją na dłoni... Lubię zapach lasu... Jacek chwycił jej dłoń... pokaż jak pachnie Gałązkę sobie weź i rozetrzyj... zapach na skórze jest inny... Mary boksnęła Go... Wracając spotkali Janusza... Witajcie... Cześć Janusz... Dokąd idziecie? Ja wracam do siebie... powiedziała Mary A Ty? Ja... Jacek zamyślił się Nie wiem dokąd pójdę... Mary mogę iść z Wami? Ja wracam do Chatki, możesz iść ze mną, a dokąd Jacek pójdzie nie wiem Pójdę do Twojej Chatki Mary uśmiechnęła się W Chatce czekała Weronika Cześć Witaj Weroniko Czekałam na Ciebie... Mary coś tu dla Ciebie jest Jak przyszłam to juz to było Mary podeszła do stolika... Uśmiechnęła się... |
Komentarzy: 11 |
Poranna kawa 13 grudzień 2007 |
Michał pewnie niewygodnie Ci się spało… Dobrze, że mnie nie obudziłeś… Dzięki Tobie miałam spokojną noc… Tak bardzo brakuje mi snu… Michał uśmiechnął się… Nawet nie było tak źle na tym fotelu… Poszedł do łazienki… nakładał na twarz krem do golenia… Mary szykowała śniadanie… Mary… zawołał… Weszła do łazienki… Ha ha wyglądasz jak Mikołaj… Ja Ci dam Mikołaj… Michał umazał ją kremem do golenia… Eeeej… co robisz? Zaczęli się przekomarzać… Po chwili ich ubrania pachniały kremem do golenia… Śmiali się… Spóźnisz się do pracy… Ja Cię ogolę… Zatniesz mnie… Dobrze, że brzytwą Cię golić nie będę… Mary goliła jego twarz… Jaki gładziutki… dłonią dotykała jego twarzy… Teraz będę trzy dni czekać aż będziesz miał Taki fajny zarost… jak dziś miałeś… Michał zaczął się śmiać… A dlaczego Ty mnie zawołałeś? Nie pamiętam… Dokończę śniadanie… Michał wszedł pod prysznic… Kiedy wszedł do salonu unosił się zapach porannej kawy… |
Komentarzy: 3 |
Poranek 13 grudzień 2007 |
Poranek... taki cichy... Mary otworzyła oczy... Była okryta miękkim kocem... Rozejrzała się po pokoju... W fotelu spał Michał... Wstała z łóżka... Okryła go kocem... Usiadła na oparciu fotela... Powoli przysuwała usta do jego ust Delikatnie Go pocałowała... |
Komentarzy: 4 |
Wieczorem... 12 grudzień 2007 |
Mary leżała na łóżku… W drzwiach ukazał się Michał Cześć Cześć Mary coś nie wyraźnie dziś wyglądasz… Czuję się niewyraźnie… Patrzyła w jego stronę… Fajnie, że przyszedłeś… Cały dzień tak leżysz? Byłam na wycieczce… Fajną tęczę widziałam… Coś optymistycznego… Niewątpliwie… Michał usiadł obok Mary Michał… Tak… Mary położyła głowę… Milczała… Co Mary? Tak mi źle… Mary chwyciła Go za rękę… Włącz fajną płytę… Którą? Wybierz coś… Zimno tu… napalę w kominku… Mary zasnęła słuchając muzyki |
Komentarzy: 4 |
Powieściowa wyprawa 12 grudzień 2007 |
Ktoś zapukał… Mary nie spodziewała się nikogo Podeszła do drzwi… Ty jesteś… Jacek No właśnie… Jacek… cześć Pomyślałem sobie że nie warto marnować dnia Marnować? Przesiedzisz go w domu, a na świecie tyle pięknych miejsc Wartych obejrzenia… Nie wątpliwie masz rację, ale ja… Mogłabyś gdzieś pojechać… Będę musiała… muszę załatwić kilka spraw… Które spędzają mi sen z powiek… A jak długo Ci to zajmie? Czy ja wiem… dwie, może trzy godziny No to jak będziesz wolna to przyjdę… Mary zaśmiała się Dlaczego się śmiejesz A taak bo powiedziałeś, że jak będę wolna… O co właściwie chodzi? Mary chciałbym Ci pokazać pewne piękne miejsce… Ale ja Ciebie nie znam To mnie poznaj Ja nie chcę już nikogo poznawać Bo przywiązuje się do ludzi, a oni znikają Podaruj mi choć jedno popołudnie Dobra… Późnym popołudniem czekał na nią przed Chatką Gestem wskazał samochód… Pojechali Opowiadała mu o sobie Ufasz ludziom prawda? Tak, dlatego mnie ranią… Ja Ciebie nie zranię Będę ciebie zabierał ma wycieczki jeśli pozwolisz Mary uśmiechnęła się Jesteśmy na miejscu Spacerowali… Podziwiali widoki Patrz tam pada deszcz… Jest i tęcza… Jaka piękna… |
Komentarzy: 3 |
Cytacik... 12 grudzień 2007 |
"Dziś drgawki z powodu mżawki" : ))) |
Komentarzy: 1 |
...... 12 grudzień 2007 |
Mary leżała… podniosła się na chwilę By poczytać powieść… Zajrzała w parę miejsc… Usiadła w fotelu… Taaak… Nie ma kto otrzeć moich łez W realu… pomyślała… Położyła się znów… Nawet nie miała siły wyjść Na nocny spacer… |
Komentarzy: 4 |
Dla Tego Jedynego... 11 grudzień 2007 |
Kiedy patrzę w Twe oczy Widzę ich blask Kiedy widzę Twe usta Czuję ich smak Kiedy dłoń Twą dotykam Paraliżuje mnie strach Nie przed nieznanym Bo wiem co możesz mi dać Boję się życia W ciemności Bez ciepła i Twojej miłości |
Komentarzy: 3 |
10 grudzień 2007 |
Mary wgramoliła się Michałowi na kolana… Tuliła się do niego… Inni tańczyli… Znowu się smucisz Mary? Troooszkę… Dobrze, że pada śnieg… lubię zimę… Ale Ty nie lubisz zimna… Nie lubię jak mi zimno, to fakt… Tomek usiadł naprzeciwko nich... Jak tam twoja narzeczona? spytała Mary Dziękuję dobrze... A kiedy ślub? W styczniu A Ty kiedy bierzesz ślub? spytał Tomek W tym roku Mary zatańczymy? Jasne... Mary tańczyła z Mattim Gośka postawiła na stole ciasto... W Chatce unosił się przyjemny zapach... Mary poszła przygotować kawę... Tomek wszedł do kuchni... Mary.... No... Pomogę... Tomek zalewał kawę... Gdzie będziecie mieszkać po ślubie... Jeszcze nie wiem... A Ty... Co ja? Tomek patrzył w jej oczy... Z kim bierzesz ślub? Dowiesz się w swoim czasie... Znam go? Może... Mary odwróciła się... Pokroiła resztę ciasta... Zanieś to... Tomek wziął talerz... Odłożył go... Mary... Pamiętam jak... Zanieś ciasto... Tomek poszedł do salonu... Zgasili światło... Paliły się świece... Od kominka biło ciepło... Fajnie tu przy kominku... Bardzo fajnie... Wszysce siedzieli na dywanie... Grali w butelkę... Siadaj Mary... nie wymigasz się... Mary usiadła obok Sławka Późną nocą wyszli z Chatki Najpierw odprowadzili dziewczyny Potem kolejno wszyscy się rozchodzili do swoich domów... Mary wracała do Chatki sama... Weszła... nie zapalała światła... Siadła przed compem zaczęła czytać powieść... Darek podszedł do niej Mary... Odwróciła się w jego stronę Nie zauważyłam Cię... Nie płacz... Darek jesteś dla mnie jak brat... Nie płacz... powtórzył... Przytul mnie... Darek objął ją... Nie chcę płakać Jesteś silna... nie poddawaj się Mary siedziała smutna... Chodź się położyć... już prawie ranek... I tak nie zasnę... Połóż się... Mary położyła się obok Darka Przytulił ją... Śpij... |
Komentarzy: 6 |
Przy kominku... 10 grudzień 2007 |
Mary słuchała muzyki Siedziała z Darkiem na kanapie Fajna piosnka… To ja się przytulę… Objęła go… Co taki spocony jesteś Dareczku? A tak mi jakoś gorąco… Do Chatki wszedł Michał Michał! Mary podbiegła do niego... Cieszę się, że przyszedłeś... To sobie pogadajcie... a ja sobie idę... Dareczku nie wychodź... Zagramy w Scrabble... Rozłożyli planszę... Drzwi Chatki otworzyły się... Weszła Clara... Witaj kochana... Cześć Poznaj Michała... Cześć... Twoja twarz wydaje mi się znajoma... Zagrasz z nami? Ja tylko na chwilę... Mary mogłybysmy pogadać? Jasne... Mary wyszłą z Chatki z Clarą Mary podeszła z Clarą do samochodu Wysiadł przystojny Facet... Cześć Mary Cześć... To jest Fredie Miło mi... Wejdźcie do mnie... Raczej nieeee... Dlaczego? Fredie pozna Darka i Michała pewnie zaraz przyjdzie ktoś jeszcze... No dobra... Weszli do Chatki Po chwili przyszła Gośka, Pati i Małgosia Clara i Mary poszły do kuchni... Cześć Wam powiedział Sławek Cześć A Ciebie jeszcze nie znam... Fredie... Przywitali się... Mary jest? W kuchni... Sławek poszedł do dziewczyn Łaaa Sławek... Cześć... Clara uśmiechnęła się... Będziemy tańczyć? Jasne, On świetnie tańczy... Pomogę Wam... Szykowali kanapki Clara ze Sławkiem zanieśli kanapki... Mary była w kuchni... Michał sanął w drzwiach Pomóc Ci jakoś Mary? Przytul mnie... miałem na mysli kolację... Wiem... Mary odwróciła się do niego plecami... zalewała kawę i herbatę... Michał podszedł... Stanął za jej plecami... Stawiał szklanki na tacy... Mary zamknęła oczy... Zanieśli tacę do salonu... Cześć Wszystkim Cześć Tomku... Widzę, że imprezka... Tak jakby... Jedli kolację... No to czes na balety... Darek zgłosnił muzykę... Mary zaczęła z nim tańczyć... Wygłupiali się jak zawsze... |
Komentarzy: 3 |
Pobudka... 07 grudzień 2007 |
Podszedł do niej Leżała… spała… Pogłaskał ją odgarniając jej długie włosy Witaj moja kochana Mary Witaj Mogłabym tak codziennie wstawać Zbyszek pochylił się i pocałował ją w czoło Poczekaj w salonie, zaraz przyjdę Wyszedł zamykając za sobą drzwi Mary chwilę leżała… Zastanawiała się czy to sen, czy już się obudziła Usłyszała Witka rozmawiającego z Ziółkiem Na pewno się obudziłam… Podeszła do szafy Drzwi się uchyliły Myy myyślalem że śpisz Uśmiechnęła się… Zaraz przyjdę tylko się ubiorę Przemku Jak dla mnie to… Przemek drzwi To sukienkę… chciałem powiedzieć Ktoś zapukał Mary otworzyła drzwi Nie wiem czy dobrze trafiłem Mam na imię Mary To ciebie szukałem Wejdź Jak masz na imię? Jacek Mary poznała Jacka a pozostałymi chłopakami Znów ktoś zapukał Cześć szukam Mary To ja Miło mi mam na imię Janusz Mary podała mu rekę na powitanie Janusz poznał reszte towarzystwa Do Chatki wszedł Bogdan Ciśnienie znów leci na głowę... powiedział Nie gadaj... zareagowała Mary Jak ostatnio było takie niskie miałam fatalny dzień... No, ale dziś tak nie musi być Nie musi... Bogdan przytulił Mary Poznaj nowych kumpli... Mary przedstawiła ich... Do Chatki wzsedł Matti A tu co? impreza? Tak jakby... Matti pocałował Mary na powitanie... Dla Ciebie... podał jej mandarynki Ostatnio mi ktoś powiedział, że pochnę mandarynkami... i cała jestem jak mandarynka... Daj mi na niego namiary! odparł Matti To była kumpela... szłyśmy na spacer... a ja wcześniej jadłam mandarynki... No... masz szczęście... Matti... No? Nie zgadniesz kto mnie obudził... Jest tutaj? Jest... Witek? Nie Normalnie pomyślałam, że to sen... Mary grasz z nami? Jasne... Rozłożyli planszę do Screbble |
Komentarzy: 4 |
Odwiedziny 07 grudzień 2007 |
Piotrek przyniósł jabłka… To dla Ciebie Mary Dzięki Piotruś Ucałowali się na powitanie Mary pisała… Dużo masz jeszcze pisania? Niestety sporo… Zrób sobie przerwę… Mary usiadła na kanapie obok Piotrka Ymmm pyszne jabłka… Lubię takie soczyste… Chodźmy się przejść… Wyszli z Chatki Nie było widać gwiazd… Szli brzegiem morza… Nawet ciepło jak na grudzień Nawet… Gonisz… zawołała Mary i pobiegła Biegali po plaży… Zaczął padać deszcz… Przemokli do suchej nitki Wrócili do ciepłej Chatki Mary włączyła RMF Pamiętam tą piosenkę… Zamyśliła się… |
Komentarzy: 2 |
Hm... 06 grudzień 2007 |
Mary jako grzeczna panieneczka wstała ze swego łóżeczka... Takie myśli ją dopadły: Mikołaju Święty czekam na prezenty... I Ty możesz zastać Świętym Mikołajem... Tak mówią... Uśmiechnęła się Mary |
Komentarzy: 7 |
06 grudzień 2007 |
Komentarzy: 0 |
Nieład artystyczny... 05 grudzień 2007 |
Mary siedziała na podłodze Matti co Ty robisz, co tak skrzypi? Talerzyk czyszczę… Co? Mary wstała… Daj mi to… Zaniosła kolację do salonu… Chcesz kawy? Możesz zrobić… Usiedli przy kominku… Odpoczywam tu… westchnęła Mary Położyła głowę na jego kolanach… Matti opowiadał… Matti… No? Lubię jak gadasz… Uśmiechnął się… A jak całuję? Maatti… Przecież wiesz… Skoczymy do Pawła? Wolę zostać… Powiedziałam mu, że u mnie jesteś… A to możemy do niego iść… Poszli do mieszkania Pawła… Cześć Pawełku… Cześć… Nie rozmroziłem… Ale mam szarlotkę… Super! Zawołała Mary… Sprzątasz tu czasem? Czasem… Mary wzięła do ręki jego koszulkę… Daj… zaniosę… powiedział Paweł Taki nieład artystyczny tu masz… Mary potargała mu włosy… Zaśmiał się… Ty lubisz nieład artystyczny… Po północy Mary z Mattim szli do Chatki Padał śnieg... Matti gonił Mary... Wygłupiali się... Zatrzymali się nad bzregiem morza Fajnie te statki wyglądają... Mary oparła się plecami o Mattiego Chwycił jej dłonie... Zmarznięte... powiedział Trochę mi zimno... Poszli do Chatki... Siedzieli na dywanie... Co taka poważna jesteś? Ja? Coś Ty... Matti zaczął ją łakotać Ratunkuu... Uduszę Cię... Nic z tego... Mary wstała z podłogi wbiegła do łazienki... A teraz Cię utopię... Nie uda Ci się... Zobaczymy... odkręcił wodę... |
Komentarzy: 6 |
Wieczorkiem przy kominku 05 grudzień 2007 |
Ale zimno... Co Ty Krzyiu ogrzać Cię? Ogrzej... Ej Ty! Hono! Tu... rzekł Matti Daj spokój... powiedziała Mary Jak ci zimno to do kominka podejdź Mary podeszła do Mattiego... Objął ją... całowali się... |
Komentarzy: 1 |
Mam dla Was... 05 grudzień 2007 |
Jeśli przez przypadek ktoś jest parasolem... Robert przecież przez przypadek nie można zostać parasolem oburzyła się Mary No właśnie... powiedział Przemek No ma rację... dodała Mary To ja już idę do domu... Przemku... w depresje popadnę jak bedziesz taki smutny Mary podeszła do niego i przytuliła jego głowę do siebie... A... albo zastanę... Zacząli się śmiać Nie śmiejcie się bo w depresję popadnę... powiedział Przemek Wariat! krzyknęła Mary Ciekawe kto wygra? Wyścigi? Nie… to życie… Robercie PIONA! Jakie Ty masz fajne kudły... Krzyś pokazywał im fotki... A ta to Ta? Tak Niezła... Pokaż... Matti zerknął na fotkę Mary gdzie Ty idziesz? Do Marcina... Spojrzeli na siebie... pokiwali głowami Mary weszła do pokoju... Cześć Cześć... Patrzyła na niego chwilę... Zjesz coś? pora obiadu... Właściwie to szlam do Marcina... Acha... to idziesz? Chwilę posiedzę przy Tobie... Uśmiechnij się Mary Pocałował ją... tulił do siebie... Kończysz już? Mam dużo pracy... Usiądę Ci na kolanach... Siadaj... Przytulił ją do siebie... Michał... Dzięki... za co? za tamten dzień Mary szła do wyjścia Cześć Bogdan Witaj Mary Mary wyszła z budynku Grzesiuuuu... Miło Cię poznać Mary uśmiechała się A o mnie to już zapomniałaś? No co Ty Pawełku... Ciebie się nie da zapomnieć Tych wspólnych chwil... Nocy... Właśnie... nocy nieprzespanych... przy kominku... Ucałowali się na powitanie... Idę do Marcina, muzyki chciałam posłuchać fajnej... Zajrzyj później... Do Ciebie? No... A co zmowu rozmrażasz lodówkę? Mogę rozmrozić... Dziś nie przyjdę... Matti u mnie nocuje To jak pojedzie... On nie pojedzie... Uuu... nie wiedziałem CMOK! Mary wróciła do Chatki... Pati, Małgosia i Gośka z Martą nakrywały do stołu Jednak przyszłaś... No... Marcin pewnie zajęty Krzyś puszczał muzykę... Mary podeszła do niego... Sorry Krzysiu Za co? Uderzyła go w twarz... No i co? spytał Przepraszam... Oj Mary niepoprawna jesteś Jaka??? Krzyś przytulił ją do siebie... Kobieto zrelaksuj się... Łatwo powiedzieć... Czuję się coraz gorzej mam już tego dość Marcin! A ja się do Ciebie wybierałam... Podbiegła do Marcina Jak się czujesz Mała? Wyraziła to gestem... Marcin objął ją... Przyniosłem płytę... Fajnie... Mary uśmiechnęła się Patrz to Kora teraz tak wygląda... |
Komentarzy: 1 |
Poezja... 05 grudzień 2007 |
Adam Asnyk Na początku nic nie było... Na początku nic nie było, Tylko przestrzeń ciemna, pusta; Wtem jej czarne błysły oczy i różowe, świeże usta. Od jej spojrzeń, od rumieńca Zajaśniała świateł zorza, A gdy pierwsze rzekła słowo, Ziemia wyszła z głębi morza. Gdy przebiegła ziemię wzrokiem Śląc jej uśmiech, rój skrzydlaty Wzleciał ptaków i motyli, A spod ziemi wyszły kwiaty. Lecz nie istniał jeszcze człowiek, Tylko martwa gliny bryła; Aż nareszcie swym płomiennym Pocałunkiem — mnie stworzyła. I zbudziłem się do życia W cudowności jasnym kraju. Lecz mnie również, tak jak innych, Wypędzono z tego raju. |
Komentarzy: 0 |
Jesteś... 05 grudzień 2007 |
Jesteś moim małym aniołem Jesteś natchnieniem moim nie uciekaj mi nie przemykaj bezszelestnie jak promyk słońca przed oczami Zostań przy mnie A ja będę tulił Cię w ramionach Tylko ja... Tylko ja... tak mocno umiem kochać Pomaluję Twój świat ciepłymi barwami... Bo my się kochamy Tu gdzie Twój dotyk Gdzie Twój głos Tu gdzie Ty pozostańmy Nasza przyszłość To My |
Komentarzy: 2 |
Rankiem 05 grudzień 2007 |
Zamigotał świat tysiącem barw.... Czuła i ciepła postać przebiegła... Zaczekaj! krzyknął Nie ma mnie Przecież mnie nie ma... Odbiło się echem |
Komentarzy: 1 |
Timbaland - Apologize... posłuchaj 05 grudzień 2007 |
Komentarzy: 1 |
List do M... posłuchaj... 04 grudzień 2007 |
Komentarzy: 9 |
Kino 04 grudzień 2007 |
Eskimoskie Kino Arktycznego Niepokoju Przedstawia film pod tytułem: „Nogi…” Pokaż... Przemek zerknął na zdjęcie... Lubię nogi... A jaki Facet nie lubi nóg... Ja na ten film nie idę... A ja bym chciał pooglądać nogi... Przemek to idź... Nieeeee... usiadł przy Mary Oooo... No Przeeeemeeek... Przemek dłonią głaskał nogę Mary... Dobra... idę się ubrać... Aby się ubrać najpierw musisz to zdjąć Wiadomo... Przecie na szlafrok ubrań nie założę Za kogo Ty mnie masz Matti przyniósł pieczywo... O ranny ptaszek... Jaki ranny? Zaraz bedziesz ranny... rzekł Matti Bojoowy jesteś A Tomek gdzie? Po mandarynki poszedł... Powiedział, że Mary lubi cytrusy... |
Komentarzy: 2 |
04 grudzień 2007 |
Cześć Tomku… Witaj Mary… Mary przytuliła się do Tomka |
Komentarzy: 1 |
04 grudzień 2007 |
Uciekać jest najłatwiej… Co to znaczy panować nad emocjami? Tłumić je w sobie? Mówić że wszystko jest dobrze? Policzyć do dziesięciu Zanim się powie Obraźliwe słowo… Po takim odliczaniu Zwykle emocje opadają? Nie moje… Tłumię w sobie ból, złość i gniew A potem wybucham Eksplozja… Tuuuu … Bum… Nie ma… Smutki wynocha! Mary co Ty? Nico… Kocham Cię… Ups… Nie wiem co powiedzieć Nie musisz mówić Wystarczy, że jesteś… |
Komentarzy: 1 |
04 grudzień 2007 |
Nie będę Cię już słyszeć nasze drogi rozeszły się kto nas rozdzielił? to była piękna miłość i tak cicho nad ranem wraz ze wschodzącym słońcem uleciała... rozdzieliła ich śmierć |
Komentarzy: 0 |
04 grudzień 2007 |
Komentarzy: 0 |
Nadleciały 03 grudzień 2007 |
Nadleciały ptaki Było ich dużo piekne... Unosiły się wysoko... Do nieba... |
Komentarzy: 0 |
Guns N Roses - Knocking On Heaven's Door - posłuchaj... 03 grudzień 2007 |
Komentarzy: 0 |
Ech... 03 grudzień 2007 |
Noc była chłodna Padał deszcz… Czuję się lepiej… Tomek uśmiechnął się… To dobrze… Powiem Ci o czymś… Mary patrzyła na Tomka Zaraz wrócę... powiedział Matti Wyszedł z Chatki Nigdy Was nie zrozumiem? Nas? Facetów... Tomek lepiej jak nic nie będziesz mówił Głowa mnie boli… I źle się czuję… Mary… Mówiłaś że czujesz się lepiej To było chwilę temu… Idź już jak musisz… Zostanę dziś dobrze… Dobrze… Tomek usiadł obok Mary Co się dzieje Mary? Chcesz wiedzieć? Tak Mam problemy… i nie daję rady Mogę Ci jakoś pomóc? Do Chatki wrócił Matti... Usiadł obok nich... Mary miała spuszczoną głowę... Co jest? Ech... szkoda gadać... No to nie myśl o tym... Zadzwonił dzwonek do drzwi... Idź otworzyć... Mary spojrzała na nich... No idź to Twoja Chatka... to do Ciebie Mary otworzyła drzwi... Do Chatki weszła grupa przyjaciół... Moi Wariaci... zaśmiała się Każdy przytulał ją... Zaczęli się wygłupiać... Przynieśli jedzenie... jakieś potrawy na gorąco... i Tort... A to z jakiej okazji? Przeczytaj... Mary odczytała napis... Jesteś Tam Gdzie My A My Tam Gdzie Ty Uśmiechnęła się Dzięki Kochani |
Komentarzy: 0 |
RMF 03 grudzień 2007 |
Mary i Matti wrócili wieczorem do Chatki Jestem wykończona… Tomek napalił w kominku… W Chatce było cieplutko Mary usiadła na kanapie… Zasnęła… Tomek rozmawiał długo z Mattim Wyszli przed Chatkę… Mary przebudziła się… Poszła pod prysznic… Łazienka wypełniła się parą… Weszła do ciemnego pokoju… Położyła się… Słuchała RMFu Gość Darka Maciorka Olek Klepacz… Skrooomny… zaśmiała się Mary Słysząc jego gadkę… Darek w POP Liście puścił fajną Piosenkę „Ty”… Mary śpiewała ją… Jaki On ma głooos… świetny… „Ty pamiętasz takiego najfajniejszego Mikołaja? Spytał prowadzący Dostałem łyżwy Spałem z Tymi łyżwami… rzekł wokalista Formacji Nieżywych Schabuff" Tomek i Matti weszli do Chatki Położyli się na dywanie Mary śpiewała kolejną piosenkę… Wstała i wyszła z Chatki Pobiegła… Matti wyszedł przed Chatkę... Dostrzegł ją... Biegła spowrotem... Zszedł ze schodków na plażę... Przytulil ją... Źle się czuję Matti... Będzie dobrze... pogłaskał ją Wrócili do ciepłej Chatki... Tomek siedział na kanapie... Mary z Mattim usiadli obok niego... Mary... Tak? Jutro jednak wyjadę... powiedział Tomek Mówiłeś, że na długo przyjechałeś... Zmieniłem zdanie... Mary spojrzała na Mattiego pomogłeś mu w tym? Jaaa? Jaaa... No może troszkę WARIAT! kochany! Mary przytuliła się do Mattiego |
Komentarzy: 1 |
Poranek taki dziwny... 03 grudzień 2007 |
Mary i Matti wygłupiali się Do Chatki wszedł Tomek Mary rzuciła mu się na szyję Czeeeść Tomek Witaj Mary… Ucałowali się… Zrobię kawę chcesz? Pewnie… to dla mnie też Jasne… Mary wyszła do kuchni… Tomek… No? Mary powiedziała, że wyjechałeś… Właśnie wróciłem.. O nie… Co nie? Nic z tego! O co Ci chodzi? Dobrze wiesz co mam na myśli… Ja tu zostaję… Mary weszła do pokoju… Co u Ciebie Tomek… spytała Mary mógłbym tu u Ciebie zostać? Yyyyy ... wydał z siebie odgłos Matti… W jakim sensie? Zamieszkać.. Nie możesz! powiedział Matti Matti czekaj… dodała Jak to zamieszkać? Dopóki nie znajdę innej Chatki… Ta jest zajęta… nie ma tu miejsca… mówił Matti Chwila, chwila… Na długo? Tak Pomyślę… Mary… ja… Mary spojrzała na Mattiego… Co Ty? Chciałbym pogadać z Tobą chwilę… Dobra… idę coś załatwić pogadajcie sobie Przyjdę za godzinę…rzekł Tomek To na razie… Na razie… Matti objął Mary… Posłuchaj mnie Mary… Patrzyła w jej oczy… Słuchała… Zostawili dla Tomka wiadomość wyszli potańczyć |
Komentarzy: 2 |
Buty... 03 grudzień 2007 |
Matti spytał: Mary… mogę iść? Nie… Chciałem podejść do Ciebie No to chodź… Buty zostały na środku salonu… Ja Ci teraz pokażę! Zaczął ją łaskotać… Aaaaa ratunku… Mary poduszką odpychała Mattiego… Wyszarpnął poduszkę… Pocałował ją… Czemu buty zostawiłeś na środku? Mary się śmiała… Ty się jeszcze pytasz… Zaczął ją podduszać… No… wiem… wiem… wołała… Położył się obok Mary… Wiesz co Mary… Co? Przyszedłem się przywitać… Tooo rozumiem… Uśmiechnęła się… |
Komentarzy: 0 |
Matti 02 grudzień 2007 |
Mary siedziała przed kominkiem Wszedł do Chatki… Cześć Mati… Dzięki… Proszę… Mary wzięła do ręki piękną różę… Mary… przyszedłem się pożegnać… Pożegnać? Wyjeżdżam… Ty też? A Kto wyjechał? Tomek… Ja też wyjeżdżam… Cóż… będę tęsknić… Ale dziś zostanę… Fajnie… Mary chwyciła Mattiego za szyję… Patrzyli na siebie… Słyszałeś... to o Tobie... Co? Super rozczochraniec... Matti poprawiał fryzurę... Nie ulizuj się taaak... Stój... Stoję... Nie ruszaj się... Mary po co ci ten młotek i gwoździeeee??? Cicho... ja tu rządzę... |
Komentarzy: 1 |
Subskrybuj:
Posty (Atom)