poniedziałek, 24 grudnia 2012

grudzień 2012

Wigilia Bożego Narodzenia 24 grudzień 2012
Mary z Michałem dłużej leżeli w łóżku
- Może Ci w czymś pomogę?
- Jak chcesz, możesz pomóc
Michał objął Mary
Położyła głowę na jego klatce piersiowej
Głaskał ją czule
- Musimy już wstać
- yhm... wiem...
Leżeli jeszcze w łóżku tuląc się do siebie

Mary krzątała się w kuchni
- Mam coś zrobić?
- Możesz iść po chleb, albo potem razem pójdziemy
Mary mieszała w garnkach kapustę i kapustę z grzybami
Doprawiała barszcz
- Inni już mają wszystko do Wigilii gotowe
Mary spojrzała na Michała z uśmiechem
W moim domu była taka tradycja, że wszystkie potrawy, które mają się pojawić
na Wigilijnym stole przygotowywało się w Wigilię
a dzieci... Właśnie Michał, mógłbyś ubrać Choinkę
- Ania ubrała Choinkę
- To zapal lampki
Michał poszedł do salonu
Zapalił lampki
Kiedy wszedł do kuchni Mary wlewała do garnka mleko
- A to do czego?
- Makówki robię
- Tak jak robiłaś w domu?
- Tak
Michał usiadł na krześle
- Możesz posiekać orzechy na drobniejsze kawałki
Michał wziął deskę i ostrym nożem siekał orzechy włoskie
- Jeszcze?
- Jeszcze raz tyle
- Tak dużo?
Mary częściowo pokrojone rodzynki wsypała do ciepłego mleka połączonego z miodem
potem dosypała niekrojonych rodzynek
Kiedy mieszała rodzynki w garnku
Michał podszedł
- Mogę spróbować czy nie za słodkie?
- Jak się połączy z makiem będzie w sam raz
Michał pocałował Mary
Objęła go
- Te orzechy tez do mleka?
- Nie, bezpośrednio do maku i jeszcze możesz sucharki pokruszyć
- Będzie mi to smakować?
- Nie wiem, ale nie martw się są tacy, którzy uwielbiają Makówki
Michał uścisnął Mary
Ucałowała go w policzek

Kiedy rozbłysła pierwsza gwiazdka
zasiedli przy Wigilijnym stole
Składali sobie życzenia dzieląc się opłatkiem
Przygotowania do Świąt 21 grudzień 2012
- Kochanie trzeba coś jeszcze kupić? Mógłbym skoczyć
- Już mam wszystko, ale dziękuję, jak sobie o czymś przypomnę to Ci powiem
- A w Dziekanacie byłaś?
- Tak, w bibliotece też, jutro będę mogła pisać
Michał się uśmiechnął
Podszedł do Mary i ucałował ją
- Jutro będziemy opracowywać pytania?
- Jutro będę pisać pracę, a pytania w Święta
- Nie wolisz w Święta odpocząć?
- Wolę... ale opracujemy kilka pytań na ten styczniowy Egzamin
a na te w lutym możemy opracowywać później
Mary pokroiła Karpia w dzwonki i włożyła do zamrażalnika
- Michał
- Tak?
- Poczytasz mi?
Michał pokiwał potakująco głową
Mary wskazała mu książkę
Kiedy Michał usiadł na kanapie
Mary oparła się o niego i słuchała głosu Michała
Uwielbiała rytm jego głosu
zawsze wpływał na nią kojąco...
Tak było też i teraz
a już pięć lat słucha tego kojącego rytmu...
Przyjęcie 20 grudzień 2012
- Mary
- Tak?
- Masz dużo pracy?
- No
- A mogłabyś już to odłożyć do jutra?
- Skarbie całe Święta spędzimy razem
- Tak, ale muszę Ci o czymś powiedzieć
Mary spojrzała na Michała odrywając wzrok od czytanego tekstu
- Właściwie to nie miałem nic do gadania
znajomi zdecydowali, że zorganizują nam przyjęcie
zwalą się tu za pół godziny
- Pół godziny? To nie mogłeś mi powiedzieć wcześniej?
Jak ja mam zdążyć? Wiesz ile rzeczy ja muszę zrobić?
- Ale kochanie, weźmiesz szybki prysznic, poprawisz makijaż założysz coś i już
- Czy ja wyglądam na Faceta? Potrzebuję przynajmniej 2 godziny, to minimum!
- Kochanieee...
Wtem rozległ się dzwonek do drzwi
- Tylko mi nie mów, że już są goście
Ja niczego nie przygotowałam
- Oni wszystko przyniosą, my tylko mamy być w domu, tak mi powiedzieli
Michał poszedł otworzyć drzwi
Mary usłyszała znajomy głos
- Darek! - zawołała
Za chwilę już dyndała na jego szyi
- Jak ja się za Tobą stęskniłam
- Hm... - Darek potargał jej włosy
Mary naprędce opowiadała Darkowi, że dopiero co się dowiedziała o przyjęciu...
Poszli razem na górę
Kiedy Mary wyszła z łazienki Darek doradzał jej co ma na siebie włożyć
Michał w salonie przyjmował gości
- Gdzie Twoja Mary? - spytał Jacek
- Szykuje się, trochę późno jej powiedziałem o spotkaniu
- Jak zareagowała? Mówiłeś, że będziemy i że Ksiądz Wojtek też będzie?
- Nie wspominałem, bo jak jej powiedziałem to zaraz potem zjawił się Darek
- To Darek już jest? - zapytała z radością w głosie La Mala
- Tak, zejdzie niebawem
- To może ja tam pójdę się przywitać
- La Mala czekaj tu z nami - zatrzymała ją Weronika

Mary była już gotowa
- Idziemy do gości? - zapytał Darek
- Dareczku poproś tu Michała, chcę z nim zejść na dół
Darek uścisnął ją
- Wyglądasz pięknie - szepnął całując ją w policzek
Mary uśmiechnęła się

Darek wszedł do salonu
La Mala ucałowała go na powitanie
- Michał żona czeka
- Żona?
- Mary
- Już idę
Michał poszedł po Mary

Mary z Michałem schodzili powoli po schodach
Goście zebrani w salonie wołali jeden przez drugiego
- Wielu wspaniałych lat!
- Kochajcie się zawsze!
- Wszystkiego najlepszego!
- Szczęścia!

Mary przywitała się z gośćmi
Marcin włączył płytę
Rozbrzmiewająca muzyka porwała ich do tańca

Jacek uśmiechnął się do Mary, która tańczyła z mężem
- Piękna... - wyszeptał Zbyszek
- Zawsze myślałem, że to ja będę jej mężem... - powiedział Jacek
- Chłopaki nie podpierajcie ścian! - zawołała La Mala tak wtulona w Darka
że prawie nie miał czym oddychać
- Janusz, odłóż to i chodź do mnie - zapraszała do tańca Weronika
Mirek tańczył z Lukrecjax, a mieszkanka Wyspy Bezludnej tuliła się w tańcu do Pawła
Tomek podpierał ścianę rozmawiając z Przemkiem
Pamela tańczyła z Mattim
Goście bawili się do rana...
- Nie sądziłam, że znów będzie tu tylu naszych znajomych...
- To taki prezent dla Ciebie
- Dziękuję kochanie
Michał pocałował Mary
To już pięć lat... 20 grudzień 2012
Michał wsparty na lewej ręce przyglądał się żonie
Była taka spokojna... i uśmiechała się przez sen
Kiedy zaczęła się wiercić położył się i zamknął oczy
Mary przebudziła się
Dotknęła opuszkiem palca ust Michała
Michał przygryzł jej palec
- AAA! Przestraszyłeś mnie
- Dziękuję Ci za te pięć lat kochanie
Wszystkiego najlepszego
- Pamiętałeś! Kocham Cię Michał
Michał objął żonę
Pocałowali się
- Mam coś dla Ciebie
Mary podała Michałowi kopertę
Michał wyjął kartonik
- Książeczka?
Na pierwszej stronie odręcznie napisane było jego imię
Michał
Na kolejnej:
Nie pytaj za co Cię kocham...
Na kolejnej było przyklejone ich wspólne zdjęcie
zrobione latem... Michał przypomniał sobie tamten ciepły dzień...
Byli we dwoje... podziwiali widoki...
Michał wtedy ułożył aparat na jakimś krzaku...
siedzieli na trawie... Mary oparta plecami o niego...
Patrzyli w dal...
Wtedy pytał ją Dlaczego go kocha...
Pod zdjęciem podpis:
Bo to nie jest dobre pytanie kochanie
I na ostatniej stronie:
Kocham Cię całym sercem
i dziękuję, że jesteś
                               :)))

Michał pocałował Mary
- Dziękuję Ci
Mary uścisnęła męża
- Jesteś szczęśliwa?
- Tak... - wyszeptała
Spotkanie 16 grudzień 2012
Mary wyszła z łazienki
Rozczesywała włosy
Michał właśnie rozmawiał przez telefon gdy weszła do sypialni
- Nie, dzisiaj nie mogę, Mary jest w domu - Mary usłyszała strzępy rozmowy
- Michaał
- Tak? - Michał odwrócił się w stronę żony
- Umówiłeś się z kimś?
- Tak, ale już spotkanie odwołałem
- Michał nie rezygnuj z planów ze względu na mnie, idź na to spotkanie
- Nie pytasz z kim się umówiłem?
- Michał to nie ma znaczenia, umówiłeś się to idź, ja i tak mam dużo zajęć
- Umówiłem się z Estellą, nadal uważasz, że powinienem iść?
- Oczywiście, idź, a na obiad wrócisz? Czy dopiero wieczorem?
- Nie jesteś zazdrosna? Nie wściekasz się, że się z nią umawiam na spotkania?
- Przecież nie będziesz mnie zdradzał, widocznie to spotkanie jest dla Ciebie istotne,
bo gdyby było inaczej nie umówiłbyś się - Mary ucałowała Michała w policzek,
przytuliła się do niego
- Myślałem, że będziesz zazdrosna, z Darkiem się umówiłam
- Powiedziałeś, że się umówiłeś z Estellą, żebym była o Ciebie zazdrosna?
Michał ja jestem o Ciebie zazdrosna! Jak widzę te dziewczyny, które zerkają na Ciebie
takim... wzrokiem to z jestem dumna, że tak na Ciebie patrzą, ale z drugiej...
czuję lekki niepokój, ale ufam Ci
- Patrzą na mnie? Dziewczyny? Jakim wzrokiem?
- Takie zalotne spojrzenia wysyłają w Twoją stronę, musiałeś to zauważyć
Michał zadumał się przez chwilę
- To zadzwonię do Darka i powiem, że jednak przyjadę
- OK
Mary uścisnęła Michała
Płatki śniegu 01 grudzień 2012
- Michał a byli tacy co niedowierzali, że ten śnieg się pojawi
- Ty wierzyłaś, że spadnie?
- Ja byłam w grupie tych niedowiarków
Michał objął żonę
- Ten barszczyk był pyszny
- Cieszę się, że Ci smakował, bo to mój ulubiony
- Chcesz iść za tydzień na Zabawę?
- Z nimi znowu?
- yhm
- Poszłabym, ale za tydzień nie będę mogła
- Ach zapomniałem studentko Ty moja
Michał ucałował delikatnie Mary
- Też Cię kocham...

piątek, 30 listopada 2012

listopad 2012

Andrzejki 30 listopad 2012
- Dziś wcześniej jesteś kochanie
- Bo dziś Andrzejki
- Tak, wiem
- Zabieram Cię na Zabawę Andrzejkową
- yyy myślałam, że zostaniemy w domu
- Na siedzenie w domu jeszcze będziemy mieli czas,
Michał spojrzał na zegarek
-Taksówka będzie za godzinę
- Michał, ale dokąd chcesz iść?
- Znajomi mają bilety i zapraszają nas
- Z pracy?
- Nie, to taka Zabawa Andrzejkowa w lokalu
- Znajomi z pracy?
- Poznasz ich
- Nie wiem, nie planowałam dziś wychodzić
- Mary...
Michał przytulił żonę
- Będziemy się fajnie bawić
- Wiesz, że nie czuję się zbyt dobrze
- Nie będziemy dużo tańczyć, nie musimy
- Jak mamy iść to chcę tańczyć
- Dobrze
Michał otworzył szafę z ubraniami
- Wyprasować Ci coś skarbie? - zapytała
- Może ja wyprasuję?
- Przynieś
Michał podał Mary koszulę
- Nie założę krawata
Mary pocaowała Michała
- Wiem... ale tak na wszelki wypadek, jakbyś zmienił zdanie...
Michał pokręcił głową, uśmiechał się
Podał krawat
Mary go przeprasowała
- Będziesz wyglądał czarująco - uśmiechnęła się
Zapach 26 listopad 2012
- ymmmm jak pięknie pachnie
- Ty masz oceniać po smaku, a nie po zapachu
- Jestem romantyczna to oceniam po zapachu
Michał spojrzał na żonę
- A widziałeś ten rysunek?
- Jaki?
- Czekaj zaraz Ci pokażę
Mary włączyła komputer


- Krowa!
Mary przytuliła się do Michała
- A jak sobie przypomnę o tej Brukselce...
- Dobra, już dobra, wystarczy
- Kocham Cię - szepnęła Michałowi do ucha
Pocałowali się

poniedziałek, 15 października 2012

październik 2012

Zroszeni deszczem 15 październik 2012
Mary z Michałem spacerowali po okolicy
Był ciepły jesienny wieczór
Coraz więcej kolorowych liści pętało się pod nogami
Mary schyliła się po kasztana
- Zbierasz kasztany?
Uśmiechnęła się i sięgnęła po kolejnego
- A wiesz, że kiedyś słyszałam, że dobrze mieć przy sobie w kieszeni choć jednego
Michał sięgnął po kasztana
Mary uśmiechnęła się
Nagle zaczął siąpić deszcz
- Wracajmy, bo przemokniemy! - zawołała
Michał przytrzymał ją i pocałował
Stali tak w deszczu wtuleni siebie...
Potem pobiegli w stronę ciepłego domu
Róża 15 październik 2012
- Proszę - Michał podał żonie różę
- Dziękuję kochanie
- Przepraszam, złamała się
- Nic nie szkodzi, pięknie pachnie
Michał ucałował Mary
Przytuliła się do niego

- Chcesz zjeść teraz? - zapytała lekko podnosząc głowę
- Leż sobie...
- Tak mi dobrze Mój Skarbie
Michał uśmiechnął się
- Widzę, że...
- Że co?
- Brakowało Ci ciepła
- Bardzo
- Poczytać Ci?
- Nie, za chwilę znów będę pisać
- Może wybierzemy się do kina na jakiś wieczorny seans?
Zobaczę co grają
- OK, poszukaj czegoś, ale czegoś bez przemocy
- Słowem babski film?
- Michał chodzi mi o to by nie było brutalnych scen
- A może teatr?
- A  może koncert muzyki poważniej
- Dzisiaj?
- To poszukaj czegoś na weekend, a dziś pójdziemy tylko na spacer
- yhm...
Michał ucałował żonę
- Mary
- Tak?
- Zgłodniałem
Mary poderwała się i swe kroki skierowała do kuchni
Po chwili zasiedli do późnego obiadu
Urodziny 12 październik 2012
Mary siedziała zamyślona
- O czym myślisz?
- Dziś urodziny Darka
- Darka? Myślałem, że On marcowy jest
- Mojego Brata
- Jeszcze o tym dniu pamiętasz?
- Zawsze będę pamiętała o jego urodzinach
Gdyby żył miałby dziś 45 lat...

środa, 26 września 2012

wrzesień 2012

Opatrunek 26 wrzesień 2012
- Ale solidny opatrunek!
Mary się uśmiechnęła
Przytuliła się do Michała
Spojrzał na jej rękę
- Córeczkami zrobiła
- A coś Ty znowu nawywijała?
- Ja? Nic. Ja tylko kręciłam i przyciskałam...
- Od kręcenia ta rana?
- Śrubokręt...
- No już dobrze, ale mam nadzieję, że Cię nie boli
- Piecze
Michał pokręcił przecząco głową
- Zosia Samosia
- A co miałam czekać aż ktoś przykręci te śruby?
Michał westchnął
- Od poniedziałku mam praktyki
- Gdzie?
- W szkole, znam już opiekuna praktyk
- Uczyła Twoje dzieci?
- Nie, ale tak się składa, że była opiekunem moich poprzednich praktyk w tej podstawówce

Ciepły dzień 20 wrzesień 2012
- Dzień dobry kochanie
- Dzień dobry
- Wszystkiego najlepszego
- Dziękuję
Michał ucałował Mary
Podał jej białą różę
- Cudowna róża, dziękuję bardzo
Mary wtuliła się w Michała
- Cieplutko...
Michał się uśmiechnął
Głaskał ją delikatnie...
Sen... 17 wrzesień 2012
- Tak wcześnie się kładziesz?
- Spać mi się chce - Mary ziewnęła
- Myślałem, że jeszcze będziesz czytać
- Dziś już nie, jestem śpiąca, muszę wykorzystać ten moment,
bo jak teraz się nie położę, to potem znów będę miała bezsenną noc
Michał został w salonie
Mary uchyliła okno
Położyła się
Kiedy położył się przy niej już spała
Patrzył na jej spokojną twarz przez dłuższą chwilę
Delikatnie ją pocałował
Objął ją czule...
Ból głowy 15 wrzesień 2012
- Ale mnie głowa boli
- Weź tabletkę
- Wzięłam - powiedziała za smutkiem
Michał odstawił filiżankę z kawą na stół
- No chodź tu, chodź
Mary wtuliła się w jego ramiona
Delikatnie głaskał ją po głowie
- Lepiej?
- Nieco...
Mary zamknęła oczy
- Kocham Cię - szepnął jej do ucha
Uśmiech rozświetlił jej twarz
Mocno uścisnęła męża
Związane ręce 13 wrzesień 2012
Czasem człowiek ma związane ręce
Ja się tak czuję
Mogę czekać, wspierać...
Nie mogę narzucać własnego zdania
nie mogę być niedelikatna
Staram się by czuła, że jestem przy niej
sama musi mi powiedzieć
o tym, o czym ze mną nie rozmawia
Tak bardzo ją kocham
Zmartwiona... 13 wrzesień 2012
- Kochanie...
- Michał martwię się... bardzo się martwię...
- Będzie dobrze...
Mary westchnęła
- Wiem, czego Ci trzeba
- Tak? Nie sądzę, nic mi nie poprawi nastroju w takiej sytuacji
- No dobrze, poddaję się,
ale nie możesz się zamartwiać
- Wiesz jak to jest...
- Wiem...
Rana 04 wrzesień 2012
Mary wbiegła do domu
Zaraz pobiegła do łazienki
- Stało się coś? - zapytał Michał słysząc jak szybko pokonała odległość
między drzwiami wejściowymi a łazienką
- Nic mi nie będzie
- Co Ty robiłaś?
- Gałęzie wycinałam
- To kciuk chciałaś sobie sekatorem obciąć?
- No, ale widzisz, nie udało mi się
Ał...
- Boli?
- Trochę
Michał zrobił opatrunek na kciuku Mary
- Pielęgniarz z Ciebie marny
Michał się skrzywił
- Ale jak mnie pocałujesz to od razu przestanie boleć
Mary ucałowała Michała delikatnie
- Rana przestanie boleć jak się zagoi
- Tak... jak się zagoi... - Mary zamyśliła się
Michał przytulił ją do siebie
- Te w sercu bolą dłużej
- Bo trudniej się goją...
- Zrobimy grilla?
- No
- Ale siekiery się nie chwytaj, bo jeszcze sobie coś odrąbiesz
- To ja przygotuję szaszłyki

sobota, 18 sierpnia 2012

sierpień 2012

Problemy 18 sierpień 2012
Michał wszedł do domu
cały dom był wypełniony zapachem pieczonego ciasta
- Witaj kochanie
- Cieszę się, że już jesteś
Michał pocałował ją w czoło
- Nie przejmuj się zanadto problemami innych
- Wiesz, że tak nie potrafię, angażuję się
- Widzę jaki to ma wpływ na Twoje samopoczucie
- Upiekłam ciasto, to mi sprawiło radość
Nie powiedziałeś jak było na spotkaniu
- Bardzo miło - Michał się uśmiechnął
- Była tam ta...
- Ta o którą jesteś zazdrosna? Była
- Powinnam być o nią zazdrosna?
- To tylko znajoma, wiesz jakie są relacje, sama ją znasz
- Gdybym jej nie poznała to bym nie była zazdrosna - skwitowała Mary
- Kobieeety
- Widziałam jak na Ciebie patrzy!
- Nie ufasz mi?
- Michał wiesz, że Ci ufam, ale wiem też, że czasem... że One potrafią przesadzać
- Wiesz bo jesteś kobietą?
Mary pokazał mu jęzor
Zadzwonił telefon
- Przepraszam kochanie, muszę odebrać
Mary rozmawiała przez telefon, Michał w tym czasie pokroił ciasto
zajadał się kawałkiem
- ymmm - powiedział wskazując na ciasto
Mary pokiwała głową, uśmiechneła się
Kiedy skończyła rozmawiać podeszła do męża
Michał siedział na fotelu
Mary pocałowała go zlizując słodycz z jego ust
Deszczowy dzień 11 sierpień 2012
- Może napalić w kominku?
- Nieee, przy Tobie mi tak ciepło
Mary oparła głowę o ramie męża
Dłonią głaskała go po klatce piersiowej
Spojrzał na nią czując przebiegający po jego ciele dreszcz
- Jesteś zawiedziony tą pogodą?
Wiedziała, że dawno temu Michał zaplanował wycieczkę w góry
a padający od rana deszcz te plany pokrzyżował
- Możemy dziś nie wychodzić, jeszcze pogoda się poprawi
Mary mocno przytuliła się do niego...
Już się przyzwycaił, że bardzo lubiła się w niego wtulać milion razy dziennie
Czasem wydawało mu się, że nie ma czym oddychać
ale starał się jej zbyt często nie odsuwać
pamiętał jak go kiedyś pytała: Michał jak sądzisz znajdę kiedyś faceta,
który będzie znosił to, że mam ochotę przesiadywać na jego kolanach
tulić się do niego, czuć jego ciepło?
Wtedy jeszcze nie była jego żoną...
Jak to się właściwie stało, że wybrała jego, a On potem powiedział sakramentalne tak?
Uśmiechnął się... Bo wszystko mu się przypomniało...
Pogłaskał ją czule po włosach
Doskonale wiedział jaką przyjemnośc jej to sprawia...
Cudowny poranek 11 sierpień 2012
Mary wierciła się w łóżku
- Dzień dobry
- Dzień dobry - odpowiedziała otworzywszy oczy
Przytuliła się do Michała
- Cudowny poranek
- Za oknem deszcz
- To niiic, ciepło mi
- Ochłodziło się na dworze
Mary mocniej wtuliła się  w Michała
Pocałowała go delikatnie
- Kocham Cię
- Kocham Cię

wtorek, 17 lipca 2012

lipiec 2012

Krytyka 17 lipiec 2012
Mary kaszlała
Michał pogłaskał ją
- Weź może coś na to gardło jeszcze
- Już mnie wszystko boli
mam wrażenie, że płuca wypluję... ale to minie...
Mary sięgnęła po szklankę z kawą
- Ale pyyyyszna, dziękuję skarbie
- Cieszę się, że Ci smakuje
Mary zamyśliła się
- O czym myślisz kochanie?
- Wiesz o tym, że wszyscy nas krytykują?
- Krytykują? Dlaczego?
- Za nasz styl życia, nawet temu uległam kilka dni temu
i też zaczęłam myśleć, że przecież takich małżeństw jak nasze nie ma
troszczysz się o mnie, opiekujesz się mną gdy jestem osłabiona...
- A czego byś chciała?
- Właśnie zadziwiające jest to, że Ty... że wszystko w naszym domu
w relacjach pomiędzy nami jest takie idealne
- Idealne? Nazwałaś mnie zrzędą! Tego bym nie nazwał idealnym
- Przepraszam, wiem, że się nie pogniewałeś, bo wiedziałeś iż było to tak celowo...
- Wiem, znam Cię, ale niepokoi mnie iż ten Twój kaszel złagodniał na chwilę
a dziś znów tak się męczysz
- To minie, za parę dni..
zresztą w niedzielę sam widziałeś, nie czułam się źle, a cudownie
- Może to dlatego, że odwiedxził nas Darek
- Sprawił mi wielką radość i czułam taką adrenalinę
Michał przytulił Mary
- Tylko mne kochaj - pomyślał
Jabłecznik 13 lipiec 2012
Mary pomyślała, że jednak woli orofar i zdecydowała się pójść do Apteki
Pomyśłała, że zaliczy przy okazji bibliotekę
jednak kiedy wzrokiem siegnęła szafki na której wczoraj leżały książki
spostrzegła zamiast nich kartkę
Wzięła ją do rąk i przeczytała:

  Zabrałem książki.
  Wypożyczę Ci coś do czytania

                                       Całuję

                                               Michał

Mary się uśmiechnęła

Po powrocie zajęła się pieczeniem szarlotki
Osłabiona położyła się na kanapie

Michał właśnie wrócił
- Jak się czujesz?
- Lepiej, kupiłam jednak ten Orofar
- Mogłaś powiedzieć, kupiłbym po drodze
- Musiałam wyjść, kupiłam buraki, smak mi przyszedł na barszcz
- Na rowerze byłaś?
- Mówiłam Ci, że czułam się lepiej, uwinęłam się w 45 minut, a pieszo
zajęłoby mi to znacznie więcej czasu
Michał ucałował żonę
Położył ksiażki na szafce
Mary podniosła się
- Sześć?!
- Będę Ci wieczorami czytał
Mary się uśmiechnęła

Po obiedzie
Mary położyła się na chwilę
- Znów osłabiona - zauważył
- Niestety
- Gdybyś tak rano nie skakała
- Mówisz jak zrzęda!
- He he he kocham Cię
Mary przytuliła się Michała
Sięgnął po książkę
- Poczytać?
- Może później
Michał odłożył książkę na bok
- Jak w pracy?
- Bez rewelacji
- Ucichło o tym generale
- Ucichło - przytaknął
- Zmęczony? - zapytała z troską
Michał przetarł oczy
Przytulił się do Mary
- Lubię wieczory... kiedy już nic Cię nie goni...
- Jutro mam wolne
- JUPI! To skoczymy gdzieś?
- Nie
- Czemu?
- Najpierw zajmę się kuracją
jako Twój osobisty
- Lekarz
- He he lekarz, zakazuję Ci wychodzenia z łóżka przez cały dzień
- Łaaa! Będziesz tu caaaaały dzień
- Ja będę gotował, zajmę się...
- Przytulaniem, o tego mi trzeba
Michał westchnął
- Chcesz już iść spać?
Mary pokiwała przecząco głową
- Możesz poczytać
Michał czytał
Mary opierała głowę o jego klatkę piersiową
słuchała rytmu jego serca
Czuła się taka szczęśliwa...
Rytm jego głosu ją uspokajał
Apteka 12 lipiec 2012
- Kochanie skoczę do Apteki, co kupić?
- Kup to co zawsze dzieciakom dawałam, mówiłam Ci o tych lekach
- Napisz mi na kartce
- Kochany przede wszystkim Olejek Olbasowy, syrop Prawoślazowy, Syrop Stodal,
spirytus salicylowy do nacierania i coś do ssania na gardło
- A przeciwgorączkowo?
- Naproxen
Michał ucałował Mary, poszedł do Apteki
Kiedy wrócił Mary siedziała podchylona
- Lepiej się czujesz?
Mary pokowała przecząco głową
Michał postawił reklamówkę z lekami
- Przygotuję Ci herbatę
- Jesteś kochany
Mary sięgnęła po leki
Michał usiadł przy niej
- Gardimax na gardło?
- Nie wiedziałem co kupić
- Ja zwykle brałam Orofar, ale może to będzie skuteczne
Michał przecztał skład:
- Szałwia, rumianek, tymianek, prawoślaz, lipa, malina, cynk, witamina C
- Ciekawe jakie to będzie w smaku
Michał podał jej tabletkę
- Ale olbrzymia!
- Masz to ssać, a nie połykać
- Dobra, dobra, wiem
Mary wzięła tabletkę do ust
- Znośna
- Coś mi się przypomniało
- Co? - zapytała zaciekawiona
- Wiesz kto najczęściej słyszy okrzyk: Jaki wielki!?
- Ha ha wiem, pająk!
Michał przytulił Mary
- Robbie o tym gadał niedawno
Michał się uśmiechnął
- Prześpij się kochanie
- yhm
Osłabiona 12 lipiec 2012
Michał wszedł do salonu
Podał żonie miseczkę z owocami zebranymi w ogrodzie
- Dziękuję, skarbie nie lubię czarnych
- Czarne porzeczki mają dużo witaminy C
- To zrób kompot, zjesz je?
Mary podała Michałowi do ust czarne kuleczki
Michał karmił ją malinami, poziomkami, czerwonymi i białymi porzeczkami, agrestem i jabłkiem
- Ale uczta
Michał spojrzał na szafkę
Leżało tam kilka książek, a na samej górze "Zimowa róża" Christiana Signol`a
- Przeczytałaś?
- Wczoraj skończyłam, chciałam dziś iść do biblioteki, ale nie miałam siły
Mary zakaszlała
- I co z tym chłopcem?
- Przeżył, ale dziadek zmarł...
Michał spojrzał na Mary
Zamknęła oczy, była osłabiona
- Musisz wyzdrowieć przed wyjazdem
- Muszę - przytaknęła
Michał objął ją
Oparła się plecami o męża
- Szczęśliwa?
- yhm...
Po chwili Mary odezwała się
- A wiesz, że dziś w Krakowie o 20 rolkarze się zbierają i będą jechali na rolkach ulicami miasta
- Nocą?
- Nocą jest fajnie!
Michał pogłaskał ją
- Skąd o tym wiesz? - zapytał po chwili
- Piotruś mi powiedział
Michał pokiwał głową
- A ja sądziłem, że Ty taka słaba...
- Michał... przecież wiesz...
Michał westchnął
- Moja Ania już drugi dzień we Francji
- Wróci zadowolona
- O tak! Jestem tego pewna! Cieszyła się na ten wyjazd

czwartek, 21 czerwca 2012

czerwiec 2012

Wieczorem w ciepłym domu 21 czerwiec 2012
W powietrzu unosił się zapach świeżo skoszonej trawy
Mary stała na tarasie okryta cienkim ubraniem
Michał podszedł do niej
Stanął za jej plecami
Objął ją przyciskając jej plecy do swej klatki piersiowej
- Chodź już, dzisiejsz noc jest najkrótszą w roku
- Ale za to dzień był długi - Mary odwróciła głowę do męża
Pocałowali się
Michał wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni
Za oknami zerwał się niespokojny wiatr
- Będzie burza
- Pzrejdzie bokiem
- Przydałoby się trochę deszczu, ale nie lubię burzy w górach
- Jestem przy Tobie...
Mary przytuliła się do Michała
- Jutro przywiozę Młodego - powiedział niemal szeptem
- Cudwnie! Kocham Cię!
Michał się zaśmiał
- Coż się tak śmiejes Mój Panie?
- Też Cię kocham
- No, masz szczęście
- Taaaa, jestem szczęściarzem...
Michał przytulił Mary mocno do siebie...
Niedzielny poranek 17 czerwiec 2012
Mary otworzyła oczy
Michał leżał przy niej podpierając się na łokciu
- Dzień dobry
- Dzień dobry - Mary ucałowała męża w policzek
Michał odgarniał delikatnie jej włosy
- Nie wiedziałem, że z Ciebie taaaki kibic
- Nie jestem! Nie uważam się za wielkiego kibica
przecież jak zaczynali grać na Euro ich nazwiska nic mi nie mówiły
nie miałam pojęcia czego po kim się spodziewać
- A teraz?
- Zapamiętam kilka nazwisk
- Kogo zapamiętasz?
- Tytoń z pewnością - chciałabym mieć jego autograf,
Lewandowski, Błaszczykowski, Obraniak, Perqis, Piszczek, Wasilewski
ale widzisz z imion to wiem, że jest Przemysław Tytoń i Robert Lewandowski
jeszcze Szczęsnego zapamiętam, pewnie po latach ten obraz się zatrze
Wiesz kiedy ostatnio tak kibicowałam?
- Kiedy?
- W osiemdziesiątym drugim! Pamiętam dokładnie jak śpiewaliśmy
Entliczek Pentliczek co zrobi Piechniczek! To był trener - Antoni Piechniczek
a z zawodników pamiętam Bońka - Zbigniewa Bońka, bo to jemu kibicowałam
za niego trzymałam kciuki, a koleżanki innym graczom, jedna to była zachwycona
Buncolem, i tyle tylko mi w pamięci pozostało, no i niezapomniany Grzegorz Lato
to były inne czasy... 82 rok, wiadomo co się działo w kraju, trzeba było kibicować naszym
to dawało siłę. Jak się okazło miałam nosa co do Bońka, dziewczyny mi gratulowały,
bo świetnie grał, do dziś pamiętam scenki z meczów ja Boniek biegnie uradowany...
- Kibicowałaś z koleżankami?
- Byłyśmy na koloniach i miałyśmy wybór
oglądamy mecz, albo idziemy spać
oczywiście wolałyśmy mecze
i wciągnęło mnie
Michał przytulił się do Mary
- A teraz za kogo będziesz trzymała kciuki?
- Będę śledziła wyniki zaspołów z naszej grupy, jednak Grecja
bo dokonali niemożliwego
Michał się uśmiechnął
Mary pocałowała go
- Wstajemy kochanie?
- E eee - Michał przecząco pokręcił głową i wciągnął ja na siebie
- Kocham Cię, wiesz...
- yhm...
Całowali się

poniedziałek, 21 maja 2012

maj 2012

Pora spać 21 maj 2012
Michał był w sypialni
drzwi na taras były otwarte
Było przyjemnie ciepło
- Pora spać! - zawołał
- Już idę
Po chwili Mary weszła do sypialni
Zdjęła szlafrok i wsunęła się pod kołdrę
Wtuliła się w ramiona swego ukochanego
- Wszystko dobrze?
- Niczego mi więcej nie potrzeba
- Podnieś głowę
Mary spojrzała na Michała
Pocałowali się
Uśmiechała się
Znów położyła głowę na jego klatce piersiowej
- Dobrej nocy
- Dobranoc kochanie
Kostka 08 maj 2012
Mary wzięła kąpiel
- To co zabieramy się za tą Kostkę?
- Ale Ty masz mokre włosy! Nie będziesz ich suszyć?
- Same wyschną, jest ciepło
Dziewczyny wyszły do ogrodu
- Ale wielka ta Kostka! Jak jakiś stolik! Dzieciaki będą na niej siadać

- No, mogła być mniejsza...
- Ale w sumie jak się ją położy przy Grze to nie wydaje się taka wielka
- Co Wy robicie?
- Oklejamy ją materiałem, będzie trwalsza
- Pstryknę Wam fotę na pamiątkę

środa, 18 kwietnia 2012

kwiecień 2012

Nocą 18 kwiecień 2012
Mary była w sypialni
Michał cichutko wszedł do pokoju
- To dla Ciebie - podał jej bukiet tulipanów
- Dziękuję serdecznie Skarbie
Michał całował Mary
- Dobrze, że już jesteś
Michał uśmiechnął się
Wiedział iż Mary spodziewała się jego powrotu znacznie wcześniej
a jednak nie robiła mu z tego powodu wyrzutów
- Zaraz się położę
- yhm
Mary leżała na łóżku przy zgaszonym świetle
Patrzyła za okno
Na niebie połyskiwały gwiazdy
Michał po parunastu minutach wrócił do sypialni
- A jak Ci minął dzień?
- Niewiele pytań opracowałam
- Ty moja studentko...
- Synowi powiedziałam o swych problemach na kompie i się tym zajął
- Już teraz wszystko dobrze?
- Tak, wiesz Michał cieszę się, że mam tak dorosłego syna,..
- Dorosłeeego?
- No prawie dorosłego, cieszę się, że zaproponował iż mi pomoże przy kompie
- Dzieci...
Mary wtuliła się w Michała
Zamknęła oczy...
Była zadowolona, że ma go przy sobie...
że słyszy jego oddech i bicie jego serca...
- Jestem szczęśliwa - wyszeptała
Michał przytulił ją mocno
O świcie 10 kwiecień 2012
Michał delikatnie dłonią dotykał policzka żony
po chwili palcem kreślił linie na jej szyi
- ymmm - zamruczała
- Dzień dobry
- Dzień dobry, uwielbiam jak mnie tak budzisz...
Michał głaskał dłonią jej kark
Mary położyła się na brzuchu
Michał gładził dłonią jej plecy
- Skarbie
- Tak?
- Nie chcę już więcej Świąt bez dzieci
- Wieeem - powiedział delikatnie ją całując
Przytulił ją do siebie
- Zrobię śniadanie
Michał wysunął się spod kołdry i poszedł do kuchni
Mary po chwili poczuła kuszący aromatyczny zapach świeżo parzonej kawy
Załozyła szlafrok i podreptała do kuchni
Przytuliła się do pleców Michała
- Co dziś jemy?
- Coś pysznego - powiedział i wziął ją na ręce
Po chwili usiadł sadzając sobie na kolanach żonę
Mary ustami musnęła jego szyję
- A Ty nie musisz już iść do pracy?
- Dziś jadę później
- Uwielbiam takie poranki, kiedy nie musisz się spieszyć
Śmingus dyngus 09 kwiecień 2012
- Coś dla Ciebie kochanie
Mary wzięła do ręki kartkę, przeczytała życzenia
odwróciła kartkę na drugą stronę


- Jakie fajne! Jajo! Dzięki Michał
Mary ucałowała Michała
Wieczorem w ciepłym domu 02 kwiecień 2012
- Zrobisz mi herbatkę?
Michał podnósł nos znad komputera
Uśmiechnął się z lekka
Mary leżała na łóżku
Kiedy Michał przyniósł herbatę zapytała:
- Długo jeszcze będziesz siedział?
- Jeszcze trochę
- Bo ja bym się chciała przytulić...
Michał dotknął jej czoła
Po chwili przyniósł termometr
- Zmierz, pewnie Cię przewiało
- Nie przemokłam dziś
Michał podał jej termometr
Wrócił do pracy
Po dziesięciu minutach podszedł do Mary
- Ile?
- Tylko stan podgorączkowy
Michał zerknął na termometr
- 37,7 przyniosę Ci lekarstwo
- yhm...
Mary połknęła tabletkę, popiła herbatą
Michał wziął od niej szklankę
Pochylił się i szepnął jej do ucha:
- Kocham Cię
- Ja Ciebie też....
Mary zamknęła oczy
Michał przykrł ją kołdrą
- Śpij, niedługo skończę i Cię przytulę
Mary podała Michałowi rękę
Chwycił jej dłoń w swe dłonie
Po chwili poszedł dalej pracować...
- Dobranoc - powiedziała
- Nie zasypiaj jeszcze
- To na wypadek, gdybym zasnęła
Michał mrugnął zalotnie oczami
Mary uśmiechnęła się

sobota, 31 marca 2012

marzec 2012

Leśna Przygoda 30 marzec 2012
Mary zebrała naczynia po kolacji
- Michał chciałam Ci coś pokazać - powiedziała Mała
- Co takiego?
- Malowałyśmy dziś z mamą i chciałam, żebyś powiedział, która praca Ci się bardziej podoba,
ale mam w pokoju
- To pokaż
- Chodź ze mną, to zobaczysz
Mary zmywała naczynia
Michał z Małą poszli do góry
- Która Ci się bardziej podoba?
Ta?


Czy ta druga?



- Obie mi się podobają
- Mama powiedziała, że moja jest ładniejsza, mówiła, że nie ma talentu malarskiego
i  że mój zielony jest ładniejszy
- To jest gra?
- Tak, mama musi na studia taką zrobić z koleżankami, tylko nie na takiej kartce, lecz na
takiej dużej foli i dzieci które będą w Leśną Przygodę grały będą skakały po namalowanych polach. Tu są zadania do wykonania, to mają być jagody, tyle, że nie wyglądają jak jagody,
tutaj jest bagno, tam wąwóz, tu mostek, tutaj strumyk, a tu wąwóz.
- A to?
- To jest żmija. W tym punkcie w instrukcji pisze, że spotykasz żmiję. Michał co Ty byś zrobił
jak w lesie na Twojej drodze byłaby żmija?
- Co bym zrobił?
- Bo w instrukcji pisało: przeskakujesz żmiję, a przecież nie można przez żmiję przeskakiwać
mogłaby ukąsić! Ale mama powiedziała, że nie może mieć uwag do każdego punktu, bo ta gra
to nie jest dzieło mamy, tylko trzech osób. Mama mówiła, że czasem dorośli też nie potrafią się
porozumieć, no a mama nie może wszystkiego zmieniać. Powiedziała, że powie o mojej
uwadze koleżankom. Tam jest też coś takiego, że spotykasz na swej drodze dziki i uciekasz,
przecież jak takie dziecko będzie grało w grę to potem jak w lesie tak się zdarzy, że spotka dziki
to będzie uciekać i te dziki za nim pobiegną. Opowiadałam mamie o takiej sytuacji z psem.
Jeden taki chłopak bał się psa i zaczął uciekać i ten pies go gonił, a my się śmialiśmy
z kolegami, to było dla nas śmieszne, a dla tego chłopca nie. Przecież wiadomo, że jak biegnie
pies, to nie należy przed nim uciekać, tylko poczekać, pies podejdzie, powącha i pójdzie dalej.
Michał pogłaskał Małą po głowie
- Grałyście w tą grę?
- No grałyśmy, fajna, mi się najbardziej podobały te zadania jekie mama wymyśliła bo z nich
można się czegoś nauczyć, powiedziałam mamie, że najlepiej żeby cała gra taka była, ale wiesz mama znów mówiła, że sama nie tworzy tej gry, tylko z koleżankami
- Lepiej się już czujesz?
- Lepiej, chyba w poniedziałak już pójdę do szkoły
- Połóż się spać
- Poczytasz mi przed snem?
- Dobrze
- Zawołam Cię
Michał zszedł do salonu
- Powiedziałeś Ani która ładniejsza?
- Powiedziałem, że obie ładne
- Ta, którą namalowała Ania jest ładniejsza, zdecydowanie
Michał przytulił Mary
- Mówiła, że z koleżankami to tworzycie
- Aśka mi przesłała mailem Zasady Gry, ja je trochę zmodyfikowałam i dodałam swoje
nawet fajnie się grało, wychwyciłyśmy parę niedociągnięć, powprawiłam je i posłałam
dziewczynom mailem, czekam na ich uwagi.
- Na kiedy to?
- Jeszcze sporo pracy przed nami, będziemy to robić na folii, malować, zasady wydrukujemy
i będą zalaminowane, kostaka do gry jest ze styropianu, taka wielka... To na maj.
- To macie jeszcze czas
- yhm

- Michał! - zawołała Ania
- Ciebie woła
- Obiecałem, że jej poczytam
Mary uśmiechnęła się
Michał poszedł do pokoju Małej

Poranek 30 marzec 2012
Mary podeszła do okna
- Śnieg?!
- Przecież jest jeszcze marzec
- Końcówka marca
Michał podłożył kawałek drewna do kominka
W domu było cieplutko
- Jedź ostrożnie, na drogach będą znów korki
- Wyjadę wcześniej
- O której dziś wrócisz?
- Dopiero późnym wieczorem
Michał ucałował Mary
- Lepiej dziś nie wychodź, w domu masz przecież wszystko
- Zobaczę
- Wolałbym abyś skoncentrowała się na pracy

- Mamo! - rozległo się wołanie
- Idę do Małej, już się obudziła
- Ucałuj ją ode mnie - powiedział Michał
Mary pobiegła po schodach do pokoju córeczki
Wieczorem w ciepłym domu 19 marzec 2012
- Michał wystarczy na dzisiaj, już mam dosyć
- Dokończę tylko o tym dziecku z ADHD
Mary opierała się o Michała
czytał materiały z których się uczyła
- To jest fajne
- Ciekawe
- Przeczytaj jeszcze raz ten fragment
Michał czytał raz jeszcze:
- "ADHD jest zaburzeniem NUDNYCH sytuacji.
Dlatego, najskuteczniejszą metodą pracy, jest wykorzystanie
wszelkiego rodzaju instrumentów służących do zainteresowania
dziecka. Może do nich należeć: możliwość
napisania zadania „do góry nogami”, „wyrapowanie”
wiersza, możliwość usłyszenia ciekawej opowieści lub
dowcipu pod koniec lekcji albo interaktywne metody nauczania.
Bardzo dobrą strategią jest także wykorzystanie
systemów żetonowych (punktów za pożądane zachowania),
które umożliwią dziecku zdobywanie nagród (najlepiej
niematerialnych: takich jak zwolnienie z części zadania
domowego) oraz przede wszystkim częste chwalenie,
nawet za najmniejszy wysiłek."
- Żeby tak wszyscy nauczyciele się do tego stosowali życie tych dzieciaków
cierpiących na ADHD w szkole byłoby łatwiejsze...
- Nauczyciele pewnie o tym nie słyszeli
- Powinni doczytać
- Może powinni
- Nie może, to ich obowiązek!
- Dobra, kończymy
- ymmm jesteś kochany
Mary poszła pod prysznic
Położyli się wcześniej spać
Dzień kobiet 08 marzec 2012
- Długo jeszcze będziesz siedziała?
- Nie, muszę kompa ładować, odpocznę teraz
- Nareeeszcie
- Co?
- Bo nie chciałem Ci przeszkadzać
Wszystkiego najlepszego
a to dla Ciebie - Michał podał mary mały pakunek
- Dziękuję - Mary rzuciła się Michałowi na szyję, ucałowała go
- Odpakuj
Mary rozwiązała wstążeczkę, odpakowała pudełeczko
Otworzyła
- Dziękuję! Cudowna!
Mary była zachwycona prezentem, nie spodziewała się...

środa, 29 lutego 2012

luty 2012

Kolorowe myśli 28 luty 2012
Mary podeszła do Michała
oparła się o jego plecy i nieco przechyliła głowę do przodu
- Co robisz kochanie?
- Wyliczenia
- I co Ci wyszło?
- Marnie wypadłaś
- Ja?
Michał zamknął laptopa
- Ale co ja mam do tego?
- Robiłem podsumowanie
- Po co? Jakie podsumowanie
Mary owinęła ręce ciaśniej wokół szyi Michała
pocałowała go lekko w policzek
Michał chwycił jej ręce
- Michał ale poważnie mówisz?
- Fakty mówią same za siebie
- Do Faktów nie należy podchodzić emocjonalnie
zmasz metodę sześciu kapeluszy Edwarda de Bono?
- W jakim kapeluszu czujesz się najlepiej?
- Może nie najlepiej ale rajcuje mnie to jak uda mi się kogoś
do czegoś przekonać
- Kolor
- KAPELUSZ ZIELONY to innowator, osoba myśląca twórczo. Rzucająca oryginalne pomysły,
propozycje i sugestie, twórca rozwiązań alternatywnych. Jest ucieczką od starych metod
i sprawdzonych dróg, przełamuje zakorzenione schematy, prowokuje. Wychodzi poza to,
co poznane, oczywiste i zadawalające.
Jego wypowiedzi to np.: Jakie mamy pomysły? Co się da zrobić? Czy można to zrobić w inny
sposób? Zróbmy to tak...
- Mi się bardziej kojarzysz z żółtym
- Aaaa bo postrzegasz mnie jako optymistkę
- KAPELUSZ ŻÓŁTY to optymista , który widzi sprawy w ,, różowych okularach''. Jest pełen
entuzjazmu i nadziei, koncentruje się na korzyściach, zyskach, zaletach i oszczędności.
Pozytywnie nastawiony, jest nastawiony na sukces, zagrzewa innych do akceptacji danego
pomysłu, szukania własnych szans. Zajmuje się konstruktywnym i twórczym aspektem
myślenia, chociaż nie należy mylić go z zielonym kapeluszem (patrz dalej). Jego celem jest
efektywność i działanie.
Tłumaczy: Dla czego warto to zrobić ? Jakie będą korzyści? To się opłaci!

Poniedziałek 27 luty 2012
- Nie lubię poniedziałku, chyba ja też zacznę to wyznawać - powiedział Michał czekając na połączenie
- Słucham
- Cześć Paweł kontaktowała się z Tobą Mary?
- Coś się stało?
- Dzwoniła do Ciebie?
- Nie
- Ja się odezwie daj mi znać, nie wiem dokąd pojechała
- Wyjechała?
- Zabrała parę rzeczy powiedziała, że wróci, ale nie wiem gdzie jest
- A do Tomka dzwoniłeś?
- Tomka?
- No do tego, wiesz
- Zadzwonię, jak się odezwie to daj mi znać
- OK

Michał nerwowo szukał numeru do Tomka
Zgłosiła się sekretarka
Nie nagrał wiadomości
Zadzwonił do Darka

- Słucham
- Darek umawiłeś się z Mary?
- Kiedy? Teraz?
- Dzwoniła do Ciebie? Wyjechała, wróci, ale nie wiem dokąd się udała
- Co Ty narozrabiałeś?
- Nic
- Nic i się wyniosła? Proszę Cię
- Poważnie, nie wiem co ją ugryzło
- A do Pawła dzwoniłeś?
- Tak, nie kontaktowała się z nim
- Zadzwoń do niej, dzwoniłeś?
- Nie
- To zadzwoń
- Ty do niej zadzwoń

Darek zadzwonił do Mary
- Tak słucham
- Cześć
- Ach cześć Dareczku
- Co ten Twój nawywijał? Uciekłaś mu, martwi się
- Niiiic
- Nic? To dlaczego? Chcesz pogadać?
- Dzięki Darek, teraz nie chcę gadać
- Ale wiesz nie rób głupstw
- yhm

- Proszę zawrócić - zwróciła się Mary do kierowcy
- Tam skąd Panią zabrałem?
- Tak
- Szybko mu Pani przebaczyła
Mary nie odpowiedziała

Kiedy Mary weszła do domu Michał trzymał w ręce notes, telefonował
Odłożył telefon
- Wróciłaś...
Mary rzuciła się Michałowi w ramiona
- Też Cię kocham
- Ale mnie przestraszyłaś
- Lepiej nic nie mów
Michał przyciskał ją do siebie z całej siły
Bagaże 27 luty 2012
Mary pakowała swoje rzeczy
- Co robisz?
- Wyjeżdżam, odpoczniesz sobie, dobrze Ci to zrobi
- Ale jak wyjeżdżasz Mary? Dokąd?
- Może znudziła mi się ta sielanka? A może mam inne powody
- Co się stało?
- Jestem zdenerwowana i mam dość
- Powiedz mi o co chodzi?
- Michał...
Michał objął ją
Wyrwała się z jego objęć
- Popełniasz błąd
- Nie pierwszy i nie ostatni
- Powiedz chociaż dokąd jedziesz
- Do...
Mary zapięła walizkę
- Wrócę
Mary wyszła przed dom, nim wsiadła do taksówki usłyszała:
- Kocham Cię!
Kierowca zapytał dokąd
- Niech Pan jedzie
Taksówka ruszyła z miejsca
W ciepłym domu 25 luty 2012
Mary przytuliła się do Michała
za oknami hulał wiatr
- Kiedy się ten halny skończy Michał?
- Jeszcze trochę potrwa
- Obawiam się, że nocą znów obudzi mnie zły sen
Michał głaskał Mary po ręce
- Jestem przy Tobie
Michał przygotował kolację
Mary podała napoje
Milczeli podczas kolacji
Potem Mary pozmywała naczynia
Mchał w tym czasie czytał gazetę w salonie
Mary usiadła obok Michała i zaczęła rozpinać guziki w jego koszuli
dłoń położyła na jego klatce piersiowej i powoli przesuwała nią na boki
- A co z Twoim postanowieniem? - zapytał Michał przechylając głowę w bok
- Czy ty chcesz, żebym była nieszczęśliwa?
- No nie - odparł całując ją w kąciku ust
Lawendowy 22 luty 2012
Mary usłyszła kroki na schodach
- Mary! - zawołał Michał
Mary zamurzyła głowę w wodzie
Najwyraźniej straciła rachubę czasu
- Mogłabym się tak pluskać cały dzień - myślała wypuszczając powietrze pod wodą
- Tu jesteś! - Michał usiadł na brzegu wanny
Mary wynurzyła się z wody
- ymm Lawendowy - powiedział wdychając powietrze nasączone zapachem olejku
- Miałam ochotę na dłuższą kąpiel
Michał zdjął ubranie i zanurzył się w wannie
woda zaczęła wylewać się na posadzkę
- Zwykle bierzesz relaksacyjną kąpiel wieczorem
- Tak, ale dziś już nie mogłam się doczekać kiedy wrócisz i musiałam się zrelaksować
Michał oparł się plecami o żonę
Namydliła gąbkę i delikatnie myła jego klatkę piersiową...
Ciepła woda połączona z zapachem olejku sprawiła, że poczuł się odprężony
Po kąpieli zamiast zająć się czymś innym poszli do sypialni...
To był cudowny wieczór we dwoje...
Przytulny dzionek 19 luty 2012
Mary przebudziła się
Szary świt przemieniał się w jaśniejszy poranek
Spojrzała na Michała
Jeszcze spał, patrzyła jak jego klatka piersiowa podnosi się i opada
spokojnie oddychał
przysunęła dłoń do jego twarzy
oczy ją niemiłosiernie piekły, możliwe, że dlatego iż wczoraj tak dużo czytała
zamknęła je, leżala spokojnie i słuchała jego oddechu
Przebudził się
Tym razem to On jej się przyglądał
Poczuła jak palce swej dłoni przeplata między jej palcami
uśmiechneła się tylko, nie wydobywajać z siebie ani słowa
Michał ustami musnął jej usta
czuła jak przyspiesza bicie jej serca
- Kocham Cię - wyszeptał
Serce znów przyspieszyło jakby chciało wyskoczyć o objąć go i zatrzymać
chciała by ta chwila nigdy się nie skończyła...
Śniadanie do łóżka 18 luty 2012
- Dzień dobry kochanie, przyniosłem śniadanie
- ymmm jesteś kochany, ale ja jeszcze śpię
- Mogę Cię nakarmić
Michał pocałował żonę
Śmiała się
Potem podawał jej do ust kęs za kęsem
- Co dziś będziemy robić?
- Może wybierzemy się na narty? - zapytała pełna entuzjazmu
- Moglibyśmy ulepić bałwana, śnieg się dobrze lepi
- Bałwana? My dwoje? Bez dzieci? - Mary była zdumiona propozycją Michała
- Myślę, że moglibyśmy, to będzie niezła zabawa
- Pod warunkiem, że Bałwanowi pożyczysz swój szalik
- A Ty czapkę
- Przecież taki prawdziwy Bałwan na głowie ma garnek
- Ale taki starego typu, a my takiego nie mamy
- No to wiadro, przecież znajdzie się u nas jakieś wiadro
- Coś znajdę

Po śniadaniu Mary z Michałem wyszli do ogrodu
Wszędzie było sporo śniegu
Przypadki 15 luty 2012
Mary była w pokoju, wycierała kurze z półek
dłużej zatrzymała wzrok na jednej z fotografii
Michał przechodził korytarzem, zauważył, że Mary stoi zamyślona
- Mary
Mary aż podskoczyła
- Ach przestraszyłeś mnie
- Celownik
- Słucham?
Michał przechylił głowę w bok
- Miejscownik?
- A komu? Czemu? się przyglądam
o kim? O czym? myślę, tak?
Michał podszedł do Mary
Objął ją
- Masz rację, przyłapałeś mnie - odparła
Jej twarz rozświetlał uśmiech
rumiane policzki świadczyły o tym, że dopiero co wróciła z podwórka
Michał spojrzał na zdjęcie na które patrzyła


- Dziękuję, że poodśnieżałaś, jadąc do domu zastanawiałem się jak i gdzie zaparkuję
Mary pocałowała Michała w policzek
- Kocham Cię
- Na kolacę chcesz coś na ciepło? Ja się zajmę kolacją
- Nie jestem głodna, zjadłam kilka michałków o smaku kawowym
- Kawowe michałki?
- Wypuścili takie coś i byłam ciekawa jak smakują
Zakochani 14 luty 2012
Mary w kuchni przy świetle lampy kroiła warzywa
Michał cichuteńko wszedł do kuchni i objął ją w pół
- Dzień dobry
- Mogłeś jeszcze pospać, chciałam sałatkę przyszykować nim wstaniesz
- Ja chętnie wrócę do łóżka
Michał odgarnał jej włosy i ucałował w szyję
Mary uśmiechała się
odwróciła się do niego przodem
Dłonią głaskała jego włosy
- Wciąż... i wciąż mocniej, a może mocniej już się nie da... wiesz co chcę powiedzieć?
- Domyślam się
Michał mocno ją przytulił
- Ale nie musisz niczego dodawać...
Ból 07 luty 2012
- Lepiej?
Mary pokiwała przecząco głową
Sięgnęła po kolejną tabletkę przeciwbólową
- Powinnaś pójść do lekarza
- Przejdzie mi...
- A jeśli to jednak Serce? Nie powinnaś tego lekceważyć
Mary płytko oddychała... wówczas ból był słabszy...
Michał przytulił ją
Podniosła oczy
- Teraz jakby lepiej... - wyszeptała
Ciepły dzień 03 luty 2012
- Dzień dobry
Mary usmiechnęła się
- Kocham Cię
- Wieeem
Włosy Michała przemykały miedzy jej palcami
Pochylił głowę
Mary pocałowała go delikatnie...
- Cudownego dnia Mój Skarbie
- Dziękuję
Michał przyciągnął ją do siebie
Leżeli wtuleni w siebie
- Chciałabym ten dzień... by ten dzień...
- Ciiii - wyszeptał i ucałował ją w szyję
- Możemy nieco dłużej poleżeć
Mary zamknęła oczy
Michał gładził jej rękę
- Dobrze mi... z Tobą...
- yhm... mi też dobrze kochanie
Słońce wdzierało się do pokoju
Mary z Michałem tulili się do siebie
Nie potrzebowali rozmawiać
Wystarczało im to, że byli blisko siebie
Wieczór z TV 02 luty 2012
Cała piątka siedziała w salonie przed telewizorem
Co chwilę było słychać salwy śmiechu...
Po filmie dzieciaki powiedziały Dobranoc i poszły na górę
Mary zebrała ze stołu naczynia i wzięła się za zmywanie
Michał w tym czasie przygotował łóżko do spania
Kiedy Mary weszła do salonu już leżał na poduszce
- Fajny to był wieczór, lubię takie komedie
- Ten facet momentami przypominał mi Ciebie?
- Co? Jak możesz? - Mary rzuciła w niego jedną z poduszek
- A co? Nie byłabyś zdolna wywołać pożaru? - Michał odrzucił poduszkę
Poduszka zahaczyła o świecznik i rozległ się hałas
- Mamo!
- Znoowu - przewrócił oczami Michał
- Zaraz wrócę i Cię uduuuuszę! - szepnęła całując męża
Mary pobiegła do góry
Weszła do pokoju młodszej córeczki
- Co kochanie? Już pora spać
- Mamo kłócicie się?
- Nie kochanie, przekomarzamy się, Michał mnie kocha
- Na pewno?
- Tak córeczko, śpij dobrze - Mary ucałowała Małą
Dziewczynka zamknęła oczy... zasypiała

- Ten hałas zaniepokoił Małą, myślała, że się kłócimy
- To nie było zamierzone
- Wiem, a teraz Cię uduszę! Obiecałam!
Mary zaciskała dłonie na szyi męża
Michał przeturlał ją na plecy...
Droczyli się a potem...

Wiadomo :)
Smutny wieczór 01 luty 2012
Usiedli przy stole
Kolejno czytali wiersze Wisławy Szymborskiej
Rozmawiali o noblistce

wtorek, 31 stycznia 2012

styczeń 2012

Notki
Ferie 28 styczeń 2012
Mary obudziła się bardzo wcześnie
Michał jeszcze spał
Mary pogłaskala go dłonią i ucałowała
po czym udała się do kuchni
Jak Michał wstał zajrzał do kuchni
- Obiad? Teraz?
- Nie potrafiłam spać, już nie mogę się doczekać
Michał ucałował żonę
- Jak wrócimy, będe mogła od razu podać obiad, a nie dopiero gotować
- Rozumiem
Tuż po południu Mary z Michałem czekali na peronie
pociag miał już dzisięciominutowe opóźnienie
- A jak mnie nie zaakceptują?
Mary chwyciła Michała za rękę
- Możliwe, że dadzą Ci odczuć, że jesteś im obojętny
ale wszystko będzie dobrze, nawet mogą Ci dokuczać,
nie bierz wszystkiego zbyt do siebie
Pociąg nadjechał
Podróżni opuszczali wagony
Michał rozpoznał Anię
Mała podbiegła do Mamy
Mary uścisnęła Córeczkę i zakręciła nią wokoło
Michała przeszył dreszcz gdy zobaczył o wiele wyższego od siebie młodego mężczyznę
- To jest Michał
- Dzień dobry
- Dzień dobry
Dzieci przywitały się z Michałem i Mary
- Pojedziemy teraz do domu
Przed dworcem Mary z dzieci czekała, aż Michał podjedzie samochodem
- Mamy jechać tym?
- Za mały
- Pomieścimy się
- Andrzej, Ty usiądź z przodu, tam jest więcej miejsca
Mary z Córkami usiadła na tylnym siedzeniu samochodu
Podjechali do Domu
- Taki mały? Myslałam, że większy macie
- Taki jest wystarczający - powiedziała Mary
- Ja otworzę - zawołała Mała
Mary podała Córce klucze
Dziewczynka zaprosiła wszystkich do środka
- Mamo a gdzie będziemy spać?
- Góra jest dla Was, ja z Michałem będę na dole
- To ja mogę spać w pokoju z balkonem?
- Ja będę spała w pokoju z balkonem - wtrąciła Gosia
- Ja, bo ostatnio Kuba tam spał
Dzieci poszły na górę zobaczyć pokoje
W sypialni były błękitne ściany
- Ale kolor
- Taki jak Mama lubi
- Ja tu śpię
- Ja chcę tutaj - wołała Mała
- Gdzie spałaś przedtem?
- Tam
- No to tam jest Twój pokój, tam będziesz spała
- Ale Mama powiedziała, że mogę w pokoju z balkonem! Powiem Mamie, że mi nie pozwalasz
Ania z Andrzejem zeszli na dół
- Macie tu internet?
- Komputer z internetem jest w pokoju Michała, ale jest też bezprzewodowy jak włączysz
- Gdzie ten komputer?
- Poczekaj, najpierw zjemy obiad, ja już podaję
Michał usłyszał pytanie chłopca
- Chodź pokażę Ci gdzie
Andrzej spojrzał na Michała
Poszedł za nim
- Mam stary komputer
- Ale chyba nie taki jak miała Mama, mówiłem jej, że jak ja bym miał taki
to bym go przez okno wyrzucił
Michał się uśmiechnął
- Raczej szybszy
Chłopiec włączył komputer
Mary nakrywała do stołu
- Mamo, a Małgosia mówi, że tamtem pokój w którym spałam jest mój
- Bo tak jest Córeczko
- Ale ja chciałam w pokoju z balkonem spać
Mary pogładziła czule Córkę po włosach
- Dogadajcie się, a jak Małgosi zależy by tam spać, to jej pozwól
w domu nie ma pokoju z balkonem
- Ja też nie mam!
- Wiem, kochanie, ale pozwól siostrze, ucieszy się
Mała spuściła głowę
Pobiegła na górę
- Powiedziałam Mamie i powiedziała, że mogę spać w pokoju z balkonem
- Ja tu będę spała
- Jak się z Tobą dogadam, ale jak Ci zależy to możesz tam spać, ja mam tu obok swój pokój
- Dzieci chodźcie na obiad! - zawołała Mary
Było słychać kroki na schodach
- Gdzie jest łazienka?
- Tam
- Ręce umyjcie
Michał usiadł przy stole
Po chwili cała piątka zajęła się obiadem
Popołudnie z książką 26 styczeń 2012
Michał wrócił do domu nieco wcześniej
- Już jesteś - Mary podniosła się z fotela
- Spokojnie, nie jestem głodny, możesz dalej czytać
Mary uśmiechnęła się
Michał podszedł i odgarnął jej włosy po czym delikatnie ją pocałował
- Co to za książka? Kryminał?
Mary zamkniętą ksiażkę położyła na stole
- Wygląda jak Mafioso
- He he, Ty też nosisz garnitury
- Ha ha ha ha - Michał zaśmiał się, przytulił żonę
- Tak to Mafioso
- Nie wiedziałem, że takie ksiażki też czytasz
- Różne czytam, byłam ciekawa jak pisze ten autor i dlaczego ludzie to kupują
- I czego się dowiedziałaś?
- Że wcale jakąś rewelacją ta ksiażka nie jest, co więcej język męczący,
a na dodatek masę przekleństw aż uszy mi więdną!
- I?
- Przeczytam do końca
- Po co? Ciekawa jednak?
- Nie, no, ale skoro ją kupiłam to mniej mi  będzie żal tych wydanych pieniędzy
niż gdybym nie przeczytała
Michał ucałował Mary w czoło
- Przynajmniej ja nie będę musiał Ci jej czytać
- O! A właśnie! Ty czytaj i te przekleństwa omijaj - Mary uśmiechała się
pogładziła Michała dłonią po policzku
- To ja jednak zgłodniałem, co na obiad?
Poranek 13 w piątek 13 styczeń 2012
- Dzień dobry kochana
- Dzień dobry - odpowiedziała z uśmiechem
- Dziś trzynastego
- I do tego piątek! To będzie fajny dzień
Michał uśmiechał się
Cieszył się, że Mary nie sieje paniki z powodu tej daty
której jednak w dziesiejszym Świecie wielu ludzi woli unikać
Mary wstała z łóżka, wyjrzała przez okno
- Skarbie, znowu biało
- Bo to Zima
Mary uśmiechnęła się
Ubrała się ciepło gdy szła do pobliskiego sklepu po pieczywo
Kiedy wróciła z zakupami MIchał zajmował się szykowaniem kawy
- O Kawa!
- Taka jaką lubisz
- Dziękuję - odparła całując męża w policzek
Powrót do ciepłego domu 12 styczeń 2012
- Michał wracajmy juz, zaczynam się poważnie denerwować
- Za pół godzinki?
- yhm
Po chwili Mary wyjęła nos z znad notatek
- Michaaał
- No?
- Weź mi to wytłumacz, dlaczego prof to tak zapisał?
- eee nie jestem profesorem, musiałbym się w to wgryźć
może Paweł wie
- Ja? A co to? Logika?
- yhm
- Ty przecież lubisz Logikę, tak słyszałem, powinnaś wiedzieć
- Uwieeelbiam! I włąśnie chciałabym umieć tak każdą historyjkę zapisać w postaci tych znaczków, a potem jeszcze wyliczyć czy to nie czasem Tautologia, tak na Logice robimy
ale nie wiem, dlaczego prof tak to zapisał, jakaś niekumata jestem
- Pokaż
Paweł zerknął na tekst
- No i teraz w postaci tych znaczków to zapisz
- Ale... ja dawno temu miałem Logikę, nie pamiętam
- Ech... żeby tu był Bogdan, On by mi powiedział - Mary wymamrotała pod nosem
Mary znów czytała notatki
- Paweł mogłabym mieć do Ciebie prośbę?
- Tak, oczywiście
- Zrobiłbyś dla mnie galaretkę? Smak mi przyszedł
- Jasne
Paweł poszedł do kuchni
- Mary!
- Tak?
- Może być truskawkowa? - Paweł się śmiał
Mary weszła do kuchni, też się śmiała
- Mary chodź tutaj - zawołał Michał
Mary weszła do salonu
- A zapisz takie coś: Nie przygotowałaś się lub zdasz Egzamin to jest równoważne
przygotowałaś się to zdasz Egzamin
- Wiem! Wiem! To akurat nie jest trudne, to będzie tak:
(~p v q) <-> (p -> q)
- Łaaadnie, coś jednak masz w tej głowie
- No ba!
- No to jeszcze jeden przykład, to Ci pójdzie łatwo:
Jeżeli jest po 18 i trwa POP Lista, którą prowadzi Darek Maciborek to znaczy, że Darek Maciborek jest w Radiu i jeśli po 18 włączysz Radio gdy trwa POP Lista i nie słyszysz
Darka Maciborka to wnioskujesz, że Darka Maciborka nie ma w Radiu
- No to wtedy POP Listę zazwyczaj prowadzi Marcin
- Nie mieszaj, zapisz
- To będzie tak: [(p -> q) ^ ~q] -> ~ p
- Nooo ładnie! Chyba
- Miiichał
- No ja nie wiem czy bym się zgodził z tym co zapisałaś
- Ja tak myślę, tak jest bo wyszło z tego, że On nie prowadzi tej POP Listy wtedy
- Paweł jest już ta galaretka?
- Sprawdzę
Zjedli galaretkę
Mary z Michałem pożegnali się z Pawłem i ruszyli w drogę do domu

Mary podniosła głowę
- Michał w tym kwadracie to jest tak, że:
Jeżeli coś jest konieczne to jest możliwe
Jeżeli nieprawda, że jest możliwe to nie jest konieczne
Jezeli nieprawda, że jest niemożliwe to prawda, że jest możliwe
Dobrze mówię?
- Dobrze, śpij sobie
- A gdzie jesteśmy?
- W Warszawie
- A nie mówiłam Ci, że wodniczka zaprosiła mnie do Warszawy
- I co pojedziesz?
- Nie, no co Ty?! Myślę, że tak powiedziała bo wiedziała, że nie przyjadę
bo jak latem się umawiałyśmy i mogłam to potem powiedziała, że jej termin nie pasuje
Dobrze, że już nie pada
- yhm
W tle cichutko grała muzyka z płyty, zgodnie z wcześniejszą umową
Pożegnanie z morzem 12 styczeń 2012
Mary z Michełem spacerowali plażą
- Znów będę tęsknić...
Michał objął ją
- Wrócisz tu...
- Tak, ale nie wiem kiedy...
- Jak się nie uda w tym, to w przyszłym już powinno się udać
Mary wzięła do reki mały kolorowy kamyk
- Zachowam go sobie na pamiątkę...
Mary schowała kamyk do kieszeni, trzymała go w swej dłoni

Przed obiadem Mary z Miechełem spakowali swe rzeczy do samochodu
- Pawełku miło było
- Ale się skończyło
- Jeszcze nie raz tu będę wracała i...
- Będę dbał o kwiaty
Mary roztrzepała Pawełkowi włosy
Uśmiechał się
- To szerokiej
- Do zobaczenia Pawełku
- Cześć
- Pa!
Michał już wsiadł za kierownicę
Mary uścisnęła Pawełka
- Się trzymaj!
- Ty też
Odjechali...
Słońce ładnie oswietlało okolicę
- Dziś taki ciepły dzień, trochę szkoda, że musimy już jechać
- Mary jak chcesz to możemy wracać nocą
- Mówisz poważnie?
- Tak
- To zostańmy jeszcze jeden dzień
- Jeszcze jeden dzień
- Dziękuję! - Mary ucałowała męża
- Zapomnieliście o czymś? - zapytał Paweł
- Pojedziemy nocą, zostaniemy do wieczora
Michał wysiadł z samochodu
- Fajnie, że zostajecie
- Ale wieczorem już musimy jechać, bo Mary ma studia jutro i musi być na Uczelni
- Tak, wiem, sesja
Dakar 11 styczeń 2012
- O wreszcie mam najświeższe info
cały czas mi o to chodziło
- O co?
- O Dakar
- Znów coś się dzieje
- yhm, trzymam kciuki cały czas
- Mary chcesz herbaty?
- Kawę jeszcze piję, ale dziękuję za troskę Pawełku
Michał i Mary oglądali filmik
- No masz co za pech
- yhm
Czas na kawę 11 styczeń 2012
- Czas na kawę
Mary uśmiechnęła się do męża
- ymmm jesteś kochaaaany
Michał usiadł przy Mary i odłożył netbooka
Objął ją
Mary oparła się o jego ramię
Paweł usiadł naprzeciwko nich
- Czas na odpoczynek?
- Chwilę mogę się pobyczyć - Mary pokazał jęzor
- Ladować trzeba?
- Tak, muszę netbooka naładować, nie lubię pisać podpięta do kabla
- Widziałaś dziś to niebo?
- Niebo? Która godzina jest?
- He he dobrze, włączę Ci to Radio
Mary spojrzała na Michała
- Ale w podróży tylko muza
- Dobrze kochanie, w samochodzie tylko muza z płyty
- Pod warunkiem?
- yyy mam postawić warunek?
- A nie chciałaś? Postaw, a ja Ci powiem, czy się na ten warunek zgadzam
- Pod warunkiem... Paweł weź mi coś podpowiedz
- Pod warunkiem, że to będzie płyta od... - Paweł urwał zdanie
- A dobre! Michał pod warunkiem, że to będzie płyta od mojego ukochanego...
- Męża - dodał Michał
Mary go ucałowała
Spotkanie ze znajomymi 10 styczeń 2012
- Mary, nie bedziesz się gniewać?
- Ale co zrobiłeś?
- Jeszcze nic, to znaczy zaprosiłem na wieczór paru dawnych znajomych
- Jakby co to się wyniosę do sypialni
- A może wieczór spędzisz z nami, bo Oni tu przychodzą spotkać się z Tobą
- Ktooo?
- Lamala, Jacek i cała reszta
- Łał! Wieki ich nie widziałam, o której przyjdą?
- To znaczy, że się zgadzasz?
- Paweeeł, o której?
- Czyli tak?
- Tak
- Ta dam! - Paweł otworzył drzwi
Mary przywitała się z Lamalą, Ewą, Wysepką, Mirkiem, Jackiem i Januszem
Mieli sobie wiele do opowiedzenia
Mary powiedziała, że teraz z Michałem już mieszkają we własnym domu
Poranek 10 styczeń 2012
Paweł wszedł do Chatki
otrzepywał ubranie ze śniegu
- Ta pogoda
- Nie narzekaj Pawełku, wszak Zima
- Zima... zima
Mary zajęła się śniadaniem
Michał usiadł w salonie
- Tyle śniegu w ciągu kilku godzin
- Będziecie mieli problem z powrotem
- Możliwe, że do jutra warunki na drodze się poprawią
- To już jutro wyjeżdżacie?
- Wiesz Pawełku, wszędzie dobrze, ale w domu...
- Tak, znam to, mam to samo
Paweł podał herbatę owocową do śniadania
Mary sięgnęła po cukier
- Mary! Przecież Ty nie słodzisz!
- Dziś mam ochotę posłodzić
Wieczorem w Chatce nad morzem 09 styczeń 2012
- Już koniec?
- Pójdę się już wykąpać, oczy mnie pieką, dziś już nie będę czytać
- Ja mógłbym
- Super! To zaraz jak się wykąpię poczekam w sypialni z książką
Mary pobiegła do łazienki
- To dziś śpicie tam?
- Powiedziała w sypialni
Paweł przeniósł pościel Mary i Michała do sypialni a swoją rozłożył w salonie

Po kapieli Mary długo rozczesywała włosy
Kiedy Michał wszedł do sypialni jeszcze je czesała
Uśmiechnęła się
Michał poprawił poduszkę i wygodnie się położył
Po chwili Mary położyła się przy nim, wspierając głowę na jego ramieniu
Michał czytał
Mary delikatnie gładziła jego klatkę piersiową
- Słuchasz?
- Tak, słucham, czytaj dalej...
Do kwadratu 09 styczeń 2012
Paweł stał przy oknie
- Co to za Zima? Raz jest a raz jej ni ma
Maniki spojrzała w bok i powtórzyła:
- Dysjunkcja jest prawdziwa tylko wtedy, gdy przynajmniej jeden z jej członów (zdań prostych)
jest fałszywy. Zatem...
- Już to słyszałem
- Powtarzam, muszę wszystko przelecieć zanim dojdę do kwadratu
- A... no tak... to powtarzaj
- Włącz Listę
- Co takiego?
- RMF, teraz Darek Maciborek już jest, On mnie może rozpraszać, w przeciwieństwie do Ciebie
- To ja może herbatkę przyszykuję?
- Kawę poproszę
- Taką jak zawsze?
Maniki się uśmiechnęła
Kolejny dzień nad morzem 09 styczeń 2012
Michał uśmiechnął się spoglądając na Mary
Mary podeszła do niego
Przytulił ją
- Cieszę się, że tu jesteśmy...
- Michał RMF reklamuje się dzięki Małyszowi, wiadomo, tak samo z tymi zaręczynami podczas lotu
Balonem, o tym się mówi i na tym polega dobra reklama, ale powiedz mi w taki razie dlaczego
znów kolejny raz pojawiła się Wielka Kumulacja? Tego pojąć nie mogą, zdaje mi się, że
pracownicy znają zasady promocji i reklamy, powinni wiedzieć, że jak coś słyszy się zbyt często
brzydnie a nie chodzi im o to by ludzie znienawidzili RMF, to dlaczego tak?
- Może wychodzą z założenia, że nie ważne jak, ale ważne by mówili?
- To jest dobre dla podstawówki! Dlaczego nie zmienili nazwy? Mogli wykorzystać nowy rok jako
pretekst do wymyślenia nowej gry o kasę
Poranek nad morzem 08 styczeń 2012
Kiedy Maniki przebudziła się rankiem
ogień w kominku właśnie dogasał...
W pokoju było przyjemnie ciepło
nie miała ochoty wstawać
Poczuła uścisk Michała
- Dzień dobry
- Dzień dobry...
Nocą nad morzem 07 styczeń 2012
- Włącz Radio, Fakty będą
- E nic nie gadają o Albercie, ale może to i dobrze, to znaczy, że nic niespodziewanego się
załodze nie przydarzyło...
- Zaparzyłam Ci kawę
- Dziękuję Skarbie
Mary usiadła znów przed komputerem
- Dyktować Ci coś?
- Nie, teraz jeszcze nie kochanie
- Nie będę przeszkadzał?
- Siedź Pawełku, nie przeszkadzasz, tylko nie wyłączaj muzyki
- A to Cię nie rozprasza?
- Nieee - Mary się uśmiechnęła
- Mary miałaś pisać
- Tak, zaraz, tylko posłucham tego
byłam tylko wodniczce powiedzieć Dobranoc, bo już się położyła...
- Mary
- No już Michał, już
Mary pisała
Michał z Pawłem zajęli się czytaniem
Panująca cisza była dla Mary zaskoczeniem
- Wystarczy na dzisiaj - powiedziała podnosząc głowę znad komputera
- To idziemy spać
- Och szkoda, że w sypialnie nie ma takiego kominka, tak tu przyjemnie
- Możecie tu spać, mi to problemu nie robi - Powiedział Paweł
- Michał zostaniemy tu w salonie? Prooooszę
- Oczywiście, co tylko zechcesz
Mary ucałowała Michała
Cichutko grała muzyka gdy kładli się spać...
Wieczorem nad morzem 07 styczeń 2012
Mary z Michałem wracali ze spaceru nad morzem
- Bedziesz jeszcze dziś pisać?
- Muszę, ale nie chce mi się
- To odłóż to do jutra
- Nie mogę! Powinieneś mnie zmotywować, a nie od pracy odciagać!
- Dobrze, jak wrócimy, chwilę odpoczniesz od komputera, a potem... trochę popiszesz
Wrócili do Chatki
- Przygotowałem ciepłą herbatę, domyslałam się, że będziecie już wracać
- Dzięki bardzo Pawełku
Mary poszła do sypialni, Michał wszedł za nią
- Wiesz co? Włącz mi płytę, a potem tak za pół godzinki będę znów pisała
- Dobrze kochanie
Michał włączył płytę, zgasił światło
Mary wyciągnęła się na łóżku, Michał położył się tuż przy niej
- Lubię to!
Michał się uśmiechnął
- Wiedziałem... - głaskał ją po włosach
Mary zamknęła oczy i wtuliła się w niego, odpoczywała...
Dakar 2012 07 styczeń 2012
- Mary czytałaś dziś o Dakarze?
- yhm, rano, dziś jadą normalnie
- A widzialaś to? - Michał pokazał jej zdjęcie


- Jasne, że widziałam, fajne koszulki mają, chciałabym mieć taką
- To poproś
- Jasne, już do Alberta piszę i mu powiem, by mi strzelił na niej markerem autograf
- He he he, zrob tak
- Kto to? - zapytał Paweł
- Facet za którego kciuki trzymam
Szczera - jak zawsze 07 styczeń 2012
- Co robisz?
- Piszę, podyktuj mi kochanie ten cytat
Michał wział do ręki ksiażkę i dyktował, a Mary zapisywała słowo w słowo to co słyszała:
- „Z licznych rozważań badaczy dowiadujemy się, jak rozbudzić w kimś motywację
do jakiegokolwiek działania. Istotne jest ukazanie perspektyw, celów, dodawanie odwagi,
zachęcanie do tego, by człowiek sam pragnął uzyskać to, co uznał jako dobre dla siebie,
i mobilizował sam siebie do działania. Dobrze jest, gdy cel postawiony przez nauczyciela
zostanie uznany przez ucznia za jego własny, będzie utożsamiany z jego prywatnymi dążeniami.”
Widzisz kochanie można to zastosować nie tylko w stosunku do ucznia, ale przede wszystkim
w stosunku do swego ukochanego mężczyzny
- I Ty to stosujesz? Jesteś niebezpieczna!
- Ja bym to określiła, że w tym momencie wobec Ciebie szczera
Michał pochylił się i pocałował Mary
Do Chatki wszedł Paweł
- Widzę, że się czymś zajęliście
- Mary pisze
- Paweł co Ty po te pomidory w Holandii byłeś?
- Kupiłem też mandarynki i pomarańcze
Michał zamknął netbooka
- Mary, zjedzmy już śniadanie, bo umieram z głodu
- OK, już możemy jeść, za parę minut
Mary poszła do kuchni
Dokończyła szykować śniadanie
Nad morzem 07 styczeń 2012
Mary ze słuchawkami w uszach szykowała śniadanie
Nuciła coś, kołysząc się rytmicznie
- Dzień dobry kochanie - Michał objął Mary i ją pocałował, wyjął z jej ucha słuchawkę
- Wstałeś, nie chciałam Cię budzić, tak słodziutko spałeś
- Czego słuchasz?
Mary przytknęła mężowi słuchawkę do ucha
- To ten Morski?
- Sławek - odparła z uśmiechem
- A Paweł gdzie?
- Poszedł pomidory kupić, bo za mało jak dla nas
Michał odwrócił Mary twarzą do siebie
- To jesteśmy sami
- yhm
Michał przycisnął ją mocno do siebie
- Tylko we dwoje...
Kino 06 styczeń 2012
Zamiast wracać na plażę Michał zabrał żonę do Kina
Potem pojechali zwiedzać ruiny Zamku
byli tam kiedyś, ale zimą pierwszy raz
Pogoda była piękna
Cała okolica była pokryta miękką śnieżną kołderką
Do Chatki wrócili późnym wieczorem

Mary z Michałem przebrali się i usiedli w salonie
- Mary daj ubrania, wypiorę, i tak pranie robię
- Nie będziesz prał moich, dam Ci Michała
- Przecież potrafię
Mary podała Pawłowi ubrania
Wtuliła się w Michała
- Mary! W jakiej temperaturze? - zawołał Paweł z łazienki
- A co jest na koszulce napisane? - odpowiedziała
- Michał pójdę tam, na chwilę
Kiedy Mary weszła do łazienki Paweł trzymał w dłonich jej koszulkę
i wpatrywał się w napis
Mary roztrzepała Pawłowi włosy
- Świetnie to zagrałeś!
- Ha ha ha - śmiali się oboje
- A jaki płyn do płukania dać? Mam lawendowy, morski i różany
- Daj morski
- Jesteś pewna? Myślałem, że różany
- Paaaweł
Paweł nalał płyn do płukania do pralki
Weszli do salonu rozbawieni
Michał zarknął na nich
- A właśnie Mary, chciałem Cię jeszcze o coś zapytać
Paweł zerknął na Michała, potem znów na Mary
- Pytaj
Paweł gestem pokazał by poszli do kuchni
Mary poszła za Pawłem
- Chciałem Cię zapytać, czy zechciałabyś teraz ze mną gdzieś pójść
Mary wybałuszyła oczy ze zdumienia
- Ale tak bez Michała, tylko Ty i ja
- Hm... Dokąd?
- No
- Musisz powiedzieć, zapytam Michała co On na to
- Michał co Ty na to? - zawołał Paweł
- Zgadzam się - odparł Michał
- Widzisz zgodził się
Mary weszła do salonu
- Michał wiesz na co się zgodziłeś?
- Nie, ale mam do Ciebie zaufanie
- Michał może przejrzysz sobie wiadomości w necie, a my z Pawełkiem gdzieś pójdziemy,
tylko nie wiem właściwie dokąd, bo mi nie powiedział
- Dobrze, zostanę, powieszę pranie
Mary przytuliła się do Michała
- Nie będziesz się dąsał?
- Pewnie macie sporo do obgadania, tak dawno się nie widzieliście
- Dzięki, kocham Cię
Mary szykowała się do wyjścia
- Ty się nie szykujesz do wyjścia?
- Mógłbym, ale ubrania mam tam gdzie teraz jest Mary
- No to idź się przebrać
Paweł podszedł do drzwi
- Mary mogę po coś tam wejść?
- Nie teraz
Paweł usiadł na fotelu
- Dokąd ją zabierasz?
- Do ogrodu, a potem...
- Do ogrodu? - zdziwił się Michał
Mary weszła do salonu
- ymmm wyglądasz olśniewająco
Mary usiadła obok Michała, Paweł poszedł do sypialni
- Wystroiłaś się, a On Cię do ogrodu zabiera ha ha
- Co?
- Ha ha ha - Michał wciąż się śmiał
Mary zaczęła go okładać pięściami, delikatnie
A Michał nie potrafił powstrzymać śmiechu
- Potem pójdziemy na kolację, sam sobie coś zjedz tutaj
- Dobrze, dobrze, ale nie wracaj jak już bedzie świtało
Mary pokazała jęzor
Michał objął ją
- Kocham Cię - wyszeptał
- Chodź z nami
- Bawcie się dobrze, tylko nie szalej
Mary pokręciła głową
- Ja bym Cię nie puściła z inną kobietą
- Idź, zrelaksujesz się, a potem mi wszystko opowiesz
Paweł wszedł do salonu
Miał na sobie koszulę w błękitnym kolorze
Mary uśmiechnęła się
- Lubię ją... koszulę
- Michał wezmę klucze, spokojnie możesz iść spać, no chyba, że pójdziesz z nami?
- Dbaj o nią
- OK


Śniegowe płatki 06 styczeń 2012
Mary przytknęła nos do szyby
- Kochana co tam widzisz?
Michał uslyszał zdanie jakie Paweł wypowiedział niemal wybiegł z łóżka i zahaczając o kołdrę
runął jak długi
Mary pobiegła do sypialni
Pomogła mężowi wstać z podłogi
- Dlaczego On mówi do Ciebie kochana?
Mary usmiechnęła się
- To wyraz sympatii, ja tak mówię do Darka, Piotra
- Ale to co innego, bo Oni są Tobie bliscy, tak mi tłumaczyłaś, a Paweł...
- Paweł jest moim kochanym Pawełkiem, pamiętasz?
- Ech... - Michał westchnął
- A wiesz, coś czuję, że gdzieś tu niedaleko jest Mój osobisty Astronom
- No nieeee, tego już nie zniosę, ten weekend
- Żartowałam, Skarbie po śniadaniu pójdziemy na spacer, tak pięknie...
Michał zerknął za okno
- Śnieg pada
- Ale ja lubię zimę i te cudowne gwiazdki śniegowe
- Mówicie o śniegu? - do rozmowy włączył się Paweł
- Mówiliśmy o Tobie
- E o mnie?
- Tak, powiedziałem Mary, że jestem oburzony tym, że mówisz do niej kochanie i na szafce trzymasz jej zdjęcie
- Jakie moje zdjęcie? Michał, tu nie ma zdjęć
- Było takie, Paweł je schował jak przyjechaliśmy
Mary pogłaskała Michała po policzku
- Skarbie, nie dnerwuj się, to pewnie moje zdjęcie
- No mówię, że Twoje
- Ale moje w tym sensie, że jak tu mieszkałam to stało na szafce
- Tak? O tym nie pomyślałem
- Paweł?
- E... Oj! Chyba się przypala! - Paweł pobiegł do kuchni
Mary gładziła klatkę piersiową Michała
- Michał, wiesz jak kocham morze...
Michał przymknął oczy
- Przepraszam - wyszeptał i przytulił Mary do siebie
- Tak mi z Tobą dobrze Mój Skarbie
- yhm... mi też...
Kiedy Paweł wszedł do salonu zerknął do sypialni
Mary z Michałem całowali się
- Takim to dobrze... - wymamrotał pod nosem
Paweł zjadł na śniadanie przypalonego omleta
Mary z Michałem tuż po śniadaniu wybrali się na pobliską Latarnię Morską
Widoki jakie ukazały się ich oczom zapierały dech w piersiach...
- Wrócimy tu latem
Mary przytuliła się do Michała
Poranek nad morzem 06 styczeń 2012
- Dzień dobry kochanie
- Dzień dobry - powiedział Michał i przyciągnął do siebie Mary
- Pójdę śniadanie przyszykować
- Jest wolne, możemy dłużej poleżeć
- Michał ja nie chcę, żeby Paweł pomyślał, że my nic innego tylko w łóżku ciągle
- Paweł i Paweł
- Jesteśmy tu gośćmi, a poza tym ciekawa jestem co można na obiad przyszykować,
bo zdajesz sobie sprawę z tego, że dziś niczego już nie kupimy, a nie wiem czy Paweł
wziął to pod uwagę
- Paweł, znów Paweł
Mary pochyliła się nad mężem
- A Ciebie kocham
Michał wyciągnął ręce i objął żonę
- ymmm
Nocą nad morzem 05 styczeń 2012
Paweł właśnie skończył odkurzać salon
Wyjrzał przez okno i spostrzegł samochód na podjeździe
Wyszedł przed Chatkę, ale w wozie nikogo nie było
Wrócił do Chatki i szykował ciepłą kolację
Mary z Michałem weszli do Chatki
- Hey
- Już jesteście! Cudownie! Zauważyłem samochód
- POszliśmy jeszcze nad morze
- Domyśliłem się
Mary uścisnęła Pawełka i roztrzepała mu włosy, tradycyjnie
Michał uścisnął Pawłowi dłoń
- Jak kwiaty?
- Wiedziałem, że zapytasz, zadbałem o nie
Mary podeszła do okna, przyglądała się kwiatom
- Pawełku zbyt obficie nie podlewaj, bo korzenie zgniją
Paweł poszedł do sypialni, Michał zajrzał przez drzwi za Pawłem i spostrzegł
jak Paweł chowa jakąś fotografię do szyflady
Paweł wszedł do salonu
- Dziś podlewałem, dlatego tak dużo wody
Kolację zaraz podam
Mary pomożesz mi?
- Jasne
Mary weszła do kuchni za Pawłem
Michał poszedł do samochodu po bagaże
- Możecie w sypialni spać
- O, dziękuję za pozwolenie
- Pomyślałem, że tak Wam będzie lepiej, wygodniej
- Zapytam Michała
Mary poszła do salonu
Michał właśnie wszedł do Chatki
- Michał wolisz byśmy spali w sypialni, czy tu w salonie?
- W sypialni, zaniosę tam nasze torby
- OK
Mary wróciła do kuchni
- Michał zdecydował się na sypialnię, wnosi tam nasze rzeczy
- Podaj talerze
- yhm
Tymczasem Michał podszedł do szafki w sypialni i otworzył szufladę
Leżała tam ramka ze zdjęciem
Wyjął je, był zaskoczony tym co zobaczył


Nad morzem 05 styczeń 2012
Późnym wieczorem Mary z Michałem byli nad morzem
Deszcz przestał padać
- Kochanie dziękuję
Michał uśmiechnął się, pochylił się w obok i pocałował żonę
- Wezmę bagaże
- Nieee, chodźmy najpierw nad morze, potem pójdziemy się przywitać
Michał zamknął samochód
Trzymając się za ręce poszli na spacer
Mary podeszła do wody i nabrała ją w dłonie
- Ciepła!
- To złudzenie, moja kochana
- To odczuwalne ciepło Skarbie
Mary pochlapała Michała wodą
- To nie lato! Nie szalej
- Ha ha - Mary zaśmiała się
Michał objął ją, patrzyli na szumiące morze
- Kocham morze...
- Wiem...
Tulili się do siebie
Przed podróżą 05 styczeń 2012
- Kochanie mieliśmy zaraz po śniadaniu wyjechać
- Michał, jeszcze chwilę, dostałam maila od wodniczki
wiesz co mi podesłała?
- Co Ci podesłała? To nie może zaczekać?
- To zdjęcie jest z 93 roku
- Które?
- To na szafce
Michał przeczesał włosy dłonią
- Proszę Cię, jedźmy, bo potem wpadniemy w korki
- I tak pogoda jest paskudna, będziesz powoli jechał
- Ty jedziesz pierwsza
Mary spojrzała na męża
- A to już jedziemy, Ty pojedziesz jak się pogorszy, prawda?
Bo jesteś bardzo dobrym kierowcą
Mary w parę minut już była w samochodzie
Michał zrobił mały obchód mieszkania i nieco dłużej zatrzymał wzrok na fotografii
o której rozmawiali
Owoce 05 styczeń 2012
- Kochanie
- Tak?
Michał usiadł na łóżku
- Zamknij oczy
Mary posłusznie zamknęła oczy
- Nie otwieraj
- yhm
Michał zaczął obierać pomarańczę
cały czas obserwował Mary
- Nie otwieraj
- Nie otwieram
Zapach pomarańczy unosił się w całej sypialni
- A teraz otwórz usta, nie oczy
Mary uchyliła lekko usta
Michał wsunął do jej ust kawałeczek czekolady
- Ale mnie nabrałeś! Michał! Ja spodziwałam się...
- Możesz otworzyć oczy - dodał
Mary spoglądała na Michała, był uśmiechnięty
Ustami delikatnie dotknął jej ust
Zaczęli się muskać ustami...
Ta noc była niezwykła...