czwartek, 31 stycznia 2008

styczeń 2008

: ) 31 styczeń 2008
Mary i Zbyszek wyszli parę minut przed 19
Michał czekał na nich
Pojechali do Chatki
W Chatce było ciepło
Nareszcie jesteście
La Mala przyniosła trzy kieliszki
Nalała im wina…
Są jeszcze pączki?
Jeszcze kilka
Zbyszek zjadł ze smakiem pączka
Mary usiadła Michałowi na kolanach
Przytuliła się…
Mary trzeba wytańczyć te kalorie powiedział Paweł
No…
No to zatańcz ze mną…
Inne pary też tańczyły…
Przed trzecią goście rozchodzili się do domów
Zbyszek wyszedł z Weroniką…
Darek został w Chatce…
Mary idę pod prysznic
Dobrze kochanie…
Mary tańczyła z Darkiem…
Szepnął jej coś do ucha
Fajnie… zaśmiała się
Obejmowała go za szyję…
Cały czas tańczyli…
Darku ja też muszę się położyć…
To idę…
Darek ubrał się…
Mary dała mu całusa gdy wychodził
Zamknęła drzwi…
Weszła do łazienki…
Tłusty czwartek... 31 styczeń 2008
Mary weszła do salonu…
Ymmmmmm
Pączek
   Z różą
Faworek….
   Z pudrem
Eklerka
   z…

Po co by tu sięgnąć w tłusty czwartek…
Mary poszła zrobić kawę…
Duuuużo kawy miała…
Mary była pod prysznicem...
Wszedł Ziółko...
Mary wyszła z mokrymi włosami...
Witaj Mary... pączki przyniosłem...
Weź sobie jednego?
Ty też się poczęstuj...
Zrobię Ci kawy...
tylko się przebiorę...
Marcin wyłożył na talerz górę pączków
jedne były posypane pudrem, inne były z lukrem...
Marcin dużo tych pączków...
Pewnie ktoś przyjdzie...
Masz rację...
Dobrze, że mam spory zapas kawy...
Mary uśmiechnęła się
Ziółko zjadł kilka pączków…
Wyszedł  z Marcinem nim wstał Michał…
Mary wyjechała z Michałem
W chatce Mary Weronika spotkała się z Pawłem
Zajadali się pączkami i faworkami
Przyszła La Mala z Darkiem
I Wiola z Mirkiem
Patrzcie ile tu słodkości dla nas Mary zostawiła
Zajadali się…
Wieczorem Przyszła Ewa i Jacek
Witajcie, chcecie kawy?
Daj… a gdzie Mary?
Nie wiem, ale tu jest cały wór kawy zobacz
O rany… zapasy porobiła…
To może na długo wyjechała
Wiedziałbym o tym… powiedział Darek
Grrrrrr La Mala się zdenerwowała słysząc te słowa
Mary umówiła się z mężem na 19...
poszła na spotkanie ze Zbyszkiem
Spotkali się w hotelowej restauracji...
Na długo przyjechałeś?
Jeszcze nie wiem... mam fajny pokój
Z widokiem na morze?
Z pięknym widokiem... pójdziemy tam?
Pewnie...
Widok był imponujący... Mary wyszła na taras
Przechyliła się przez barierkę
Mary NIE!
Ale mnie przestraszyłeś... jeszcze bym wypadła...
Jak mi teraz serce wali...
Nie chciałem cię przestraszyć...
No myślę...
Słońce oswietlało jej twarz... uśmiechała się
Dawno Cię takiej niewidziałem...
Jakiej takiej?
Pięknej
Zbyszek  daj spokój
Mary szła w stronę pokoju
Stał w drzwiach
Nie wpuścisz mnie?
Wejdź oczywiście
Mary stała w pobliżu niego
Wyciągnął dłoń...
Masz taki piękny uśmiech... a Twoje włosy...
chwycił jej włosy... uwielbiam ich zapach...
Mary podniosła rękę i potargała mu włosy...
Chcesz kawy? spytała
Chcę...
Mógłbyś mnie puścić?
Ale ja...
Kawy zrobię i pogadamy...
Tak tak... dobrze Mary
Umówiłam się z mężem na 19
Z mężem?
Z Michałem... pamiętasz wyszlam za mąż
Zapomniałem...
Nie rozumiem
Nic... wszystko mi się pomieszało...
Mary podała kawę...
Chcesz pączka?
Nie wiedziełam że masz pączki
Kupiłbym dla Ciebie gdybyś chciała
U mnie w Chatce jest sporo pączków
Pojedziesz z nami do Chatki?
Z Tobą... tak oczywiście
I z Michałem
I z Michałem
Kawa... 29 styczeń 2008
Mary podeszła do Michała
Obudź się śpiochu
Co?
Nie co, tylko wstawaj
Śniadanie czeka
Mary poszła do salonu
Michał po chwili wygramolił się z łóżka
Zjedli śniadanie
Razem wyjechali…
Mary robiła zakupy…
Michał pojechał do pracy
Wróciła obładowana do Chatki
Gotowała obiad…
Wszedł Darek
Cześć Daruś
No cześć
Co to ma być?
Zapas kawy, by nie zabrakło…
Wciągnął worek do salonu
Wariat jesteś na serio
Mary zaśmiała się
Nie śmiej się, bo to zabiorę
Nie no nie wygłupiaj się
To może kawy?
No pewnie…
29 styczeń 2008
29 styczeń 2008
Mary obudziła się w dobrym nastroju
Oczywista słuchała RMFu
Michał… spał…
Wyszła z Chatki
Patrzyła w dal…
Pobiegała chwilę
Spotkała Przemka
No cześć Mary
Cześć
Jak tam samopoczucie w skali…
Dziewiątka… na plusie
No… Tak trzymaj…
Pobiegli w stronę Chatki
A Michał nie chciał biegać?
On śpi…
Po powrocie Mary zerknęła do sypialni
Michał nadal spał
Mary wzięła prysznic...

: )))
: ))) 29 styczeń 2008
Chcę 29 styczeń 2008
28 styczeń 2008
Pogoda nieco się poprawiła
Z naprzeciwka szedł Witek z Przemkiem...
Mary zaczęła się do nich uśmiechać
Witaj Mary
Cześć Chłopaki...
Witek która godzina?
Witek spoglądał na zegarek
Przemek podniósł Mary...
Ha ha ha
Co tam czas... to nieważne... powiedział
Przeeemek... Mary trzymała go za szyję...
Zakręcił nią wokoło...
Mój Ty wariacie...
To ja już nie wiem która... powiedział Witek
A nie ważne... Przemek ma rację... mam czas
Szli plażą... zaczął padać śnieg...
Mary chodźmy do Chatki...
Spojrzałą w stronę Witka...
Dobra
Mary gonisz... zawołał Przemek...
Rozbiegli się...
Biegali po plaży...
Dosyć szybko dotarli do Chatki
Mary jak tu zimno...
No...
Napalimy... Ty sobie siadaj i patrz jak robimy domowe ognisko...
Mary uśmiechała się...
Kiedy ogień w kominku płonął Witek siadł z jednej strony Mary,
Przemek z drugiej... połażyli dłonie na kolanach Mary
Dobrze, że mam dwa kolana... zaśmiała się...
Nie... dobrze, że nas jest tu dwóch...
Moi Wariaci... co ja bym bez Was zrobiła...
Mogę Ci powiedzieć co mażesz z nami zrobić...
Przeeeemek...
A powiedz... ha ha ha
Zaczęli się wygłupiać...
Działacie na mnie odstresowawywująco... : )))
Małgosia weszła...
Witaj Mary... widzę że Ci wesoło...
Nawet... : )))
Przyniosłam zapas herbatki...
Małgosia parzyła herbatkę...
Wszedł kolejny gość
Witaj Mary...
Mój Misiu... Mary podeszła do niego... przytuliła się
Usiedli... pili herbatkę... rozległo się pukanie...
Mary czekasz na kogoś?
Noooo...
Mary szła w stronę drzwi
Wszedł... mandarynkę?
Dzięki Pawełku... potargała mu włosy
Jedli owoce... w Chatce unosił się przyjemny zapach
Po jakimś czasie przyszedł Marcin z nową płytą
Później do Chatki wszedł Tomek
Przemarzłem...
Ogrzejesz się...
Mary zrobiła mu ciepłą herbatę
Mary była trochę zamyślona...
Co Mała?
Nico...
Jak się czujesz...
Już sama nie wiem...
Zaczęli grać w karty...
Mary Michał przyjdzie wieczorem powiedziała Małgosia
Mary się uśmiechnęła
Do Chatki wszedł Zbyszek
Cześć
Mary podeszła by się przywitać
Nie spodziewałam się Ciebie
Przecież nie zapomniałbym o Tobie
w takim dniu zimnym...
Uśmiechnęła się
Tomasz wszedł do chatki tuż za nim
Mary masz jakieś urodziny?
Nie
To co tu tyle ludzi?
Hm...
Bo nie lubię być sama?
A ja coś mam dla Ciebie...
A daj
A nie dam
No to co masz?
Opowiadanko specjalnie dla Ciebie
Wszyscy usiedli
Tomasz zaczął mówić
Opowiadał historyjkę z cyklu...
Nie istotne z jakiego cyklu
Ważne, że była fajna...
zaczynała się od słów:
Pewna Kobieta nosząca imię
które zdawało się być powszechnie znanym
aczkolwiek nie powszechnym...
Słuchali Go z uwagą...
Zgotaowali mu owację za tekścik
Drzwi Chatki otworzyły się po raz kolejny...
Mary szła w ich stronę
Witaj Mary...
Cześć
Mam coś dla Ciebie
Podał jej różę...
Dzięki Matti
Mary masz jeszcze ten młotek i gwoździe?
No mam
To proszę...
Co to jest?
Ostatnia deska... uśmiechnął się
Wariaaat!
Mary uścisnęła Go...
Usiedli...
Sypali kawałami...
Było wesoło...
Miiichał! zawołała Mary
Małgosia powiedział, że będziesz wieczorem
To mam iść?
No przeeestań...
Mam parę dni urlopu...
Objął ją...
Dobrze, że już jesteś...
Wieczorem wszyscy dobrze się bawili
Przyszedł Darek…
Cześć wszystkim
Cześć
Mary… zawołał
Mary podeszła do niego…
Daruś wejdź…
Nie jestem sam…
Acha… miło, że przyszedłeś
Chciałem Ci kogoś przedstawić
Mary wyszła przed Chatkę…
Jaki fajny piesek… głaskała go
To suka
Wspaniała
Pójdziesz z nami na spacer?
Jasne! Tylko coś założę
Michał idę na spacer, niedługo wrócę…
Michał skinął głową… dobrze… dodał
Mary i Darek biegali z małą suczką po plaży…
Wspaniała psinka : )))
Z przeciwka plażą szły cztery postacie
Faceci…
Kiedy się zbliżyli jeden z nich rozpostarł ramiona
Mary…
Robbie… Mary uścisnęła Go
Cześć Chłopaki
Idziemy do Ciebie
Fajnie…
Chodźmy najpierw na spacer…
PIONA! Krzysiu
Strzelili pionę…
Witaj Krzyśku… zwróciła się do nowego kumpla
Cześć Mary…
Wojtas… czapę popraw…
A taaam… zaśmiali się
Po spacerku weszli do Chatki…
Poznali Krzyśka
Mary podała napoje…
Usiadła Michałowi na kolanach…
Tuliła się do niego
Do Chatki weszły rozbawione dziewczyny
Gośka, Maja, Marta i Pati…
Zaczęli tańczyć
Marcin włączył fajną muzę
Poprosił Mary do tańca…
Tej nocy Mary zatańczyła z każdym Facetem
Z każdym rozmawiała podczas tańca
Kiedy tańczyła z Michałem powiedziała mu coś na ucho
Spojrzał na nią… uśmiechnął się… pocałowali się…
Tańczyli... Mary się popłakala...
Michał głaskał ją...
Bawili się do rana…
Na plaży... 26 styczeń 2008
Mary podała Michałowi śniadanie
Wyszedł do pracy…
W południe wyszła z Chatki
Szła bez celu… przed siebie…
Dostrzegła w oddali dziwny błysk
Postanowiła iść w jego stronę
By przekonać się co to takiego
Minęła miejsce w którym go ujrzała
Ale nie dostrzegła niczego…
Poszła więc dalej
Podeszła do rybaka, który czyścił kuter
Zaczęli rozmawiać…
Opowiedział jej o sobie…
Poszła dalej… usiadła przy wydmach
Patrzyła w morze
Wiał coraz silniejszy wiatr
Piasek unosił się… przysypał jej ubranie
Nie było sensu otrzepywać się z niego…
Zmrużyła oczy… słuchała szumu morza
Przypomniała sobie jak była kiedyś na plaży
Obserwowała odpływające statki
A dziś wiatr się zmagał…
Fale były wysokie… wkradały się w głąb lądu
Jakby chciały powiedzieć… oddajcie co moje
Zabierając kolejne metry plaży…
Wstała… pozostawiła po sobie ślad…
W miejscu gdzie siedziała było mniej piasku…
Obejrzała się za siebie
Miała uczucie, że coś zostawiła… może utraciła…
Szła dalej…
: ))) 26 styczeń 2008
W górach... 26 styczeń 2008
Mary spała z głową zwróconą w stronę radia
Usłyszała huk… otworzyła oczy… odwróciła się w stronę Darka
Podnosił się z podłogi… zrzuciłaś mnie?
No co Ty spałam grzecznie…
Darek wgramolił się na łóżko…
Co Ci się śniło? Chrapałeś całą noc…
Skrzypiałem?
Chrapałeś, nie skrzypiałaś… no chyba, że przez sen…
Wstali… zjedli śniadanie… wyszli z nartami…
Słońce świeciło… zjeżdżali cały dzień…
Mary śmiała się…
Darek… cieszę się, że pojechaliśmy razem…
Darek uśmiechnął się
Jesteś fajnym Wariatem…
Darek rzucił w nią śnieżką…
Mary mu oddała… wygłupiali się…
Późną nocą zdecydowali się wracać do Chatki Mary…
Po drodze zatrzymali się dwa razy…
Spacerowali nocą…
Lubię takie nocne wyprawy…
Ty chyba wolisz noce, co?
Czy ja wiem…
W nocy jest przyjemne, uwielbiam gwiazdy…
Patrz… spojrzeli w niebo…
Pięknie…
Mary przytuliła się do Darka
Co w Tobie jest takiego, że jesteś prawie jak mój brat…
Darek wzruszył ramionami… nie wiem…
Wsiedli do samochodu… gadali całą drogę…
Nad ranem byli na miejscu…
Dziękuję Ci Darku… było wspaniale…
Uśmiechnął się…
Darek pojechał do siebie…
Mary po cichu weszła do Chatki…
Michał spał…
Położyła się obok niego… pocałowała go…
Obudził się… Mary?
Tęskniłam…
Objął ją…
Wtuliła się w niego…
Jak było?
Jutro Co opowiem…
Michał pogłaskał ją… zasnęła
: )))) 25 styczeń 2008
Piątek... 25 styczeń 2008
Mary ucałowała Michała…
Wyszedł do pracy
Pomachała mu stojąc w oknie…
Patrzyła za nim aż zniknie za horyzontem
Poszła do łazienki…
Brała długi prysznic
W tym czasie do Chatki wszedł Darek
Nie spodziewała się go…
Poprzedniego wieczora Mary nie podjęła decyzji
Odnośnie wyjazdu…
Ale rano ustaliła z mężem, że jeśli Darek się pojawi
To pojadą razem w góry na dwa dni,
ale Ona nie będzie do niego dzwonić…
Mary wyszła z łazienki...
Darek?
Wstał... cześć Mary...
Zjesz coś?
yhm...
Mary przygotowałą coś na śniadanie...
Siedzieli naprzeciw siebie
Mary...
Tak?
Chciałbym...
Chciałbym z Tobą pojechać w te góry...
Chętnie pojadę...
Czemu nie powiedziałaś od razu? Darek się ożywił
Bo czekałam aż coś powiesz...
Wariatka!
Tyyyy... Mary szturchnęła go ramieniem
No to jedziemy...
Nie ubierzesz się?
Ubiorę ubiorę, źle by mi się na nartach w szlafroku jeździło...
Po chwili jechali...
Wygłupiali sie całą drogę...
A no stoku... było suuuuper...
Wieczorem poszli na romantyczną kolację...
Po spacerku weszli do wynajętego pokoiku...
Mary śpimy razem... jedno łóżko jest...
Szkoda, że nie ma Michała...
We trójkę nie byłoby wygodnie
Co Ty... Daruś... spałbyś na podłodze...
Jeszcze czego... popchnął lekko Mary i wylądowała na łóżku
Mary rzuciła w niego poduszką...
Darek wszedł na łóżko i zaczął ją łaskotać
Piszczała... wołoła... Dareeek...
Rozległo się pukanie...
Chyba jesteśmy za głośno... cisza nocna...
Darek otworzył drzwi...
Dobry wieczór, będziemy ciszej... powiedział
Dobry wieczór... ja tam lubię młodych... powiedziała kobieta
Jak chcielibyście coś do picia to wystarczy zejść ja przygotuję...
Dziękujemy...
Ci co tu przed wami byli to tak łóżkiem skrzypieli do rana... mi nie przeszkadza...
Darek zamknął drzwi... Mary się śmiała
No... mamy pozwolenie na skrzypienie... powiedział Darek
Wariat!!!
Daruś spać mi się nie chce... chodźmy na spacer...
To gosposia będzie zawiedziona... nie będzie skrzypienia...
Ubrali się i wyszli
Doszli do niewielkiego wzniesienia...
ślizgali się na butach...
Mary upadła... ał... mój tyłek
Rozmasować?
Dzięki...
Przestali się ślizgać... pospacerowali chwilę...
Wrócili do pokoiku...
Mary poszła zrobić herbatę...
Darek obrał mandarynki...
Jedli owoce gadali bardzo długo
Mary poszła pod prysznic...
Kiedy wróciła do pokoiku, Darek poszedł się kąpać...
Długo Ci to zajęło... powiedziała jak wrócił...
Czekałaem aż się rozczeszesz, żebym nie musiał męczyć się z Twymi kudłami
Eeee tam ja sobie świetnie radzę...
Właśnie widzę...
Dotknął jej włosów...
Dzisiaj Cię uczeszę jak chcesz...
O matko... włosy mi pewnie powyrywasz...
No co Ty... ja delikatnie...
Mary roztrzepała mu włosy...
Teraz to już mam dobrą fryzyrę?
Cudną
Darek spojrzał do lustra
Ale każdy kudeł mi w inną stronę sterczy
No i o to chodzi...
Darek wziął grzebień...
Ulizał włosy
Eeeee... skrzywiła się Mary
To popraw
Mary znów mu roztrzepała włosy... uśmiechała się
Teraz ja Ci tak fryzurę poprawię...
Nieee... ja ich potem nie rozczeszę... wołoła...
Cicho... my tylko skrzypieć możemy, a nie krzyczeć jest noc
Zasnęli...
Mary obudziała się w nocy... wyszła na spacer...
Podeszła do budki telefonicznej...
Zadzwoniła do Michała...
Śpisz?
Nie mogłem zasnąć...
Ja spałam... ale obudziłam się i pomyślałam o Tobie
Michał mówił do niej... słuchała Go z zamkniętymi oczami...
Wróciła do pokoiku... Darek chrapał... zaśmiała się...
Położyła się... słuchała RMFu... zasnęła nad ranem
Na narty... 24 styczeń 2008
Mary spakowała rzeczy
Podjechał samochód…
Wyszła…
Pojechali…
Im bliżej byli Zakopanego
Tym więcej śniegu leżało…
Kiedy dojechali na miejsce
Świeciło słońce, padał drobny śnieg…
Zabrali narty…
Zjeżdżali do późnego wieczora…
Przemek podniósł Mary…
Puuuszczaj Ty Wariacie…
Mam teraz puścić?
Nie… no postaw mnie Przemku
Mary śmiała się…
Było się śmiać?
Przemek przewrócił ją do śniegu…
Rzucała w niego śnieżkami…
Pobiegła… Przemek szybko dogonił Mary…
Wrócili do samochodu… zostawili narty
I poszli coś zjeść…
W nocy ruszyli w drogę powrotną
Dzięki za fajny dzień… uśmiechnęła się…
Przemek spojrzał na nią…
Zatrzymał samochód…
Chcesz się przejść?
Jasne…
Poszli na nocny spacer…
Lekki mrozik dawał się we znaki…
Gadali…
Podziwiali widoki…
Każda pora roku ma swój urok… powiedziała
Yhm…
Przytuliła się do Przemka… stali chwile objęci…
Przemek nasunął jej czapkę na oczy…
Co rooobisz?
Mary pociągnęła za jego czapkę, ale zrobił unik…
Czapka została w jej dłoni…
Ubierz ją, bo zmarzniesz…
Jak się przeziębię będzie na Ciebie…
Wrócili do samochodu… ruszyli…
Mary włączyła płytę…
Kiedy dojechali do Chatki Mary
Czekał w niej Darek
Zdrajczyni!
Daruś… kochany chciałeś jechać?
No pewnie…
E… to jutro pojedziemy…
To ja będę leciał… powiedział Przemek
Wejdź Przemku…
Napijesz się czegoś…
Zaraz Michał wróci z pracy…
No dobra zostanę…
Witam piękną kobietę... powiedział Przemek
Witaj...
Mary wyjrzała z kuchni... Cześć Weroniko...
Siadaj... Przemek zaprosił gestem Weronikę by usiadła obok niego
Weronika usiadła...
Przemek dotykał jej włosow... piękne... powiedział
Darku zanieiesz to na stół?
Daj...
Mary podała mu talerz z kanapkami...
Oooo Weronika...
Cześć Darek
Mieliście tu przyjść z Pawłem wczoraj...
Paweł nie powiedział mi... był u mnie...
Do rana? spytała Mary
Do rana... powiedziała Weronika z uśmiechem
Taaak to już wiem dlaczego nie przyszliście... było fajnie
Było wspaniale... opowiem Ci potem...
My się domyślamy... dodał Przemek
Wrócił Michał... Mary podeszła do niego... pocałowała na powitanie
Weronika wyszła z Przemkiem
Michał poszedł do łazienki...
Mary była w kuchni
Kiedy weszła do salonu Darek leżał wyciągnięty na kanapie...
A widzę że Ci tu dobrze...
Mary poprawiła mu friz...
Darek chwycił ją za rękę...
Miałem taką ładną fryzurkę... teraz mnie uczesz...
Dobra... ale mnie puść...
Nie to mnie lepiej nie czesz...
Dlaczego? sam siebie nie poznasz jak Cię uczeszę...
Michał wyszedł z łazienki...
Usiadł na fotelu...
Chcesz vina? spytała Mary...
Właściwie to się napiję... Michał podniósł się...
Ja przyniosę powiedziała Mary...
Co tak leżysz?
Tak mi wygodnie...
rozmawiali chwilę...
Mary weszła do salonu z vinem i kieliszkami...
Otworzysz? podała butelkę Darkowi...
Ja mogłem otworzyć powiedział Michał...
Darek podniósł się
Ty kolego oszczędzaj siły...
Mary usiadła Michałowi na kolanach
Inaczej by nie wstał... a tak to widzisz jak szybko się podniósł...
Mary objęła Michała za szyję...
Mary poszła do sypialni
Michał gadał z Darkiem
Michał zajrzał do sypialni...
Mary czytała... chodź do nas na chwilę
Mary podeszła do nich
usiadła w fotelu
Jak chcesz to jedź jutro na te narty z Darkiem
ja bedę późnym wieczorem...
Nie wiem... powiedziała Mary
Zmieniłaś zdanie?
Będę zmęczona po całym dniu, tak jak dzisiaj
To zostańcie do niedzieli, a ja pojadę do znajomych...
Ale...
Michał podszedł do Mary...
Jedź... przecież wrócisz w niedzielę wieczorem... wypoczniesz
Zastanowię się jeszcze...
Dareeek... 23 styczeń 2008
Mary spotkała się z Darkiem
Pomógł jej zanieść zakupy do samochodu
Podwiozę Ciebie…
Fajnie… Mary uśmiechnęła się
Wsiedli do Porschaka i pojechali…
Darek gdzie Ty jedziesz?
Mówiłem że Cię podwiozę…
Ale do mnie się tędy nie jedzie
A czy ja mówiłem że podwiozę Cię do Twojej Chatki?
Daaarek…
Michała jeszcze nie ma to nikt Cię nie będzie szukał...
Takiś pewny?
Posłuchaj tego... Darek włączył płytę...
ymmmm... świetne...
mary zamknęła oczy...
Darek zatrzymał samochód...
Jesteśmy na miejscu... klepnął Mary w nogę z całej siły...
Ała... mógłbyś być bardziej delikatny...
hmmmm zamruczał Darek
wyszli z samochodu...
Darek otworzył kluczem drzwi...
Gestem zaprosił Mary by weszła...
Mieszkasz tu?
Tu odpoczywam...
Mary palcem przeciągnęla po szefce...
Dawno tu nie byłeś...
Byłem, ale nie sprzątam tu często...
Ja Ci posprzątam...
Nie po to tu przyszliśmy...
ha ha a po co?
Mary usiadła na podłodze... ale Ty masz płyt...
Rozległ się dzwonek do drzwi...
Darek poszedł otworzyć...
wrrrrrrrr...
Darek masz psa? Słyszałam warczenie
Zobaczyłem światło... to jestem...
Mary weszła do przedpokoju... Paweł... cześć...
Mary?
No...
Nie spodziewałem się tu Ciebie...
Co tu robisz?
Ja tu tylko sprzątam... narazie...
Mary trzymała w dłoni ścierkę...
Paweł Ty się spieszysz... powiedział Darek
Ja... właściwie...
Spieszysz się... Darek stał w drzwiach i nie zapraszał Pawła do mieszkania
Cześć Mary... jadę do Weroniki... możemy potem przyjść?
Jasne...
O której będziesz?
Darek spojrzał w stronę Mary
To zależy ile czasu...
Idź już Paweł... jak przyjdzie to będzie...
To do zobaczenia...
Pozdrów Weronikę Pawełku...
Pozdrowię
Darek zamknął drzwi...
Nie sprzątaj Mary
Będzie przyjemniej...
Darek poszedł do kuchni...
Zrobię coś na ciepło...
Dobra...
Darek wziął się za gotowanie
Mary odświeżyła nieco mieszkanie...
weszła do kuchni...
Uśmiechnęła się... Darek przyprawiał jedzenie...
Możemy za chwilę jeść...
Weź talerze...
Mary zaniosła talerze dopokoju...
Zapaliła świeczkę...
Mary tam stoi świcznik... też go zapal... zgasimy światło...
Będzie fajny nastrój...
Darek przyniósł jedzenie...
Wspaniale to zrobiłeś Darku... Mary się uśmiechała
Darek włączył jedną z płyt...
Nie znam tego... podoba mi się...
Zatańczysz?
Tak po jedzeniu... od razu...
Może za chwilę...
Ale ta piosenka mi się podoba...
Zaczęli tańczyć...
Potem usiadli na podłodze...
Gadali długo... właściwie Darek wciąż coś mówił...
a Mary słuchała...
Pojechali do Chatki Mary
Darek zatrzymał się przed sklepem... kupił vino...
W Chatce nie było nikogo...
Darek napalił w kominku...
Mary zapaliła świece...
Pili vino... siedząc przed kominkiem...
darek poszedł do siebie...
Mary wzięła długa relaksującą kąpiel...
położyła się na kanapie... zaczęła czytać...
Podparła się dłońmi... odłożyla książkę...
Do salonu wszedł Piotrek
Nikogo nie ma?
Cześć Piotrek... ja jestem
Miałem na myśli gości...
Jestem sama...
Co czytasz?
wziął książkę...
Jestem w połowie dopiero...
Chcesz czegoś się napić?
Herbaty...
Mary podniosła się...
Piotrek usiadł na kanapie
Po chwili Mary przyniosła dwie herbaty
Rozmawiali...
Piotrek wstał by podłożyć do kominka
Mary położyła się na kanapie
Usiadł na fotelu w pobliżu Mary
Mówił coś...
Zauważył, że Mary spokojnie oddycha...
Poszeł do sypialni po koc... przykrył ją...
Mary spała...
Poszedł do siebie...
Nad ranem przyjechał Michał...
Zobaczył, że Mary śpi w salonie...
Pocałował ją... obudziła się...
Michał... nareszcie jesteś...
Objęła Go... Pocałowali się...
Trochę rozmawiali...
Położyli się spać...
Mary była bezpieczna  w ramionach męża...
zasnęła... Michał bawił się jej włosami...
głaskał ją... uśmiechała się przez sen...
w krótce sam zasnął... z uśmiechem na ustach...
Zakupy... 23 styczeń 2008
Mary umówiła się z Weronika na dziesiątą…
Weronika przyszła punktualnie
Pojechały czarnym Porsche…
Po kilku godzinach spokojnego chodzenia po sklepach
Obładowane zakupami jechały do Chatki Mary…
Wypakowały zakupione ciuchy i zaczęły przymierzać…
Przyszedł Darek…
Ooo rewia mody czy jak…
Darek zobacz wyglądam jak baba…
Jak dla mnie to może być…
Jeszcze szpilki… dodał Piotrek
Czeeść Piotruś…
Ooooszalałeś… jakie szpilki…
No te… pokazał na czarne szpilki, które stały obok…
No i jak?
Noooo…
Ładnie… dodał Darek
Weronika wyszła z pokoju…
Ooooo jaka piękna…
Twarz Weroniki oblala się rumieńcem…
Podeszła do Mary…
Mary kto to jest…
Piotrek nie pamiętasz go z kuligu…
Wtedy był… inaczej wyglądał…
Przystojniak…
Ha ha
Co? Dziewczyny czemu się śmiejecie?
Weronika nazwała Cię Przystojniakiem
Lustereczko powiedz przecie… dodał
Twoje jest uprzejme zapewne…
Ja się nie pytałem…
Jaaasne…
Dziewczyny napiłbym się czegoś
Chcesz żywca?
Zrobił minę wyrażającą zaskoczenie
Dziewczynie się nie odmawia… powiedział Darek
Przyniósł dwie butelki
Mary?
Nie…
Ja chętnie… powiedział Weronika
Idę się przebrać…
Dziewczyny ubrały się w ciuchy w których przyjechały…
Cześć…
Cześć wszystkim
Mary a to kto? Szepnęła do ucha Weronika
Zbyszek
Aaaa nie poznałam go…
Co pijesz?
Wodę z cytryną…
Mary poszła po napoje
Zbyszek wszedł do kuchni…
Lody przyniosłem… waniliowe…
Dzięki…
Mary nałożyła lody do pucharków…
położyła na tacy i zaniosła do pokoju…
Nie wiedziałam, że przyszłyście… trzeba było wołać
Mary poszła przygotować porcje lodów dla La Mali i Wioli
Kiedy weszła do salonu
Weronika tańczyła ze Zbyszkiem, a La Mala z Piotrkiem
Mary usiadła obok Darka…
Oparła się o niego…
Zmęczona?
Muszę się dziś wcześniej położyć…
Będziesz czytać?
Tak, ale tylko trochę…
Kiedy Michał wraca?
Da mi znać…
Mary patrzyła na Darka…
Gdzieś Ty się tak opalił?
Ja?
Spojrzał na swe ręce…
Pokaż Twoją… wziął dłoń Mary..
Też jeszcze jesteś opalona…
Trooochę…
Dziś znowu śniegu napadało, a było już tak wiosennie…
Jak w maju…
Ale w końcu zima…
Mary się uśmiechnęła…
Darek wstał i poprosił Mary do tańca…
Kwiaty... 22 styczeń 2008
Zadzwonił dzwonek do drzwi
Weronika zerknęła do lustra…
Poprawiła szlafrok, otworzyła drzwi
Ujrzała bukiet kwiatów…
Pomyślała, że to posłaniec…
Proszę poczekać… powiedziała
Wróciła po chwili…
Wzięła kwiaty…
To Ty? Myślałam, że to posłaniec…
Wejdź… dziękuję, są piękne
Założę coś…
Paweł pocałował ją…
Położył bilety do kina na stole…
Kino… teraz?
Później… powiedział
Objął ją…
Przytuliła się do niego…
Wyszli na nocny seans…
Kiedy film się skończył poszli na spacer…
Piękna noc…
Miało padać…
Podeszli do brzegu morza…
Paweł objął Weronikę… obserwowali gwiazdy…
Chodźmy do mnie…
Nie wiem czy to dobry pomysł…
Paweł patrzył na nią uśmiechając się…
Chodźmy…
Weronika chwyciła Pawła za rękę…
Szli powoli… zaczął padać drobny śnieg…
Jednak pada…
Pocałowali się…
W mieszkaniu Pawła był nakryty stół
Paweł przyniósł wino… zapalił świece…
Przegadali całą noc…
Było miło… dzięki Paweł…




























Przyjemność po mojej stronie…
Ciasto z truskawkami... 21 styczeń 2008
Mary i Michał wrócili do Chatki…
Razem spędzili miło dzień
Mary jak zwykle wtuliła się w jego ramiona…
Poczytasz mi?
Poczyyytam…
Mary przyniosła książki…
Michał zaczął czytać…
Mary podawała mu co chwilę do ust kawałek pomarańczy…
Maryyy…
No co?
Rozpraszasz mnie…
O to mi chodzi…
Dobra… powiedział odkładając książkę…
Aaaaaaa Mary chciała wstać, ale Michał przytrzymał ją…
Ymmmm… ale fajnie pachniesz
Jesteś fajnym wariatem, wiesz…
Wariatem?
No dobra… dobra… jesteś…
Michał pocałował ją…
Ymmmm
Wspaniałym… pocałowali się znowu… mężem…
Puk puk… powiedziała Małgosia
Witaj Małgosiu
Mary gdzieś Ty była? Matti Cię szukał… i ja…
O oł… byłam dziś z takim fajnym facetem
Michał spojrzał na Mary… skrzywił się…
Z Tobą byłam przecież… powiedziała Mary…
Pokręcił głową...
Przyniosłam ciasto z truskawkami…
Uwieelbiam truskawki…
Mary zabrała ciasto. Poszła do kuchni
Michał byliście u lekarza? Mary wciąż kaszle…
Teraz już jest lepiej… nie, nie chciała iść do lekarza…
Małgosiu napijesz się kawy?
Herbatkę poproszę…
Michał, a Ty?
Może być kawa taka jak zawsze…
Mary przyniosła ciasto… usiadła przy mężu…
Mary oparła głowę o Michała… objął ją…
Fajnie z nim masz…
Yhm… jest niesamowity…
Prawda kochanie?
Eeee tam…
Mary pogłaskała jego głowę…
Pocałowała go…
19 styczeń 2008
Kiedy Mary wróciła do Chatki
czekał na nią Marcin
Wyszli razem na spacer
Deszcz przestał padać...
Szli plażą... zatrzymali się...
Obserwowali zachód Słońca
Mary oparła się o Marcina
Położył dłanie na jej dłoniach...
Ciesze się, że dziś przyszedłeś Marcinie
Marcin usmiechał się...
Poszli razem na kolację...
Marcin zamówił stolik w restauracji...
Mary była zaskoczona...
Zamówił szampana...
Długo rozmawiali
Po kolacji Marcin zabrał ją do siebie...
Miał dla niej nowa płytę
Słuchali jej razem
Mary poczuła się nieco lepiej...
Zaczęli tańczyć...
mmmmm jak przyjemnie
Wspaniały wieczór Marcinie
Usidli potem na kanapie
Libię jak jesteś radosna

Znowu Historia 18 styczeń 2008
Michał…
No co?
Spojrzał na Mary…
Czemu Ty się tak denerwujesz?
……
Poczytam Ci…
Poczytaj…
Michał…
No co jeszcze?
Nic...
Czytał jej historię…
Odłożył książkę…
Mary wgramoliła się na jego kolana…
Objęła Michała za szyję…
Oparła czoło na jego ramieniu…
Pogłaskał ją…
Połóż się dziś wcześniej...
Mary wstała... poszła się kąpać...
Kiedy wyszła z łazienki Michał czytał książkę...
Idę spać... powiedziała uśmiechając się
A włosy? Nie zaczekasz aż wyschną?
Zaczekam... tam... pokazała palcem na drzwi sypialni
Michał się zaśmiał
Nie na Ciebie, tylko aż włosy wyschną! krzyknęła
Dobra... dobra... chodź tu...
Mary usiadła mu na kolanach...
Pomogę Ci rozczesać...
Michał czesał jej włosy delikatnie...
Jak przyjemnie...
Będziesz codziennie mnie czesał?
Za dużo byś chciała...
Mary spojrzała mu w oczy...
Delikatnie ustami musnęła jego usta...
Poszła do sypialni...
Dobranoc...
Michał uchylił drzwi sypialni... śpisz?
Nie potrafię zasnąć...
Zaraz do Ciebie przyjdę...
Po chwili Michał położył sie przy Mary
Pocałował ją w czoło... Położyła głowę na jego klacie
Śpij Mary... śpij... głaskał ją...
Zasnęła...
18 styczeń 2008
Michał...
Wiem... słyszałem...
Przykro mi...

http://www.rmf.fm/audio/?typ=2&uid=8&bid=1488
Owoce... 17 styczeń 2008
Mary zaniosła pucharki z owocami do salonu
La Mala wyjęła brzoskwinię i włożyła ją do ust
Pochyliła się w stronę Darka
Zjadł owoc… pocałowali się
Darek włożył do ust kawałek mandarynki i podał ją ustami Weronice
Weronika podała kawałek kiwi Pawłowi
Paweł włożył do ust owoc i podał go Wioli
Wiola Jackowi…
Mary poszła do kuchni przygotować coś do picia
Michał stanął za nią… Przylgnął do jej pleców… ymmm…
Dłonie skrzyżował na jej brzuchu… brodą odgarnął jej długie włosy…
Pocałował ją w szyję… odwróciła się do niego przodem…
Jedną dłonią dotykała jego włosy… drugą włożyła mu pod sweter…
gładziła jego plecy… Michał umoczył palec w miodzie
i posmarował nim usta Mary… oblizała je…
Położyła głowę na jego klacie… przytulił ją mocno do siebie…
Mary daj nam trochę miodu… powiedziała Weronika wchodząc do kuchni
Zresztą sama wezmę…
Michał głaskał Mary po plecach…
Weronika poszła z miodem do salonu
Podała miód Mirkowi...
Piersi... 17 styczeń 2008
Mary położyła zakupy na kuchannej szafce
Rozległo się pukanie… wszedł…
Cześć Daruniek
Witaj Mary… jest La Mala?
A Ty adresów nie pomyliłeś, że o nią u mnie pytasz?
Nie… chciałem sprawdzić czy będziemy sami…
Ha ha akuuurat
Co robisz?
Obiadek… powiedz no co mam z taką piękną piersią zrobić
Ymmm uwielbiam piersi…
Wcale w to nie wątpię he he
Usiądź sobie wygodnie kobieto
Jak ja tą pierś ujmę w swe dłonie…
To uuuu mówię Ci
Mary się śmiała…
Słowem kucharz doskonały
A tak… Darek Kucharz Niezawodny i Wspaniały we własnej osobie
Czapę Ci założę…
Ja to potnę...
A ja będę tłuc...
To będzie praca zbiorowa...
A coś Ty myślał, w pojedynkę nie ma takiej przyjemności
a potem będziesz się chwalił, że obiad ugotowałeś...
Ja będę rolować...
Kiedy rolady wylądowały w garnku usiedli na kanapie
Weszła La Mala
Darek! zawołała
Dzieńdobry kochana, też tu jestem
Cześć Mary przyszłam Ci skopać tyłek
Za co?
Darek położył rękę na głowie Mary i pochylił ją do podłogi...
Masz lej...
La Mala dała jej klapsa...
Ałaaaa!
Darek puszczaj... i Ty brutusie przeciwko mnie
Nie... nie przeciwko... to ja zadbałem o Twoją pierś
O co? spytała La Mala
Razem to robiliśmy! Darek nie wypieraj się teraz
To ja może nie w porę przyszłam? skrzywiła się La Mala
Nie no co Ty dla Ciebie też będzie
Bedzie?
Pierś
Zielono... 17 styczeń 2008
Mary i Michał zostali sami
Mary podeszła do męża
Michał kończysz już?
Jeszcze trochę…
Przetarł oczy
Zmęczony jesteś…
Tak…
Zrobię Ci relaksującą maseczkę
Co takiego?
Chodź…
Mary chwyciła Michała za rękę…
Kładź się…
Michał położył się na kanapie
Mary nałożyła na dłonie maseczkę i delikatnie
Masując jego Twarz nakładała ją na niego
Zamknął oczy…
A teraz spojrzyj na siebie
Michał podszedł do lustra… ufoludek
Hi hi hi
Tobie teraz to zrobię
Dobra
Mary położyła się…
Michał nakładał maseczkę na jej twarz…
Fajnie wyglądamy… jakby ktoś teraz przyszedł to by było
Późno jest, nikt tu nie przyjdzie
W tym momencie rozległo się pukanie…
Zaczęli się śmiać…
Wykrakałeś… ha ha ha…
Idź otworzyć…
Co Ty zmyję to…
Przestań, co to Facet maseczki nie może mieć…
Czekaj, ja otworzę, albo chodźmy razem
Pewnie ten ktoś ucieknie…
Razem otworzyli drzwi…
AAAAAAAAAAAA  A Co Wy robicie? Co Wam się stało?
Zzielenieliśmy ze straaachu, że ktoś o tej godzinie puka…
17 styczeń 2008
Mówisz, że... 17 styczeń 2008
Odwiedziny 16 styczeń 2008
Mary pojechała do Darka
Drzwi były otwarte
Cześć
Cześć Mary
Coś taki spięty dziś?
Ja… nie…
Mary podeszła… stanęła za nim
Zaczęła masować mu ramiona…
Ał…
Cicho… rozluźnisz się…
Skończyła masaż... usiadła obok niego...
Obrała pomarańczę...
W pokoju unosił się przyjemny zapach...
Wzięła do ust jeden uśmiech...
Drugi podała Darkowi
Wesoła jesteś
yhm... miałam fajny dzień no i noc spokojną
Spokojną?
Wyspałam się wreszcie
Wprawdzie przed czwartą się obudziłam
ale zasnęłam zaraz...
A Ty?
Co ja?
Jak spałeś...
hu hu hu hu hu
Co?
Nie miałeś czasu spać?
No powiedzmy
Idę do siebie...
Przyjdziesz?
A będzie La Mala?
Zaproszę ją
No to przyjdę
Mary wyszła...
Rany... Banan...
Wieki Cię nie widziałam
Ty do siebie?
Tak, Michał zaraz przyjdzie...
Wiesz co. dzisiaj jak szłam przez miasto
to jeden chopek zawołał: banan Co Ty się tak śmiejesz...
Łaaaa...
Mogę prowadzić?
Banan uśmiechnął się...
Mogęęęę?
Ale Ty jesteś chora, wiatr Cię owieje,
lepiej jak siadziesz za mną...
W sumie to masz rację...
Wsiedli na Harleya i ruszyli...
Mary się śmiała...
Suuuper! : )))
Mary zaprosiła znajomych na wieczór
Banan jak chcesz to przyjdź z Darkiem dzisiaj
Pomyślę...
Tylko nie myśl za długo...
To idę odstawić Harleya...
Lubię jak się uśmiechasz...
Mary znow się uśmiechnęła...
Banan podszedł do niej...
Patrzyła na niego chwilę
muszę kolację zrobić zaraz mój mąż wraca...
To idę...
Pa
Pa Bananku...
Kiedy Michał wrócił Mary ucałowała go na powitanie...
No... wreszcie uśmiech...
To nie muszę pytać jak dzień Ci minął...
I tak Ci opowiem...
Jak wracałam busem... to kierowca się pocił
drzwi się zacinały... ubaw był nieziemski
jak zwykle stałam na przednim pomoście...
potem nim wysiadłam gimnastykował się by drzwi otworzyć
A jak się fajne uśmiechał... ha ha ha
Gości będziemy mieć...
A czytanie?
Mam fajną Historię na wieczór...
Michał po kolacji wskoczył pod prysznic...
Mary siadła do komputera...
Szukała czegoś...
Michał podszedł do niej...
Co czytasz?
Patrz jakie ludzie mają problemy...
Przecież to dla mnie oczywiste
Nie każdy do tego tak podchodzi
Masz rację...
Ale to jest stwarzanie sobie problemów
tam gdzie ich tak naprawdę nie ma
a tak samo można powiedziec o Tobie...
No tak nie każdy mnie rozumie...
A ja uważam, że mam problemy na głowie...
Właśnie...
Dobra biorę się do pracy
bo goście przyjdą...
Mary skończyła pracę
Do Chatki weszli goście
Przyniosłem wino…
Dzięki Sławku
La Mala, Wiola i Weronika z Darkiem
Usiedli na podłodze…
Mary podała kieliszki…
Powąchaj najpierw, zamknij oczy
Spróbuj powiedzieć z czego jest wino…
Nie znam się na tym kompletnie…
Pokaż ja spróbuję... powiedziała La Mala
Odgadła bezbłędnie...
Darunia... coś taki mało rozmowny?
Darek demonstracyjnie odwrócił głowę
Ej! Mary Go boksnęła
Oddał jej...
Nie bijcie się! powiedziała Wiola
My się dopero zaczniemy bić...
Dobra... powiedział Darek
Co dobra?
Stawaj do walki...
Przestancie...
Sam tego chciał, sam tego chciał! powtórzyła Mary
Wstała i poszła do sypialni
Mam tam iść? spytał Darek
Niee no zaczekaj
Mary śmiała się
Ci wtłukę teraz... przyniosła rekawice bokserskie
Mary dajcie spokój...
Nie nie mam siły... powiedziała Mary
Walkowerem?
Tak... wygrałeś...
Cześć Pawełku
Witajcie...
To dla Ciebie...
O... dzięki...
Paweł podał Mary pomarańcze...
Usiadł przy Weronice...
Oparła się o Pawła
Mary dotykał plecami fotela...
Co Ci jest?
Głowa...
Sławek dotknął jej czoła... gorączkę masz...
może...
Pewnie przez tego Harleya
Jakiego Harleya? Mary?
Za Bananem siedziałam, nie wiało tak mocno...
Michał pokręcił głową...
Po dupie dostaniesz jak taki numer
zrobisz jeszcze raz... oburzyła się La Mala
Do łóżka...
No dooobra... poczytam trochę
Mary poszła pod prysznic
Michał odprowadzał gości...
Po kąpieli poszła do kuchni...
zrobiła herbatę... weszła do sypialni
Nie świeciła światła... usiadła na łóżku
spojrzała na pościel
księżyc wpadał przez okno
dostrzegła kogoś leżącego...
Nie wiedziała kto to jest
Dotknęła dłonią jego głowę... pogłaskała
Podniósł wzrok...
Nic nie powiedział
Przytuliła się do niego...
Jaki Ty jesteś ciepły...
Poczytasz mi?
Jeśli chcesz?
Historię dzisiaj mam do czytania...
Zapalił światło...
Usiadł na brzegu łóżka i zaczął czytać
Mary położyła się na brzuchu... podparła głowę dłońmi
Michał uchylił drzwi sypialni... czytasz jej?
Tak
To ja popracuję przy computerze
Michał... chodź na chwilę...
Podszedł... chwyciła go za szyję i dała mu całusa...
potem wyszedł...
Mary słychała... podpierając się na dłoniach... patrzyła na lektora...
na to jak poruszają się jego usta kiedy czyta...
Zwykle obserwowała męża... a dziś miała innego lektora...
Weczorny spacer... 15 styczeń 2008
Mary ale Ty masz wielkiego guza na głowie
powiedziała Weronika
Mary uśmiechała się... Michał mi wczoraj
przywalił obuchem w łeb... zablokowałam się totalnie
Ale dziś... mnie odblokował...
Oj Mary...
Mary podeszła do Michała
Chodźmy na spacer
Weronika, Wiola, La Mala, Jacek, Janusz i Mirek ubierali się
Wyszli przed Chatkę
Mary chwilę rozmawiała z mężem...
Wyszli...
Ala fajne gwiazdy...
yhm...
Mary chwyciła Michał za rękę...
Pobiegli...
Czekajcie... zawołała La Mala
Dogonicie nas...
Mary i Michał zatrzymali się po chwili...
Michał...
No...
Jesteś niesamowity...
Po spacerze wrócili do Chatki
Mary masz ten tort?
Ten co Wiola przyniosła?
No
Mam
Mary przyniosła tort
La Mala pokroiła go i podawała talerzyki
Jacek niefortunnie chwycił talerzyk
i cały kawałek tortu wylądował na nogach La Mali
Nie zastanawiała się długo i usmarowała nim Jacka
Ej… co robicie? Oburzyła się Wiola
Jacek rzucił tortem w Wiolę
Ha ha ha zaśmiała się Mary
A Ty się śmiej…
Michał odcisnął swój kawałek toru na jej Twarzy
Miiichał!
Mary wstała otarła twarz…
Tortem wysmarowała Janusza
Janusz swym tortem rzucił w Weronikę
Weronika rzuciła w Mirka..
No fajnie…
Co?
Mary oberwała tortem od Jacka
La Mala  odcisnęła kawałek tortu na ubraniu Michała
Wariaci!!!
Po wyjsciu gości Mary i Michał położyli się
Mary zasnęła...
Obudziła się przed czwartą...
Było jej zimno...
nie była przykryta...
Spojrzała na Michała...
pogłaskała Go... wtuliła się w niego i znów zasnęła...
Ale tam ludzi pracuje w tym RMFie... i to nie wszyscy... 15 styczeń 2008









































































































































































Goście w Chatce 15 styczeń 2008
Cześć Michał
Witajcie… wejdźcie
Jesteś sam? Spytał Janusz
Tak
Pewnie, że jest sam, przecież Mary pojechała
dodała Weronika
Wiesz gdzie Ona jest? Spytał Michał
No jak to Ty nie wiesz?
Więc gdzie?
Pojechała do Krakowa
Przecież RMF ma urodziny, a to jej kochane Radio…
Mary wbiegła do Chatki
Mary? Ty nie w Krakowie?
Michał jest dla mnie ważniejszy…
Objęła Go…
Oj Michał…
Ale jestem okropna, co?
Przepraszam
Spojrzał na nią…






























Mary nie jesteś okropna
Jesteś…
Potwornie okropna…
Miiichał…
Weronika, Wiola, Jacek,
Mirek i Janusz zaśmiali się…
Michał pocałował żonę
A jej nie ma... 15 styczeń 2008

Ciekawe dokąd ją wywiało... pomyślał
Pewnie jutro wróci
15 styczeń 2008
15 styczeń 2008
Mary przeczytała list
Spakowała swoje rzeczy
i wyjechała
.... 14 styczeń 2008
Mary bardzo źle się czuła…
Spostrzegła Michała…
Szła w jego stronę…
Miiichał… zawołała
Przytuliła się…
Lavender... 14 styczeń 2008
Marillion... 14 styczeń 2008
Stairway To Heaven... 14 styczeń 2008
Fajny utwór... i ta gitara... 14 styczeń 2008
Fajny... 13 styczeń 2008
Poranek... 12 styczeń 2008
Michał zaczął głaskać Mary po twarzy
Otworzyła oczy…
Witaj kochanie…
Odgarnął jej włosy…
Położył dłoń za jej uchem…
Pocałował w policzek…
Uwielbiam jak mnie tak budzisz Michale
Uśmiechnął się…
Wstajemy…
Mary przygotowała śniadanie…
Przytuliła się do męża, kiedy jadł…
Dziś będziemy mieć gościa
Gościa? Mary podniosła wzrok…
Ktoś kogo dawno u nas nie było
Małgosia
Nie
Matti?
Możesz jeszcze raz zgadywać
Sławek?
Nie zgadłaś…
Michał, powiedz…
On przyjdzie wcześniej niż ja
Sama się przekonasz
Wieczorem Mary źle się czuła
położyła się i zasnęła...
Kiedy obudziła się szła do kuchni zrobić herbatę
i właśnie wtedy drzwi Chatki otworzyły się
Wszedł...
Marcin! zawołała Mary rzucając mu się na szyję...
To dla Ciebie Mała...
Dziękuję... piękne...
Mary wzięła do ręki bukiet róż...
rozkoszowała się ich zapachem...
Marcin usiadł na kanapie
Mary wskoczyła mu na kolana... przytuliła się
Piątek 11 styczeń 2008
Weronika i Paweł wsiedli do samochodu
Kiedy wracacie?
W niedziele wieczorem
Pa...
Pa Mary
Mary poszła odwiedzić Darka
Otworzyła drzwi…
Weszła do pokoju…
Darek spojrzał w jej stronę…
Zdjęła kamizelkę…
Zaczęli rozmawiać…
Stanęła przy nim…
Chwycił ją za biodra
i posadził na swych kolanach
Patrzyli na siebie…
Mary dała mu całusa…
Poczuł zapach jej włosów…
Ymmm wciągnął powietrze…
Mary się uśmiechała…
No to lecę…
Wstała… wychodząc pomachała mu…
Spotkała Tomka
Mary jak się czujesz?
Słyszałem, że jesteś chora…
Jakoś się trzymam
Dokąd idziesz?
Do siebie, byłam u Darka
Odwiozę Cię…
Wolę się przejść
No to pójdę z Tobą
A samochód?
Potem odbiorę
Mary i Tomek szli plażą…
Rozmawiali całą drogę…
Mary napaliła w kominku
Zaczęła czytać…
Położyła się na kanapie,
książkę położyła przed sobą
Zajęta czytaniem nie zauważyła,
że ktoś wszedł…
Poczuła dotyk na ramieniu
Aaaa zawału dostanę…
Nie chciałem Ciebie przestraszyć
Przyniosłem Ci...
Co?
Mary spojrzała na niego...
Podał jej różę...
Piękna, dziękuję
Usiedli...
Właściwie to chciałam czytać,
napijesz się czegoś?
Herbaty...
Mary poszła do kuchni
Włączył płytę... zapalił świece
Mary podała napoje...
Ale nastrój zrobiłeś...
Zdjął sweter... gorąco tu...
Mi jest zimno...
To Cię mogę ogrząć...
No i co jeszcze...
No... co zechcesz...
Oj Darek, Darek
Do Chatki weszła La Mala, Wiola,
Jacek i Janusz...
Mary lepij Ci?
Trochę
To zagramy w karty...
Ale mi zimno...
Mary jak przegrasz to w drodze wyjątku
będziesz mogła okryc się kocem, nie odmawiaj
No dobra...
Mary przegrała jako pierwsza...
Zdjęła kamizelkę...
To niesprawiedliwe masz najwięcej ubrań
Ale za to Darek ma mało na sobie
Zaśmiali się
No ja nie wiem co Was tak cieszy...
Darek przegrywał...
Był już bez skarpet, zdejmował spodnie...
Mary chwyciła go za nogę... jaki umięśniony...
Tym razem znów Mary przegrała... zdjęła sweter
Potem Jacek przegrywał... zostały ma spodnie i bielizna
Wiola wygrywała...
Ale z Ciebie szczęściara...
La Mala musiała zdjąć sukienkę, pozostała w bieliźnie
Janusz mial na sobie jeszcze tylko koszulkę i slipki...
Wrócił Michał...
Ale Wam gorąco...
Ja już nie gram... zrobię kolację... powiedziała Mary
Michał siadaj...
Nie ja nie...
No zgraj z nami...
Niech gra za Mary
Dobra...
Mary Michał gra za Ciebie... jak przegra to będzie tak
jakbyś Ty przegrała...
O nie... nie zgadzam się
Nie masz nic do gadania...
Darek znów przegrał... to ja idę pomóc Mary przy kolacji
Ale coś zdejmij...
Darek zdjął koszulkę, poszedł do kuchni
Ooooo przyszedłeś się klatą pochwalić?
Fajna... Mary musnęła dlonią jego klatę...
Nie wiem co lepsze... iść tam czy zostać tu... zaśmiał się
Zanieś to do salonu... Mary podała mu talerz z kanapkami...
Przerwa kolacjowa...
Usiedli przy stole...
Michał został w spodniach
Mary przytuliła się do niego...
10 styczeń 2008
Mary położyła się...
















Michał okrył ją kocem...
Śpij Mary... odpocznij...
Michał, ale ja muszę...
Ja Ci poczytam...
Nie martw się zdążymy wszystko przeczytać...
Obudzę Cię za godzinę...
Michał położył się obok Mary...
Będziesz tu?
Tak...
Mary wtuliła się w Michała...
Mary pora wstać... pocałował ją...
Już wstaję...
Mary wzięła długą relaksującą kąpiel...
Michał i Mary usiedli na kanapie...
Oparła się o niego... A On czytał...
O trzeciej poszli do sypialni...
Jak zwykle Mary słuchała bicia jego serca...
i zrelaksowana zasnęła...
Chora Mary 10 styczeń 2008
Mary kaszlała… poszła się położyć…
Czytała…
Mary! Mary! Jesteś?
W sypialni!
Weronika weszła do sypialni…
Byłaś już u lekarza?
Wiesz, że nie…
Znów kaszlała…
Kobieto Ty płuca wyplujesz…
Jak wypluję to przestanę kaszleć ha ha ha
I Ty się śmiej!
Zrobię Ci herbatę z cytryną…
Mary podniosła się… usiadła…
Cześć Weroniko jak nasza choróbka?
Nie poszła do lekarza…
La Mala weszła do sypialni…
Przyniosłam Ci rosół…
Dzięki…
A gdzie Twój mąż?
W pracy… On musi pracować przecież…
Mary natarła skórę olejkiem olbasowym…
Zabija zapach skóry… powiedziała La Mala
Leczy…
Dziewczyny jadły rosół…
Przyszła Wiola
Jak się czujesz Mary?
No…
Kaszle jak najęta… dodała Weronika
Czuję się taj jakby mi słoń na klacie usiadł…
Ucisk… i ból… Wzięłam leki…
Tylko nas nie pozarażaj…
Nie mam takiego zamiaru…
Jak Michał wróci z pracy to ją przytuli i poczuje się lepiej
Mary się uśmiechnęła
Skąd Wy to wiecie?
Wiadomo czego kobiecie potrzeba…
No właśnie… dodała La Mala
Weroniko jak było na zabawie?
Och wspaniale... jaki Paweł był miły
Jak mi póżniej słodził...
To mie byłaś z mężem?
A byłam, później we trójkę byliśmy...
We trójkę?
W karty graliśmy... A coś Ty pomyślała?
W karty... to się teraz to tak nazywa... zaśmiała się La Mala
Dziewczyny o czym wy myślicie?
Zaśmiały się...
Wszedł Michał...
Ale Wam wesoło...
Michał nareszcie... Mary czekała na Ciebie
Wiedziała o której przyjdę...
Michał pocałował Mary...
La Mala podała mu obiad...
Dziewczyny rozmawiały...
Opowiem Wam co mi się wczoraj przydarzyło...
Ilu?
Skąd wiesz?
Dobra mów, nie przerywaj jej Wiola...
La Mala opowiedziała im zabawną historię
A ja myślałam, że o czymś pikantnym opowiesz
Głodnemu chleb...
Michał jesteś głodny?
Jeszcze bym coś zjadł
Dziewczyny parsknęły śmiechjem
Powiedziałem coś nie tak?
Nieee jeszteś szczery...
Zostawcie mojego Michała...
Mary się uśmiechała
Paweł dostał tydzień wolnego w pracy
jutro z nim wyjeżdżam w góry...
Szczęściara z Ciebie Weroniko
Do Chatki wszedł Jacek...
Sam jesteś?
Z szefem, ale nie będę go przedstawiał
Ale Jacek my go chcemy poznać...
Idźcie dziewczyny...
Chcę zostać z Michałem...
Maryyyy... uśmiechnij się...
Jacek podał jej sok jabłokwy...
Weronika... 09 styczeń 2008
Weronika założyła suknię…
Nie zdecydowała się na pierwszą jaką mierzyła
Do chatki Mary wszedł Paweł…
Jakaś Ty piękna…
Paweł…
Cześć Pawełku… powitała go Mary
Służę ramieniem…
Paweł podał Weronice płaszcz… wyszli…
Michał wrócił po pracy…
Mary wychodziłaś dziś?
Weronika przyszła, wybierała się na zabawę karnawałową
Pomogłam jej wybrać suknię…
Oj Mary, tak nie wyzdrowiejesz…
Michał przytulił ją…
Kaszlała…
Zjedli obiad…
Michał czytał jej, opierała się o Niego…
Słuchasz?
Słucham… powiedziawszy to spojrzała na niego…
Pocałowali się…
nie zamykaj oczu...






































Zróbmy sobie przerwę…
Miiichał…
Michał wstał i wziął ją za rękę…
Zniknęli w pokoju obok salonu…
A jak Ktoś przyjdzie?
Nie przyjedzie nikt… będziemy sami…
Mary i Michał położyli się
Mary oparła głowę o jego klatę...
Michał objął ją... pogłaskał...
Dał całusa w czoło... bawił się jej włosami...
Cały czas mówił...
Mary zrelaksowana rytmem jego głosu zasnęła
snem spokojnym... : )))
Moja ulubiona piosnka... 09 styczeń 2008
Och Ci chińczycy... 09 styczeń 2008
Mary co Ty czytasz?
Sama zobacz...
Mamuuusiu... czego ja się tu dowiaduję...
Och Ci chińczycy... 

http://www.imiennik.pl/index.php?ids=37
zaraz sprawdzę jak jest w moim przypadku...
A ja jestem psem : ))) 09 styczeń 2008
Psa uważa się za najsympatyczniejszy znak zodiaku,
dla Chińczyków jest symbolem sprawiedliwości i moralności.
Ma twardy charakter i wzniosłe plany, chce zawsze przewodzić grupie.
Jednak w przyjaźni jest zawsze lojalny i oddany jak prawdziwy pies!
Ten, kto ma w Psie przyjaciela, wygrał los na loterii i no gdy się nie zawiedzie.
Nie zawaha się stanąć do nierównej walki, gdy komuś dzieje się krzywda.
W życiu zawodowym sprawdza się prawie zawsze. Jest dobrym przywódcą,
kierownikiem, ksiądzem lub wychowawcą. Nie dba o pieniądze, a gdy ich
naprawdę potrzebuje - łatwo je zdobywa, toteż nie miewa trudności finansowych.
W miłości: romantyczny kochanek, z wiecznymi uczuciowymi problemami.
Oddany ukochanej osobie. : )))


DOBRY PARTNER: Koń, Tygrys, Kot,
ZŁY PARTNER: Koza
Chiński kalendarz... 09 styczeń 2008
rok 2007 jest rokiem: świnii
Świnia - leniwa, nie lubi ciężkiej pracy.
Ufna, bezbronna, bardzo łatwo ją wywieść w pole,
zwłaszcza, że bywa szalenie naiwna.
Wobec ludzi niewymagająca i wdzięczna.
Wyrozumiała dla wad innych, nie jest pamiętliwa.
Łatwo przystosowuje się do każdej sytuacji.
Do samozadowolenia dużo jej nie potrzeba.
Pogodna i radosna. Nie miewa wrogów.
Ma ciągoty do poezji, sztuki, literatury,
wrażliwa na piękno. W miłości: potrafi mocno kochać,
ale jej niezdecydowanie i wątpliwości wiele psują.

DOBRY PARTNER: Kot, Tygrys,
ZŁY PARTNER: Wąż, Smok

http://www.imiennik.pl/index.php?ids=35
Spotkanie... 09 styczeń 2008
Michał poszedł do pracy
Mary wyszła…
Spotkała fajnego Marcinka
Mary pomóż mi kociaka znaleźć
To maleństwo…
Szukali kotka, nawoływali go…
Mam…
Marcinek usiadł, wziął kotka na ręce…


















































No to lecę…
Mam sporo do zrobienia…
Do zobaczenia…
Pa…
Mary załatwiła parę spraw i wróciła do Chatki...
Zrobiła kawę... z mlekiem...
Usiadła...
na kanapie leżał sweter Michała,
który miał na sobie wczorajszego dnia...
Wzięła go do rąk... przybliżyła do twarzy...
ymmmm...
założyła go...
Piła kawę...
Weszła Weronika...
Cześć Mary
Witaj kochana...
Co tak siedzisz?
Piję kawę
To widzę...
Zamyślona jesteś...
A... myślałam o nim...
Dlatego założyłaś sweter Michała
yhm...
Dopiero co go widziałaś...
Nie... wcześnie dziś poszedł...
Pójdziesz ze mną kupić sukienkę?
Pewnie... uśmiechnęła się Mary
Idę z mężem na zabawę karnawałową...
Chiałam założyć coś fajnego...
Dziewczyny wchodziły do różnych sklepów
Weronika, nie potrafiła się zdecydować
Kochana mierzysz już 7 sukienkę... i jak?
No nie wiem sama... może jeszcze gdzieś pójdziemy
i znajdę coś bardziej odpowiedniego...
Pewnie na koniec dnia wrócimy do pierwszego sklepu
Pewnie tak... zawsze to co pierwsze, okazuje się
w końcu najlepsze... zaśmiały się
Zakochani... 09 styczeń 2008
Michał wrócił wcześniej z pracy…
Mary spała…
Podszedł, pogłaskał ją…
Cześć Kochanie
Cześć Moja Mary
Lepiej się czujesz?
Nie…
Jadłeś?
Jeszcze nie…
Mary wstała, podała mu obiad…
Poczytam…
Mary siadła do compa…
Michał jak chcesz to idź do kogoś mam sporo czytania…
Dobra to będę na kolację…
Wzięłaś leki?
Tak…
Wieczorem zjedli wspólnie kolację Mary przytuliła się do męża
Opowiadał jej o tym co robił…
Głaskał ją… mówiąc…
Mary zamknęła oczy…
Słuchasz czy śpisz?
Słucham, ale tak mi przyjemnie jak dotykasz mojej twarzy…
Kocham Cię
Kocham Cię
Tulili się do siebie…
Poczytam znów… Mary ucałowała Michała
Michał chwilę siedział, potem poszedł do sypialni
Mary odłożyła czytanie…
Weszła do sypialni…
Mój kochany…
Co to jest?
Czeka na Ciebie Moja Mary…
Łaaaa…
Mary przytuliła się do Michała…




































Dziękuję Ci Michale : )))
Ymmmm… jak mi dobrze przy Tobie…
Fajny... 08 styczeń 2008
Lady 08 styczeń 2008
W Chatce... 08 styczeń 2008
Mary z Michałem wychodzili… z mieszkania
My też już idziemy… powiedziała Kaśka
Chodźcie do nas… zaproponował Michał
Kaśka spojrzała na Tomka… idziemy?
Jak masz ochotę, to możemy…
Dobrze…
Wsiedli do samochodów…
Michał, jest późno, będziesz zmęczony…
Jutro mam luźniejszy dzień, a Kaśka jeszcze u nas nie była…
Mary zamknęła oczy… Michał włączył płytę…
Co to za płyta?
Podoba Ci się?
Yhm…
Jest Twoja
Moja? Nie pamiętam jej
Ja ją nagrałem…
Achaaa… Mary się uśmiechnęła…
Fajna muzyka…
Wysiedli z samochodu…
Mary, kto przyjechał tym zabytkiem? Spytała Kaśka
Łał… Matti… Mary pobiegła do Chatki…
Co tak późno?
A Wy tu skąd?
Karnawał, co się dziwisz…
Weronika przywitała Mary…
A gdzie mąż?
Już idzie, jest jeszcze Kaśka z Tomkiem
Jaka Kaśka?
Zaraz ją poznasz…
La Mala oderwała się od ramion Mattiego
Jesteś wreszcie… Mary po nocach się szlajasz...
Z Michałem byłam…
No chyba, że tak…
Cześć Matti
Cześć… uścisnęli się
Sławek podszedł by się przywitać…
Miło Cię widzieć…
Z kuchni wyszła Wiola…
Jesteś Mary, gdzie byłaś? czekamy tu…
Byliśmy u Ewy i Daniela
Do Chatki weszła Kaśka z Tomkiem i Michałem
Poznajcie Kaśkę…
Wszyscy się przywitali…
Zatańczysz?
Kaśka zatańczyła z Jackiem
Jest Mirek?
Jest z Januszem w pokoju…
Mary zerknęła do sypialni
Cześć co tu robicie?
Zdjęcia przeglądaliśmy
Jesteście wreszcie
Chodźcie poznać Kaśkę
Kaśkę?
No…
Idziemy…
Cześć Kaśka…
Cześć… zawołała Kaśka
Znacie się? zapytał Janusz
Tak, poznaliśmy się niedawno…
A ja jestem Janusz
Cześć Janusz powiedziała Kaśka…
Mary chodź do kuchni na chwilę… zawołała La Mala
Idę…
W kuchni stały pucharki z owocami… pomóż mi zanieść
Dziewczyny wniosły owoce do salonu…
Zgaś światło…
Sławek zgasił światło…
Mogę prosić Cię do tańca?
Sławek rozpostarł ramiona
Tańczył z Mary…
U Ewy i Daniela 07 styczeń 2008
Mary czekała na Michała…
Wrócił wcześniej…
Cześć Michał… udało Ci się wyrwać wcześniej…
Ucałowali się na powitanie…
Po obiedzie pojechali do sklepu z ubrankami dla dzieci…
Zobacz jakie śliczne…
To będzie za małe…
Niee dobre… przecież to maluch…
Kupili dresik w zielonym kolorze…
Pojechali do Ewy i Daniela
Kiedy wysiadali z samochodu
Podjechał Tomek z Kaśką…
Cześć…
No to się ucieszą…
My jeszcze u nich nie byliśmy…
My też jesteśmy po raz pierwszy…
Zadzwonili do drzwi…
Witajcie kochani… Daniel się Wami zajmie
ja z małym pójdę na spacer…
Mogłabym ja pójść pójść małym? Spytała Mary
Naprawdę?
Chętnie pójdę…
Dobra…
Mary chwyciła wózek… ruszyła…
Wchodzili do mieszkania…
Mary pójdę z Tobą…
Ty?
Pogadamy…
To chodź…
Mary z Tomkiem spacerowali z dzieciakiem…
Wrócili do mieszkania…
Maluch spał…
Weszli do pokoju…
Ewa poczęstowała ich kawą i ciastem…
Obudziła się...
Ewa wyjęła synka z wózka...
Mary pomagała jej zdjąć ubranka dziecku...
Poszłu do pokoju...
Kaśka podeszła do Mary...
Wspaniały... daj mi go na chwilę...
Tomek chwycił malca za rączkę...
Nasz też będzie taki mały...
Mary siedziała na kanapie...
Michał wziął jej dłonie i ogrzewał...
Tylko nie mów, że znów nie założyłaś rękawic...
Miichał... Mary oparła się o niego...
Kaśka podała dziecko Mary...
No co kochany... powiedziała Mary biorąc go na ręce...
06 styczeń 2008
Cześć Marcinku
Cześć Mała
Kłóciłam się dziś z Marzeną...
wymieniałyśmy myśli odnośnie miłości
Ona pesymistycznie nastawiona
a ja pełna optymizmu
mówiłam, ze warto kochać...
no bo przecież warto
to wspaniały stan
uczucie przyjemności nie do opisania...
Ona zraniona nie wierzy w miłość
a ja...
niepoprawna optymistka...
z głową w chmurach...
Marcin co o tym myślisz?
Myślę, że masz rację... warto kochać
ale miłość musi być odwzajemniona...
Taaak... Mary zamyśliła się...
Rozmawiałam z kumpelą... ciężarną...
miała juz bóle przpowiadające...
Powiedziałm iż ją podziwiam, że mimo to przyjechała...
A Ona na to, że tak szybko się nie rodzi...
poprzednie dzicko dobę radziła...
Dodłam że każde nastepne dziecko szybciej się rodzi...
Dotykałam jej brzucha... dzidziuś kopał...
Powiedziała, że to syn... ma termin za dwa tygodnie...
Dwie laski szczęśliwe... wyznaczyły datę ślubu...
Jedna dziś miała jechać wybierać suknię...
Jakie One radosne...
No to lecę...
Pa!
Dobrej nocy...
Mary się uśmiechnęła
Kiedy szła plażą myślała, że chciałaby odwiedzić Ewę i Daniela...
Mają małe dziecko...
Mary weszła do Chatki...
napaliła w kominku...
Cześć kochanie...
Ucałowali się na powitanie...
Michał chciałabym abyśmy odwiedzili Ewę i Daniela
Dobrze, pójdziemy do nich...
A moglibyśmy dzisiaj?
Zadzwonię i zapytam...
Mary podała Michałowi kolację...
Usiadła przy nim...
Potem zmywała naczynia...
Mary jutro do niech pójdziemy…
Dziś już dziecko kładą…
Fajnie… będziesz wcześniej?
Nie dam rady chyba, ale zobaczę co się da zrobić…
Chodź tu…
Mary podeszła do męża…
Objął ją…
Głaskał po plecach…
Cały dzień o Tobie myślałem…
Położyli się…
Wymiana myśli... 06 styczeń 2008
- Miłość jest piękna
- Ty nie wiesz co mówisz
- Miłość to wspaniały stan
  Chodzisz rozanielona z głową w chmurach…
- I wtedy niczego nie dostrzegasz… masz klapki na oczach…
- Warto kochać… Wiem co mówię miłość jest piękna
06 styczeń 2008
Karnawał trwa... 05 styczeń 2008
Goście pili szampana…
Weronika usiadła obok Mary na kanapie
Zaczęły rozmawiać…
Weronika wspominała dzień kiedy się poznały…
Przypominały sobie różne zabawne sytuacje…
Weronika pytała ją o Pawła
Z którym Mary miała zamieszkać w Poznaniu…
Dlaczego z nim nie zamieszkałaś Mary?
Wtedy jak Paweł wyjeżdżał, był z nim Tomek
I Tomek… wrócił…
Przyszedł do mnie… do mieszkania…
dopiero później dowiedziałam się jak Paweł się zachowywał…
kiedy nie byliśmy razem…
A z Tomkiem miałaś zamieszkać we Wrocławiu…
Ale nie doszło do tego…
Przyjaźnimy się… On bierze ślub w styczniu…
A Matti?
Przestaliśmy się spotykać…
Wtedy poznałam Michała i wielu innych facetów…
To dlaczego Michał?
Bo On… był przy mnie kiedy było mi źle…
Dbał o to bym mogła spać bezpiecznie, okrywał mnie kocem…
I… dopiero po ślubie zbliżyliśmy się do siebie…
A Sławek?
Oj Sławek wspaniale tańczy, a ja uwielbiam taniec
I On zawsze pozwalał mi się wypłakać…
Czytał mi wiersze… i przytulał… pomagał mi się uśmiechać…
I tak jest do teraz…
Przemek… to zakręcony Wariat… jak Oni wszyscy…
Zawsze coś takiego zrobi że pękam ze śmiechu
A ja uwielbiam się śmiać…
A… ten co mówi do Ciebie Mała…
Tylko On mnie tak nazywa…
I powiedział, że zawsze mogę się do niego przytulać…
Wtedy jeszcze nie znałam Michała…
To przyjaciel na którym zawsze mogę polegać…
A Darek?
Przecież wiesz, Darek jest dla mnie jak brat…
Mary napijesz się szampana?
Mam jeszcze…
Ja poproszę powiedziała Weronika…
Mary pogadamy jeszcze?
Jasne… opowiedz mi o sobie…
Bo Ty o mnie wiesz wszystko…
Dziewczyny dosyć siedzenia… tańczymy…
Michał poprosił do tańca Weronikę
Mary zatańczyła z Marcinem…
Wiola z Januszem…
La Mala z Jackiem
Małgosia z Mirkiem…
Marta z Darkiem…
Zmieniali się w tańcu…
Dobrze się bawili…
Do Chatki wszedł Matti i Patti
Cześć Wam...
Przynieśliśmy szampana...
O jeszcze jeden... nie zmarnuje się...
La Mala przynosła z kuchni kieliszki...
Mary spójrz jakie dziury tu są w podłodze...
Wiedziałaś o tym? spytała Wiola
Jasne... tego dnia nie zapomnę...
Jakiego dnia?
Kiedyś Ci opowiem...
Mary zataczysz?
Chętnie... uśmiechnęła się
Chłodny dzień... 04 styczeń 2008
Mary spacerowała plażą…
Cześć Mała
Witaj Marcin…
Co słychać?
Smutno mi… masz płytę?
Pewnie…
Mary uśmiechnęła się…
Marcin odprowadził ją do Chatki
Weszli do salonu
No ja tu w kominku napaliłem i czekam
A Ty sobie z Marcinem spacerujesz?
Daaarek mój kochany…
No przytul się… przytul…
Mary przytuliła się do Darka
Marcin włączył muzykę…
Zaraz wróci Michał... poczujesz się lepiej
Do Chatki weszła Wiola z Mirkiem…
Witajcie…
Mary przytuliła się do Wioli
Rozmawiały chwilę…
Spróbuj wyrzucić z siebie to, co się stało
a następnie... odpuść to sobie.
Wypłacz się przyjaciółce, wygadaj przyjacielowi…
Jeśli nie dasz swoim emocjom ujścia na zewnątrz
nie możesz się ich pozbyć i od nich uwolnić.
Masz rację Wiolu… Dzięki…
Mary uśmiechnęła się.
Mirek pokazywał im zdjęcia motyli…
Piękne…
Zachwycały się dziewczyny
Ja wolę jak jest więcej ciala na zdjęciu…
Gruby motyl? Daaarek…
Zaśmiali się…
Czy ja użyłem słowa motyl? ciało powiedziałem
Mary wychodziła z Chatki...
A Ty dokąd?
Zaraz wrócę...
To ja idę z Tobą...
Dziewczyny rozmawiały...
Wracajmy bo zimno... powiedziała Wiola
Ja poczekam na Michała, a Ty idź do nich...
Wiola usiadła między Darkiem, a Marcinem...
Gadali...
Mary dostrzegła w dali Michała...
biegła do niego...
rzuciła mu się na szyję...
Nie mogłam się doczekać... powiedziała...
Michał objął ją...
Razem wrócili do Chatki
Po chwili przyszedł Jacek
Cześć proszę... podał Mary szampana
Dzięki...
La Mala, Weronika i Janusz przywitali się
ze wszystkimi...
Zjedli coś na ciepło
i zaczęli tańczyć...
Mary tuliła się do Michała...
Mary daj mi z nim zatańczyć... powiedziała Wiola
Mary się uśmiechnęła...
mocno objęła Michała za szyję...
późnieeej...
04 styczeń 2008
04 styczeń 2008
Smutno mi
Przykro…
I źle..
La Mala...
dasz mi zupy?
: ))) 04 styczeń 2008
Akon - Don't Matter

Konvict Konvict
Oh
Ohoohwooe
Oooh
Ooohhwooe

Nobody wanna see us together
But it don't matter no
Cause I got you babe
Nobody wanna see us together
But it don't matter no
Cause I got you babe
Cause we gon' fight
Oh yes we gon' fight
Believe we gon' fight
We gon' fight
Fight for our right to love yeah
Nobody wanna see us together
But it don't matter no
Cause I got you

Nobody wanna see us together
Nobody thought we'd last forever
I feel I'm hopin' and prayin'
Things between us gon' get better
Men steady comin' after you
Women steady comin' after me
Seem like everybody wanna go for self
And don't wanna respect boundaries
Tellin' you all those lies
Just to get on your side
But I must admit there was a couple secrets
I held inside
But just know that I tried
To always apologize
And I'ma have you first always in my heart
To keep you satisfied

Nobody wanna see us together
But it don't matter no
Cause I got you babe
Nobody wanna see us together
But it don't matter no
Cause I got you babe
Cause we gon' fight
Oh yes we gon' fight
Believe we gon' fight
We gon' fight
Fight for our right to love yeah
Nobody wanna see us together
But it don't matter no
Cause I got you

Got every right to wanna leave
Got every right to wanna go
Got every right to hit the road
And never talk to me no more
You don't even have to call
Even check for me at all
Because the way I been actin' lately
Has been off the wall
Especially toward you
Puttin' girls before you
And they watchin' everything I been doin'
Just to hurt you
Most of it just ain't you
Ain't true
And they won't show you
How much of a queen you are to me
And why I love you baby

Nobody wanna see us together
But it don't matter no
Cause I got you babe
Nobody wanna see us together
But it don't matter no
Cause I got you babe
Cause we gon' fight
Oh yes we gon' fight
Believe we gon' fight
We gon' fight
Fight for our right to love yeah
Nobody wanna see us together
But it don't matter no
Cause I got you

Oh oh oh oh oh
Cause I got you
Cause I got you
Ooooh
Cause I got you babe
Cause I got you

Nobody wanna see us together
But it don't matter no
Cause I got you babe
Nobody wanna see us together
But it don't matter no
Cause I got you babe
Cause we gon' fight
Oh yes we gon' fight
Believe we gon' fight
We gon' fight
Fight for our right to love yeah
Nobody wanna see us together
But it don't matter no
Cause I got you
Nobody wanna see us together
But it don't matter no
Cause I got you babe
Nobody wanna see us together
But it don't matter no
Cause I got you babe
Cause we gon' fight
Oh yes we gon' fight
Believe we gon' fight
We gon' fight
Fight for our right to love yeah
Nobody wanna see us together
But it don't matter no
Cause I got you
03 styczeń 2008
Mary weszła do Chatki
Zrobiła kawę
Podeszła do Michała
Przytuliła jego głowę do siebie…
Zrobiłam Ci kawę… powiedziała
Usiedli na kanapie
Wtuliła się w niego… zamknęła oczy…
Pogłaskał ją…
Słuchali muzyki…
03 styczeń 2008
















Wieczorem 02 styczeń 2008
Mary wyszła na spacer
Szła sama…
Patrzyła w dal…
Padał śnieg…
Wiał wiatr od morza…
Były wysokie fale…
Patrzyła jak statki odpływają…

























Długo chodziła... morze uspokoiło się nieco...
Wieczorem zmarznięta stała nad brzegiem...
Droga... 02 styczeń 2008
Michał wszedł do mieszkania…
Mary leżała z książką, na kanapie…
Przysiadł obok niej…
Myślałam o Tobie nawet nie wiem kiedy zasnęłam
Usiadła… chwyciła jego dłoń i położyła na swej dłoni…
Przyłożyła jej wewnętrzną stronę do swej twarzy…
Pocałowała…
Siedziała na jego kolanach…
Michał rozszerzył nogi i Mary zapadła się… uderzając o podłogę…
Miiiichał…
Pocałował ją…
Objęła Go…
Jestem z Ciebie dumna…
Pokręcił głową… przecząco…
Mówię poważnie…
Jesteś…
Przyłożył palec do jej ust… ciiii…
Uśmiechnęła się…
Chciała go ugryźć, ale cofnął dłoń…
Ubierz się… wychodzimy…
Ale dokąd? Michał…
Obiecałem Ci niezwykłe miejsce…
Dotrzymuję słowa…
Mary zakryła oczy Michałowi jego szalikiem…
Ja będę prowadzić…
Mam iść na oślep?
Zaufaj mi… poprowadzę Cię…
Nie jest to łatwe jak nie widzę drogi…
Zatrzymam się na końcu ulicy…
Mary…
Tak?
Idziemy chwilę, a to takie trudne jakbym szedł w labiryncie
A co ja mam powiedzieć…
Ty teraz kierujesz…
Nie kieruję…
Zaczekaj…
Michał objął Mary…
Nie chcę iść dalej…
Zostańmy tu…
Mary odkryła z Jego oczu szalik…
Zobacz…
Stali w tym miejscu w którym się poznali…
Nie wiedziałeś, że jesteśmy tutaj… a chciałeś się zatrzymać…
Nie chciałem iść dalej na oślep…
Pocałowali się…
Podał rękę Mary… pobiegli razem…
Padał śnieg…
Słońce swym blaskiem pokryło śnieżną okolicę
: ))) 01 styczeń 2008
Książe dzięki Tobie się uśmiecham : )))
Zagadka IQ
Nowy Rok... 01 styczeń 2008
Delikatny dotyk dłoni obudził Mary
Otworzyła oczy…
Kocham Cię… usłyszała…
Objęła Michała za szyję…
Jesteś wyjątkowy… kocham Cię
A tam… zwyczajny…
Nadzwyczajny… uśmiechnęła się…
Całowali się…
Potem poszli pod prysznic…
Po ich ciałach spływała woda…
Nałożyła na dłonie szampon do włosów…
Michał pochylił głowę…
Policzkiem dotykał jej ciała… słuchał serca…
Woda szumiała… Mary myła jego głowę…
Michał podniósł wzrok…
Zamknij oczy, bo piana Ci naleci do nich…
Michał pokiwał przecząco głową…
Uśmiechała się…
Jak dobrze, że Ciebie mam…
Mary przesunęła się…
Woda uderzała Michała po twarzy…
Odgarnął dłonią pianę…
Patrzyli sobie w oczy…
Umyję Ci włosy… powiedział…
Mary odwróciła się plecami…
Odwróć się przodem…
Przytulił ja do siebie…
Nakładał szampon na jej długie włosy
Odchyliła głowę do tyłu…
Woda spłukała pianę…





































Tulili się do siebie…
Byli radośni…
Sylwester u Weroniki 01 styczeń 2008
Późnym popołudniem pojawili sie u Weroniki pierwsi goście
Witała ich serdecznym uśmiechem...
obowiazuje strój wieczorowy w postaci piżamy...
Ha ha ha... Weronika zaśmiała się na widok pięknych szpilek,
eleganckiego płaszcza po rozpieciu którego na ciele La Mali
widniała piżama...
Ale... co Ty myslisz jak ja bym kogoś spotkała co by o mnie pomyślał?
Wiem kochana
Mary?
Wspaniale że jesteś, dlaczego tak późno?
Michał dwie godziny w łazience siedział...
Weronika spojrzała na niego... dech jej zaparło...
Weroniko ten przystojny brunet w granatowej piżamie to Twój mąż?
Tak... Weronika była dumna ze swego męża... przystojny... wspaniały...
Podeszła do niego i zatańczyli
Jest Jacek?
Poszedł... La Mala upoiła Go Margerithą...
Najlepsze wzięcie miały pieczone w czosnku gęsie pipki...
Weronika wtuliła się w ramiona Jacka... tańczyli...
Maggie przyszła tuż po północy z życzeniami...
Jacek przyszedł tuż za nią...
Wszyscy składali sobie życzenia... namiętnie się całowali...
Później zaczęli tańczyć...
Robo zajadała się Fume z borowików.
Porwała do tańca Michała
La Mala tańczyła z Jackiem
Mary z Januszem
Wiola tańczyła z Mirkiem...
Weronika otworzyła drzwi... serce jej mocniej zabiło...
Przyszedł Paweł z noworocznymi życzeniami...
Tańczyli... nie przejmowali się tym, że w koło pełno gości
To był taniec niezwykły... uwolnili w nim emocje...
Ja też chcę tak tańczyć powiedziała Wiola...
Wtedy Janusz porwał ją do tańca...
Robo tańczyła z mężem Weroniki...
Mary siedziała przy mężu...
Tuliła się do niego...
Jacek dostrzegł ją... pewnym krokiem podszedł
Mogę Ciebie prosić Mary?
Mary ucałowała Michała... poszła tańczyć...
Maggie przysiadła się do Michała... Mary zerkała na nich ukratkiem...
Jesteś zazdrosna? zauważył Jacek...
yhm... Oni tylko rozmawiają... nie patrz na nich rozluźnij się i tańcz...
Mary! Mary zdejmujemy buty... tańczymy boso! zawołała La Mala...
Faceci zdejmują koszule...
Nieeee... powiedziała Mary...
Jacek zdjął koszulę... ja zatańczę z Michałem... powiedziała
Mary to tylko taniec... odparł Jacek
Ale...
Mary czuła się nieswojo
Mary co z Tobą? tańcz, przecież znasz Jacka... mówiła La Mala
Zatańczyli...
Małgosia weszła z Mattim i Krzysiem... składali życzenia
Tańczyli... wygłupiali się
Oczywiście faceci od razu zdjeli koszule...
Mary zatanczyła z Mattim... spojrzała na Michała
Bez koszuli tańczył z Maggie... tuliła sią do niego...
Jeszcze szampana?
Ja chętnie... Mary podeszła z Mattim po kieliszek...
potem znów tańczyli
Ach gdyby tak 11 dni swiętować
11 dni dalibyśmy radę? spytał Krzyś
Ja bym dała... z uśmiecham odpowiedziała Małgosia
Z nim mogłabym świętować i 11 dni... Mary poprosiła do tańca Michała
Przytuliła się do niego... tańczyli...