środa, 27 lutego 2008

luty 2008

Nocą... 27 luty 2008
Głowę Ci urwę zaraz!
Ale dlaczego???
Ty się jeszcze pytasz
Moja kochana Weroniko…
Dane nam było Słońca zaćmienie...
Teraz nasze Słońce jaśnieje za dnia
a nocą księżyc odbija jego blask...
Bez Słońca niczego nie ma...
Czego nieczego?
No... Niczego...
Mary zamyśliła się
Rozstały się
Mary usiadła w fotelu
Zamknęła oczy
Ktoś dotknął Mary
Zakrywając jej dłońmi oczy
Kto to?
Nie wiem
Nie…
Witek?
Nie…
Przemek?
Milczenie…
Przemek… dłońmi uchwyciła
jego ręce…
Przykucnął obok Mary
Dlaczego masz parasol?
Ulewa będzie
Ale ja nie zabieram parasola
kiedy wychodzę…
Ja pójdę z Tobą i…
Będę tym parasolem
Ochraniał Ciebie przed ulewą
Mary objęła go za szyję…
Wiesz, że tęskniłam za Tobą…
Jak?
Hm?
Jak bardzo?
Przemeeeek
Tylko zapytałem…
Mary ucałowała Go
Wyszli...
Wiał bardzo silny wiatr...
Mary uważąj...
Gałąź spadła tuż obok niej...
Przemek okrył ją płaszczem...
Doszli do samochodu...
Mary siadła po stronie pasażera
Przemku
Tak?
Dzięki
Ale za co?
.........................
Wysiedli...
Pójdziesz sama? spytał
Ale Mary już go nie słyszała
biegła...
Siedział pod ścianą...
Długo czekałeś?
No... trochę
Mary wskoczyła mu na kolana























Michał ucałował Mary
Otwarte... 26 luty 2008
Michał poszedł do pracy…odprowadziła go…

Podeszła do drzwi
Mary zapukała
Otwarte! Usłyszała miły głos
Weszła do pokoju…
Witaj moja kochana Małgosiu
Uścisnęły się
Małgosia i Mary siadły przy stoliku
Po chwili przyszedł fajny kumpel Małgosi
Wygłupiali się…
Pocałował ją 26 luty 2008
Mój kochany…
Mary powiedziawszy te słowa
Uwiesiła się na szyi Michała
Jak mi z Tobą dobrze…
Michał tulił ją
Musimy stąd wyjechać
Ale dokąd?
Może do Wrocławia
Tam jest teraz ciepło…
Spojrzeli na siebie…
Ich oczy zamarły na chwilę
Uśmiechali się
Michał Ty…
Tak?
A nic…
No powiedz…
Ja…
Cieszę się
że wyjedziemy stąd razem…
Poczytaj mi dziś wieczorem…
A będziesz słuchać?
Zawsze słucham jak mówisz…
Jak czytasz…
Michał objął jej kark
Pochylił głowę…
Kocham Cię moja Mary…
Pocałował ją
Mocno obejmował... 25 luty 2008
Mary otworzyła oczy…
Spojrzała w głąb pokoju
Nie możesz spać?
Zaraz się położę…
Michał stał przy oknie
Mary podeszła do niego…
Dłońmi oplotła go…
Tuląc się do jego klaty…
Podniosła wzrok
Spojrzała w jego oczy
Michał coś się stało?
Opowiesz mi?
Policzkiem dotknął jej policzka
Mocno obejmował…
Stali tak... było ciemno...
tylko gwiazdy migotały na niebie
przerywając ciemność...
Niedawno śniła mi się moja mama
i babcia Zosia...
a Ona nie żyje od wielu lat...
Michał...
Spojrzał na nią...
Będzie dobrze... powiedziała
Odwiedziny 23 luty 2008
Mary weszła do pokoju
Marcin siedział podparty
Cześć Mary
Witaj
Masz chrypkę…
Boli Cię gardło? Masz też katar?
Ech…
Bez czapki pewnie chodziłeś…
Mary podała mu gorącą herbatę z cytryną
Nie chciałbym Cię zarazić
Nie przejmuj się
Przecież złego diabli nie biorą
Usiadła mu na kolanach…
Co robisz?
To jest olejek olbasowy
Rewelacja
Zarówno dla niemowląt jak
i całkiem dużych facetów
Uśmiechnął się…
Mary posmarowała Marcinowi szyję…
Teraz weź głęboki oddech…
Marcin zamknął oczy…
Wciągnął powietrze do płuc…
.......... 22 luty 2008
Michał
Dlaczego…
Mary przytuliła się do Michała…
Pogłaskał ją…
Nie płacz Mary
Nie warto…
Ale dlaczego…
Ciiii…
Oparła głowę o niego...
Istebna 22 luty 2008
Byłam kiedyś na Feriach w Istebnej
To były oazowe ferie
i tam Brat Seweryn nauczył nas tej piosenki:

DLACZEGO WIERZYĆ TOBIE UMIEM
D fis h D7
1.Dlaczego wierzyć Tobie umiem,
G A D D7
Dlaczego zawsze Cię rozumiem.
G A D fis h
Dlaczego słońca jasny promień
G A D D7
Biegnie od Ciebie prosto do mnie.
G A D fis h
Dlaczego słońca jasny promień
G A Gis G D
Biegnie od Ciebie prosto do mnie.
2.Dlaczego wierzę tylko w Ciebie,
Dlaczego, tego właśnie nie wiem.
I skąd się wzięła ta wielka miłość,
To Ty mnie kochać nauczyłeś.
3.Panie, tak bardzo chciałbym,
Aby promień z Twego serca
Dotarł do wszystkich ludzi,
Na znak Twojego miłosierdzia.

Potrafiłam ją grać na gitarze : )))
Śpiewałam ja dzieciom...
Była jeszcze jedna piękna piosenka...
Też ją śpiewałam...
Jak byliśmy na oazie klęczeliśmy
przy ołtarzu z zamkniętymi oczami...
to było niesamowite uczucie...

Świeczka

1.
Kiedy już zmrok zapada,
Kiedy gaśnie biały dzień.
Kiedy gwiazdy nad nami świecą,
Kiedy miasto wokoło śpi.
Zapalam wtedy białą świeczkę
I na kolanach przed Tobą klęczę.

Ref.
O, Panie mój, przyjm moją skruchę.
O, Panie mój, czy słyszysz mój głos.
Wielbię Ciebie całym sercem,
Weź mnie całego, jeżeli chcesz.

2.
Przed oczyma mam Twoją mękę,
Przed oczyma widzę Twój Krzyż.
Wokoło cisza, ja ciągle klęczę,
Na ustach moich słowa te:
Dokąd pójdziemy bez Ciebie, Panie?
Dokąd zdążamy, jaki jest nasz cel?
A ta noc trwa... 22 luty 2008
Przytul... 21 luty 2008
Mary cała się trzęsiesz...
Masz dreszcze?
Mary spojrzała na Michała
Przytul... powiedziała
Relaks... 20 luty 2008
Michał…
Co kochanie?
Relaks by mi się przydał
Co byś chciała dla relaksu
No nie wiem
Wymyśl coś…
Może kąpiel najpierw, co?
To przygotuj…
Mary podparła się dłońmi
opierała je o stolik…
Michał nalewał wody do wanny…
Wszedł do salonu…
Zasnęła…
Położył ją na kanapie…
Przebudziła się…
Relaks… powiedziała…
Zamknęła oczy i znów zasnęła…
Michał pokręcił głową…
Położył się przy niej…
Przytulił… Moja Mary… powiedział…
Mandarynka... 19 luty 2008
Mary i Michał słuchali muzyki…
Leżał na kanapie…
Podeszła do niego…
Obrała mandarynkę…
Usiadła na nim… zamknij oczy Michał
Rozdzieliła mandarynkę na drobne kawałki
Michał uniósł głowę… patrzył na nią…
Zamknij oczy… powtórzyła…
Wycisnęła kropelkę soku…
Zwilżyła nią jego usta…
Michał oblizał je…
Lekko rozchylił usta…
Mary wycisnęła jeszcze trochę soku…
Połknął…
Dotykał jej pleców…
Znów zwilżyła sokiem jego usta…
Dłonie włożył pod jej koszulkę…
Wstała…
Maryyyy…
Co?
: ) 19 luty 2008
Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują,
aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział:
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty,
kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra,
bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
- Nie - powiedział ordynator- normalna osoba pociągnęłaby za korek.
Chce pan pokój z widokiem czy bez?

Do lekarza przychodzi kobieta. W poczekalni zastaje mężczyznę.
- Czy pan jest ostatni? - Zagaduje.
- Nie proszę pani, taki ostatni to ja nie jestem! Widziałem gorszych!
- Ale czeka pan w kolejce?
- Nie, proszę pani, w poczekalni....
- Pytam, czy stoi pan na końcu.
- Skąd pani to przyszło do głowy? Stoję na nogach!
- Cham! - Woła zdenerwowana kobieta.
- Niech mnie pan w d... pocałuje!
- Proszę pani... - Wzdycha mężczyzna.
Ja tu przyszedłem po receptę dla żony, a nie żeby się z panią pieścić...

Jakie są różnice pomiędzy studentem, żołnierzem i filozofem, jeśli chodzi o seks?
student - ma czym, ma z kim, nie ma gdzie...
żołnierz - ma czym, ma gdzie, nie ma z kim...
filozof - ma czym, ma gdzie, ma z kim, tylko po co?

Przychodzi facet do psychiatry i upiera się że umie latać.
Psychiatra mu oczywiście nie wierzy ale klient się upiera że umie latać...
na to psychiatra już zdenerwowany otwiera okno i każe facetowi latać.
Facet bierze rozbieg wylatuje. Robi parę kółek i wraca do gabinetu.
Lekarz zachwycony pyta się czy on też mógłby tak polatać.
Na co facet że i owszem tylko trzeba szybko machać rękami.
Lekarz wyskakuje i się oczywiście zabija. Na co facet:
" Jak na Anioła stróża to ze mnie niezły kawalarz "
Wieczorem... 18 luty 2008
Wieczorem Mary tuliła się do Michała
Siedziała na jego kolanach…
Głaskał ją…
Michał… byli prawie wszyscy dzisiaj…
On o Tobie nie zapomniał…
Może nie wiedział, że wracamy
Albo nie chciał tu przyjść…
Mary zamknęła oczy…
Czekaj zrobię coś do picia…
Mary zeszła z jego kolan
Michał wszedł do kuchni
Drzwi Chatki otworzyły się…
Poranek... 18 luty 2008
Mary i Michał weszli do Chatki
Niespodzianka! Zawołał Matti
Powitali się…
Mary jak było?
Super…
Spać mi się chce…
Szkoda lata… powiedział Przemek
Co?
No tak mi się powiedziało…
Mary i Michał odświeżyli się…
Przebrali się
Uuuuu… jaka sukienka…
Mary uśmiechnęła się
Michał mi kupił…
Mary usiadła między Witkiem i Przemkiem
Jaka noga…
La Mala skarciła Go wzrokiem
Mary zaśmiała się
Michał zobacz co ten Przemek robi… dodała Wiola
Dajcie spokój On uwieeelbia nogi...
Czekaliśmy na Was całą noc…
Tylko jedną? Spytała Mary
Właśnie…
Michał usiadł obok Ewy…
Ewa przytuliła się do niego…
Mary momentalnie wstała
Weronika zwróciła się do Witka:
Która godzina?
za dziewięwętnaście i pół minuty 7
Marcin włączył płytę...
Przyniosę kawę... Mary poszła do kuchni
Tomek?
Mamy tort dziewczyny upiekły... powiedział
Kawa gotowa... dodał Daniel niosąc filiżanki
Mary wróciła do salonu...
Opowiadajcie gdzieście byli i coście robili...
Za dużo chcielibyście wiedzieć... powiedział Michał
Śmiali się...
Jacek i Mirek podzielili tort...
Drzwi Chatki otworzyły się
Nareszcie jesteście... powiedziała na powitanie Małgosia
Tuż za nią do Chatki weszła Marta, Gośka z Ewą i Patti, oraz Tomasz,
Robbie, Krzysiek, Krzyś, Piotrek, Darek,Wojtek, Grześ,Sławek, Ziółko
i dwaj księża Marcin i Wojtek
Pojemna to Chatka Mary
Tu jest miejsce dla Was... zawsze...
Uśmiechnęła się
W Chatce... 16 luty 2008
Weronika i Wiola kończyły dekorować tort
La Mala weszła do kuchni…
Myślicie, że dziś przyjadą?
Ja myślę że przyjadą…
Jacek napalił w kominku…
Ewa i Mirek położyli na stole talerzyki…
Do Chatki wszedł Marcin
Są już?
Nie ma ich jeszcze…
Marcin włączył płytę…
Matti postawił na stole wazon z kwiatami…
Wszyscy usiedli w salonie…
Robi się póżno… może nie przyjadą…
Trzeba myśleć optymistycznie…
Myślę, że wrócą…

Mary czekała na Michała…
Siedziała na schodach…
Podszedł…
Dał jej całusa na powitanie…














Wsiedli do samochodu…
Czekała ich długa droga…
Wracali do Chatki nad morzem…
Tam gdzie Mary i Michał byli... 15 luty 2008
Był ciepły fajny dzień
Tam gdzie Michał i Mary byli
Nie padał śnieg i nie było mrozu
Pomimo zimy w kalendarzu…
Mary potrzebowała wyciszenia…
Pomocnej dłoni
A tylko przy nim mogła poczuć
Że nic jej nie grozi…
Dobrze wybrała…
Taki mąż to skarb…
Czuła się bezpieczna w jego ramionach
Michał głaskał ją i całował na powitanie dnia
A kiedy pili popołudniową kawę
Zwykle siadała mu na kolanach
Opierała głowę o niego…
Zamykała oczy, a On jej coś ciekawego opowiadał
Lubiła słuchać tych historyjek opartych na faktach
Potem spacerowali i zwiedzali okolicę…
Każdego dnia odkrywali nowe miejsca…
I zawsze pozostawało coś tajemniczego, do poznania…
Wieczorami Michał czytał jej
A Ona mówiła wierszem…
Nieraz zabawne wychodziły z tego historie
Kiedy była ciemna noc szli na spacer…
Obejmował ją… zatrzymywali się i patrzyli w gwiazdy
Nocą tulili się do siebie… zasypiali z uśmiechem…
Nic dziwnego, że nie spieszno im wracać nad morze…
Do Chatki… Jeszcze trochę tam pobędą razem… 
15 luty 2008
Piękna Piosenka... ymmm rozmarzyłam się... 15 luty 2008
Jesteś pewna? 11 luty 2008
Zobacz jaka Ona jest zapatrzona w niego…
Kto?
Mary…
Ewa podeszła do Mary
Ciągle za nim patrzysz…
Przecież to mój mąż, o co Ci chodzi?
Wygląda na to, że za czymś tęsknisz
Albo czegoś Ci brak
Owszem…
Więc zgadłam
Zgadłaś
Mary podeszła do Michała…
Objął ją swym ranieniem… pomachali Ewie i Wioli
Poszli w stronę samochodu…
Mary jesteś pewna?
Tak
Odjechali…
: ))) 10 luty 2008
Wyjedźmy stąd... 09 luty 2008
Mary weszła do pokoju
Michał fajnie, że już jesteś
Spojrzał na nią
Podeszła do niego
Przytuliła głowę Michała do siebie
Pogłaskała go…
Uwielbiam jak tak milczysz…
Spojrzał na Mary pytająco…
Uśmiechnęła się…
Usiadła mu na kolanach
Razem sobie pomilczymy kochanie
Dała mu całusa…



















Wyjedźmy stąd...
Chcesz wyjechać?
yhm...
Pozytywny wynik... 08 luty 2008
Michał podwiózł Mary do lekarza
Czekał na nią w samochodzie
Po jakimś czasie wyszła…
Nie potrafił z jej twarzy niczego wyczytać
Jaki wynik Mary?
Pozytywny?
Przytulił ją i pocałował…
Jak dobrze, że ze mną pojechałeś…
Muszę wskoczyć pod prysznic… natychmiast…
Pojechali do Chatki…
Gorąca woda spływała po twarzy Mary…
Michał wszedł do łazienki…
Mary pół godziny już tu jesteś…
Umyj mi plecy… sama nie…
Michał namydlił gąbkę…
Odwróciła się do niego plecami…
Najpierw mył jej barki…
Mary chwyciła włosy i przerzuciła je do przodu…
Przestał mydlić…
Już?
Jeszcze nie… powiedział i stanął przy niej
Woda zmoczyła mu koszulę…
Odwróciła się do męża przodem…
Po kąpieli otarła go ręcznikiem…
Usiedli w salonie…
Rozczesywał jej włosy…
Ymmmm
Jak przyjemnie…
Pora spać... 08 luty 2008
Mary odłożyła czytanie
Spojrzała w stronę męża…
Siedział przed komputerem
Podeszła do niego
Położyła dłonie na jego ramionach
Pochyliła się…
policzkiem dotknęła jego policzka…
Miiichał, chodź już spać…
Dłonie przesunęła w przód…
Włożyła je pod jego sweter…
Przycisnął rękami jej dłonie…
Przeciągnął ją na swe kolana…
Pocałowali się…
Pora się położyć…
Jeszcze parę minut i do Ciebie przyjdę…
Mary poszła do sypialni
Czekała na Michała
Wszedł po chwili i przytulił się do Mary
Zasnęli


Nie jest źle... 06 luty 2008
Mary wyszła od lekarza?
I jak?
Nie jest źle…
Michał uścisnął Mary
Poszli w stronę plaży…
Mary gadała jak najęta…
Nagle zamilkła…
Mów dalej…
Mary spojrzała na męża…
Przytul mnie…
Michał objął ją
Oj Mary Mary…
Mary oparła głowę o jego klatę…
Chodźmy do domu… powiedział
Poszli do kawiarni...
Mary słuchała co Michał do niej mówił...
Ucałowała Go...


Maślane oczy... 05 luty 2008
Mary szła powoli
Michał podbiegł do niej
Objął ją…
Ała…
Ups… zapomniałem o Twoich plecach…
Chciałem Cię przytulić…
Patrzyli na siebie…
Michał dłoń położył pod jej brodą
Uniósł jej głowę i pocałował…
Zamknęła oczy…
Mary!
Usłyszeli kobiecy głos
Ktoś Cię woła…
Spojrzała na męża…
Całowali się
Ktoś zatrąbił…
Dziewczyna doszła do nich… Mary…
Spojrzeli w stronę Kaśki
Cześć
Myślałam, że jesteście w podróży poślubnej
No jesteśmy, ale Tomek chciał Cię koniecznie
odwiedzić… zrobił takie maślane oczy…
Tomek… maślane oczy?
No nie mogłam mu odmówić…
Michał poszedł w stronę samochodu Tomka
Gdzie byliście?
Kaśka opowiadała Mary…
Poszły w stronę mężów…
Spójrz Mary…
Kaśka pokazała jej zdjęcia…
Fajnie tam było… uśmiechnęła się
To chodźcie do nas
Podeszły do samochodu
Witaj Mary
Cześć Tomku
Tomek wysiadł…
Objął ją
Moje plecyyyy
Co z plecami?
Michał wytłumaczył mu o co chodzi…
W Chatce oglądali fotki
Mary poszła piec sernik wiedeński…
Michał wszedł do kuchni
Stanął za Mary
Objął ją…
Pocałował w szyję…
Oni będą mieć dziecko…
Wiem…
Tomek mi opowiadał…
Mary odwróciła się w jego stronę…
Mary…
Tak?
Ja…
Mary pochyliła głowę w jego stronę…
Oparła się o jego klatę…
Głaskał ją…
Pomóc Co Mary?
Kaśka stanęła w drzwiach…
Mary uśmiechnęła się do niej…
Pomóc przy serniku?
Za chwilę…
Specjalnie dla niej... 05 luty 2008
Co to ma być?
Zajrzyj…
Otworzyła pudełko…
Ujrzała pełno świeżych płatków róży
W czerwonym i różowym kolorze…
Ymmmm jak pięknie pachną…
Zajrzyj do środka…
Zatopiła dłoń w płatkach…
Wyjęła niewielkie czerwone pudełko
W prostokątnym kształcie…
Otworzyła…
Piękny…
To dla mnie?
Spojrzała w jej oczy…
Wyjął z pudełka pierścionek…
Złożył jej na palec…
Uśmiechała się
Śniadanie do łóżka... 04 luty 2008
La Mala otworzyła oczy…
Przyniosłem śniadanie…
Wiedziałeś… powiedziała z uśmiechem
Odłożyła na nocny stolik obok łóżka talerz z jajecznicą
Objęła Go za szyję…
Położył się na niej…
Całowali się…
To była niezwykła noc La Malo…
Zjedli w łóżku śniadanie…
Razem wyszli z Chatki Mary
Jacek odprowadził ją do domu

Wieczorem Mary i Michał wrócili do siebie
W kominku płonął ogień
Mary chodźmy pod prysznic…
Ale ja nie mogę pleców zamoczyć do piątku
Jak mnie to swędzi, piecze i co tylko…
Wiem… zaufaj mi chodź…
Delikatnie zdjął jej koszulkę…
Namydlił gąbkę…
Po kąpieli pomógł jej się ubrać…
Poszli do łóżka…
Mary położyła się na brzuchu…
Patrzyła w jego stronę…
Odgarnął jej włosy…
Pocałował…
Przytuliła się do męża… zasnęli…
Spotkanie 03 luty 2008
Mary szykowała śniadanie
Michał wszedł do kuchni
Mary co dziś jemy?
Jajecznicę zrobię chcesz?
Może być
Michał poszedł do salonu
Po chwili jedli śniadanie
Rozmawiali chwilę…
Do Chatki weszła La Mala z Ewą
Cześć dziewczyny
Mary co dziś robisz?
Jeszcze nie wiem
Może skoczymy do Weroniki?
Dobrze…
Kiedy wychodziły spotkały Wiolę
W trojkę szły do Weroniki
No plaży spotkały Piotrka
Cześć dziewczyny
Cześć Piotruś… poznaj Ewę
Ewa zerkała na niego…
Przystojny… szepnęła do Wioli
Pójdziesz z nami, czy idziesz do Michała?
A dokąd idziecie?
Do Weroniki
To mogę iść z Wami
Weronika ucieszyła się na ich widok
Poczęstowała gości ciastem
Ymmmm szarlotka
Dawno nie jadłam…
Po jakimś czasie zadzwonił dzwonek
Weronika długo rozmawiał z kimś przy drzwiach
Weszła cała rozpromieniona do pokoju
Kto to był?
Zaraz wejdzie
Witam Wszystkich
Cześć
Poznaj Ewę
Marcin usiadł obok Mary
Wyszli na spacer…
Ewa rozmawiała z Piotrkiem
To my się urywamy… powiedział
Do zobaczenia…
Ewa z Piotkiem wsiedli do samochodu
Odjechali…
Weszli na plażę
Mary pobiegła w stronę falochronu…
















































Wbiegła na murek
Matti stał tam…
Cześć
Witaj Mary
Spoglądali na siebie…
A tym co się stało?
Komu?
Patrz na nich
Spojrzeli w stronę Mary i Mattiego
Objął ją… wiatr rozwiewał jej włosy…