czwartek, 31 grudnia 2009

grudzień 2009

Sylwestrowa noc 31 grudzień 2009
Mary z Michałem Sylwestrową noc
spędzali z dala od zgiełku
sami
o północy wznieśli kieliszkiem Szampana
toast za Nowy Rok...
- Kocham Cię mocno
- Ja też kocham Cię mocno
Pocałowali się
W tle sączyła się muzyka...
Kiedy rozbrzmiała kolejna piosenka
Mary cichutko ją śpiewała
- Zanasz jej słowa
- Znam bardzo dobrze...

Nocą 30 grudzień 2009
Michał leżał na łożku
Kiedy Mary wyszła z łazienki
Usłyszała
piosenkę
Położyła się obok męża
Michał położył ją na plecy
Podparł się jedną ręką
A drugą ręką brał kolejno kosmyki jej włosów
- A teraz zamknij oczy moja kochana
Mary posłusznie zamknęła oczy
Michał opuszkiem palca dotykał jej twarzy
zataczał drobne kółka
Potem dotykła jej brwi
a po chwili pochylił się nad Mary i delikatnie ją pocałował
Objęła go
Gładziła dłonią jego plecy
A muzyka wciąż grała...

Popołudnie w Krakowie 29 grudzień 2009
Mary i Michał dreptali po Krakowie
- Michał jednak nie chcę
- Nie chcesz tu zostać do Sylwestra?
- Nie chcę
- A jednak dobrze przeczuwałem
pozwoliłem sobie zarezerwować noclegi
i innym mieście
- Bez mojej zgody?
- Hm... Czekałem tylko aż powiesz że chcesz bym Cię stąd zabrał
bo przecież chcesz
- Chcę, co to za miejsce?
- Pojedziemy tam samochodem ja znam wiele ciekawych miejsc
ale nocleg... pokażę Ci gdzie będziemy nocować jak wrócimy do domu
- No to wracajmy już, bo jestem bardzo ciekawa
Mary i Michał wrócili do domu
Michał odpalił komputer
-
Tu będziemy spędzać noce
a dnie to w okolicy dalszej i bliższej
- hm... byłeś tam?
- Nie
Ale będzie pięknie
zaszyjemy się gdzieś w Sylwestrową noc
- Zaszyjemy się?
- Pomyślałem że nie chcesz iść na zabawę
gdzie pełno ludzi i tańce...
- Michał wiedziałeś, wiedziałeś ze tegorocznego Sylwestra
chcę spędzić w ciszy i spokoju...
Michał objął Mary
Spakowali swe rzeczy i pojechali...
W domu 28 grudzień 2009
Mary i Michał rozpakowali swoje rzeczy
- Mary jak chcesz możemy tu zostać aż do Nowego Roku
- Tutaj?
- Jak będziesz chciała
- A mogę teraz nie odpowiadać?
- Pewnie, jak chcesz to przemyśl sobie moją propozycję
- Przemyślę, teraz chciałabym się zrelaksować
- Kąpiel?
- yhm...

Mary poszła do łazienki
Nalewała wody do wanny
Położyła się wygodnie
Woda zakryła jej ciało
Odprężała ją ta kąpiel

Michał po jakiejś godzinie wszedł do łazienki
- Zasnęłaś?
- Tego potrzebowałam
Michał zanurzył dłoń w wodzie
- Gorąca!
- Lubię czasem taką gorącą kąpiel
- Wyjdziesz za chwilę?
- Za chwilę
Mary kąpała się nadal
Michał znów wszedł do łazienki
- Teraz to już wychooodź
Michał okrył ją szlafrokiem
Zaniósł ją do sypialni
Położył się przy niej
Rozmawiali
Potem Michał pomógł jej rozczesać włosy
- Lubię te Twoje koreczki
Mary uśmiechnęła się
- Słyszałem że dziś dzień pocałunku
- No i?
Michał delikatnie ustami musnął jej usta
Policzkiem dotknął policzka
- Kocham Cię - usłyszała szept
Mary odchyliła głowę Michała
Objęła go za szyję
Nosem potarła jego nos
Michał chwycił dłonią tył jej głowy
i przygiągnął ją do siebie
Całowali się... całowali się i całowali się i...
Podróż pociągiem 28 grudzień 2009
Mary z Michałem spacerowali plażą
- Aż żal opuszczać to miejsce, jest tu pięknie
- Znów kiedyś tu przyjedziemy - powiedział Michał
Objął ją
Oparła się o niego plecami
- Michał dziękuję
- Za co tym razem?
- Za to że przy Tobie czuję się tak bezpiecznie
Michał uścisnął ją
Poszli do chatki Mary
- Odwiozę Was
- Na dworzec nas zawieź
- Na pewno? Mógłbym Was zawieźć samochodem
- Mary woli w taką podróż pojechać pociągiem
- Ja też chętnie pojechałbym do Krakowa
Mary poszła do sypialni
Michał rozmawiał jakiś czas z Pawłem

Paweł odwiózł ich na dworzec
Pomachał im jak pociąg odjeżdżał
Machali do niego

W Krakowie byli późnym popołudniem
- Wiem gdzie chciałabyś pójść
Mary uśmiechnęła się
- Zanasz mnie bardzo dobrze
Poszli w ulubione miejsce Mary
Podziwiali widoki
Jeden z najszczęśliwszych dni 27 grudzień 2009
Mary z Michałem objęci spacerowali po plaży
- Michał sprawiłeś mi dziś wielką radość
Michał uśmiechnął się
Mary objęła go i ucałowała
- Niewątpliwie to jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu
zapamiętam ten dzień
- Teraz tak Ci się wydaje Moja kochana
- Myślę tak i sądzę że ciepło będę wspominać ten grudniowy dzień
Michał zatrzymał się
Objął ją tuląc mocno do siebie
- Chodźmy na kolację do Chatki
- Byłeś w Chatce?
- Byłem, pomogłem Pawłowi przygotować coś do jedzenia
powiedział że na nas zaczeka
- Nie chcę jeszcze tam iść
Michał przytulił znów Mary
Spacerowali jeszcze plażą
- Bardzo lubię to miejsce
i cieszę się że mozemy być tu dzisiaj razem
Fale połyskiwały w blasku księżyca
Przystanęli
Patrzyli w dal...
Nad morzem 27 grudzień 2009
Dotarli nad morze późnym wieczorem
Mary od razu pobiegła na plażę
Paweł poszedł do Chatki Mary w której mieszkał
i przygotował ciepłą kolcję
Michał trochę mu pomagał
- Długo jej nie ma pójdę zobaczyć czu jest w pobliżu
- Poczekam z kolacją na Was
Michał spacerował plażą
Nie było nikogo widać
Podbiegł do brzegu morza
Wziął w dłonie wodę
Przemył twarz
Mary zauważyła męża
Podeszła do niego
- Cudownie tu, prawda?
- Tak, ale my tu nie będziemy mieszkać moja kochana
Michał powiedział to ze smutkiem w głosie
- Michał już ustaliliśmy gdzie będzie nasz dom
- Ale zawsze możemy zmienić zdanie...
- Mój dom...
- Wiem wiem...
Michał przytulił Mary
Ruszyli w drogę 27 grudzień 2009
- Mary kochanie dziś ruszymy w dalszą drogę
- Nie rozumiem
- Chciałaś nad morze
- Chciałam
- To o czternastej pojedziemy
- hm...
Mary pakowała rzeczy
Michał już był spakowany
Wybiła czternasta
- A czym pojedziemy?
- Zaraz się wszystkiego dowiesz
Do drzwi ktoś zapukał
- Otwórz drzwi Mary
Mary otworzyła
- Łaaa! Cześć! Jak ja Cię dawno nie widziałam!
- Kierowca - dodał Michał
Mary podbiegła do męża
- Kochany jesteś Michał, kochany!
Obejmowała Michała za szyję, ucałowała go
- A ja nie jestem kochany?
- Jeeesteś
Paweł się uśmiechnął
Zabrał ich bagaże
Ruszyli nad morze...
Krupówki 27 grudzień 2009
Mary z Michałem spacerowali po Krupówkach
- Michał
- No?
- Wiesz że chciałabym dla Ciebie jak najlepiej
chciałabym byś zawsze czuł się szczęśliwy
- yhm
- A wiesz co w Radiu słyszałam?
- Co słyszałaś?
- Że jak się ukradnie czyjąś żonę to nie będzie szczęśliwa ta para
tylko wręcz odwrotnie, szczęśliwy będzie okradziony mąż
no to mogłabym dać się komuś ukraść a Ty bedziesz szczęśliwy!
- O Nie Mary! To jest nadinterpretacja! A ja i tak nikomu Cię nie oddam!
Nikt mi Ciebie nie ukradnie! Bo na to nie pozwolę!
- Łał!
Mary zaśmiała się
- Podpuściłaś mnie?
- Niee na prawdę słyszałam to w RMFie
Święta w Zakopanem 26 grudzień 2009
Mary chodziła po pokoju
Michał przebudził się
Podszedł do Mary
Stanął za jej plecami
Poczuła ciepło
- Dlaczego nie śpisz kochanie? - zapytał z troską w głosie
Mary odwróciła się przodem do męża
Objęła go za szyję...
- Tak się cieszę że Ciebie poznałam Michał
Mary oparła głowę o ramie Michała
Po jej policzkach spływały łzy...
- Nieee płacz... będzie dobrze... Moja Mary

Radość Bożego Narodzenia 25 grudzień 2009
Mary przebudziła się
Patrzyła na Michała
Uwielbiała te chwile kiedy mogła obserwować jak On się budzi
Opuszkiem palca dotknęła czubka jego nosa
Dłonią delikatnie gładziła policzki Michała
Poruszył się
Jednak oczy miał nadal zamknięte
- Misiu kocham Cię
Mój kochany Michał...
Mój wspaniały mąż...
AŁ! - krzyknęła Mary
Michał uszczypnął ją
- Masz szczęście że powiedziałaś kochany i wspaniały!
- Wariaaaat!
- Co ja Wariat? Ja Wariat?
- Ja Mary Ja Mary! - przedrzeźniała go
Michał laskotał ją
Wygłupiali się
Potem Michał objął ją
Przytulił do siebie mocno swoją Mary
Westchnął
- Uwieeeeelbiam te poranki z Tobą Moja Mary
Mary odwróciła głowę w jego stronę
Pocałowali się
Michał wolnił uścisk
Przechylił Mary tak że leżała na plecach
Zaczął delikatnie pozbawiać ją ubrania...
Obsypywali się miliardami pocałunków...
Kochali się namiętnie...
Szczęśliwi...
Wigilia we dwoje 24 grudzień 2009
Michał i Mary siedzieli w małym wynajętym pokoju
- Marzyłam o takiej kameralnej Wigilii we dwoje
- yhm - zamruczał Michał
Objął Mary ramieniem
Pocałowali się
- Kto wyjmie prezenty spod choinki?
- U mnie w domu była taka tradycja że zawsze wyciągał majmłodszy
uczestnik Wigilii
Michał zaśmiał się
- Dobrze ja wyjmę - dodał
- Proszę
Mary otworzyła pakunek
-  Ła... podoba mi się
- Przymierz
- Wieczorem przymierzę
Michał uśmiechnął się
Wyjął spod choinki prezent przeznaczony dla niego
Odpakował
- Ha ha krawat! Wiedziaaaałem!
- Znasz mnie na wylot
Zaśmiała się
Michał założył krawat
Mary przygiągnęła go za krawat
Całowali się
- Kocham Cię
- Kocham Cię bardzo mocno...

Wigilia 24 grudzień 2009
- Dzień dobry kochanie
Mary uśmiechnęła się
czuła przyjemny dotyk dłoni męża na jej twarzy
Otworzyła oczy
- Dzień dobry Michałku
- To będzie cudowny dzień
- yhm
Michał pochylił nieco głowę
całując żonę w szyję
- Kocham Cię
- Ja też Cię mocno kocham
Pocałowali się...
Dwa lata po Ślubie 20 grudzień 2009

Tatry 18 grudzień 2009
- Dlaczego jesteś tak niespokojna?
- Nie wiem Michał, zimno mi okropnie
- Spójrz tam, jest pięknie




- Pięknie, ale to nie zmienia faktu że mi zimno
- W tamtej chatce się nie ogrzejemy, na to nie ma szans
ale...
- Ale co?
- Ja postaram się Ciebie ogrzać swym ciepłem
- Miiichał
- Kocham Cię - powiedział uśmiechając się
- Mój Ty kochany Wariacie! Co ja bym bez Ciebie zrobiła?
Michał objął żonę
Pocałowali się

Wzruszające ;) 18 grudzień 2009
Dotarli na miejsce
- Tu spędzimy Święta... we dwoje...
Michał pocałował Mary


- Michał ale potem skoczymy nad morze
- Ach te Twoje morze, no dobrze w przyszłym roku
- Coś ci pokaże jak już o morzu wspominasz
- Co?
- Kilka moich zdjęć, no i naszych wspólnych
pamiętam jak nam było razem dobrze jak pływaliśmy
Michał wyjął z torby kilka zdjęć
- Spójrz na to


Mary spojrzała na zdjęcie i na Michała
- Co Ty masz na tej szyi?
- Ja?
- Jak Piotruś
- Oddawaj to zdjęcie
- Oj Michal nie wygłupiaj się
pokaż co masz jeszcze
- Masz krótką pamięć skoro nie pamietasz co miałem na szyi
- Oj przepraszam kochanie, zapomniałam
tak to były cudowne chwile wtedy...
już sobie przypomniałam
Michał trzymał w dłoniach kolejne zdjęcie

Polecieli... 17 grudzień 2009
Mary i Michał żegnali się z Allanem na lotnisku
- Życzę Wam wspaniałych Świąt i aby Nowy Rok
przyniósł Wam wiele radości
A Tobie kochana by spełniły się Twoje marzenia
szczególnie te najskrytsze
Allan przytulił ją
- Dziękuję Ci Allan
Tobie życzę Wszystkiego Najlepszego
i abyś miło spędził te Święta
- Dziękuję, choć przyznam szczerze że byłem pewien że tego roku
spędzimy je wspólnie, jak widać czas przyniósł inne rozwiązanie
Mary uśmiechnęła się
- A Tobie Michał
sam wiesz czego
Allan poklepał Michała po ramieniu
- Oby się spełniło
i nie czuj się samotnie bez nas
zaproś sobie kogoś do naszego domu
- Spokojnie, już ja coś wymyślę
a psinka będzie zadowolona
- Już musimy iść
Jeszcze raz uścisnęli Allana
- Mary jesteś jakaś taka niespokojna
- Przejdzie mi
- Zaopiekuję się nią i będę ją za rękę trzymał jak wzniesiemy się w powietrze

Polecieli...

Allan czekał na lotnisku aż odlecą
Patrzył tak długo na niebo aż samolot zniknął w przestworzach...
Pojechał do ich ciepłego domku...
Przed odlotem 17 grudzień 2009
- Mary chodź tu do mnie
Mary podeszła do męża
Usiadła na Jego kolanch
Głaskał ją po plechach
- Sadzę że wszystko co nam potrzebne spakowaliśmy
- To się okaże na miejscu
Będę tęskniła za naszym ciepłym domem
- Ja też się przyzwyczaiłem do jego scian, w ogóle do wszystkiego
Usłyszeli pukanie
- Ja otworzę - zaproponował Michał
Do domu wszedł Allan
- No kochani i jak? Gotowi?
Michał spojrzał na żonę
- Ja jestem gotowy
- Ja też - dodała Mary uśmiechając się
- Odwiozę Was na lotnisko

Ciepły dom 16 grudzień 2009
Mary wróciła do ciepłego domu
- Kochanie myślałaś już co ze sobą zabierzemy do Polski?
- Trochę
- Tylko pamietaj by nie zabierać zbyt wielu rzeczy, przecież tu wrócimy
- Dobrze Michał
Michał podszedł do swej żony
Objął ją w pasie
Przytulił się do jej pleców
Ucałował w szyję
Przechyliła głowę w bok
- Będzie pięknie, słyszałem że sporo śniegu w Tatrach
Mary odwróciła głowę w stronę Michała
- Mają być mrozy! W RMFie mówili
- Nie słuchaj tego radia, słuchaj tego co masz tu
I Michał położył dłoń na jej sercu
Pocałowali się
Wieczór 11 grudzień 2009
Mary z Michałem wyszła na spacer
Niebo było pełne gwiazd
Deszcz przestał siąpić
Mary biegała bawiac się z pieskiem
Michał szedł powoli obserwujac jak Mary radosna biega po plaży
Podbiegła do niego
- Ale fajny to był pomysł!
- hm
- Dobrze że mnie z domu wyciągnąłeś
Dziękuję
Mary ucałowała Michała
Objął ją
Wrócili do ciepłego domu
- Sądziłem że dziś będziesz smutna
cieszę się że znów się uśmiechasz
- Ja też się cieszę
Usiedli na kanapie
Mary położyła nogi na knapę
Oparła głowę o jego ramie
- Michał
- yhm
- Fajnie tu jest, prawda?
- Tak
Mary znów się uśmiechnęła
- Niedługo polecimy do Polski
- Kiedy?
- Za tydzień
- Już za tydzień?
- yhm
- Jak ten czas szybko leci
- Nieubłagalnie
- Ha ha i gdzie najpierw będziemy?
- No jak to gdzie? W Zakopanem
Mary wtuliła się w Michała
- Fajnie
Góry Moje wierch moje... - zaśpiewała
- ha ha to nie jest optymistyczna piosenka
- Nie jest? A Moja kumpela kiedyś jak padło hasło
zaśpiewajcie coś wesołego
zaczęła śpiewać właśnie ją ha ha
Może nie jest optymistyczna, ale za to jak piękna!
- Piękna! - to muszę przyznać
Michał zaczął ją łaskotać
- Miiichał!
- No co? Lubię jak się tak śmiejesz
Łaskotał ją jeszcze chwilę
wyrywała się
on ją przytrzymywał
Potem objął ją i mocno przytulił
Ucałował ją delikatnie w czoło
Patrzyli sobie w oczy
Michał przyłożył palec do jej ust by nic nie mówiła
- Pomilczmy jeszcze trochę - wyszeptał
W ciepłym domu 11 grudzień 2009
- Michał...
- Co się stało?
Mary przytuliła się do Michała
Objął ją i mocno tulił do siebie
- Nie płacz Moja Kochana...
Mary pociągnęła nosem
Michał podał jej chusteczki...
- Chcesz mi powiedzieć coś?
- Chcę się tylko przytulić...
- No już dobrze... wszystko będzie dobrze...
Mary znów miła temperaturę
Nie czuła się zbyt dobrze
Nie potrafiła znaleźć sobie miejsca
- Michał
- Tak?
- Chcę odpocząć
- Odpoczniesz
razem sobie poodpoczywamy
- yhm
Mary głowę położyła na ramieniu Michała
ustami dotknęła jego szyi
Uśmiechnęła się
- Już lepiej?
- Lepiej...
Znów zaczęła płakać
Łzy spływały po jej policzkach
były gorące...
Michał głaskał ją po plecach
- Obiecuję... będzie dobrze...
zawsze...