czwartek, 30 kwietnia 2009

kwiecień 2009

Świece 30 kwiecień 2009
Kiedy Mary wyszła z łazienki w pokoju płonęły świece
Michał
Michał! - wołała
Mary położyła się
Zasnęła
Drzwi na taras było otwarte
Chłodne wieczorne powietrze wypełniało pokój
Michał wrócił do domu
Kiedy położył się obok Mary
Patrzył na Jej twarz
W blsku świec wyglądała tajemnieczo
Opuszkiem palca dotknął czubka Jej nosa
Dłonią chwycił kosmyk Jej włosów
Pachniały wiosną
Prawie nie dotykając Jej głowy głaskał Ją
Mary otworzyła oczy
Jesteś
yhm...
Michał przytulił Ją do swej klatki piersiowej
Dobrze że Jesteś
Mary wsłuchiwała się w bicie Jego serca...
Niepotrzebne 30 kwiecień 2009
Michał wszedł do domu
Wził Mary na ręce
Kochanie lecę z Tobą! - zawołał
i zakręcił Nią wokoło
Ale jak to? A praca?
Zaraz Ci wszystko opowiem
Michał usiadł na fotelu
Trzymając Mary na kolanach zaczął opowiadać
Dziś szef zawołał mnie do siebie
Tochę się zaniepokoiłam
Bo wszedł do biura i powiedział:
Michał natychmiast do mnie
Nie miałam pojęcia o co mu chodzi
Kazał mi usiaść, stukał palcem o swe biurko i mówi:
Tylko nie kręć i nie owijaj w bawełnę
powiedz co się z tobą dzieje
Dziś nie potrafisz się skupić na pracy
no to Mu powiedziałem że Moja żona wyjeżdża
na dwa tygodnie, powiedziałem że lecisz do Polski
Dostajesz urlop - zagrzmiał szef
Ale przecież - zacząłem
Szef mi przerwał i powiedział że jak w ciągu pieciu minut nie opuszczę budynku
to mnie zwolni
Byłem w szoku
Powiedziałem że dokończę to czym się od rana zajmuję
Ale krzyknął: Masz pięć minut! Ja nie żartuję! Ktoś inny Ciebie zastąpi
On wtedy spojrzał na zegarek i powiedział że sprawdzi na portiernii o którj wyszedłem
i że nie chce słuchać potem tłumaczeń, bo jak choć minutę później wyjdę
to pracy nie mam
No to musiałem...
Ale przecież...
Sam nie wiem dlaczego tak zdecydował
Ale myślę że dobrze się stało
Mary my nie potrzebujemy rozłąki
i nie mów mi że po takim czasie dwóch tygodni bez siebie będzie nam potem razem lepiej
A jak nie będzie już biletów?
Szef powiedział że jakby były problemy z biletemi to mam zadzwonić do niego
Ja nic nie rozumiem
Ale jedno jest pewne
nam niepotrzebne rozstanie

Nie chcę 29 kwiecień 2009
Michał jadł jeszcze obiad
Mary wyszła na taras
Kiedy wszedł na taras stanął tuż za plecami Mary
Odwrócił Ją do siebie przodem
Nie płacz kochanie
Ja nie chcę być tak długo bez Ciebie
Mary przecież dwa tygodnie szybko miną
nim się obejrzysz już będziesz w powrotnym samolocie
Łzy spływały po Jej policzkach
A jak tam będziesz tak daleko ode mnie to nie płacz
Nawet jak będzie Ci smutno pomyśl że jestem tuż obok, dobrze...
Michał kciukiem otarł łzy z Jej policzka
Pocałował Ją
Objęła go mocno
I nie martw się na zapas, obiecaj mi to
yhm
Obiecujesz?
Obiecuję
Na twarzy Mary pojawił się delikatny uśmiech
A teraz idziemy na spacer
A praca?
Nie zając - odpowiedział uśmiechając się
Szli uliczkami tzrymając się za ręce
Znów trafili do parku i usiadli na ławeczce obok fontanny
Mary opierała się o Michała

Mary lewą dłoń połóżyła na szyi Michała
a prawę dotykała Jego policzka
Michał leć ze mną do Polski
Wiesz że nie mogę
Wiem
Michał dotykał Jej włosów...
Całowali się

Plecak 29 kwiecień 2009
Mary weszła do domu
postawiła plecak tuż obok drzwi
Michał stał na środku pokoju
Plecak?
Podjęłam decyzję, lecę do Polski
Michał podszedł do Mary
Objął Ją
Mocno przytulił
Na jak długo?
Dwa tygodnie - wyszeptała
Michał przytulił Ją jeszcze mocniej
Będę tęsknić
Ja też...
Nad morze?
Tym razem w zupełnie inne miejsce...
Przerwa 25 kwiecień 2009
Mary przytuliła się do Michała
siedział na fotelu
Odgarniał jej włosy
Zrobisz sobie przerwę
Przerwę? - zapytała zdziwiona
No w zamartwianiu się, analizowaniu przeszłości i płakaniu
Ale... to moja wina
Mary kochanie, to nie Twoja wina, tylko Byłego
Mary oparła głowę o ramie Michała
Po chwili Michał wziął ją na ręce i zaniósł do łóżka
Czas spać moja Mary
yhm...
Przytulona do Michała zasnęła z uśmiechem na ustach
Nocą 17 kwiecień 2009
Michał wszedł do łazienki
Wychodź już
Daj mi jeszcze pięć minut
Pięć
Mary nabrała powietrza i zanurzyła głowę pod wodą
Po pieciu minutach Michał znów wszedł do łazienki
Usiadł na wannie
Wychodź
Za chwilę
Za chwilę to ja będę spał
No to Cię obudzę
Jak mnie obudzisz będę zły
Nie, Ty nie będziesz zły
Dlaczego tak mówisz?
Ty nie jesteś starym Misiem
Michał zaśmiał się
Dobrze, nie musisz wychodzić
Michał wyjął z wanny korek
Miiichał
Uśmiechnął się
Mary wstała, okrył Ją szlafrokiem
Do łóżka, czy na fotel?
Do łóżka
Michał położył Mary na łóżku
Położył się przy Niej
Dłonią chwytał Jej włosy i starał się rozplątać loki
Nie myślałaś o tym by te włosy ściąć?
Myślałam
Ale nie rób tego
Mary uśmiechnęła się
Michał przytulił Ją do siebie
Będziesz cały mokry od tych włosów
To nic... - powiedział tuląc Ją jeszcze mocniej
Wieczorem 16 kwiecień 2009
Michał wrócił z pracy
Usiadł na brzegu łóżka
Mary spojrzała na Niego
Postaraj się chwilę przespać - powiedział uśmiechając się
Chwyciła rękę Michała
Siedział przy Niej...
Ale ja mam jeszcze tyle do zrobienia dzisiaj
Później się tym zajmiesz
Michał odgarnął Jej włosy
i delikatnie dłoń przesunął po Jej policzku
Mary zamknęła oczy...
Nie potrafiła zasnąć
Wiesz co?
Co?
Obejrzymy sobie film
Jaki film?
No nie wiem myślę że komedię
Mary uśmiechnęła się
Dobra
Mary usiadła na kanapie
Poczuła się lepiej
Oparła głowę o kolana Michała
Michał bawił się Jej włosami
Uśmiechnęła się do Niego
Kiedy film się skończył
Mary podniosła się
A Ty jeszcze nie jadłeś, zaraz coś przygotuję
Michał usmiechał się
Widzę że powracasz do życia
Mary zaśmiała się
Podeszła do Michał i przytuliła Jego głowę do siebie
To dzięki Tobie czuję się lepiej
Raczej dzięki moim pomysłom
Dzięki temu co mówisz
Mary zmarszczyła nos
Takiej miny jeszcze nie widziałem u Ciebie - zaśmiał się
Widzisz jeszcze wielu rzeczy nie odkryłeś we mnie
Michał objął Ją
Ale z dnia na dzień poznaję Ciebie lepiej
Chyba tak...

Michał 15 kwiecień 2009
Miiichał
Mary wołała męża
Michał
Widocznie jej nie słyszał
Rzuciła się na łóżko
Muzyka była dość spokojna
Mary przetuliła się do swego pluszowego słonia
Michał wszedł do pokoju
Byłeś?
Byłem, jestem i będę
Michał położył się obok Mary
Co znów się dzieje?
Mary westchnęła
Michał przytulił ją do siebie
Nie marudź
Poczytasz mi?
No pewnie
Michał uśmiechnął się i zaczął czytać książkę
  No dobra a teraz mi powiedz co to jest ta nieu...
Nieustrukturalizowana facylitacja?
No właśnie
Facylitator... - Mary mówiła
Dobra, a Faza trzecia? - pytał Michał
To była... yyyy podpowiedz mi
No Mary interakcja
acha już wiem...
Mary znów gadła
Dobra a teraz robimy przerwę
Na co?
Na... na co chcesz?
Na spacer
No to idziemy
Michał wstał raptownie z łóżka
Mary założyła buty
Wyszli
Było dosyć ciepło...
Michał chwycił ją za rękę
Czegoś mi tu brakuje
Czego?
Michał podniósł jej dłoń
Swą ręką sięgnął do kieszeni, wyjał pierścionek
Założył jej go na palec
Tak lepiej... zdecydowanie
Mary uśmiechała się objęła Go za szyję
Pocałowali się

Michał chodźmy już do domu
Zachód słońca jeszcze obejrzyjmy
Ale zmarzniesz mi
Mi jest ciepło
Nie chcę żebyś się przeziębił
Spokojnie, możemy zostać kochanie
Michał objął Mary
Słońce chowało się za horyzontem
Mary zimno Ci?
Trochę
Biegnijmy

Po chwili wbiegali po schodach do mieszkania
Michał położył się na łóżku
Mary swe kroki skierowała do kuchni
Przygotuję herbatę
Maryyy
Co?
Zostaw tą herbatę i chodź tu do mnie
Mowy nie ma
Michał poszedł do kuchni
A wydawało mi się że...
Wydawało Ci się, dobrze powiedziałeś
Ja i tak wiem co Ci chodzi po głowie
Matko! Co?
Michał pocałował Ją
Wyłączył gaz i zabrał Ją do pokoju

Poranek 15 kwiecień 2009
Michał wyszedł z łazienki
Mary zwijała się ze śmiechu
Znowu RMFu słuchasz?
yhm...
Michał ha ha
Co?
A Ty masz ochotę na kawę?
Tak
Ha ha
Ty nie wiesz co mówisz!
Według teorii Radiowej kawa to nie zawsze znaczy to samo :0!!!!!!!!
Ale kawa najlepiej z rana smakuje
No wiem, nawet się kawy nie mogę napić spokojnie
Ale dlaczego nie możesz?
No bo, a tam! niech sobie gadają
Michał pocałował Mary
Niech sobie gadają
Michał leżał na łóżku i wciągnął na siebie Mary
ym ja wolę z rana... jak Ty mnie budzisz
Michał głaskał ją po plecach
Całowali się
A kawa na stoliku stygła...


:) 14 kwiecień 2009
Mary leżała na łóżku kiedy Michał wrócił do domu
Śpisz już?
ym prawie
Michał zbliżył się do Mary

Cieszę się Mary 13 kwiecień 2009
Prosto z lotniska poszli do domu
Michał usiadł w Fotelu
Mary usiadła Mu na kolanach
Cieszę się Mary, że nie poleciałaś
Mary uśmiechnęła się
Pewnie nie wiesz co skłoniło mnie do zmiany decyzji
Nie
Twój Ojciec
Mój Ojciec?
Tak
Wczoraj jak po umyciu naczyń weszłam do salonu
Twoja mama niemal z wyrzutem powiedziała
że widocznie nie konsultowałam
z Tobą decyzji skoro tak zareagowałeś
Nie powiedziałam Jej że ma rację
ale spuściłam wzrok i powiedziałam że też już pójdę
Wtedy Twój tata powidział że chciałby się chwilę przejść po Londynie
No i zaczął mówić
Powiedział Mi to co ja odkryłam niedawno
czyli że jak Ktoś nie będzie w traumatycznej sytuacji nie może mówić
iż wie jak zareaguje
No bo przecież kiedy myślimy racjonalnie wydaje nam się że wiemy jakbyśmy postąpili
I Twój tata powiedział że powinnam się dobrze zastanowić
wziąć pod uwagę wszystkie za i przeciw i jeśli zawacham się choć raz
to powinnam zostać
Mówił że sam nie był do mnie początkowo przekonany i nawet jak tu przyleciał
nie był pewny czy Jego syn jest szczęśliwy i kochny
ale zmienił zdanie po tym jak widział moją reakcję jak wtedy pojawiłam się w mieszkaniu
I rzuciłaś mi się na szyję - dodał Michał
Właśnie
Twój tata powiedział że moje zachowanie było spontaniczne i cieszył się iż mógł taką sytuację zobaczyć, bo zdawał sobie sprawę że gdybym wiedziała iż Twoi rodzice tam są zachowywałabym się zupełnie inaczej, chciałabym się zachować tak jak należy...
Mówił iż to że znamy się tak krótko i niemal zaraz po poznaniu się wzięliśmy ślub sprawia
iż nie mam wypracowanego sposobu zachowania kiedy pojawiają się kłopoty
mówił iż ja po prostu biorę nogi za pas i czakam
On w sumie ma rację, ja nie staram się roziązać problemów
czy o tym porozmawiać z Tobą tylko rzucam krótkie wyjeżdżam
i to świadczy o mojej niedojrzałości
do małżeństwa
Ależ Mary - przerwał Michał
Nie masz co zaprzeczać, dopiero teraz zrozumiałam że tak naprawdę to ja nie chciałam jechać
przecież nie mam gwarancji że w Polsce znajdę pracę, może być tak samo jak tu
to że w Polsce czuję się pewniej to normalne
tam się wychowałam, nie ma baiery językowej
i dlatego wydaje mie się że tam będzie mi łatwiej
ale tęskniłabym za Tobą i czułabym się źle z dala od Ciebie
Michał pogłaskał Mary po ramieniu
Mary oparła o Niego głowę...
Michał
No
A wiesz co Mi się śniło?
Co?
Mary opowiedziała Mu swój sen
Sny są odzwierciedleniem naszych pragnień - powiedzieli chórem śmiejąc się
Mary to znaczy że mnie zdradziłaś we śnie, nie jestem dla Ciebie Jedyny!!!
Ale tylko we śnie
Mary pocałowała Michała
A wiesz jaka była moja pierwsza reakcja po przebudzeniu się?
Jaka?
Wrzask!
Jakoś sobie nie przypominam
Mary szturchnęła Michała w ramię
Cicho krzyczałam żeby Ciebie nie obudzić
Pewnie chciałaś dlaej śnić ten sen
Miiichał przeginasz!
A właśnie o mały włos bym zapomniał
O czym?
Michał wziął Mary na ręce
Przygotowałem Ci kąpiel
ym
Michał wrzucił Mary do wanny wypełnionej lodowatą wodą!
Mary piszczała
Mokra wybiegła z łazienki
Teraz Ci nie daruję! Utopię!
Ale cieplejszą wodę poproszę!
Michał przytrzymał Mary kiedy Go dogoniła
Kocham Cię Moja Mary
co ja bym bez Ciebie zrobił?
Nie wiem co beze mnie ale wiem co ze mną
Pocałowali się
Wzięli wspólną ciepłą kąpiel


Zamyślona 10 kwiecień 2009
Wieczorem byli w mieszkaniu Allana
Dziś Ty jesteś zamyślona
Michał obciągnął rękawy z bluzy
Zimno Ci?
Trochę
Mary usiadła Michałowi na kolanach
Dużo dziś się modliłam
Michał utkwił wzrok w Jej oczach
Mary oparła głowę o Jego ramię
Pogłaskał Ją delikatnie
Mary modliłaś się za...
Tak
Michał pocałował Ją delikanie w policzek
Spojrzała na Niego
Uśmiechnęła się
Kładziemy się już
yhm
Ty ścielisz?
A dlaczeeego?
Bo tak chcę? No proooszę
Dobrze - dodał z uśmiechem
Jak... 10 kwiecień 2009
Michał delikatnie głaskał Mary po twarzy
Wstań kochanie
ymmm
Pocałował ją w policzek
Mary otworzyła oczy
Kocham Cię
Ja też Cię kocham Moja Mary
Mary objęła Michała za szyję
Głowę położyła na Jego ramieniu
Michałku lubię jak mnie budzisz
Michał uśmiechał się
Moja kochana Mary
Przytulił Ją mocno
Mary czuła że przy Nim jest Jej naprawdę dobrze
Michałku
No?
Cieszę się że jesteś moim mężem
Michał spojrzał na żonę
Kocham Cię Mocno

Ona szlochała 09 kwiecień 2009
Michał wrócił z pracy do domu
Późno wracasz z pracy synu
Czasem muszę zostać dłużej w pracy
Mary powiedziała, że źle się czuje i chce się wcześniej położyć
poszła do Allana
To ja tez już pójdę
Mary przyszykowała dla Ciebie kolację
Nie będę jadł
Kiedy Michał był przy drzwiach matka położyła na Jego ramieniu dłoń
Michał jak Mary gotowała obiad weszłam do kuchni
Ona szlochała, wyszłam by nie stawiać Jej w kłopotliwej sytuacji
Synu Ty wiesz dlaczego Ona szlochała, prawda
Wiem Mamo, dlatego już do Niej pójdę
Michał wyszedł

Całą drogę biegł
Zastukał do drzwi mieszkania Allana
Nikt nie otworzył
Michał wyjął klucze i wszedł do mieszkania
Mary podeszła do Michała
Płakała
Przytulił ją
Nie spodziewałem się 08 kwiecień 2009
Michał czekał na Mary
Ktoś zapukał do drzwi
Otworzył
Nie spodziewałem się Was
Witaj synu
Michał przywitał się z rodzicami
Zostaniemy u Was na Święta
Michał był zdumiony
Synu jak Ci tu jest?
Mam pracę, jest dobrze
A jak Ta Mary?
Ale o co chodzi?
Michał to że brałeś z nią ślub nie znaczy że...
Drzwi do mieszkania otworzyły się
Już jesteś? - zawołała Mary
Mary chciałem Ci powiedzieć...
Michał nie zdążył dokończyć zdania
Mary rzuciła Mu się na szyję
Pocałowali się
Chciałem powiedzieć że mamy gości
Mary spojrzała w bok, zarumieniła się
Dobry wieczór
Nie mam wątpliwości że Mary Cię kocha synu...
Dobry wieczór
Chodź moje dziecko przygotujemy kolację dla naszych mężów
Mary pomogła przygotować posiłek

Jak My tu będziemy spać? Widzę, że macie jedno łóżko
Nie ma problemu, możemy nocować poza tym mieszkaniem
Michał zmarszczył czoło patrząc na Mary
Podeszła do Niego
Przecież u Allana możemy spać, zgodzi się na pewno
Oj Mary - Michał westchnął
Wieczorem poszli do Allana
Michał
Tak
A ja myśłałam że do Polski polecimy
Ja nie spodziewałem się że będziemy mieć gości
Leć sama
Dlaczego tak mówisz?
Bo jestem zmączony?
Michał jak chcesz bym poleciała sama to polecę, ale już nie wrócę
Michał zatrzymał się
A leć!
Mary spojrzała na Niego
Pobiegła
Michał szedł powoli
Niebo było pokryte gwiazdami
Usiadł na ławce
Mary zapukała do drzwi Allana
Co się stało? Pokłóciliście się?
Możemy u Ciebie nocować?
To Michał tu jest?
Nie wiem gdzie jest
Nie razumiem
Ja też Go nie rozumiem
Ale co się stało Mary?
Możemy tu nocować?
Pewnie
To ja się wykąpię i położę się
pogadaj z Nim jak przydzie, o ile się zjawi

Michał szedł w stronę mieszkania Allana
Allan wyszedł Mu na przeciw
Co się dzieje Michał?
Nie wiem, nie potrafię się z Nią dogadać
A dlaczego chcecie u mnie nocować?
Moi rodzice przylecieli i śpią u nas
Chodźmy do domu
Michał był zamyślony
Słuchaj Stary widzę że jesteś jakiś nieswój
powiedz po kolei
Michał zaczął opowiadać o ciężkim dniu w pracy
o tym jak na Nią czekał a zjawili się zamiast Niej rodzice
i o tym co Mu mówili na Jej temat
Myślisz że mają rację?
Potem tata powiedział że jednak nie ma wątpliwości że Ona mnie kocha
ale ja już jestem tym wszystkim zmęczony
Wydawało Mi się że już...
że rozumiecie się doskonale - zareagował Allan
Ona twierdzi że ja Jej nie rozumiem
Dziś Mi powiedziała, że Ona nie rozumie Ciebie
Tak Ci powiedziała?
Tak
No to ja już nie wiem
może jednak powinna lecieć
Lecieć?
Powiedziała że myślała że polecimy do Polski
zdenerwowałem się i powiedziałem by leciała
Jakich słów użyłeś?
Ale to nie ma znaczenia
Ma, co powiedziałeś dokładnie?
A leć!
Zwariowałeś! To teraz leć do Niej
Ja prześpię się u znajomych
a wy musicie porozmawiać
tylko jak jutro spytam, nie mów mi że spała jak przyszedłeś
bo Mary powiedziała że się położy jak wychodziłem
No pędź chłopie
Michał rozłożył ręce
Szedł trochę szybszym krokiem
Michał!
Co?
Klucze! Łap!
Dzięki!

Michał otworzył drzwi w mieszkaniu Allana
Były pogaszone światła
Mary...
Mary...
Nie odezwała się
Michał wziął kąpiel i poszedł do pokoju
Mary śpisz?
Michał kucnął przy Niej
Po chwili wstał i otworzył okno
Mary nie chciałem tego tak powiedzieć
Nie chcę abyś leciała beze mnie
Mary wiem że może ostatnio mniej ze sobą rozmawiamy
ale przecież nic się nie zmieniło
Mary słyszysz mnie czy śpisz?
Śpię
Michał pogłaskał Ją
To cieszę się że śpisz
Właśnie śni się Tobie że tu siedzę i głaskam Cię
i za chwilę przyśni Ci się że Cię pocałuję
Wariat!
Mary odwróciła się w stronę Michała
Czemu Mi tak powiedziałeś?
Przykro Mi się zrobiło
O Moja Myszko przepraszam
Ja jestem taki przemęczony i sam nie wiem co mówię
Michał położył się obok Mary
Przytulił Ją do siebie mocno
Śpij Moja Mała Mary
jutro będzie lepszy dzień
Obiecujesz?
Tak, obiecuję

Przed południem 03 kwiecień 2009
Dzisiaj masz na popołudnie Michałku?
Michał przecząco pokrecił głową
Mam wolne
Co? To budziłeś mnie dziś tak wcześnie mimo wolnego?
A co, wolałabyś przespać ten dzisiejszy poranek?
Mary podeszła do Michała
Ależ nie kochanie
Poranek był... no wiesz jaki był
Mary sięgnęła po niewielką tubkę
Zamknij oczy
Co chcesz zrobić?
Nałożę Ci taką wiosenną maseczkę na twarz
Michał pochylił głowę nieco do tyłu
Poddał się Jej zabiegom
ymm... najprzyjemniejszy jest dotyk Twoich dłoni
Mary pocałowała Michała
I ust! Zapomniałem powiedzieć że dotyk ust jest najprzyjemniejszy
Mary pokreciła głową
Uśmiechała się
Michał patrzył na Mary
Lubię jak jesteś taka radosna, zawsze chcę widzieć Twą radość
Objął ją i przytulił do swego serca

Porenek 03 kwiecień 2009
Za oknami było ciemno
Michał obudził się
Podparł się jedną ręką i patrzył na Mary
Opuszkiem palca dotknął Jej policzka
Mary zamruczała
Michał znów dotknął Jej twarzy
Która godzina?
Michał odwrócił się w stronę zegarka
Ale nie odczytał godziny
Odwrócił się spowrotem w stronę Mary
Dłoń położył z tyłu głowy Mary
Przyciągnął Ją do siebie
Pocałował
Mary otworzyła oczy
Na twarz Michała padało światło księżyca
Uśmiechnęła się
Michał drobniutkimi pocałumkami obsypywał Jej ciało

21.37 02 kwiecień 2009
Mary położyła się
Michał leżał obok Niej
w pokoju płonął znicz
Mary wtuliła się w Michał
Śpij moja Kochana - powiedział z uśmiechem
Mary pocałowała Go na dobranoc
Michał objął Ją
Jutro Cię znów obudzę wcześnie
Znów musisz wcześniej wyjść?
Nie, ale jak wstaniemy wcześnie
to będziemy mieć więcej czasu dla siebie
Czasem Cię nie rozumiem
Pytaj, kiedyś odpowiem
na każde zadane przez Ciebie pytanie
A teraz nie możesz, czy nie chcesz?
To nie tak
Michał ucałował Mary
Tulił Ją do siebie
Czuła Jego ciepło
było Jej tak dobrze