niedziela, 30 listopada 2008

listopad 2008

W wannie 28 listopad 2008
Michał wszedł do łazienki
Mary dosyć tego taplania musisz jeszcze pisać
Wieeem...  ale ta woda jest taka ciepła...
Wychodź...
Zaraaaz...
Michał wziął ręcznik
Wychodź...
Okrył jej ciało ręcznikiem...  i zaniósł Ją do pokoju...
Będę czytał, a Ty słuchaj uważnie...
yhm...
Mary...
Co?
Masz grzeczne słuchać...
No dobrze...
Uśmiechnęła się
Mary rozczesywała włosy podczas gdy Michał czytał jej notatki

Mary nakreśliła parę zdań...
Leżała na brzuchu...
Michał był tuż obok...
Napisałaś?
y ym...  nie...
Bo rano bedzie problem z wstawaniem
Nie będzie... Obudzisz mnie tak jak dziś... i wstanę z uśmiechem...
Oj Ty... Michał chwycił jej włosy i zakrył nimi twarz Mary...
Ej... Wariacie Ty...
Zaczęli się przekomarzać...
Śmiali się...
Michał objął ją i mocno uścisnął...
Nie puszczę Cię!
Ja się nigdzie nie wybieram...
Mary położyła głowę na Jego ramieniu...
Cudownie pachniesz... ymm...
Michał głaskał Ją...
Pocałowali się...
Chwilę leżeli...
Mary sięgnęła po kartkę i znów pisała...
Michał położył się na boku... patrzył na Nią...
Co?
Pisz... pisz... nie będę przeszkadzał
Michał zrób kawę...
Dobra...
Poszedł wstawić wodę...

Mary do póżna ślęczała nad książkami...
Zasnęła wtulając się w Michała...

Nad ranem Michał znów obudził się pierwszy...
Obudził Ją czułym dotykiem...
:) 28 listopad 2008
Na dworze było jeszcze ciemno...
Michał opuszkami palców dotykał Jej nosa... ust...
Pora wstawać Mary...
Ręką kreślił linię od szyi w dół na plecach Mary
ymm... jeszcze poleżymy trooooszkę...
Michał przychylił głowę do Mary... pocałował delikatnie...
Położył się na plecy i wciągnął ją na siebie...
Uśmiechała się
Michał odgarniał Jej loki... a one uporczywie opadały
i muskały Jego policzki...
Mary podparta dłońmi obserwowała rysy Jego twarzy
Michał...
Michał uniósł głowę i zaczęli się całować...
Wieczorem 27 listopad 2008
Był wieczór
Mary odłożyła notatki...
Usiadła Michałowi na kolanach
Czegoś jeszcze potrzebujesz?
Nie... niczego Mi więcej nie trzeba...
Mary oparła głowę o Michała...
Objął ją...
A po chwili zaniósł Ją do łóżka...
Zasnęła...
Książka 26 listopad 2008
Mary leżała na brzuchu na łóżku i czytała
Michał wrócił z pracy i położył się obok Niej
Głowa mnie boli...
To weź sobie prysznic najpierw...
Michał spojrzał w stronę Mary, leżał na plecach...
Dobra...
Mary uśmiechnęła się
Przysunęła się do Michała...
Pocałowali się...

Po kąpieli MIchał znów położył się na plecach
Lepiej Ci?
Czy ja wiem...
Mary odłożyła książkę...
Dłońmi gładziła Jego brwi
Michał zamknął oczy...
Zataczała koliste ruchy opuszkami palców na Jego skroniach...
Potem na czole...
Palcami wskazującymi obu rąk równocześnie masowała skórę za Jego uszami...
Wstała...
A Ty dokąd?
Wezmę olejek...
Michał pokręcił przecząco głową
Nie masz nic do gadania... ja tu rządzę... - zażartowała...

Odprężony z zrelaksowany Michał poczuł się lepiej...
Mary przytuliła się do Niego...
Zasnęli...

Przy komputerze 25 listopad 2008
Mary czytała książkę przy komputerze
Michał zerknął na ekran
Jeszcze Ci się to instaluje?
Nie, no to już trzeci raz
tym razem wersja po angielsku...
insalowałam też program do naprawy rejestru
ale żeby było śmieszniej
do naprawy gdi32.dll brakuje mu shell32
ech
Odłóż to...
Mary odłożyła książkę
Miałem na myśli compa...
Michał pochylił się nad Nią i dał Jej całusa
Chyba dam spokój na dziś...
Wstała i przytuliła się do Michała...
Cudnie... 23 listopad 2008
Michał
yhm...
Mary podeszła do Niego
Zrobię sobie przerwę...
Dobrze... - uśmiechnął się
Usiadła na Jego kolanach
głowę wtuliła w Jego klatę...
Michał
No?
Jak mi dooobrze...
Pogłaskał Ją... uśmiechając się
Kocham Cię...

Poszli się przejść na spacer
Mary czuła się przy Nim bezpieczna...


23 listopad 2008
Po obiedzie poszli na spacer
Wieczorem Mary wcześniej się położyła
Michał przytulał się do Jej serca...
Michał...
Tak?
Dziękuję... Już mi lepiej...
Cieszy mnie to...
Mary głaskała dłonią Jego włosy...
Zamknęła oczy...
Zasnęła z uśmiechem na ustach...

Deszcz 21 listopad 2008
Padał deszcz...
Mary szła w stronę domu...
Jej oczy były smutne
Płakała nie zważając na nic...
I tak nikt nie dostrzega tych łez
równie dobrze po jej policzkach mógł spływać deszcz
Dostrzegła Go...
Miiichaaał...
Przytulił ją...
Pogłaskał...
Nie płącz Mary... nie płacz...
A Ona płakała coraz mocniej...

Weszli do mieszkania
Mary położyła się
Michał okrył ją kocem
Prześpij się, dobrze Ci to zrobi...
Mary nie potrafiła zasnąć
Wygramoliła się z łóżka
Co? Nie potrafisz spać?
Mary pokreciła głową...
Poszła do łazienki i wzięła długi prysznic

Lepiej? - zapytał kiedy wyszła po kąpieli
yhm... teraz zasnę...
Mary podreptała do łóżka
Michał...
No?
Chodź tu na chwilę
Zaraz tylko wyłączę komputer
Możesz pracować, ale teraz tu podejdź
Michał uśmiechnął się
Usiadł na brzegu łóżka
Mary była okryta kocem po samą szyję
Wyjęła rękę spod koca i chwyciła Jego dłoń
Zamknęła oczy...
Michał mocniej uścisnął rękę Mary
Otworzyła na chwilę oczy
Uśmiechnęła się
Teraz zasnę...
Michał...
No...
Ten wieczór miał wyglądać inaczej
Wiem... ale nie zawsze jest tak jakbyśmy chcieli
No właśnie...
Śpij Moja Mary...
Michał pochylił się i ucałował Ją
Znów się uśmiechnęła
Zasnęła momentalnie...
Michał pracował jeszcze chwilę potem położył się przy Niej
Przytulił Ją i zasnął...

Michał...
Michał odgarnął Jej włosy z czoła...
Postaraj się zasnąć...
Ale ja...
Co?
Miałam zły sen...
To już o tym nie myśl
to był tylko sen...
Michał przytulił Ją...
Śpij przy mnie jesteś bezpieczna...
yhm...
I nie płacz...
Mary... nie płacz już...



Po pracy 20 listopad 2008
Michał tak jak obiecał wcześniej wrócił z pracy
Mary siedziała w fotelu kiedy wszedł do mieszkania
Cześć
Witaj Mary
Michał stanął za Jej plecami
Wychyliła głowę w tył
Michał ucałował Ją
ymm...
Gotowa?
yyyy czy ja wiem, a dokąd chcesz iść?
Jak Ci powiem nie będzie niespodzianki
To nie mów... uwieeelbiam niespodzianki...
Mary przebrała się
Po chwili razem wyszli...
W mieszkanku 20 listopad 2008
Mary była w pokoju sama
Nie potrafiła zasnąć
Pomyślała o wielu rzeczach jakie ją spotkały
i o tym co znów zawaliła
Płakała...

Wzięła relaksacyjną kąpiel
Położyła się spać
Kiedy Michał wrócił już spała

Pracował jeszcze chwilę przed komputerem
Mary przebudziła się
Podeszła do Niego
Nie chciałem Cię obudzić
Zauważyłam...
Mary stała przy Nim...
Już wyłaczam komputer...
Dobrze...
Mary boso podreptała do łóżka...
Położyła się... patrzyła przez okno
Michał stanął przy otwartym oknie
Ładne gwiazdy...
Mary podeszła do okna...
Przytuliła się do Michała...
Jutro wcześniej wrócę z pracy, to gdzieś razem pójdziemy...
Mary uśmiechnęła się...
Zaczęli się przekomarzać
Uduszę Cię! - krzyknęła
Ha ha to mnie złap!
Michał przeskoczył przez łóżko...
Kiedy udało się Jej do Niego zbliżyć powiedziała
Coś Ci obiecałam...
yhm... wiem...
Kolejny dzień 18 listopad 2008
Mary wróciła do domu zziębnięta
W mieszkaniu nie było zbyt ciepło
Położyła się wcześniej
Czytała w łóżku książkę
Zrobiła się senna i odłożyła ją
Michał wrócił z pracy
Podszedł do Mary
Śpisz?
Śpię... - odpowiedziała
To gadasz przez sen! - zaśmiał się
He he nie tylko gadam
Tak? A co jeszcze robisz?
Michał usiadł na brzegu łóżka
Mary wyciągnęła w Jego stronę obie ręce
Objeła Go za szyję
Michał wykorzystał to i wstał
Wyciągnąłeś mnie z łóżka
O to mi chodziło...
Michał patrzył na Jej rozpromienioną twarz
Pochylił powoli głowę i delikatnie ustami musnął usta Mary
ymm...
Mary oplotła rękami szyję Michała...
Cudownie...
Michał położył Ją do łóżka
To śpij Mary... ja za chwilę się położę...
Okrył Ją kocem...
Mary zamknęła oczy... przechyliła głowę w bok
Zrolowała kołdrę przed sobą...
Położyła się na brzuchu... zasypiała...
Niebawem do łóżka wśliznął się Michał
Chwycił Jej włosy...
Odgarniał je z czoła Mary...
Mary mrugnęła oczami...
Zasypiam... - powiedziała
Spij Moja Mary... śpij...
Michał pocałował Ją w policzek...
Ja Ciebie też... - usłyszał...
Oboje czuli się ze sobą dobrze...
Potrzebowali ciepła i potrafili się ciepłem obdarowywać...
Mary objęła Michała...
Przycisnął Ją mocno do siebie
Trwali przez chwilę w uścisku...
Położyli głowy blisko siebie
Ich policzki stykały się
Michał chwycił dłonie Mary i przeplótł pelce przez palce Jej dłoni
Michał...
Tak?
Kocham Cię
Michał przytulił Ją...
Mary...
Taaak?
Kocham Cię
Uśmiechnęła się...
Zasnęli wtuleni w siebie...
Kiedy wszyscy śpią 17 listopad 2008
Mary odwróciła głowę w stronę Michała
Leżał jak zawsze po tej samej stronie łóżka
Każdej nocy gdy budziła się
mogła przybliżyć się do Niego i kiedy czuła się bezpieczna
mogłą zasnąć
Tej nocy znów przebudziła się
Michał coś mówił przez sen
Słowa były dla Niej niezrozumiałe
ale nie chciała im się przysłuchiwać
Wystarczała jej bliskość i obecność Michała
Kiedy miała zły sen potrafiła Go obudzić
Nigdy nie narzekał i nie złościł się że się nie wyśpi wyrwany ze snu
Michał zawsze jeszcze ją przytulił i kiedy był pewny że nic Jej nie niepokoi zasypiał
Zawsze miał dla Mary czas...
Mary patrzyła na Michała
Księżyc z za okna oświetlał Jego twarz
Mary opuszkiem palca przesunęła włosy na czole Michała
Otworzył oczy...
Uśmiechnął się
Nie śpisz?
Obudziłam się niedawno...
Michał wyciągnął ręce w Jej stronę
Poczuła przyjemny uścisk
Pocałował Ją w czoło...
Kocham Cię... - usłyszała
Mary zamknęła oczy...
I czując Jego bliskość zasnęła spokojna...

W powietrzu 14 listopad 2008
Michał...
Co?
Mary podeszła do Michała
przytulił ją...
Jakoś dziwnie się czuję
Nie martw się Mary wszystko będzie dobrze...
Ale...
Nie myśl o problemach... a kysz... teraz o niczym już nie myśl...
Mary objęła Michała za szyję...
Dobrze...
Michał...
No?
Chodźmy na spacer
Michał uśmiechnął się
Wyszli z mieszkania
W powietrzu odczuwało się jakieś dziwne napięcie...
Mary chwyciła Michała za rękę...
Objął ją... pogładził jej ramie...
szli...
Było już ciemno...

Wrócili i w milczeniu siedzieli w pokoju
Nie zapalaj światła...
Dlaczego?
Chciałabym trochę odpocząć w ciemności...
Michał spojrzał na nią troskliwie...
Moja Ty Mała Mary...
Odgarnął jej włosy...
Mary oparła głowę o Jego klatę...
Tak się czuję lepiej...
Zamknęła oczy...
Michał trzymał jej dłonie...
Przeplótł palce przez palce dłoni Mary...
W odtwarzaczu była płyta ze spokojną muzyką...
Michał
Tak?
Lubisz takie relaksacyjne sesje?
Jakie?
No takie...
Mary tłumaczyła Mu co ma na myśli
Chciałabym mieć taką płytę...
No to nagraj...
Nie ja nie mogę nagarć swego głosu
To by mnie denerwowało chyba...
Mary spojrzała na Michała...
Policzkiem dotknęła Jego policzka...
ymm...
Michał lekko poruszał głową...
Draaapiesz... - powiedziała zaśmiawszy się z lekka

Położyli się spać...
Michał łaskotał Mary
śmiała się...
Miiiichał! przestań
Ha ha przecież lubisz się śmiać
Uwieeeelbiam...
Mary pocałowała Go...
Wtuliła się w Michała
Zasnęli...

Wieczór 13 listopad 2008
Mary podeszła do Michała
Siedział na kanapie
Oparła głowę o Niego
Spojrzeli na siebie
Dzięki za miły dzień Michał
Fajny pomysł, miałeś z tym basenem
Dawno nie pływałam...
Michał uśmiechnął się
Rozczeszesz mi włosy?
Pewnie...
Mary podała mu grzebień
Michał delikatnie rozczesywał Jej włosy...

Chcesz jogurt?
Nie... sama zjedz
Mary poszła do kuchni
wróciła z jogurtem
usiadła Michałowi na kolanach...
On opowiadał jej o planach na kolejny dzień
Mary słuchała Go uważnie...
Potem znów się do Niego przytuliła...
Michał
Tak?
Męczy Cię to?
No... że ciągle na Twoich kolanach przesiaduję
Ależ nie... nawet to polubiłem
Wieeedziałam! - Mary zaśmiała się i wstała
No to dokąd idziesz?
Mary przyniosła pakunek
Co to?
Coś Ci kupiłam
Ja Tobie też
Naprawdę?
yhm...
Michał wstał i sięgnął do szafki...
Proszę... - podał Jej niewielką torbę
Co to?
Zobacz...
Łał... mam przymierzyć teraz?
Byłoby miło...
Dobra... to zaraz wracam...
Mary przebrała się...
Po chwili weszła do pokoju...
Michał był zadowolony... a Mary radosna...
Podszedł do niej... wziął ją na ręce...
Mary uniesiona w górę wcale nie straciła gruntu pod nogami
Zyskała coś więcej mogła patrzeć na Michała z innego punktu widzenia...
Obejmowała Go za szyję...
Mój Ty Wariacie postaw mnie na ziemię
Ani myślę!
Twarz Mary rozświetlał uśmiech
Michał znał ten wyraz twarzy niemalże na pamięć
ale za każdym razem kiedy się uśmiechała dostrzegał coś wiecej


12 listopad 2008
Mary... 11 listopad 2008
Mary...
No co?
Oj Mary moja Mary...
Podeszła do Michała...
Objął ją i przytulił...
Spojrzała na Niego
Brakowało mi tego Michał...
Pogłaskał ją...
Przecież jestem...
No... wiem...
Uśmiechnęła się

Późnym wieczorem 07 listopad 2008
Mary siedziała obok Michała
No i co powiesz?
Muszę to przemyśleć



Dobra... to Ty sobie myśl a ja idę się wykapać

Po kapieli Mary założyła szlafrok i usiadła  na brzegu kanapy
Michał zaczał masować jej stopy...
Mary trzymała kiążkę...
Michał może Ty mi poczytaj
Przeszkadza Ci?
Nie, ale rozpraszasz mnie...
To może potem poczytam
Michał wyjął książkę z ręki Mary i połozył na stoliku
Mary przytuliła się do Michała...
Podniosła wzrok...
Michał uśmiechał się
Objęła Go za szyję...
Pocałowali się
Mary zamknęła oczy...
Michał głaskał jej ramie...
Znów się pocałowali...

W mieszkaniu 06 listopad 2008
Mary szykowała obiad
Już prawie wszystko było gotowe
Zerkała na zegarek
Michał miał za chwilę pojawić się w drzwiach...
Nakryła do stołu...

Przyszedł
Mary była jeszcze w kuchni
Stanął za jej plecami
Znowu ziół dosypujesz?
yhm...
Michał objął ją
Odchyliła głowę w tył
Pocałowali się
ymmm
No to możemy jeść
Ano...
Mary zaniosła potrawy do pokoju...
Może zjemy na tarasie?
Świetny pomysł

Usiedli na tarasie
Było dosyć ciepło...

Kiedy zjedli Michał kucnął przy Mary
Chwycił ją za rękę...
Wiesz co?
Co?
Przy Tobie nawet potrawy mają inny smak...
Uśmiechnęła się
Michał położył głowę na Jej kolanach
Pogłaskała Go po włosach...
Wieczorem 03 listopad 2008
Mary wróciła do mieszkania
Usiadła na kanapie
Nagle zerwała się i zaczęła szybko kszątać się po mieszkaniu
ukratkiem zerkała na zegarek... za chwilę powinien wrócić Michał
ufff zdążyłam - pomyślała
Kiedy stała na środku pokoju Michał otworzył drzwi
Stanął... Patrzył na Mary
Miała na sobie piękną wieczorową sukienkę...
Uśmiechała się jak zawsze
Michał zrobił kilka kroków w Jej stronę
Rozejrzał się
Płonęło sporo świec...
Stół udekorowany...
Pomyśleliśmy o tym samym - powiedział
Nie kupiłam szampana...
Ha ha Ja mam
No to się uzupełniamy
Właśnie...
Michał podszedł do Mary
Podał jej różę...
Piękna... - powiedziała i zaczęła wąchać kwiat
Michał wyjął mały pakunek
Proszę kochana...
Mary otworzyła pudełeczko
Michał wyjął z niego srebrny cieniutki łańcuszeki i założył jej
Pocałował ją w szyję...
Mary oparła głowę o Michał ramie...
Jej włosy opadały na twarz Michała delikatnie łaskocząc Go w policzek...
Objął ją...


Poranek 03 listopad 2008
Leżeli jeszcze w łóżku
Patrzyli na siebie...
Mogę prosić o Twoją rękę
Mary zaśmiała się
Podała mu prawą rękę
Michał przytrzymał Jej dłoń i ucałował
po czym rozchylił ubranie i przyłożył dłoń Mary do swego serca
Jedną ręką przycisnął ją do siebie
Po chwili przyciągnął do swej klatki piersiowej głowę Mary
ymmm...
Mary podniosła wzrok
Spojrzeli na siebie...
Michał delikatnie pocałował Ją...
Tulił Ją mocno do siebie...
Moja Mary... - powiedział
:) 03 listopad 2008
Wrócili do Landynu

Statystyki
Liczba osób które odwiedziły mojego bloga:
 
11970
Liczba osób które skomentowały mojego bloga:
 
1154
Liczba osób które wpisały sie do Ksiegi Gosci:
 
42
Uśmiechasz się? Daj GŁOSA! : *
Aktualna liczba głosów:
 
2458
Oddaj głos na szablon!
Aktualna liczba głosów:
 
82881