czwartek, 31 marca 2011

marzec 2011

Cudowny poranek 17 marzec 2011
Płatki róż 14 marzec 2011
Michał wcześniej wrócił z pracy
- Dziś cudownie, tak ciepło jak latem
- Wiosna
- Skarbie Kuba u nas był, graliśmy sobie w ogrodzie
- Jak to był? Przecież w tygodniu nie miał nas odwiedzać
- Nie złość się, lekcje mu przepadły to przyjechał na trochę
a potem wrócił do domu taksówką
- Nie możemy tak robić
- A co miałam go wyrzucić? Przecież wiesz jaką radość mi sprawia jego obecność
- Zaczyna mnie to przerastać
- Michał na mnie się złość, nie na syna
Mary dotknęła ramienia Michała
Zadzwonił dwonek
Michał poszedł otworzyć
- Mary zamawiałaś jakieś książki? Kurier przyjechał
- Ja odbiorę

Michał dąsał się siadł przy komputerze
Spojrzał na taras
Mary wyniosła tam fotel i czytała
Słońce oświetlało jej twarz
Dłuższą chwilę patrzył na nią
Wiatr delikatnie smagał jej włosy
Wrócił do pracy
Po pewnym czasie znów zerknął na żonę
Uśmiechnął się pod nosem i podszedł do niej
Usiadł na oparciu fotela
- Ciekawa?
Mary zamknęła ksiażkę
- Szczerze powiedziawszy z opisu wynikało że będzie inna
spodziewałam się romansidła, a tu jest sporo przemocy,
upokorzenia to we mnie budzi odrazę, zastanawiałam się czy ją odłożyć
ale spodobał mi się Elliott
- Elliott?
- Młody chłopak, 29 lat, ja sobie go wyobraziłam jako bruneta...
Mary na chwilę zamknęła oczy
Robi zdjęcia, czasem wyjeżdża w rejony gdzie jest niebezpiecznie
mało nie zginął pracując jako fotoreporter i ma własną bibliotekę!
Michał wział ksiażkę do ręki
- Będę o niego zazdrosny
Mary pocałowała Michała w usta
Przytulił ją
Przeczytał opis
- Co Cię skłoniło by ją zamówić?
- I tak nie uwierzysz
- Szczerze
- Okładka, te płatki róż...
Dopiero potem przeczytałam o czym jest
Michał odgarnał Mary włosy
i delikatnie pocałował w czoło
- Poczytać Ci ją?
- Nie, nie zniosłabym tego gdybyś mi ją czytał
wolę sama
- Wejdź już do domu, robi się chłodniej i światło jest nie najlepsze
Mary posłusznie wstała z fotela
Michał wniósł fotel do salonu
Mary jeszcze jakiś czas czytała a Michał pracował na komputerze
- Przygotuję kąpiel - powiedział uśmiechając się
Kiedy Mary poszła do łazienki Michał przeczytał pierwsze dwa rozdziały o Elliocie...
Zamyślił się

Kiedy Mary wyszła z wanny załozyła szlafrok
Poszła do sypialni w której paliło się światło
Michał leżał na brzuchu na łożku
Kiedy zorentował się po zapachu że Mary się zbliża
odwrócił sie na plecy
W dłoniach trzymał ksiażkę na okładce której widniały płatki róż
- Ona jest blondynem Mary i ma metr osiemdziesiąt osiem
- Wiem! Ale dla mnie już na zwsze będzie brunetem bo tak go sobie wyobraziłam
jak zaczęłam o nim czytać, oddaj! Nie będziesz jej czytał!
- Ty możesz a ja nie?
Michał przekładał ksiażkę z ręki do ręki
Mary nie potrafiła jej dosięgnąć
- Jest tak przystojny jak ja?
- Nie!
- Nieee? To Ci jej nie oddam
- Ty jesteś przystojniejszy
Mary leżąc na mężu dotknęła dłonią jego włosów
Michał odłozył książkę
- Ale poważnie?
- Dla mnie jesteś najprzystojniejszy i najbardziej pociągający
- Łaaa
Michał pocałował Mary
Bardzo powoli zdejmował z niej szlafrok
Zapach jej włosów i skóry przyprawiał go o dreszcze
Kochali się namiętnie
jak nigdy dotąd...

Słoneczny dzień 06 marzec 2011
- Chłopaki chodźcie na śniadanie
Mary usiadła przy stole
- Dzień dobry kochanie - powiedział Michał całując żonę
- Kuba przywitaj się - sztorcował syna Michał
- Dzień dobry
- Dzień dobry, smacznego
- Mogę jeszcze tej sałatki?
- Mary Ty chcesz jeszcze czy dać Młodemu resztę?
- Kuba chcesz całą?
- Tak
Mary uśmiechnęła się
Michał podał synowi sałatkę
Po śniadaniu Mary zabrała się za sprzątanie naczyń
- Zostaw kochanie, dziś my umyjemy naczynia
- Dobrze
Mary spowrotem usiadła
Kuba z Tatą zmywali naczynia
- Uważasz że facet powinien zmywać?
- Uważam że facetowi korona z głowy nie spadnie jak od czesu do czasu zrobi coś w kuchni
- To może jeszcze obiad będziesz gotował? - zapytał z przekąsem Kuba
- Masz rację my dziś zajmiemy się obiadem
- My?
- Jako młody facet nie zaszkodzi jak poznasz tajniki kuchni
- Ale Tatooo! Jest słoneczny dzień wolę...
- To ja sam będę gotował, zmykaj
- Mogę? Czy mi do konca dnia będziesz wypominał że nie chciałem poznać tych tajników?
- Zmykaj bo się rozmyślę
Kuba uścisnął Tatę
- Jesteś fajnym Tatą!
- Fajnym - wymamrotał Michał

- Mary idziemy do ogrodu?
- Pójdziemy z Tatą
- Ale Tata dziś zajmie się obiadem, a my możemy iść
- Taaak?
- No, tak mi powiedział
- Dobra to zaraz pójdę

Mary weszła do kuchni
- Skarbie nie musiasz gotować
- Lubię sobie czasem porządzić tam gdzie Ty jesteś królową
Mary podeszła do Michała
Przylgnęła do jego pleców
Ucałowała Michała w szyję
Michał chwycił jej dłonie
- Kocham Cię
- Idę z Kubą przed dom
- Przyjdę później

Mary wyszła do ogrodu
- Mary co to jest za drzewo?
- Grusza
- A to duże?
- Jabłoń
- Skąd wiesz? Pamiętasz jakie owoce rosną czy poznajeszsz po czymś innym
Mary położyła dłoń na ramieniu Kuby
- Przyjrzyj się
Zobacz na kształt korony i na pień
- Podobne są
- Ale gałęzie są zupełnie inne
- A to co?
- Wiśnia, widzisz jakie ma drobne gałęzie? Na nich będą owoce
A jakie to będzie drzewo?
- Nie wiem
- Przyjrzyj się
- Jabłoń?
- Będzie z Ciebie ogrodnik!
Mary z Kubą strzelili pionę

Michał z Kubą powiesili kosz do koszykówki
- Ekstra!
- Na działce też taki zrobimy?
- Jasne! A teraz już pora na obiad
Myjcie łapska i do stołu
Mary zajrzała do kuchni
- Skarbie a jaką sałatkę do obiadu?
- Ogórka konserwowego chciałam
- A mogę zrobić sałatkę? Proooszę
- No dobrze
Mary pocałowała Michała
- Kocham Cię
- Pomidory z puszki?
- yhm i pora Mój Ty pomidorze
Michał ucałował Mary
- Znów się całujecie
- Jak będziesz duży zrozumiesz
- Taa ja się nie będę tak często całował
- Ha ha ha - Michał się śmiał