niedziela, 31 stycznia 2010

styczeń 2011

Nocą 31 styczeń 2011
- Śpisz?
- Nie, a co? - Michał podparł się na ręce
- Chciałabym by Młody z nami zamieszkał
Michał opuszkami palców gładził jej twarz
- Domyśliłem się, ale niebawem go przywiozę, tym razem we czwartek
- A co ze szkołą w piątek?
- Zawiozę go stąd rano, tak samo jak jutro
Michał przytulił Mary
- Śpij kochanie
- Dobranoc
- Kolorowych
- Kolorowych
Tomek z synem 29 styczeń 2011
- Już są! Podjechali - zawołał Michał
- Z jakimś bajtlem przyjechał - powiedział Kuba
Mary wytarła ręce i podeszła do drzwi
- Cześć
- Witamy - powiedział Tomek
Mary kucnęła i wyciągnęła rękę do chłopca
- Cześć jestem Mary
Chłopczyk chwycił za rękę tatę i głowę przycisnął do nóg taty
Tomek kucnął
- To jest Mary, przywitaj się, podaj rączkę
Chłopczyk nieśmiało wysunął raczkę w stronę Mary
Przywitali się
- Pomogę Ci zdjąć kurteczkę
- On się za chwillę rozkręci - powiedział Tomek
Mary rozpięła suwak kurtki
Chłopczyk zdjął czapeczkę
- Jakie Ty masz fajne włosy!
Na buzi chłopca pojawił się uśmiech
- Za parę lat będziesz taki duży jak Kuba, to jest Kuba
Kuba podał chłopcu rękę
Mały bez zawachania uścisnął dłoń Kuby
Mary wyciągnęła obie ręce do chłopca
Chłopczyk objął ją
Wzięła go na ręce
- Pokażę Ci pokój Kuby, może znajdziemy coś do zabawy
- Ja mam zabawki w samochodzie
- Potem przyniesiesz
- Fajnie się tu urządziliście
Michał z Allanem i Tomkiem poszli do dużego pokoju

- Chaba nie znajdziemy tu zabawek - powiedział Kuba
- Też byłeś kiedyś taki mały
- Jak On ma na imię?
- Zapytaj go
- Jak się nazywasz?
Chłopczyk milczał
- Jak masz na imię ja jestem Kuba, a Ty?
- Pawełek
- Jaki ma fajny głosik! - zawołał Kuba
- Widzisz, jak my będziemy mieli takigo malucha to trzy lata będziesz czekał
by był taki jak On
- Ma trzy latka?
- Urodził się 1 Maja 2008 roku z tego co pamiętam
Mogę Cię z nim zostawić na chwilę?
- Jasne
Kuba pokazywał chłopcu opakowania po grach
- Auto - powiedział Pawełek
Mary weszła do dużego pokoju
- Tomeeek cieszę się że przyjechaliście
Tomek przytulił Mary
- Tęskiniłem - puścił oko
- Dumny Tata z Ciebie
- Mam wspaniałego syna!




W ciepłym domu 29 styczeń 2011
Zjedli śniadanie
Mary zniknęła na chwilkę
- Gdzie Mary? - spytał Allan
- Nie wiem, była tu przed chwilą
- Poszła do pokoju - powiedział Kuba

Michał zajrzał do sypialni
Mary leżała na łóżku
Usiadł przy niej, pogłaskał ją
Mary odwróciła się w jego stronę
- Zasnęłam, jestem wyczerpana po tej nieprzespanej nocy
- Pamiętasz że mamy dziś gości?
- To dziś?
- Tak
- O jej to muszę obiad przyszykować
Mary poderwała się
- Za chwilę zajmiesz się obiadem
Michał połozył ją na łóżku i położył się obok
- Teraz chcę się trochę do Ciebie poprzytulać
- To ja chcę
- Ja też, ja też moja kochana
Mary położyła głowę na klatce piersiowej Michała
Dłonią gładził jej ramie
- Przy Tobie znikają wszystkie troski, puszcza lęk...
- Wiem... - wyszeptał i ucałował ją delikatnie w czoło
Rankiem 29 styczeń 2011
- Dzień dobry Moja Mary
Mary uśmiechnęła się
- Nie chcę jeszcze wstawać, która godzina?
- Już siódma
- eee to trzeba wstać
Mary rozmawiała przez telefon
Kiedy odłożyła słuchawkę
podeszła do Michała
- Michaaał... - płakała
Tulił ją do siebie
W ciepłym domu 22 styczeń 2011
Allan podszedł do szafki i wziął do ręki zdjęcie
- Fajnie tu wygląda
- Mi też się podoba dlatego oprawiłam sobie to zdjęcie w ramkę
- To Tata. Jestem do niego choć trochę podobny Mary?
- Jesteś, nawet bardzo
Kuba wziął fotografię do ręki
- A moje zdjęcie też oprawiłabyś w ramkę?
- Jasne, jak pstrykniemy jakieś fotki to potem wybiorę jakieś i oprawię
Kuba uśmiechnął się
Poszedł do Michała ze zdjęciem
- Tato, gdzie wtedy byliście?
Michał przyjrzał się

- To były wakacje
- A dlaczego nie ma tu zdjęć Mary?
- Ją zapytaj, to Ona wybiera zdjęcia
W ciepłym domu 19 styczeń 2011
Mary z Kubą przyszykowali na kolację kolorowe kanapki
Podczas kolacji Mary nie odezwała się ani jednym słowem
Kiedy Michał coś mówił zupełnie go ignorowała
Po kolacji zmywała
Michał wszedł do kuchni
- Możesz mi powiedzieć co się dzieje?
- A może Ty mi masz coś do powiedzenia? - powiedziała Mary
Michał przytulił ją
Wyrywała się
Michał mocno ją przytulał
- Proszę Cię Mary nie komplikuj wszystkiego, powiedz co zrobiłem?
- Ja mam Ci powiedzieć? Słyszałam jak dziś rozmawiałeś
- Wiem, przecież właśnie kończyłem rozmawiać przez telefon jak weszłaś
- Słyszałam jak wcześniej mówiłeś ale mnie zamurowało
a wczoraj?
- Co wczoraj?
- Gdzie byłeś cały dzień?
- Rano byliśmy razem a potem miałem spotkanie, mówiłem Ci
a potem zakupy robiłem
- No właśnie! Spotkanie! I tylko tyle masz mi do powiedzenia?
- A co ja Ci mam jeszcze powiedzieć?
Acha po spotkaniu pojechałem na działkę i byłem tam może 10 minut!
I spotkałem Estellę, powiedziałem jej cześć i pojechałem do sklepu
To chciałaś usłyszeć?
- Z kim to spotkanie?
- Nie chciałem Ci mówić, ale skoro musisz wiedzieć
spotkałem się z żoną
Mary wyrwała się z objęć Michała
- A ja myślałam że to JA jestem Twoją żoną!
- Przepraszam z byłą żoną się spotkałem i prosiłem by Kuba mógł być u nas całe ferie
sądziłem że się ucieszysz na litośc boską Mary!
Mary wybiegła z domku
Michał wyszedł za nią
- Mary wracaj!
- Muszę się przewietrzyć!
Mary pobiegła
Kuba wszedł do pokoju
- Przeze mnie się znów kłócicie
- Nie przez Ciebie, nie przez Ciebie, przepraszam że to widziałeś
- Przymajmniej wiem że jesteście normalni - Kuba wzruszył ramionami
- Co? - zapytał Michał z niedowierzaniem
- Ja na Twoim miejscu bym za nią pobiegł i powiedział jej że...
no że ją kocham, ale to Twoja żona...
Michał spojrzał na Kubę
- Dzięki - zawołał
Wybiegł z Chatki
Mary siedziała na ławce w ogrodzie
Spostrzegła Michała
Wołał ją i szukał jej
- Mary! Mary jesteś tu? Mary proszę Cię powedz że tu jesteś
Mary dłonią przytrzymywała usta
ale zakaszlała
Michał podszedł do niej
- Mary ja naprawdę bardzo mocno Cię kocham
i przysięgam nie wiem co zrobiłem takiego że jesteś na mnie zła
proszę porozmawiaj ze mną
- Michał ja już nie chcę się denerwować
- Ale co Cię tak zdenerwowało?
- Z kim rozmawiałeś przez telefon jak przyszłam?
Michał milczał
- No z kim?
- Tego nie mogę Ci powiedzieć
obiecałem że nie powiem
- Sam widzisz! To jak ja mam się czuć?
- Ale to się wyjaśni, za jakąś godzinę Ci powiem, zgoda?
- Dlaczego dopiero za godzinę?
- Zaufaj mi kochanie, chodźmy do domu
Michał dłonią starł z jej włosów płatki śniegu
- Pięknie wyglądasz w świetle księżyca - wyszeptał
Mary płakała, parsknęła śmiechem słysząc te słowa
Pozwoliła Michałowi by ją obejmował
Wrócili do domu
Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi
- Otwórz Mary
- Kto to?
- Z tą osobą rozmawiałem przez telefon
- Z tą osobą?
Dzwonek znów zadzwonił
Mary otworzyła drzwi
- Allan!
Zawołała
Allan przytulił ją na powitanie
- Michał! Ja Cię uduszę! - Mary podbiegła do Michała
Przytulił ją
Pocałowali się
Kuba uśmiechał się
- To jest Kuba - powiedział Michał
- A to jacyś zwariowani rodzice! Na bank! - powiedział Kuba
Mary roztrzepała Kubie włosy

Wieczorem w ciepłym domu 19 styczeń 2011
Michał był w kuchni
Rozmawiał z Allanem przez telefon
- Jestem już w Warszawie, wieczorem ok 21 u Was będę
- No to fajnie
- Ale Mary nic nie powiedziałeś? Wiesz że chciałem jej zrobić niespodziankę
Do Domku weszła Mary
Postawiła kilka kroków po kuchni
i wtedy spostrzegła że Michał z kimś rozmawia
Usłyszała:
- Nie, nic jej nie powiedziałem
- To dobrze - odpowiedział Allan
- Mary się nawet nie domyśla
Mary słysząc te słowa wycofała się na paluszkach do salonu
I zawołała:
- Michał!
Po czym weszła do kuchni
- Myszę już kończyć, Pa - Michał odłozył telefon
- Nie musiałeś odkładać z mojego powodu
- Właśnie kończyłem rozmowę
Co kupiłaś?
- Sam rozpakuj
A Młody znów przed kompem?
- Są ferie
- Nie powinien godzinami grać w gry, nawet w ferie
Mary poszła do pokoju z komputerem
Kuba spojrzał na drzwi
- O! Już jesteś!
- Grałeś cały dzień? Odłuż już to
- Wykręciłem świetny czas
sama spróbuj
- Nie gram w gry
- Przecież to łatwe weź
Mary usiadła przed komputerem
Po paru minutach Michał wszedł do pokoju w którym byli
- Młody wyłącz już tą zabawkę
- Za chwilę
Michał spostrzegł że Mary teraz gra
podszedł
A na niego mówiłaś że gra godzinami
Michał dotknął jej dłoni
- Czekaj, nie przeszkaszaj Michaał!
Kuba wyszedł z pokoju
Michał stanął za jej plecami i zaczął ją całować w szyję
Odłożyła grę
Wstała
- Zrobię kolację
- Za chwilę zrobisz
Michał objął ją ręką
- Nie dotykaj mnie! - krzyknęła i wyszła

W ciepłym domu 17 styczeń 2011
Mary z Kubą weszli do domku
- Zrobiłem zakupy
- Dzięki
Mary podała obiad
- Gdzie byłeś jak Cię nie było? - spytał Kuba
- Byłem na spotkaniu
Mary wsytała, zabrała talerze do kuchnni zaczęła zmywać
Oparła się o zlew
Pomyślała o tej młodej dziewczynie, ale szybko odrzuciła dręczącą ją myśl
- Ona Ci się bardziej podoba niż Mary?
- Kto?
Kuba wstał i szedł w stronę ogrodu
Odwrócił się do Michała i powiedział:
- Poznałem Estelle, mówiła że z Tobą była
Kuba wyszedł
Michał poszedł do kuchni
Mary skończyła zmywać
- Chcesz kawy? - zapytał
- Pójdę się położyć, źle się czuję

Na działce 17 styczeń 2011
Mary i Kuba wysiedli z taksówki
Weszli na działkę
Jeszcze gdzieniegdzie zalegał śnieg
- Dzień dobry
- Witaj Estello
- Dzień dobry - powiedział Kuba
- Widzę że nie sama
- Kuba to Estella
Estello Kuba
Estella była za płotem pomachała dłonią do chłopca
On jej także pomachał
- Przyjechałeś na wakacje?
- Farie
- Tak, ferie
Jesteś kimś z rodziny?
- To mój syn - powiedziała Mary i położyła dłoń na ramieniu Kuby
Kuba spojrzał na Mary
- Miałaś mi coś pokazać
- To ja nie będę Wam przeszkadzać, myślałam że dziś nie przyjedziecie
Michał mówił że spieszy się do domu
- Widziałaś się z Michałem? Dzisiaj?
- Pojechał jakąś chwilę temu
Pójdę już, cześć
- Cześć
Mary szła w stronę Magnolii
- Nie lubisz jej?
- Nie, dlaczego?
- Bo spotyka się z Tatą
- Ona tu bywa, a Michał najwidoczniej też tu był dzisiaj
- A może się z nią umówił, jest młoda
Mary przekrzywiła głowę w bok
- Nawet jeśli się umówił to miał do tego prawo
ja mu ufam
- Ale jej nie
- To widać?
- Domyślam się że jesteś o Michała zazdrosna
- Trochę
- Ja dziś ramo byłem zły że się tak do siebie tulicie
nie powinienembył
- Spoko
Mary dotknęła dłonią gałęzi drzwka
- To jest właśnie Magnolia
- Jakie ma kwiaty jak kwitnie?
- Takie różowo - białe, pięknie pachną szczególnie wieczorem
- Wracamy już? Bo Michał stąd pojechał, czy zostaniemy?
- Zostaniemy
Mary chodziła po działce
Słońce już zaczęło zachodzić
- Mary pojedziemy jak się ściemni, dobra?
- Zgoda
Popołudnie 17 styczeń 2011
Mary poszła do ogrodu
Spod stopniałego śniegy wyłoniło się wiele liści
zdecydowała się je zebrać
Zajęta grabieniem nie zauważyła że tuż obok stoi Kuba
Kiedy go dostrzegła uśmiechnęła się
Kuba podszedł
- Proszę, wiem że lubisz kwiaty - Kuba podał jej frezje
- Ale pięknie pachną, bardzo dziękuję
Mary odłożyła grabie na bok
- Do wazonu je wstawię
Mary i Kuba weszli do domku
- Michał będzie o pietnastej, ale jak chcesz wcześniej zjeść to obiad już jest
- Zjem z Wami
Mary znów się uśmiechnęła
- Kakao? Herbaty?
- Herbatę
Mary przyszykowała dla Kuby herbatę a dla siebie kakao
- Ty pijesz kakao?
- Ja uwielbiam mleko, a teraz sobie zrobiłam coś na poprawę nastroju
- Przeze mnie?
- Nie, tak jakoś ogólnie nie  najlepiej się czuję
- Pojedziemy na działkę?
- Teraz?
- Na rowerach moglibyśmy skoczyć
- Ja mam koło przebite, a poza tym nie czuję się na tyle dobrze by jechać na rowerze
ale wezwę taksówkę
- Jak nie chcesz tam jechać to powiedz
- Chętnie pojadę na dziełkę, pokażę Ci tam moją Magnolię
zauważyłam że jak śnieg stopniał to kwiaty powariowały i zdaje im się że to wiosna
już wychodzą spod ziemi, mam nadzieję że nie przemarzną jak znów przyjdą śniegi
- Co ta Magnolia dla Ciebie oznacza?
- Odgadłeś, bystry z Ciebie chłopak, po tatusiu
- Oznacza coś?
- Jest dla mnie symbolem Wolności
- A to ciekawe
Rozmowa z Kubą 17 styczeń 2011
Michał wyszedł przed dom
Kuba stał niopodal
Michał połozył dłoń na jego ramieniu
Kuba odsunął się
- Przepraszam, nie powinienembył tak zareagować
- Mary chciała wyjść do Ciebie ale zdecydowałem że to ja z Tobą porozmawiam
- Czasem jak na Was patrzę podoba mi się to że się tak przytulacie
ale czasem mnie to denerwuje
- Mary jest moją ukochaną kobietą, ale to nie znaczy że Ty jesteś dla mnie mniej ważny
niż kiedykolwiek, kocham Cię tak samo
- Nie chodzi o mnie
Daj mi dychę
- Dychę?
- Dziesięć zeta
Michał spojrzał badawczo na syna
- Daj
Siegnął po portfel i podał mu dwadzieścia złotych
- Resztę oddam
- Zostaw sobie
Kuba pobiegł gdzieś
Michał patrzył za nim
Kiedy wrócił do Mary była w kuchni
- Zrobię na drugie pieczeń, może być?
- Tak, oczywiście
Mary spojrzała na Michała
Nie był w dobrym nastroju
- Mary muszę gdzieś wyjść
- OK, ale na obiad przyjdź
- Będę przed 15
Michał ucałował Mary, wyszedł


Słowa 17 styczeń 2011
- Co tam czytasz? - zapytał Michał podchodząc do żony
- "Żywić urazę, to jakby pozwolić komuś za darmo zamieszkać w swojej głowie".
Możemy przecież kierować własnymi myślami. Spróbujmy więc "zmieniać temat",
kiedy znów zaczynamy rozpamiętywać przykre zdarzenia, bolesne słowa." - Mary przeczytała głośno
- A o czym to całe, co czytasz?
- Sztuka wybaczania i przepraszania
Mary podniosła wzrok
- Co ja bym zrobiła gdybyś mnie tak nie kochał?
Michał przytulił ją do siebie
- Ale kocham
Do pokoju zajrzał Kuba
- Powtórka? Czy Wy poza tuleniem się do siebie macie czas na własne życie?
- To jest nasz życie Kuba
- yhm jasne! - Kuba pobiegł do ogrodu
- Michał dlaczego tak zareagował?
- Pójdę z nim porozmawiać
- Jak chcesz to ja z nim pogadam
- To w końcu mój syn

Skarby 15 styczeń 2011
Mary z Michałem wrócili do swego domku
- Wiedziałem że będziesz zadowolona kochanie
- Cieszę się że mnie zabrałeś Michałku
- Zaraz Kuba przyjedzie
- Myślałam że Ty po niego pojedziesz, a ja w tym czasie przyszykuję obiad
- Kochanie dziś nie gotuj. Zjemy na mieście jak tylko Młody się zjawi pojedziemy
Mary spojrzała na Michała z ukosa
- Kochanie lubię Twoją kuchnię, ale dziś sobie odpocznij od obowiązków
Dziś świętujemy
Michał przytulił Mary
- Zawsze wiesz jak mnie podejść
- Od czasu do czasu mi się to udaje
- Sławem znów mnie przejrzałeś
- Nie, ja tylko pomyślałem o tym czego pragnęłabyś po takim dniu jak wczoraj
- Z pewnością nie marzyłabym o wyjściu do miasta kochanie
- Ale... Oj Mary, czy nie chcesz wychodzić z domku?
- Nie mam ochoty na wychodzenie, ale możemy iść, w końcu już to dawno zaplanowałeś
- Muszę nauczyć się planować z Tobą
Mary pogłaskała Michała po policzku
- Michał dla mnie najważniejsze są Moja Skarby
- Wieeem
Michał przytulił głowę Mary do swej klatki piersiowej

Kuba wszedł do ich domku
- A Wy nic tylko się tulicie do siebie
- Czekaliśmy na Ciebie
- Jestem
- To możemy już iść
- Wychodzicie? Ja dopiero przyszedłem
- Michał zabiera nas na obiad
- Dokąd? Ja lubię domowe jedzenie
Mary spojrzała na Michała
- Dziś będzie inaczej - powiedział Michał

Wieczorem w ciepłym domu 06 styczeń 2011
Po powrocie z nart Mary z Kubą i Michałem zjedli kolację
- Ja się dziś wcześniej położę
Dobranoc - powiedział Michał i wstał od stołu
Mary zaczęła zanosić talerze do kuchni
Kuba przyniósł resztę naczyń
- Dziękuję
- Mary a gdybyś miała urodzić dziecko...
Mary spojrzała na Kubę
- Chciałabyś mieć dziecko teraz?
Mary zakreciła wodę
- Z Michałem, tak
jesteśmy od trzech lat małżeństwem
były chwile lepsze i gorsze
i gdybym miała urodzić nie musiałabym mieć nadziei
że będzie lepiej, wiedziałabym że będzie dobrze
- Bo się kochacie
- Bo jestem szczęśliwa
Mary znów zmywała naczynia
Kuba poszedł do salonu
Po chwili Mary tam weszła
- Włącz sobie jakąś bajkę na dobranoc
ja też się wcześniej położę, jutro wstajemy wcześniej
- Nie musicie się zrywać wcześnie, przecież stok nam nie ucieknie
Kuba podniósł rękę
Strzelili z Mary pionę

Kiedy Mary szła korytarzem do łazienki mimochodem zerknęła do sypialni
drzwi były uchylone
Spostrzegła Michała stojącego w slipkach przed lustrem
nabrał powietrza i wydął brzuch
Mary uchyliła drzwi
- Też chciałbyś być w ciąży?
Michał nieco się zmieszał
jak dziecko przyłapane na wyjadaniu czekoladek
- Zastanawiam się jak Ty będziesz wyglądała jak będziesz...
Mary podeszła do Michała
Przytulił ją
- Kocham Cię
- Ja też Cię kocham, zaraz przyjdę
- A Kuba?
- Powiedzialam mu że wcześniej się położę
Michał uśmiechnął się
Mary wzięła prysznic
Kiedy weszła do sypialni Michał nadal stał przed lustrem
Zamknęła drzwi
Michał chwycił ją w ramiona i rozchylił jej szlafrok
- Wypnij brzuch najbardziej jak potrafisz
Mary posłusznie wydęła brzuch
Michał kucnął
Chwycił ją za biodra i policzek przyłożył do jej brzucha
Głaskała go po włosach...

Czwartkowe radości 06 styczeń 2011
Mary wymknęła się z łóżka
przyszykowała śniadanie
i spowrotem wsunęła swe ciało pod kołderkę
Rozpięła koszulę Michała
- Co? Już wstajemy? Śniadanie młodemu zrobimy jakieś
- Śniadanie już przyszykowałam, jak Kuba wstanie to się obsłuży
- ymmm o wszystko zadbadsz
Michał tulił do siebie Mary
Zdjał koszulkę
Czuł jak Mary tuli się do jego serca
- Wymarzone chwile - wyszeptał
Michał podniósł głowę i spojrzał na żonę
- Czy się czasem nie spóźnia kochanie?
Czy Ty nie jesteś przypadkiem?
- Michał na pewno nie przypadkiem
- Nie nie chodzi że przypadkiem, jesteś? - pytał ożywiony
- Nie sądzę
Michał głowę położył na brzuchu żony
- Jakże bym chciał by spełniło się marzenie mojej żony - mówił
Rozległo się pukanie do drzwi
Mary przykryła Michała kołdrą
Kuba wsadził głowę do pokoju
- Co to? Jesteś w ciąży? Wstawajcie leniuchy
- Śniadanie masz w salonie
- Wiem, ale mi nudno bez Was
Michał wygramolił się spod kołdry
- Bajkę sobie włącz, bądź grzeczny - zażartował
- Bajkę, chyba o pszczółce Maji i Guciu co tak bzyka, czy lata jak...
- Kuba!
- Idę
Kuba zamknął drzwi
- Wstajemy
- No tak to czasem bywa
Mary... jesteś w ciąży, tak Kuba zapytał?
- Dzieci czasem wiedzą wcześniej niż rodzice
Mój syn wiedział że w moim brzuszku pływa jego siostra nim ja pewności nabrałam
kładł się na moim brzuchu wciąż i głaskał, miał niecały rok wtedy - Mary uśmiechnęła się
- A gdyby tak było? Naprawdę
- Michał chodźmy do Kuby mówił że mu nudno bez nas
- Zaliczyłaś wpadkę
- To była wpadka kontrolowana, oboje chcialiśmy mieć conajmniej dwójkę dzieci
nie zabezpieczałam się przed ciążą, natura mnie początkowo zabezpieczała
- Kalendarzyk?
- Po prostu nie miesiączkowałam bo karmiłam piersią
a jak pojawiła się miesiączka wróciła płodność
po 53 dniach miałam kolejną miesiączkę, a potem już nie
poszłam do ginekologa przekonana że założę kartę ciąży
ale lakarka mnie wybiła z przekonania mówiąc że ciąży nie ma
i przy karmieniu piersią mogę miesiączkę mieć lub nie
jakaś niedouczona była
- Jak to nie miesiączkowałaś? W ogóle?
Przez 10 miesiący w ogóle nie miałam miesiączki
to był raj!
- O Matko!
Mary poszła do salonu
Michał ścielił łóżko

W salonie Kuba jadł śniadanie
- Smacznego
- Smacznego
Mary usiadła
Po chwili Michał usiadł przy nich
- Kuba dlaczego spytałeś czy Mary jest w ciąży? - spytał
- Przepraszam, żartowałem
- A gdyby tak było? - spytała Mary patrząc na Kubę
Michał spojrzał na Mary
Jedzenie utkwiło mu w gardle
Kuba uśmiechnął się i patrząc Mary w oczy odpowiedział:
- Wytresowałbym go!
- A jak by to była dziewczynka?
- Też bym ją wytresował
Michał pokręcił głową
- Michał cicho, nie przerywaj - powiedziała widząc reakcję męża
- No ale teraz jesteś w ciąży? Mieliśmy iść na narty!
- Mogę być. Pójdziemy na narty
- Nie pozwoliłbym Ci jeździć na nartach jakbyś była w ciąży,
jeszcze coś by Ci się stało
- Kuba ciąża to nie choroba, normalnie się żyje noszac pod sercem dziecko
- Ale musiałabyś na siebie uważać



Radosna wiadomość 03 styczeń 2011
- Kochanie mam dla Ciebie radosną wiadomość
- Dawaj
- Kuba przyjedzie do nas w środę po lekcjach i będzie aż do niedzielnego wieczora
- JUPI! Kocha Cię! - Mary rzuciła się mężowi na szyję
- wiedziaaałem że się ucieszysz
Statystyki
Liczba osób które odwiedziły mojego bloga:
 
11970
Liczba osób które skomentowały mojego bloga:
 
1154
Liczba osób które wpisały sie do Ksiegi Gosci:
 
42
Uśmiechasz się? Daj GŁOSA! : *
Aktualna liczba głosów:
 
2458
Oddaj głos na szablon!
Aktualna liczba głosów:
 
82883

styczeń 2010

Zmieniło się coś 29 styczeń 2010
- Michał
- yhm
- Zmieniło się coś
- W nas
- Tak
- Każde z nas patrzy inaczej na świat
- I każde widzi coś innego
- Ale ja nie pozwolę Ci na tą powagę
- Dlaczego?
- Bo Ty jesteś szalona i to jest w Tobie takie wyjątkowe
- Ja jestem zwyczajna
- Ta już to słyszałem, jesteś zwyczajną szarą myszką, tak mówiłaś
ale taka nie jesteś
- Jakto?
- Takto
Mary szła do kuchni
Michał objął ją
- Mam tu czarodziejski napój
- Jaki? - zaśmiała się
- Jak napijesz się łyk to zechcesz napić się znów
- Ja nie chcę
- Chcesz
Michał podał jej filiżankę

Poranek 20 styczeń 2010
- Dzień dobry kochanie
- Dzień dobry, Michał miałam bardzo dziwny sen
Michał przytulił żonę
- Chcesz mi go opowiedzieć?
- Tak
w tym śnie płakałam i szykaliśmy jednej dziewczynki
to straszne uczucie bać się o kogoś
opowiem Ci po kolei
Michał cały czas głaskał Mary jak mu opowiadała sen
- Nie prosiłam się o taki sen, ale z drugiej strony w tym śnie byłam nad morzem i pływałam
pamiętam że mi było zimno i założyłam granarową kurtkę, a nogi miałam nieubrane, opalone, bezpośrednio na strój założyłam tą kurtkę
to dziwne, bo przecież tam było ciepło i wtedy ujrzałam tych dwóch o których Ci mówiłam
- I zrobiło się cieplej?
- Nie ale pomyślałam że w moich snach spełniają się marzenia
- Twoje marzenia...
Michał położył głowę na jej szyi i pocałował ją
- Kocham Cię moja marzycielko
Mary uśmiechnęła się

Nocą w ciepłym domu 14 styczeń 2010
- Michaaał
- Śpij kochanie
nie martw się, wszystko będzie dobrze
Michał pogłaskał Mary
Przytuliła się do niego
Zasnęła spokojna
W Domu 09 styczeń 2010
Mary i Michał polecieli popołudniu do domu
Kiedy już byli na miejscu
Powitał ich Allan
- No i jak było?
- A wiesz wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej
Mary poszła do sypialni na chwilę
- Michał aż tak źle było? O co jej chodzi?
- Mieliśmy takie małe sytuacje które sprawiły iż jest niespokojna
ale przejdzie jej, znasz ją
- Ja dziś pojadę do siebie
Piesek za Wami tesknił, pierwszą noc wył
- Wył? Doprawdy?
- Sądzę że wyczuł że go zostawiliście na dłużej
- A wiesz że o mały włos a powiedziałbym Mary że chcę zostać w Polsce
ale Ona wciąż tylko chcę do domu i chcę do domu a miała na myśli to miejsce
- Michał mógłbyś na chwilę tu przyjść?
- Może usłyszała
- Wolałbym abyś nie miał racji
Michał wszedł do sypialni
- Michał mówiłeś Allanowi
- Usłyszałaś?
- Dlaczego nie byłeś za mną szczery, skad możesz wiedzieć jak bym zareagowała
skoro nie zapytałeś?
- Nie wściekaj się
- Jesteś beznadziejny!
Mary wyszła szybkim krokiem
i zamknęła się w łazience
- Słyszała więc
- Tak, oberwało mi się teraz
- ha ha więc jesteś beznadziejny
- Przestań, Ona tylko tak w złości powiedziała
- Kobietę trzeba umieć słuchać
- I trzeba wiedziać kiedy milczeć by sprawy nie pogarszać
- Słuchaj, pożegnaj ją ode mnie
- Dzięki Allan
- Cześć i trzymajcie się
- Damy radę

Kiedy Alllan wyszedł Michał zapukał do łazienki
- Mary nogę wejść?
- Czego ode mnie chcesz?
- Pytam czy mogę wejść
- Wejdź
Michał dotknął ramienia Mary
- Nie dotykaj mnie!
Co Ty myślisz że jak jest coś nie tak to można załagodzić to seksem?
Tylko to ci w głowie?
- Mary
- Po to tu chciałeś wejść? To zjeżdżaj mam zamiar się długo kąpać!
Michał wyszedł z łazienki

Zadzwonił dop swej przyjaciółki z Londynu
- Słuchaj mam taką nietypową sprawę
nie potrafię dogdać się z żoną, nie wiem co jej jest
- Michał to przyjedź, omówimy sprawę u mnie i wino mam
- Nie wolałbym nie wychodzić, ale Mary mówiła że mam jej nie dotykać
że mi zalezy tylko na seksie, nie wiem co ją ugryzło
- Michał powiedz jej że dzwonił kolega i musisz wyjść w sprawie pracy
pogadamy, zrelaksujesz się, a Ona się uspokoi jak Ciebie nie będzie
a jak przyjedziesz do domu to będzie jak aniołek koło Ciebie latała
jak na noc nie wrócisz
- Nie znasz Mary, Ona by mi walizki za drzwi wystawiła
taka jest wzburzona
- A może Ona w ciąży jest?
- Co? Nieee
- Przecież chyba razem się kochacie, kiedy ostatni raz miała...
Michał chwycił się za głowę
- No nie wiem
- To kup test, oboje będziecie spokojniejsi
albo przyjedź do mnie i pójdziemy razem do apteki
ja jestm dziś sama i samotna
- Nie, nie będę wychodził
- Ale Ona się nie dowie
będziemy wiedzieli tylko my oboje i nikt więcej
a ja się Tobą zaopiekuję, pamietasz jak masuję,
pamiętasz jeszcze jak kiedyś było nam dobrze
Nie mów że zapomniałeś te gorące noce
- Muszę kończyć
Michał odłożył słuchawkę
Jeszcze gorzej się czuł niż przed rozmową z przyjaciółką
Teraz mu się przypomniało jak kochał się z inną kobietą
a Mary była nie do zniesienia
Usiadł na fotelu
Po chwili wyszedł z domu
Wrócił z zakupami

- Wyszłaś już z wanny? Sądziłem że będziesz się dłużej kąpała
- Z kim rozmawiałeś przez telefon?
- Z tą przyjaciółką z Londynu
- To do niej chciałeś wrócić? Dlatego tu wróciliśmy?
Ale tym razem bądź szczery
- Nie nie do niej, sądziłem że Ty tego chcesz
Michał położył torby z pakunkami
- Michał ja Ci wierzę, ale Ona zadzwoniła i nim zdążyłam się odezwać
powiedziała: Czekam na Ciebie Misiaczku, jestem niecierpliwa
A ja odłożyłam słuchawkę
Jak chcesz to do niej jedź
Możemy się rozstać, wolę to niż nieuczciwość małżeńską
- Mary nie pojadę do niej
zadzwoniłem bo nie iedziałęm co robić
byłaś taka wzburzona, a Ona powiedziała że możesz być w ciąży...
i że mam przyjechać porozmawiać
- Ale miała rozmawianie na myśli
Michał usiadł obok Mary
Chwyciła go za rękę
- Michał nie jestem w ciąży, przepraszam za moje rozdrażnienie
czasem mam wrażenie że mężczyźnie kobieta jest potrzebna tylko do seksu
- Wiesz że tak nie jest
Michał położył głowę na jej brzuchu
Głaskała go po włosach...





Relaks 07 styczeń 2010
- Mary kochanie przyda Ci się trochę relaksu
- Ale Michał ja się relaksuję tu w domu, nie chcę wychodzić
- Będę nalegał, wyjdźmy
- A jak powiem znów nie
- To będę Cię tak długo przekonywał aż zmienisz zdanie
- Dobrze, ale nie gwarantuję iż będę się tam dobrze czuła
- Postaram się o to byś nie była spięta, przecież nie możesz życia spedzić w czterech ścianach
- Miiichał
- Będę nieugięty
- Zgoda, ale ja nie mam co na siebie włożyć
- Pomyślałem o tym
Michał podał jej sukienkę
- Ale...
- Przemierz
Mary przebrała się
- Wyglądasz pięknie kochanie
Michał objął żonę, ucałował ją
Wyszli

Pojechali 06 styczeń 2010
Mary z Michałem pożegnali się z Pawłem
Pojechali
Na drogach zalegało sporo śniegu
ich podróż trwała bardzo długo
Całą drogę rozmawiali
Dopiero nocą byli w Krakowie
- Spacer?
- Chętnie
Szli ośnieżonymi alejkami
tylko uliczne lampy oswietlały okolicę
- Ale zimno
- Jest zima, to powinno być zimno
Michał objął Mary
Uśmiechała się



Wieczorem w Chatce 04 styczeń 2010
Mary leżała na kanpie
Nadal źle się czuła
Dosyć głośno do Chatki wszedł Paweł w towarzystwie
roześmianych La Mali i Weroniki
- Mary? A gdzie Michał? Jesteś tu sama?
- Michał poleciał do Londynu
Mary usiadła
- Nie martw się znajdziesz sobie lepszego faceta
- Pewnie początki po rozstaniu będą trudne, ale szybko się pozbierasz
- Jasne, nie ma co rozpaczać Mary
- Co Wy mówicie? To mój mąż!
- Maż nie mąż
 Ale Cię zostawił, zdarza się
- Michał musiał lecieć do pracy, bo go wezwali
- Weź przejrzyj na oczy, odszedł
- Nie prawda!
- A jak Michał źle by się czuł Ty byś do Londynu poleciała?
- Ja nie
- No właśnie o tym mówimy
- On mnie kocha
- To Ty go kochasz, a nie on Ciebie
jemu pasuje tak jak jest bo wie że Ty za nim skoczysz w ogień
- Facet czuje się pewnie, a Ty go ciągle utwierdzasz w przekonaniu że tylko On się liczy
a Ty dla niego się nie liczysz
- W głowie Wam się nie mieści że ludzie mogą być szczęśliwi!
dajcie mi spokój
- Mary masz klapki na oczach, przejrzyj wreszcie na oczy
- A skąd możesz wiedzieć do kogo mu tak spieszno?
przecież nie ma go całymi dniami
jak wraca do domu Ty go rozpieszczasz, pasuje mu to
- Przestańcie, zostawcie mnie!
Mary zaczęła płakać, zamknęła się w sypialni
Weronika zastukała do drzwi
- Zostaw ją samą, niech się uspokoi - powiedział Paweł
Mary wzięła telefon i wykręciła numer Michała
Poza zasięgiem...
Położyła się na łóżku
Było jej przykro że usłyszała takie rzeczy na temat męża z którym czuła się szczęśliwa

Weronika, La Mala i Paweł siedzieli w salonie
Do Chatki wszedł Michał
- Skąd się tu wziąłeś?
- Gdzie Mary?
Paweł wskazał drzwi sypialni
Michał wszedł do sypialni
Zamknął za sobą drzwi
Usiadł na łóżku
Pogłaskał ją po włosach
- Zostawcie mnie w spokoju! - krzyknęła, głowę miała zwróconą do poduszki
- Mam  Cię zostawić kochanie?
- Michał?! Michał!
Mary podniosła się i rzuciła się w objęcia Michała
- No nie mogłem wsiąść do samolotu, po prostu nie mogłem bez Ciebie moja kochana
- Płakałaś...
Michał otarł jej łzy
- Kochasz mnie?
- Kocham
- Kochasz czy tylko tak mówisz?
- Kocham
Michał pocałował żonę
Znów poczuła jego bliskość i ciepło...
Nad morzem 04 styczeń 2010
- Mary jak się czujesz?
- Trochę lepiej, dziękuję
- Będę musiał lecieć do Londynu
- To leć
- Ale nie gniewasz się?
- Leć, przecież mówię
- Jak poczujesz się lepiej to wróć
wyjdę po Ciebie na lotnisko
- Dobrze

Michał pojechał na lotnisko
Praca go wzywała do powrotu
Mary nie czuła się dobrze
i zdecydowli iż zostanie jakiś czas nad morzem...
Poranek nad Morzem 03 styczeń 2010
- Dzień dobry
- Dzień dobry Michałku
ja jeszcze poleżę
- Sporo śniegu w nocy napadało
- Fajnie
Mary położyła głowę na poduszce
Michał głaskał ją delikanie
- Śpię...
- Śpij śpij kochanie...
Mary otworzyła oczy
Pocałowali się
- ymm...
- Jak dobrze... jak przyjemnie...
W Polsce 03 styczeń 2010
Po śniadaniu Mary z Michałem ruszyli w drogę
Jechali kilka dobrych godzin
Rodzice Mary powitali ich radośnie
Mary pomagała tacie w przygotowaniu obiadu
Michał w tym czasie słuchał opowieści mamy Mary
o tym jak Mary była małą dziewczynką
Po obiedzie Mary i Michał z tatą Mary poszli na spacer do pobliskiego lasu
zabrali ze sobą psa
- Piękna okolica
- W nocy napadało sporo śniegu i jest pięknie
- Ja już będę wracał, wy też wracacie?
- Michał chciałam Ci jeszcze pokazać kilka miejsc, pójdziemy dalej?
- Chętnie
Tata Mary zabrał psa
szedł w stronę domu
- Jak byłam nastolatką często tu przychodziłam
latem tu jest bardzo ładnie
- Pewnie za parę lat i tu będą domy
- Zapewne, już teraz budują pod lasem
Spacerowali polnymi drogami
Wrócili okrężną drogą
W domu Mary napili się ciepłej herbaty
Pojechali
- Mary dokąd chciałabyś pojechać teraz?
- Nie wiem
- Myślałem że znów nad morze, bo potem już wracamy
- A samochód?
- O samochód się nie martw, coś wymyślimy
- Ale Ty chcesz nad to morze, czy tak tylko mówisz?
- A Ty nie chcesz czy tak tylko mówisz?
- Miiichał
- Pojedźmy nad morze
Stanęli w korku
Mary oparła głowę o Michała
- Kiedy musimy wracać?
- W pracy mam teraz przestój i mogę tu dłużej zostać
ale muszę być pod telefonem
- Może na jeden dzień pojedziemy nad morze, a potem już do nas, co?
- Myślałem że chciałabyś dłużej być nad morzem
- Jak kiedyś zamieszkamy w Polsce będziemy tam jeżdzić na wakacje
teraz chcę do domu
Michał objął ją ręką
- To na jeden dzień, ale nie powiemy Pawłowi
ha okaże się jaką będzie miał minę jak nas zobaczy
- Pewnie się zdziwi

Późną nocą dotarli do Chatki Mary nad morzem
Zastukali do drzwi
Paweł otworzył
- Nie no ja chyba śnię! Myślałem o Was
wchodźcie
- Głodni?
- I to jak
- To dobrze, była tu dziś Weronika i Ewa z La Malą
przygotowały mnóstwo jedzenia
- To Ty nie gotujesz!
- Nie, no czasem coś potrafię przyrządzić
jak jestem zmuszony - Paweł się zaśmiał
Mary roztrzepała mu włosy
- Ale się dziewczyny ucieszą!
Nie darowały Ci że tu byłaś z Michałem i ich nie odwiedziłaś
a i Jacek z Mirkiem przyjdą, Ci to się dopiero zdziwią
- To Ty sobie tak imprezujesz, tak?
- Czasem przychodzą goście
Ostatnio wspominaliśmy Wasz Ślub
To już dwa lata, jak ten czas leci, no no no
Michał objął Mary
- To co mamy do jedzenia?
- Usiądźcie w salonie, ja Wam podam
Paweł poszedł do kuchni
Dosłownie po paru minutach weszli znajomi
- Mary! Michał! Super!
Weronika, La Mala, Ewa, Jacek i Mirek witali
Mary i Michała
- Opowiadajcie co tam u Was
Przegadali pół nocy...

Kiedy Mary z Michałem leżali w łóżku
Mary podparła się na ręce
- Michał
- Nooo?
- Cieszę się że tu przyjechaliśmy
- Jak chcesz możemy zostać kilka dni
- Jeszcze jeden dzień, chcę pospacerować po plaży
- Dobrze, jutro plaża
Michał uśmiachnął się
Zamknął oczy
Mary pochyliła głowę nad nim
Pocałowała go delikatnie
- Łaskoczesz mnie tymi włosami
Mary odgarnęła włosy
Michał chwycił jej rękę
Ale ja to bardzo lubię...
Jej włosy znów dotknęły jego twarzy
Michał przeturlał Mary na plecy
- Kocham Cię
- Słyszę Was! - zawołał Paweł
- To nie podsłuchuj!
Michał pocałował Mary
Odgarnął jej włosy z czoła
- Moja kochana Mary... - wyszeptał
W Polsce 02 styczeń 2010
Michał rozmawiał przez telefon
Kiedy skończył rozmowę
Stanął za plecami Mary
Dłonie oparł o jej ramiona
- Kochanie moi rodzice wiedzą że jesteśmy w kraju
nalegają byśmy ich odwiedzili, może dziś?
Mary odwróciła głowę w stronę Michała
- Dobrze ale nie gwarantuję Ci że jak spytają
czy jestem w ciąży to nie zacznę krzyczeć
Mary uśmiechała się
- Kocham Cię - powiedział Michał całując ją w policzek
Pojechali do rodziców Michała

Rodzice Michała powitali ich serdecznie
Zjedli wspólnie obiad
Kiedy siedzieli przy stole
Mama Michała opowiadała o znajomych
- Córka moich znajomych ponownie wyszła za mąż
są rok po ślubie a już w styczniu urodzi się im dziecko
Mary spojrzała na Michała uśmiechnęła się
Michał pod stołem wyszukał rękę Mary
chwycił ją przeplatając palce przez palce jej dłoni
- Może czegoś się napijemy, już dawno powinieneś zaproponować
wino albo koniak
- Mary wina, koniaku? - zapytał tata Michała
- Dziękuję, nie będę piła
- Córka moich znajomych jak podejrzawała że może być w ciąży
w ogóle alkoholu nie piła - powiedziała mama Michała
Michał uścisnął rękę Mary
- Jednak napiję się wina
- Jesteś pewna że chcesz wina? Przecież nie będziemy Cię namawiać
- Napiję się
- A Ty synu?
- Też poproszę
Siedzieli pijąc wino
Mama Michała wyszła do kuchni
Michał również wyszedł z pokoju
- Jak Ci jest z Michałem? - zapytał ojcec Michała
- Michał jest wspaniałym mężem, cieszę się iż w życiu trafiłam na takiego człowieka
- Kochasz go tak samo jak dawniej?
- Czasem mam wrażenie że z każdym dniem kocham go bardziej
Do pokoju wrócił Michał
Mary wyszła do toalety
- Synu jesteś z nią szczęśliwy?
- Tato o co Ci chodzi?
- Ona Cię bardzo kocha
- Wiem o tym
- Wracacie do Londynu?
- Przecież już nie mieszkamy w Londynie, tak wracamy tam
Mary i mama Michała weszły do pokoju
Rozmawiali chwilę
- Już pojedziemy - powiedział Michał
- Zostańcie na noc, gdzie się bedziecie tłukli po nocy?
Mary przenocujecie u nas
Michał spojrzał na Mary
Nie wyczytał z jej twarzy odpowiedzi
- Ty zadecyduj - powiedziała
- Zostaniemy na noc, ale już chcielibyśmy się położyć
- Przygotuję pokój, Mary pomożesz mi?
- Oczywiście
Mary z matką Michała poszły przyszykować łożko do spania
- Jesteś spięta, moje dziecko
- Czuję się trochę niezręcznie
- Wiesz jak to jest, dziadkowie czekają na wnuki
Mary uśmiechnęła się
Nic nie odpowiedziała
Michał wszedł do pokoju
Mama Michała wyszła zamykając za sobą drzwi
- Nie krzyczałaś!
Michał objął Mary
wziął ją na kolana
- Dziadkowie czekają na wnuki
- ha ha mają już wnuki
Michał przyciągnął do siebie Mary
Pocałowali się
- To jutro pojedziemy do moich rodziców
- Wieeedziałem
- Kocham Cię
- Kocham Cię...
Michał przytulił mocno Mary




W porze obiadowej 01 styczeń 2010
- Mary kochanie wychodź już
przecież nie możemy się na obiad spóźnić
Michał stał na korytarzu
Mary wreszcie wyszła
Spojrzała na Michała



- Pięknie się uśmiechasz kochanie - powiedziała
po czym pocałowała męża
Zeszli na obiad do stołówki
Nowy Rok 01 styczeń 2010
- Dzień dobry
- ymm ja jeszcze śpię - wymamrotał Michał
- To sobie śpij kochanie
Mary odkryła kołdrę i zaczęła wychodzić z łóżka
Michał objął ją ręką
- A Ty dokąd? Jest bardzo wcześnie
- Przyjdę za chwilę
Michał zamknął oczy
Otworzył je i spojrzał na Mary
Stała przy otwartym szeroko oknie
Widział jej długie kręcone włosy przykrywające plecy
Odkryte ręce i wystające spod piżamki łydki
Znów zamknął oczy
Zaczęło mu się przypominać lato
Jak byli razem na plaży a wiatr targał jej włosy
a jej letnia cieniutka sukienka powiewała na wietrze
Miał ochotę ją teraz przytulić jednak sen zamykał jego powieki
Michał znów spojrzał na Mary
Zwinął kłębek kołdry i przysunął przed siebie
- Chodź tu Mary - powiedział
Chciał ją tulić w ramionach...
A Mary wyglądała przez okno
Chłodne powietrze wypełniło cały pokój...