niedziela, 31 stycznia 2010

styczeń 2010

Zmieniło się coś 29 styczeń 2010
- Michał
- yhm
- Zmieniło się coś
- W nas
- Tak
- Każde z nas patrzy inaczej na świat
- I każde widzi coś innego
- Ale ja nie pozwolę Ci na tą powagę
- Dlaczego?
- Bo Ty jesteś szalona i to jest w Tobie takie wyjątkowe
- Ja jestem zwyczajna
- Ta już to słyszałem, jesteś zwyczajną szarą myszką, tak mówiłaś
ale taka nie jesteś
- Jakto?
- Takto
Mary szła do kuchni
Michał objął ją
- Mam tu czarodziejski napój
- Jaki? - zaśmiała się
- Jak napijesz się łyk to zechcesz napić się znów
- Ja nie chcę
- Chcesz
Michał podał jej filiżankę

Poranek 20 styczeń 2010
- Dzień dobry kochanie
- Dzień dobry, Michał miałam bardzo dziwny sen
Michał przytulił żonę
- Chcesz mi go opowiedzieć?
- Tak
w tym śnie płakałam i szykaliśmy jednej dziewczynki
to straszne uczucie bać się o kogoś
opowiem Ci po kolei
Michał cały czas głaskał Mary jak mu opowiadała sen
- Nie prosiłam się o taki sen, ale z drugiej strony w tym śnie byłam nad morzem i pływałam
pamiętam że mi było zimno i założyłam granarową kurtkę, a nogi miałam nieubrane, opalone, bezpośrednio na strój założyłam tą kurtkę
to dziwne, bo przecież tam było ciepło i wtedy ujrzałam tych dwóch o których Ci mówiłam
- I zrobiło się cieplej?
- Nie ale pomyślałam że w moich snach spełniają się marzenia
- Twoje marzenia...
Michał położył głowę na jej szyi i pocałował ją
- Kocham Cię moja marzycielko
Mary uśmiechnęła się

Nocą w ciepłym domu 14 styczeń 2010
- Michaaał
- Śpij kochanie
nie martw się, wszystko będzie dobrze
Michał pogłaskał Mary
Przytuliła się do niego
Zasnęła spokojna
W Domu 09 styczeń 2010
Mary i Michał polecieli popołudniu do domu
Kiedy już byli na miejscu
Powitał ich Allan
- No i jak było?
- A wiesz wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej
Mary poszła do sypialni na chwilę
- Michał aż tak źle było? O co jej chodzi?
- Mieliśmy takie małe sytuacje które sprawiły iż jest niespokojna
ale przejdzie jej, znasz ją
- Ja dziś pojadę do siebie
Piesek za Wami tesknił, pierwszą noc wył
- Wył? Doprawdy?
- Sądzę że wyczuł że go zostawiliście na dłużej
- A wiesz że o mały włos a powiedziałbym Mary że chcę zostać w Polsce
ale Ona wciąż tylko chcę do domu i chcę do domu a miała na myśli to miejsce
- Michał mógłbyś na chwilę tu przyjść?
- Może usłyszała
- Wolałbym abyś nie miał racji
Michał wszedł do sypialni
- Michał mówiłeś Allanowi
- Usłyszałaś?
- Dlaczego nie byłeś za mną szczery, skad możesz wiedzieć jak bym zareagowała
skoro nie zapytałeś?
- Nie wściekaj się
- Jesteś beznadziejny!
Mary wyszła szybkim krokiem
i zamknęła się w łazience
- Słyszała więc
- Tak, oberwało mi się teraz
- ha ha więc jesteś beznadziejny
- Przestań, Ona tylko tak w złości powiedziała
- Kobietę trzeba umieć słuchać
- I trzeba wiedziać kiedy milczeć by sprawy nie pogarszać
- Słuchaj, pożegnaj ją ode mnie
- Dzięki Allan
- Cześć i trzymajcie się
- Damy radę

Kiedy Alllan wyszedł Michał zapukał do łazienki
- Mary nogę wejść?
- Czego ode mnie chcesz?
- Pytam czy mogę wejść
- Wejdź
Michał dotknął ramienia Mary
- Nie dotykaj mnie!
Co Ty myślisz że jak jest coś nie tak to można załagodzić to seksem?
Tylko to ci w głowie?
- Mary
- Po to tu chciałeś wejść? To zjeżdżaj mam zamiar się długo kąpać!
Michał wyszedł z łazienki

Zadzwonił dop swej przyjaciółki z Londynu
- Słuchaj mam taką nietypową sprawę
nie potrafię dogdać się z żoną, nie wiem co jej jest
- Michał to przyjedź, omówimy sprawę u mnie i wino mam
- Nie wolałbym nie wychodzić, ale Mary mówiła że mam jej nie dotykać
że mi zalezy tylko na seksie, nie wiem co ją ugryzło
- Michał powiedz jej że dzwonił kolega i musisz wyjść w sprawie pracy
pogadamy, zrelaksujesz się, a Ona się uspokoi jak Ciebie nie będzie
a jak przyjedziesz do domu to będzie jak aniołek koło Ciebie latała
jak na noc nie wrócisz
- Nie znasz Mary, Ona by mi walizki za drzwi wystawiła
taka jest wzburzona
- A może Ona w ciąży jest?
- Co? Nieee
- Przecież chyba razem się kochacie, kiedy ostatni raz miała...
Michał chwycił się za głowę
- No nie wiem
- To kup test, oboje będziecie spokojniejsi
albo przyjedź do mnie i pójdziemy razem do apteki
ja jestm dziś sama i samotna
- Nie, nie będę wychodził
- Ale Ona się nie dowie
będziemy wiedzieli tylko my oboje i nikt więcej
a ja się Tobą zaopiekuję, pamietasz jak masuję,
pamiętasz jeszcze jak kiedyś było nam dobrze
Nie mów że zapomniałeś te gorące noce
- Muszę kończyć
Michał odłożył słuchawkę
Jeszcze gorzej się czuł niż przed rozmową z przyjaciółką
Teraz mu się przypomniało jak kochał się z inną kobietą
a Mary była nie do zniesienia
Usiadł na fotelu
Po chwili wyszedł z domu
Wrócił z zakupami

- Wyszłaś już z wanny? Sądziłem że będziesz się dłużej kąpała
- Z kim rozmawiałeś przez telefon?
- Z tą przyjaciółką z Londynu
- To do niej chciałeś wrócić? Dlatego tu wróciliśmy?
Ale tym razem bądź szczery
- Nie nie do niej, sądziłem że Ty tego chcesz
Michał położył torby z pakunkami
- Michał ja Ci wierzę, ale Ona zadzwoniła i nim zdążyłam się odezwać
powiedziała: Czekam na Ciebie Misiaczku, jestem niecierpliwa
A ja odłożyłam słuchawkę
Jak chcesz to do niej jedź
Możemy się rozstać, wolę to niż nieuczciwość małżeńską
- Mary nie pojadę do niej
zadzwoniłem bo nie iedziałęm co robić
byłaś taka wzburzona, a Ona powiedziała że możesz być w ciąży...
i że mam przyjechać porozmawiać
- Ale miała rozmawianie na myśli
Michał usiadł obok Mary
Chwyciła go za rękę
- Michał nie jestem w ciąży, przepraszam za moje rozdrażnienie
czasem mam wrażenie że mężczyźnie kobieta jest potrzebna tylko do seksu
- Wiesz że tak nie jest
Michał położył głowę na jej brzuchu
Głaskała go po włosach...





Relaks 07 styczeń 2010
- Mary kochanie przyda Ci się trochę relaksu
- Ale Michał ja się relaksuję tu w domu, nie chcę wychodzić
- Będę nalegał, wyjdźmy
- A jak powiem znów nie
- To będę Cię tak długo przekonywał aż zmienisz zdanie
- Dobrze, ale nie gwarantuję iż będę się tam dobrze czuła
- Postaram się o to byś nie była spięta, przecież nie możesz życia spedzić w czterech ścianach
- Miiichał
- Będę nieugięty
- Zgoda, ale ja nie mam co na siebie włożyć
- Pomyślałem o tym
Michał podał jej sukienkę
- Ale...
- Przemierz
Mary przebrała się
- Wyglądasz pięknie kochanie
Michał objął żonę, ucałował ją
Wyszli

Pojechali 06 styczeń 2010
Mary z Michałem pożegnali się z Pawłem
Pojechali
Na drogach zalegało sporo śniegu
ich podróż trwała bardzo długo
Całą drogę rozmawiali
Dopiero nocą byli w Krakowie
- Spacer?
- Chętnie
Szli ośnieżonymi alejkami
tylko uliczne lampy oswietlały okolicę
- Ale zimno
- Jest zima, to powinno być zimno
Michał objął Mary
Uśmiechała się



Wieczorem w Chatce 04 styczeń 2010
Mary leżała na kanpie
Nadal źle się czuła
Dosyć głośno do Chatki wszedł Paweł w towarzystwie
roześmianych La Mali i Weroniki
- Mary? A gdzie Michał? Jesteś tu sama?
- Michał poleciał do Londynu
Mary usiadła
- Nie martw się znajdziesz sobie lepszego faceta
- Pewnie początki po rozstaniu będą trudne, ale szybko się pozbierasz
- Jasne, nie ma co rozpaczać Mary
- Co Wy mówicie? To mój mąż!
- Maż nie mąż
 Ale Cię zostawił, zdarza się
- Michał musiał lecieć do pracy, bo go wezwali
- Weź przejrzyj na oczy, odszedł
- Nie prawda!
- A jak Michał źle by się czuł Ty byś do Londynu poleciała?
- Ja nie
- No właśnie o tym mówimy
- On mnie kocha
- To Ty go kochasz, a nie on Ciebie
jemu pasuje tak jak jest bo wie że Ty za nim skoczysz w ogień
- Facet czuje się pewnie, a Ty go ciągle utwierdzasz w przekonaniu że tylko On się liczy
a Ty dla niego się nie liczysz
- W głowie Wam się nie mieści że ludzie mogą być szczęśliwi!
dajcie mi spokój
- Mary masz klapki na oczach, przejrzyj wreszcie na oczy
- A skąd możesz wiedzieć do kogo mu tak spieszno?
przecież nie ma go całymi dniami
jak wraca do domu Ty go rozpieszczasz, pasuje mu to
- Przestańcie, zostawcie mnie!
Mary zaczęła płakać, zamknęła się w sypialni
Weronika zastukała do drzwi
- Zostaw ją samą, niech się uspokoi - powiedział Paweł
Mary wzięła telefon i wykręciła numer Michała
Poza zasięgiem...
Położyła się na łóżku
Było jej przykro że usłyszała takie rzeczy na temat męża z którym czuła się szczęśliwa

Weronika, La Mala i Paweł siedzieli w salonie
Do Chatki wszedł Michał
- Skąd się tu wziąłeś?
- Gdzie Mary?
Paweł wskazał drzwi sypialni
Michał wszedł do sypialni
Zamknął za sobą drzwi
Usiadł na łóżku
Pogłaskał ją po włosach
- Zostawcie mnie w spokoju! - krzyknęła, głowę miała zwróconą do poduszki
- Mam  Cię zostawić kochanie?
- Michał?! Michał!
Mary podniosła się i rzuciła się w objęcia Michała
- No nie mogłem wsiąść do samolotu, po prostu nie mogłem bez Ciebie moja kochana
- Płakałaś...
Michał otarł jej łzy
- Kochasz mnie?
- Kocham
- Kochasz czy tylko tak mówisz?
- Kocham
Michał pocałował żonę
Znów poczuła jego bliskość i ciepło...
Nad morzem 04 styczeń 2010
- Mary jak się czujesz?
- Trochę lepiej, dziękuję
- Będę musiał lecieć do Londynu
- To leć
- Ale nie gniewasz się?
- Leć, przecież mówię
- Jak poczujesz się lepiej to wróć
wyjdę po Ciebie na lotnisko
- Dobrze

Michał pojechał na lotnisko
Praca go wzywała do powrotu
Mary nie czuła się dobrze
i zdecydowli iż zostanie jakiś czas nad morzem...
Poranek nad Morzem 03 styczeń 2010
- Dzień dobry
- Dzień dobry Michałku
ja jeszcze poleżę
- Sporo śniegu w nocy napadało
- Fajnie
Mary położyła głowę na poduszce
Michał głaskał ją delikanie
- Śpię...
- Śpij śpij kochanie...
Mary otworzyła oczy
Pocałowali się
- ymm...
- Jak dobrze... jak przyjemnie...
W Polsce 03 styczeń 2010
Po śniadaniu Mary z Michałem ruszyli w drogę
Jechali kilka dobrych godzin
Rodzice Mary powitali ich radośnie
Mary pomagała tacie w przygotowaniu obiadu
Michał w tym czasie słuchał opowieści mamy Mary
o tym jak Mary była małą dziewczynką
Po obiedzie Mary i Michał z tatą Mary poszli na spacer do pobliskiego lasu
zabrali ze sobą psa
- Piękna okolica
- W nocy napadało sporo śniegu i jest pięknie
- Ja już będę wracał, wy też wracacie?
- Michał chciałam Ci jeszcze pokazać kilka miejsc, pójdziemy dalej?
- Chętnie
Tata Mary zabrał psa
szedł w stronę domu
- Jak byłam nastolatką często tu przychodziłam
latem tu jest bardzo ładnie
- Pewnie za parę lat i tu będą domy
- Zapewne, już teraz budują pod lasem
Spacerowali polnymi drogami
Wrócili okrężną drogą
W domu Mary napili się ciepłej herbaty
Pojechali
- Mary dokąd chciałabyś pojechać teraz?
- Nie wiem
- Myślałem że znów nad morze, bo potem już wracamy
- A samochód?
- O samochód się nie martw, coś wymyślimy
- Ale Ty chcesz nad to morze, czy tak tylko mówisz?
- A Ty nie chcesz czy tak tylko mówisz?
- Miiichał
- Pojedźmy nad morze
Stanęli w korku
Mary oparła głowę o Michała
- Kiedy musimy wracać?
- W pracy mam teraz przestój i mogę tu dłużej zostać
ale muszę być pod telefonem
- Może na jeden dzień pojedziemy nad morze, a potem już do nas, co?
- Myślałem że chciałabyś dłużej być nad morzem
- Jak kiedyś zamieszkamy w Polsce będziemy tam jeżdzić na wakacje
teraz chcę do domu
Michał objął ją ręką
- To na jeden dzień, ale nie powiemy Pawłowi
ha okaże się jaką będzie miał minę jak nas zobaczy
- Pewnie się zdziwi

Późną nocą dotarli do Chatki Mary nad morzem
Zastukali do drzwi
Paweł otworzył
- Nie no ja chyba śnię! Myślałem o Was
wchodźcie
- Głodni?
- I to jak
- To dobrze, była tu dziś Weronika i Ewa z La Malą
przygotowały mnóstwo jedzenia
- To Ty nie gotujesz!
- Nie, no czasem coś potrafię przyrządzić
jak jestem zmuszony - Paweł się zaśmiał
Mary roztrzepała mu włosy
- Ale się dziewczyny ucieszą!
Nie darowały Ci że tu byłaś z Michałem i ich nie odwiedziłaś
a i Jacek z Mirkiem przyjdą, Ci to się dopiero zdziwią
- To Ty sobie tak imprezujesz, tak?
- Czasem przychodzą goście
Ostatnio wspominaliśmy Wasz Ślub
To już dwa lata, jak ten czas leci, no no no
Michał objął Mary
- To co mamy do jedzenia?
- Usiądźcie w salonie, ja Wam podam
Paweł poszedł do kuchni
Dosłownie po paru minutach weszli znajomi
- Mary! Michał! Super!
Weronika, La Mala, Ewa, Jacek i Mirek witali
Mary i Michała
- Opowiadajcie co tam u Was
Przegadali pół nocy...

Kiedy Mary z Michałem leżali w łóżku
Mary podparła się na ręce
- Michał
- Nooo?
- Cieszę się że tu przyjechaliśmy
- Jak chcesz możemy zostać kilka dni
- Jeszcze jeden dzień, chcę pospacerować po plaży
- Dobrze, jutro plaża
Michał uśmiachnął się
Zamknął oczy
Mary pochyliła głowę nad nim
Pocałowała go delikatnie
- Łaskoczesz mnie tymi włosami
Mary odgarnęła włosy
Michał chwycił jej rękę
Ale ja to bardzo lubię...
Jej włosy znów dotknęły jego twarzy
Michał przeturlał Mary na plecy
- Kocham Cię
- Słyszę Was! - zawołał Paweł
- To nie podsłuchuj!
Michał pocałował Mary
Odgarnął jej włosy z czoła
- Moja kochana Mary... - wyszeptał
W Polsce 02 styczeń 2010
Michał rozmawiał przez telefon
Kiedy skończył rozmowę
Stanął za plecami Mary
Dłonie oparł o jej ramiona
- Kochanie moi rodzice wiedzą że jesteśmy w kraju
nalegają byśmy ich odwiedzili, może dziś?
Mary odwróciła głowę w stronę Michała
- Dobrze ale nie gwarantuję Ci że jak spytają
czy jestem w ciąży to nie zacznę krzyczeć
Mary uśmiechała się
- Kocham Cię - powiedział Michał całując ją w policzek
Pojechali do rodziców Michała

Rodzice Michała powitali ich serdecznie
Zjedli wspólnie obiad
Kiedy siedzieli przy stole
Mama Michała opowiadała o znajomych
- Córka moich znajomych ponownie wyszła za mąż
są rok po ślubie a już w styczniu urodzi się im dziecko
Mary spojrzała na Michała uśmiechnęła się
Michał pod stołem wyszukał rękę Mary
chwycił ją przeplatając palce przez palce jej dłoni
- Może czegoś się napijemy, już dawno powinieneś zaproponować
wino albo koniak
- Mary wina, koniaku? - zapytał tata Michała
- Dziękuję, nie będę piła
- Córka moich znajomych jak podejrzawała że może być w ciąży
w ogóle alkoholu nie piła - powiedziała mama Michała
Michał uścisnął rękę Mary
- Jednak napiję się wina
- Jesteś pewna że chcesz wina? Przecież nie będziemy Cię namawiać
- Napiję się
- A Ty synu?
- Też poproszę
Siedzieli pijąc wino
Mama Michała wyszła do kuchni
Michał również wyszedł z pokoju
- Jak Ci jest z Michałem? - zapytał ojcec Michała
- Michał jest wspaniałym mężem, cieszę się iż w życiu trafiłam na takiego człowieka
- Kochasz go tak samo jak dawniej?
- Czasem mam wrażenie że z każdym dniem kocham go bardziej
Do pokoju wrócił Michał
Mary wyszła do toalety
- Synu jesteś z nią szczęśliwy?
- Tato o co Ci chodzi?
- Ona Cię bardzo kocha
- Wiem o tym
- Wracacie do Londynu?
- Przecież już nie mieszkamy w Londynie, tak wracamy tam
Mary i mama Michała weszły do pokoju
Rozmawiali chwilę
- Już pojedziemy - powiedział Michał
- Zostańcie na noc, gdzie się bedziecie tłukli po nocy?
Mary przenocujecie u nas
Michał spojrzał na Mary
Nie wyczytał z jej twarzy odpowiedzi
- Ty zadecyduj - powiedziała
- Zostaniemy na noc, ale już chcielibyśmy się położyć
- Przygotuję pokój, Mary pomożesz mi?
- Oczywiście
Mary z matką Michała poszły przyszykować łożko do spania
- Jesteś spięta, moje dziecko
- Czuję się trochę niezręcznie
- Wiesz jak to jest, dziadkowie czekają na wnuki
Mary uśmiechnęła się
Nic nie odpowiedziała
Michał wszedł do pokoju
Mama Michała wyszła zamykając za sobą drzwi
- Nie krzyczałaś!
Michał objął Mary
wziął ją na kolana
- Dziadkowie czekają na wnuki
- ha ha mają już wnuki
Michał przyciągnął do siebie Mary
Pocałowali się
- To jutro pojedziemy do moich rodziców
- Wieeedziałem
- Kocham Cię
- Kocham Cię...
Michał przytulił mocno Mary




W porze obiadowej 01 styczeń 2010
- Mary kochanie wychodź już
przecież nie możemy się na obiad spóźnić
Michał stał na korytarzu
Mary wreszcie wyszła
Spojrzała na Michała



- Pięknie się uśmiechasz kochanie - powiedziała
po czym pocałowała męża
Zeszli na obiad do stołówki
Nowy Rok 01 styczeń 2010
- Dzień dobry
- ymm ja jeszcze śpię - wymamrotał Michał
- To sobie śpij kochanie
Mary odkryła kołdrę i zaczęła wychodzić z łóżka
Michał objął ją ręką
- A Ty dokąd? Jest bardzo wcześnie
- Przyjdę za chwilę
Michał zamknął oczy
Otworzył je i spojrzał na Mary
Stała przy otwartym szeroko oknie
Widział jej długie kręcone włosy przykrywające plecy
Odkryte ręce i wystające spod piżamki łydki
Znów zamknął oczy
Zaczęło mu się przypominać lato
Jak byli razem na plaży a wiatr targał jej włosy
a jej letnia cieniutka sukienka powiewała na wietrze
Miał ochotę ją teraz przytulić jednak sen zamykał jego powieki
Michał znów spojrzał na Mary
Zwinął kłębek kołdry i przysunął przed siebie
- Chodź tu Mary - powiedział
Chciał ją tulić w ramionach...
A Mary wyglądała przez okno
Chłodne powietrze wypełniło cały pokój...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miłego dnia :)