środa, 25 listopada 2015

I will always...

Rozmawiali o dawnych czasach do późnych godzin nocnych
Mary przyszykowała dla Darka spanie w pokoju obok sypialni

Rankiem Mary obudziła się we wspaniałym nastroju
Zabrała się za szykowanie obiadu

- Dzień dobry
- Dzień dobry śpiochu - powiedziała do Darka
- Dawno tak dobrze nie spałem
- Musisz nas częściej odwiedzać, to czyste powietrze Ci służy
- Gdzie Michał?
- Pojechał już do pracy, dzisiaj miał na rano
- Ruskie robisz?
- yhm
- Nie lubię ruskich pierogów
- No chyba teraz! Ale skoro smaki zmieniają się co siedem lat
to by nawet pasowało
- Ile lat my się znamy?
- Ósemeczka kochany
- Osiem lat? Nie wierzę...
- A ja wciąż pamiętam... jakby to było wczoraj
- Nie wykasowałaś mnie ze swej pamięci... pomogę Ci lepić
- Może część zrobimy z mięsem? Nie lubię ruskich
- He he he Małpica, Moja... - Darek potargał jej włosy
- Ej!
- Co?
Mary pokręciła przecząco głową
- Wiesz... dobrze wyglądasz
- Ja?
- Jeśli przybyło Ci osiem lat, to muszę przyznać, że...
- Jeszcze się nie rozleciałam - Mary pokazała jęzor
- Ach... kobiety
- yhm ja zawsze mówię, że mężczyzna w Twoim wieku jest atrakcyjny,
z wiekiem przybywa mu uroku, a kobieta w tym wieku jest stara
- Taaak
- Zgadzasz się ze mną?
- A co? Miałem zaprzeczyć?
- Ech cenię szczerość
Pierogi ułożyli na ściereczkach i przykryli je bawełnianymi ścierkami
Były przygotowane do gotowania
Usiedli w salonie
- Mogę pooglądać zdjęcia?
- Z dawnych lat mam kilka zdjęć
- A najświeższe?
- Mam jakieś zimowe, jak z córką byłyśmy nad Zalewem
tafla wody zamarzła... chodziłyśmy po lodzie... robiłyśmy napisy...
Darek oglądał zdjęcia
 




- O! Serduszka...
- yhm...
- Jest i Happy Mary z warkoczem, no no no...



Z głośników brzmiała Muza
- Och... uwielbiam ten utwór
- I will always love you...
Mary przytuliła się do Darka

Koniec Świata

Mary wstawiła wodę na kawę
Za plecami poczuła obecność męża
- Kochanie zimno mi
- Kochanie? Mam Cię ogrzać Mary?
- Darek! Witaj kochany jak się cieszę! Jak Ty tu wszedłeś?
Mary właśnie tuliła się do Darka gdy w drzwiach kuchni pojawił się Michał
- No, widzę, że już Cię odnalazł, mówiłem, że gdzieś tu jesteś
- Dzięki, że przywiozłeś mi niespodziankę
- Sam się wprosił
- Sam się wprosiłem - potwierdził Darek
- Dobrze, że Cię tu przywiało
- No bo wiesz, dziś Koniec Świata, a ja chciałem dać Ci jeszcze jedną płytę
- ymmm miodzio Adelka Twoja ukochana - Mary odpakowała płytę
- A Ty co chciałabyś zrobić gdyby rzeczywiście miał nastąpić Koniec Świata?
- Czy ja wiem? Z pewnością chciałabym go spędzić wśród swych bliskich...
Mary odwróciła się i podeszła do odtwarzacza
Darek przykucnął tuż przy niej
- Daj ja to zrobię
Darek rozchylił opakowanie i wyjął płytę
Mary zachwiała się i poleciała w bok, na Darka
Darek dłoń z płytą uniósł wyżej
- Dobrze, że trzymałeś Adelkę, bo bym glebę zaliczyła
- Co Wy robicie?
- Nic, ona na mnie leciała i...
- Darek ochronił Adelkę, a ja to na drugim miejscu
- Oj tam, oj tam od razu na drugim
- Pewnie na piętnastym - dodał Michał
- Darek jest kochliwy, bo średnio raz w miesiącu się zakochuje w jakimś utworze
ale o mnie nie zapomni, z pewnością na trzecim jestem - Mary puściła oko
- Zaparzę kawę - Michał poszedł do kuchni
- Na pierwszym byś dla mnie była... - szepnął jej do ucha Darek
- Serio?
- ymmm yhm
- ymmm jak ładnie mruczysz szepnęła mu do ucha
Darek wstał z podłogi podając jej rękę...
- Zatańczmy - powiedziała ledwie słyszalnie

niedziela, 15 listopada 2015

Dla niego utwór

Był wieczór
Cały dzień padał deszcz...
Zadzwonił telefon
Mary podbiegła do stolika i odebrała
- Cześć kochanie
- Nie wiedziałem, że jestem Twoim kochaniem
- yyy przepraszam, myślałam, że to mój mąż, czekam na telefon od niego
- Chciałem tylko zapytać o ten utwór o którym wspomniałaś, że słuchałaś po śmierci brata
i... zalewałaś się łzami, tylko o to chciałem zapytać, a Michała nie ma w domu?
- Wyjechał, ale już niedługo wraca, dziś rano mnie obudził, potem puścił mi oczko na wizji
- Na wizji?
- Tak, włączyłam sobie telewizor, powiedział, że puści mi oczko, to Mój Kochany Mąż,
może go widziałeś?
- W telewizji? Myślałem, że nie pracuje w telewizji tylko...
- Bo nie pracuje, ale dziś był taki program w którym brał udział
- Ach tak
- A po śmierci Brata słuchałam utworów Golec uOrkiestry
mi chodziło o ten z tekstem: CZASEM Z ŻYCIA TRZEBA ZNIKNĄĆ, ŻEBY ŻYĆ
poślę Ci tekst, albo link
- Poślij jedno i drugie, a czy mogłabyś ten tekst teraz mi odczytać? Masz go gdzieś?
- W sumie mogłabym
Mary czytała tekst:

Nie rozglądaj się, bo wokół nie ma nic
za oknami wszystko znikło - nie ma nic
nie ma sekund, nie ma godzin, nie ma lat
jakby ktoś wyłączył z prądu cały świat

Telefony głuche milczą, nie ma nic
z myśli co przemknęła nagle - nie ma nic
nawet burza poszła w diabły przespać gniew
tylko serce w swoim rytmie tłoczy krew


Nie ma nic oprócz nas
z wolna sączy się czas
odpływamy powoli
w inny świat
nie ma nic tylko my
nasze plany i sny
w naszym niebie na ziemi
tylko my


Czasem trzeba z życia zniknąć, żeby żyć
czasem siebie w głąb przeniknąć, żeby żyć
by na nowo umieć dostrzec co się ma
życie przecież taką krótką chwilę trwa


Nie ma nic oprócz nas
z wolna sączy się czas
odpływamy powoli
w inny świat
nie ma nic tylko my
nasze plany i sny
w naszym niebie na ziemi
tylko my 


- Dziękuję, że mi to przeczytałaś
- Bo mi chodzi o to, że: 

"Czasem trzeba z życia zniknąć, żeby żyć
czasem siebie w głąb przeniknąć, żeby żyć
by na nowo umieć dostrzec co się ma
życie przecież taką krótką chwilę trwa"


Musisz kolejny raz porozmawiać z żoną, kochasz ją
jeśli istnieje choć cień szansy abyście mogli być razem szczęśliwi
walcz o nią! Walcz! Nie pozwól jej odejść...
Ja zawsze uważam, że jeśli istnieje choć cień szansy by związek uratować
trzeba go ratować
- Ty swój ratowałaś?
- U mnie nie było szans, a potem poznałam kochającego, wspaniałego mężczyznę
- I straciłaś dla niego głowę
- I zostałam jego żoną, a teraz jestem szczęśliwą kobietą
- Michał to szczęściarz, dzięki Terapeutko
- Miałeś mnie tak nie nazywać
- Mówiłaś, że... jak to było? "Jestem Terapeutą - nie ma innej mnie
- No tak, tak mówiłam, to prawda
- Dobrej nocy Perełko
- Chcę abyś był szczęśliwy, dobranoc

Zakończyli rozmowę
- Powiedział do mnie Perełko? - Mary zamyśliła się
Włączyła kolejny utwór, którego słuchała myśląc o swoim Bracie

Puszczę do Ciebie oczko

Mary spała gdy zadzwonił telefon
- Tak słucham
- Dzień dobry kochanie
- Właśnie mnie obudziłeś
- O to przepraszam śpiochu, zwykle wstajesz wcześnie
- Lubię jak mnie budzisz Mój Skarbie
- ymmm teraz bym Cię przytulił, przytuuuulam i całuję
- Chciałabym, żebyś tu teraz był
- Wiem, ja też, ale taką mam pracę
- Wieeem, ale Michał jak wrócisz
- Jak wrócę to porozmawiamy kochanie muszę iść, zaraz wchodzę na antenę
- yyyyy Michał
- Kocham Cię Mary, włącz sobie telewizję puszę do Ciebie oczko
- He he kocham Cię Mój Wariacie
Mary wstała z łóżka i poszła do salonu
Włączyła TV
Michał... Jej Michał... wyglądał cudownie... a ta dziewczyna obok niego całkiem ładna...
Ta jego biała koszula i jeansy... Wyglądał cudownie...
- Jesteś niesamowicie przystojny, ciekawe czy teraz inne laski wzdychają do Ciebie jak mogą Cię zobaczyć, hm...

Twój Skarb

Kiedy Mary wróciła z pracy poczuła niepokój
W przedpokoju stały spakowane w walizkę rzeczy Michała
Nie było go w domu
W kuchni na stole znalazła kartkę
Wzięła ją do rąk i przeczytała:

Wyjeżdżam dziś wieczorem
Swoje rzeczy już spakowałem
Nie będzie mnie dwa dni
Teraz muszę pozałatwiać kilka spraw
Do zobaczenia wieczorem przed moim wyjazdem

                                       Twój Skarb :P

Mary uśmiechnęła się
- Przecież Michał denerwował się zwykle jak go kiedyś nazywałam Skarbem - pomyślała
Odpaliła kompa i oglądała zdjęcia
Michał tu, Michał tam... Michał w pracy... Michał uśmiechnięty...
kiedy oglądała zdjęcia nagle zwróciła uwagę na utwór, który leciał w tle
I nie wiadomo czemu zaczęła płakać
- Kocham Cię Michał - szepnęła do oglądanych zdjęć - Nie wyjeżdżaj, nie zostawiaj mnie, nie chcę abyś teraz wyjechał, choć to tylko dwa dni, dla mnie to nie tylko, lecz aż

niedziela, 8 listopada 2015

O tamtym

- Powinnaś się z nim spotkać kiedy wyjadę
- Po co?
- Oj Mary, bo im wcześniej On się przekona, że nie ma u Ciebie szans
tym szybciej będziemy znów mieli siebie dla siebie
- Nie boisz się, że mogłabym stracić głowę?
- Kochana, gdybyś nie była moją żoną byłoby mi wszystko jedno
- Słucham?
- Facet chce Cię zaciągnąć do łóżka! Nie widzisz tego?
- Mówiłam mu, że ja jedynie z mężem
- Ale On tego nie będzie słuchał, będzie Cię mamił pięknymi tekstami, słowami
- Już nie pisze dla mnie
- Ale dzwonił znów do Ciebie jak byłem w pracy
- No tak, to mam przestać z nim rozmawiać?
- Mary Ty masz swój rozum, jeśli On będzie widział choć cień szansy... nie odpuści
- Jak wiele czasu potrzeba by oszust internetowy zaciągnął kobietę do łóżka?
- Sama widzisz
- On najpierw jest niemal dwadzieścia cztery godziny na dobę, potem znika na dłuższe chwile,
ale mówi, że o mnie myśli, że tęskni, zaczyna snuć fantazje, chce mnie od siebie uzależnić
- Ty nie pozostałaś mu dłużna, dałaś się wciągnąć w jego gierki
- To prawda, rozbudził we mnie fantazje o jakich mi się wcześniej nie śniło
- To tylko słowa, ale zauważ jak uzależniają
- Uzależniłam się od jego czułych słów?
- Od ukrytych pragnień nie uciekniesz, ja jestem Twoim mężem, wiem coś na ten temat
- Coś... Czy ja Cię w ten sposób ranię?
Michał pokręcił głową przecząco
- To dlaczego mi na to pozwalasz? Dlaczego mi nie powiesz, że mam przestać,
że powinnam już z nim nie rozmawiać
- Musisz się z nim spotkać, by się przekonał, że jesteś wobec niego szczera
- Tłumaczyłam mu, wiele razy, że rozmowy to rozmowy, a jak się spotkamy to tylko w miejscu publicznym
- Oboje dojdziecie do wspólnych wniosków, a zabranianie Tobie czegokolwiek
odniesie skutek wręcz odwrotny do zmierzonego
- Co chcesz przez to powiedzieć?
- Ufam Ci, kocham Cię i sama mówiłaś, że rozmowy z nim sprawiają Ci przyjemność
- Ja byłabym o Ciebie zazdrosna!
- Ha ha Moja Kochana! - Michał objął czule żonę - Ty jesteś o mnie zazdrosna teraz i zawsze będziesz
- No właśnie! Michał czemu wysyłasz mnie na spotkanie z nim?
- Bo Cię znam! Bo kocham!
Mary rozłożyła ręce jakby nadal nie rozumiała
- On nie jest dla Ciebie - dodał tuląc ją do siebie
Mary zamknęła oczy
Michał słyszał jej przyspieszony oddech
- Mary wyjeżdżam dopiero dziesiątego stycznia, wiele się do tego czasu wyklaruje
- On był zaskoczony, że o nim powiedziałam Tobie i innym przyjaciołom
- On na to czekał
- Co?
- Był ciekaw jak wiele dla Ciebie znaczy znajomość z nim, a sam o Tobie bliskim nie powiedział
- Bo jego żona byłaby zazdrosna, nie rozumiałaby, że możemy rozmawiać, czasem mi mówił,
że traktuje mnie jak swego terapeutę, to mnie irytowało i mówiłam by przestał mnie tak postrzegać
- O tylko sprawdzał jak zareagujesz! Chciał się upewnić, że nie traktujesz go jak "ciekawy przypadek"
- Jak Oszusta Internetowego - Mary się uśmiechnęła
- Taak
- Dziś nawet mówił jakie to typowe... On zraniony szuka współczucia u innej zamężnej kobiety
- Wie, że go zrozumiesz
- Myślę, że już wie
- Nie pozwalaj mu by Cię źle traktował
Mary spojrzała Michałowi w oczy
- Wiem, że płakałaś...
- Potraktował mnie podle, ale mu wybaczyłam
- On mówi Ci, że chce byś przestała z nim rozmawiać, a jednocześnie pragnie byś wyczekiwała na niego
- Na rozmowy
- Na niego kochana
- Na niego?
- Taaak, On chce stać się dla Ciebie najważniejszy
- yhm... niby tak, ale zostawia sobie furtkę, zawsze będzie mógł powiedzieć,
że jednak z żoną mu się bardzo dobrze układa i już nie potrzebuje mnie do niczego
- Jednocześnie wie, że jak żona wyjedzie będzie Cię rozpieszczał,
tymbardziej, że i mnie tu nie będzie w tym styczniu
- Gdzie tam styczeń Michał, za miesiąc mamy rocznicę Ślubu
- yhm... My tak...
Mary oparła głowę o klatkę piersiową Michała
- Ja o nim Tobie powiedziałam, On o mnie nie mówi, a jednocześnie mówi jak tęskni...
Odnoszę wrażenie, że lubi te rozmowy ze mną, że przy mnie czuje się dobrze, lepiej
- Jesteś jego lekiem na całe zło
- Hm... może
- Chciałabyś by budził się i o Tobie marzył? By się w Tobie zakochał? By mówił, że już nie wyobraża sobie, życia bez Ciebie, że tak wiele mu się z Tobą kojarzy, że stałaś się obecna w jego życiu na co dzień, że niemal w każdej chwili myśli o Tobie... o Twoich włosach, ustach, piersiach...
Mary podniosła głowę i patrzyła na twarz Michała
Słowa wypływały z niego jak z karabinu maszynowego, miał zamknięte oczy
- Że oszalał na Twoim punkcie, że chce Cię mieć w ramionach...
- Michał!
Michał otworzył oczy
Uśmiechnął się
- Mówiłem o Tobie
- yhm... słyszałam
- Nie chcę by On do Ciebie dzwonił, nie chcę by Cię pragnął, choć wiem, że jesteś Tylko Moja
- Bo jestem kochany...
- Ja to wiem, On nie...
Mary zamknęła usta Michała pocałunkiem
- Czujesz zapach malin? - zapytała
Michał znów ją pocałował
- Czuję... że... ta noc będzie długa... - Wziął Mary na ręce i zaniósł do sypialni
Kochali się namiętnie odkrywając przed sobą kolejną krainę rozkoszy...


czwartek, 5 listopada 2015

Przygotowałem dla Ciebie słodkości

Mary przeciągnęła się leniwie
- Wyspana Moja Kochana?
Mary uśmiechnęła się i ucałowała męża
- Przygotowałem dla Ciebie słodkości
- ymmm jak miło
Michał podał jej czekoladkę wprost do ust
- ymmm, ymmmm rozpływa się w ustach
- Jesteś w odpowiednim nastroju?
Mary podniosła się i podparła na jednej ręce
- A co? Masz mi do zakomunikowania coś złego? Przykrego?
- Prawie
- Michał co się dzieje?
- Będę z Tobą caaały tydzień, dzień  w dzień, żadnej pracy, nie opuszczę Cię na krok
- A dziś?
- Zaczynamy od jutra, dziś jeszcze mam coś do załatwienia na mieście
- Jesteś cudowny...
- Myślałem...
- Przywieziesz Młodego?
- Nie dzisiaj, myślałem, że będziesz chciała gdzieś wyjechać
- Michał Ty mi wystarczasz, a jak jesteś przy mnie całą dobę na wyciągnięcie ręki
- Wyłączymy telefony?
- he he he to by było fajne, ale nierealne - mamy dzieci
- I nie tylko one znają nasze numery
- No właśnie, nie tylko one
Mary położyła się na plecach
- Wiesz, że Cię kocham bardzo? I... - Michał pochylił się nad nią, poczuła jak przenika ją jego ciepło...
- yyyymmmm