wtorek, 23 lipca 2013

lipiec 2013

Poranek 23 lipiec 2013
Na stole było przyszykowane śniadanie
Mary krzątała się w kuchni
Michał podszedł do niej
objął ją czule
- Muszę dziś skoczyć do pracy na trochę
- Chcesz mnie zostawić z dzieciakami?
- Może Kuba pojedzie ze mną, będziesz miała jedno mniej
- Nieee, zostaw Kubę, to już lepiej Anię
- Anię?
- Byłaby zachwycona, no tak ale jak byś się musiał tłumaczyć
- Nie oto chodzi, mogłabym ją zabrać
- Wczoraj wieczorem Ania przyszła do mnie i taka zasmucona powiedziała:
"Mamo to chyba jednak nie był dobry pomysł, teraz Kuba jest zagadany z Małgosią i Andrzejem
już nie jest tak jak dotąd". Musiałam ją pocieszać
- Oj pewnie tak przez chwilę jej się wydawało
Będziemy ich wołać na śniadanie?
- Andrzej lubi dłużej pospać, ale z tego co słychać reszta chyba wstała
- Kuba jest w pokoju Ani, pewnie w coś grają
- Zejdą zapewne niebawem

Po chwili po schodach zbiegła Ania z Kubą
- Mamo możemy iść na grzyby?
Mary spojrzała na Michała
- To jej nie mówię - szepnął jej do ucha
- Po śniadaniu możecie iść
Małgosia też zeszła na dół
- Mamuś budzić Andrzeja?
- Nie kochanie, niech pośpi jeszcze trochę
Ania z Kubą wybierają się na grzyby, pójdziesz?
- A wy też idziecie? - Małgosia spojrzała na Mary i Michała
- Michał musi na troch skoczyć do pracy, a ja zajmę się obiadem
- To tylko na chwilę tam jedziesz?
- Tak, muszę coś załatwić i wracam
- Mogłabym jechać z Tobą?
Michał spojrzał na Mary
- Oczywiście
Kiedy dzieci po śniadaniu wyszły do ogrodu
- No to teraz naprawdę będę musiał tłumaczyć kim jest Małgosia
Mary uśmiechnęła się
- Kocham Cię - pocałowali się
Niespodzianka 22 lipiec 2013
Mary zbierała naczynia po obiedzie
- Mamo mogłabyś to zostawić? Usiądź na chwilę
Mary usiadła zaciekawiona, była pewna, że za chwilę się dowie co wymyślili na wieczór
- Rozmawiałam z Kubą i poparł mój pomysł, zaprosiliśmy dwie osoby na wieczór
- Dwie koleżanki?
- Chłopak i dziewczyna - powiedziała Ania
- Para, tak? - dopytywała Mary
Ania spojrzała na Kubę
- Tak, para, dwoje to para - powiedział uśmiechając się
- No dobrze, zrobimy znów ognisko
- Tak! Ognisko i te grzyby na gęsto mogłabyś zrobić
- Oczywiście kochanie
- Może upiekę ciasto? - zaproponowała Ania
- Myślałem, że na rowery pójdziemy - zaprotestował Kuba
- Zbierzcie owoce, a ja upiekę - powiedziała Mary z uśmiechem
Kiedy Mary kończyła myć naczynia Kuba przyniósł koszyk z owocami
- Coś jeszcze mamy pomagać?
- Nie, dziękuję, jesteście wolni
- Oni przyjadą wieczorem
- Mamy po nich podjechać na stację? - dopytywał Michał
- Oni przyjadą swoim samochodem
Mary się zamyśliła...
Michał podszedł do niej
- Tak to jest kochanie, dzieci rosną
- I mają wśród znajomych starszych od siebie?
- Tak
- Kuba ma takich kolegów? Kolegę i koleżankę?
- Zapewne
- Ale to Ania...
- Kochanie pomogę Ci - powiedział delikatnie ją całując
Michał zabrał się za płukanie owoców
Lipcowy dzień 21 lipiec 2013
Michał stał przy kuchni i mieszał coś na patelni
Mary weszła do kuchni i przytuliła się do jego pleców
- Dzień dobry
- Dzień dobry kochanie - Ucałowali się
- Dzięki, że dałeś mi dziś pospać, a gdzie dzieci?
- A na grzyby poszły
- Na grzyby? Tak same od siebie?
- Zaproponowałem im
- Michał jak mogłeś pozwolić iść im samym? Przecież Ania nie zna tych gór
- Ania mówiła, że jest dobrym grzybiarzem, a Ty nie dalej jak wczoraj mówiłaś
że Kuba jest odpowiedzialny
- Ale to są góry!
- Wrócą na obiad
Mary sięgnęła po kubek z kawą, którą chwilę wcześniej przyszykował Michał
- Powiedzieli, że popołudniu mamy się zgodzić na to co dla nas wymyślą
- A co wymyślą? Pewnie basen, tak ciepło dziś
- Nie wiem, ale mamy się zgodzić
- Hm...
Wieczorem 20 lipiec 2013
Mary i Michał siedzieli przy ognisku
Michał położył na palenisku kiełbaski i usiadł przy Mary
Oparła o niego głowę
- Chyba przyjdą na grilla? - zapytał
- Dzieciaki zawsze przychodzą jak poczują zapach pieczonych kiełbasek
- O już są! - zauważył Michał
Kuba podjechał na rowerze pod same ognisko
- Są już kiełbaski?
- Będą za jakieś pół godzinki
- To my wtedy przyjedziemy, nie będziemy tu siedzieć, pewnie komary gryzą
Kiedy Kuba odjechał Michał zapytał:
- Może po takim dniu zasną wcześniej? - Ucałował Mary
- Nie liczyłabym na to Skarbie

Mary przyniosła talerzyki i sałatki
- Zaczynamy bez nich?
- Myślę, że możemy jeszcze poczekać
- Może zadzwonię do Kuby...
- Nie, mają wakacje, dajmy im luz
- Nie boisz się? Jest ciemno, nie mają świateł przy rowerach
- Kochanie a Ty pamiętasz jak to było gdy byłeś w ich wieku?
Ania jest z Kubą, a On jest taki odpowiedzialny
- Kochanie a pamiętasz jakie pomysły przychodzą do głowy jak się ma naście lat?
- Miiiichał, może Kuba się w Ciebie nie wdał z tymi pomysłami - Mary ucałowała go
- Ja nie szalałem, za bardzo
- Oni też nie będą, za bardzo
Ania z Kubą podjechali pod dom
- Rowery schować, czy możemy jeszcze pojeździć? - zapytała Ania
Mary spojrzała na Michała
- Najpierw ręce, rowery możecie oprzeć - powiedziała
Kuba i Ania podbiegli do ogrodowego kranu by umyć ręce
Mary się uśmiechnęła
Chlapali się wodą
potem podbiegli do stołu
- Ja chcę tą najbardziej przypieczoną
- Ja też
- Wszystkie są przypieczone - Michał podawał talerzyki z kiełbaskami
- A chlebek można podpiec?
- Michał jest chleb pieczony?
- Zaraz będzie, za chwilkę

Kiedy zjedli Mary zebrała naczynia
- Michał mogę Cię prosić?
- Tak?
- Zapal mi światło
- Kuba zapal światło - zawołał Michał
Kuba podbiegł by zapalić światło
- Dzięki, ale nie chodziło mi o światło, lecz o Michała
poproś żeby podszedł tutaj
- Acha OK, a możemy iść z Anią na spacer?
- Możecie, tylko rowery schowajcie nim pójdziecie

- Tato idź do Mary, bo chciała coś
- Zapaliłeś światło?
- No zapaliłem, ale woła Cię

Kuba podszedł do Ani, chwilkę rozmawiali, a potem poszli

- Co chciałaś? - spytał Michał gdy znalazł się w kuchni
- Już nic, poradziłam sobie
- Ale Kuba mówił...
- Już OK
Michał poszedł do ogrodu
Mary usiadła na ławeczce obok niego
- Jeszcze dzień się nie skończył... gdzie dzieci?
- Na spacer poszli
- Spacer?
- Wieczorem jest fajnie
- Przy ognisku
- Wrócą jak ich komary pogryzą
- A Ciebie gryzą?
Mary usiadła Michałowi na kolanach
- Jak mnie pogryzą to...
Nie dokończyła zdania
Michał zamknął jej usta pocałunkiem
- Jak myślisz za ile wrócą?
- No nie wiem...
- Oby się nie spieszyli
Michał wziął Mary na ręce
- Michał...
- Też Cię kocham - szepnął jej do ucha niosąc ją po schodach



Tanis na trawie 12 lipiec 2013
Już było szarawo na dworze
z ogrodu dobiegały śmiechy
Mary siedziała w fotelu i słuchała muzyki...
Michał wszedł do salonu
- Zapalić światło? - zapytał i zatrzymał się przy oknie
- Nie zapalaj
- Widziałaś? - zapytał spoglądając na żonę
- Grają tak od jakichś trzech godzin
- Kiedy Oni tak wyrośli? Ania świetnie gra
- yhm... świetnie sobie radzi...
Mary stanęła przy Michale
- Jeszcze rok temu chcieli grać z nami...
Michał spojrzał na Mary i ucałował ją w czoło
- Zapytam czy chcą coś do picia
Mary chwyciła Michała za ramię
- Zostaw
Usiedli na kanapie w ciemnym salonie
Po chwili do kuchni wbiegł Kuba
- Sok biorę! - zawołał i wybiegł
Znów otworzyły się drzwi
- Nie mamy szklanek
- Są w kuchni
- Mamo wiesz jak fajnie się gra?! Jest dwa dwa w setach!
Mary się uśmiechnęła
- Trzymam kciuki! - Mary pokazła zaciśnięte pięści
Michał objął ją czule
- Dobrze, że ją przywiozłem
- yhm... miałeś rację, jak zawsze kochanie
Z Kubą 06 lipiec 2013
Mary nakryła do stołu
Spodziewała się, że za chwilę Michał przyjedzie z Kubą
Kiedy weszli do Ciepłego Domu Mary była zaskoczona
- Ale wyrosłeś! Zrobił się z Ciebie prawdziwy mężczyzna! Mogę Cię uścisnąć?
- Witaj Mary - Kuba dał się uściskać
- Cieszę się, że przyjechałeś
- Mogę zostać u Was tydzień?
Mary spojrzała na Michała, który właśnie wniósł bagaże syna
- Możesz zostać tak długo jak zechcesz
- Mama też mi tak powiedziała, a za tydzień ma Obóz
- Rozgość się, a potem zapraszam na obiad
Kuba poszedł na górę
Zabrał ze sobą jedną z toreb
Mary podeszła do Michała
- Wyrósł
Michał przytulił Mary
- Dzieci rosną
- yhm...
Kuba zbiegł po schodach
- Mary przyjedzie Ania? Ona teraz do gimnazjum idzie, prawda?
- Tak, już do gimnazjum
- Chciałbym ją zobaczyć, tak dawno nie widzieliśmy się
- Przywiozę ją - powiedział Michał
Kuba poszedł do ogrodu, zbierał poziomki
Mary spojrzała na Michała
- To miał być nasz czas z Kubą
- Będzie nasz czas z obojgiem
- Wiesz, że Cię kocham?
- Wiem... - Michał ucałował żonę
- Pytałeś co będzie chciał robić?
- Powiedziałem mu, że jak dojedziemy i będzie miał ochotę na wyprawę czy coś innego
to ma powiedzieć
- Na grzyby, tak?
Michał objął ją czule
- Zawsze jak chodzimy po górach lepiej się rozmawia
- Wiem Skarbie
Wakacje 06 lipiec 2013
Michał patrzył przez okno nad ranem rozszalała się burza
Mary jedynie na chwilę otworzyła oczy gdy usłyszała grzmot
ale zaraz potem wtuliła się w Michała i nadal spała
Pozwolił jej dłużej pospać, a sam przygotował śniadanie
Mary nadal spała, gdy na stole było wszystko przyszykowane
Położył się przy niej i podparty na łokciu przyglądał się rysom jej twarzy
- Nie zmieniła się - pomyślał
Mary wyczuła na sobie jego wzrok i zerknęła na Michała
- Dzień dobry kochanie
Michał ucałował ją delikatnie
- Dzień dobry
- Wyspana?
- Ta burza mnie obudziła
Michał znów ją pocałował
- Ale zasnęłaś jeszcze potem
- Tak dobrze mi w Twoich ramionach... - Mary znów przylgnęła do Michała
- Zjemy?
- Zaraz coś przyszykuję - odpowiedziała przeciągając się jednocześnie
Jej ciało prężyło się i wyginało, ziewnęła
Michał objął ją w pół
- Cudownie... się przeciągasz
- Tylko to robię cudownie?
Michał całował ją po całym ciele

Śniadanie zjedli w salonie
Michał spojrzał na zegarek
- Jadę po Kubę
- Cieszę się, że jeszcze chce do nas przyjeżdżać
- Może pójdziemy w góry?
- Niech Kuba zadecyduje co chce robić
Michał sięgnął po kluczyki
Mary ucałowała go nim wyszedł
- Tylko nie namawiaj go podczas podróży na te góry
Michał się uśmiechnął
- Znasz mnie
- Nie chcę by spełniał Twoje oczekiwania
Michał pocałował Mary
Wiedział o co jej chodziło
Chciała by chłopak robił to na co ma ochotę, a nie to co lubi jego stary
Nocą 06 lipiec 2013
Po kąpieli Maniki otuliła się miękką kołdrą
leżała na boku i czytała książkę
Michał wsunął się pod kołdrę
- Zgasić światło?
- Chcę doczytać do końca, to niemożliwe, żeby Cord zginął
Ja lubię pozytywne zakończenia
Michał opuszkami palców gładził skórę jej ręki
Aż natrafił na jej dłoń
Uniósł ją lekko i ucałował jej wnętrze
Przylgnął do jej pleców tak mocno
Że poczuła rozlewające się po jej ciele ciepło
Na chwilę straciła wątek książki
Było je bardzo przyjemnie czując go tak blisko
Nadal czytała, po chwili odłożyła książkę
Kiedy delikatnie odwróciła Michała na wznak przysypiał
Musnęła ustami kącik jego ust
I niemal bezgłośnie wyszeptała:
- Pragnę Cię…
Zaczęła rozpinać guziki jego koszulki
Dłoń wsunęła pod materiał i gładziła jego tors
Gdy natknęła się na jego sutki poczuła jak twardnieją pod dotykiem jej palców
Pochyliła głowę i muskając delikatnie językiem brodawkę czuła jak
Od środka rozpala ją przyjemny żar…
Obudził się na dobre
Poczuła jego wzrok na sobie
Ale nie śmiała spojrzeć mu w twarz
Rozkoszowała się smakiem i zapachem jego skóry
Zniewalał ją…
Dłonią przycisnął jej głowę mierzwiąc przy tym jej włosy
A potem…