Nocą... 28 listopad 2007 |
Mati i Mary gadali... wygłupiali się... Mati to moja ulubiona piosnka... mam ich wiele... Ta ma fajne słowa... Boję się żyć, bo tak mnie wychowali Boję się płakać żeby mnie nie wyśmiali. Czy Ty też tak czasem masz? Czy Ty też to dobrze znasz? Czy Ty jeszcze szukasz, czy już wszystko wiesz? Czekam że kiedyś powiesz nie bój się Nie bój się… Kocham Cię… Boję się śmiać, bo nie wiem, co będzie dalej. Boję się umierać, by nie zostawić Ciebie samej Czy Ty też tak czasem masz? Czy Ty też to dobrze znasz? Czy Ty jeszcze szukasz, czy już wszystko wiesz? Czekam ze kiedyś powiesz nie bój się Nie bój się… Kocham Cię… No... niezły tekścik... powiedział... Lubię słuchać RMFu A teraz normalnie Wszystkie piosnki dla mnie... moje ulubione... znaczy... Mati przewrócił Mary... Ej... co robisz... Oberwiesz.... zawołała... Uduuuszę... Śmiali się... Było fajnie... : ))) |
Komentarzy: 2 |
Fajny Facet... 27 listopad 2007 |
Cytacik: Atrakcyjni mężczyźni to tacy, których otaczają kobiety Naukowcy szkoccy odkryli, że w oczach kobiet atrakcyjni są mężczyźni, którzy wywołują aprobatę innych kobiet. Badacze z uniwersytetu w Aberdeen przeprowadzili eksperyment, który wykazał, że obraz kobiety uśmiechającej się na widok męskiej twarzy jest dla innych kobiet wystarczającym sygnałem do stwierdzenia, iż ów mężczyzna jest dla nich atrakcyjny. Zdaniem badaczy, eksperyment potwierdza prywatne obserwacje wielu mężczyzn, którzy zauważają, że znacznie częściej wzbudzają zainteresowanie płci przeciwnej, kiedy są w związku, niż kiedy są kawalerami. Jednocześnie naukowcy odkryli, że popularność wśród kobiet niekoniecznie musi się przekładać na większą sympatię ze strony innych mężczyzn ? wśród badanych płci męskiej, atrakcyjność panów, którzy wzbudzali uśmiechy na twarzach kobiet, była oceniana znacznie niżej. Inspiracją dla eksperymentu były badania nad zachowaniem gupików ? naukowcy odkryli, że samiczki poszukujące partnera znacznie częściej wybierają samców, którzy znajdują się w towarzystwie innych samiczek. Zdaniem ekspertów, wyniki badań mogą pomóc wielu samotnym mężczyznom, którzy w przyszłości będą przyciągać uwagę potencjalnych partnerek wynajmując wcześniej miłą damę do towarzystwa. : ))) |
Komentarzy: 3 |
W RMFie jest wesoło... 26 listopad 2007 |
Komentarzy: 3 |
Na Mazurach... 25 listopad 2007 |
Mary i Marcin spędzili wspaniały dzień… Wieczorem pojechali na Mazury… Zatrzymali się po drodze… na hamburgery… Marcin… jesteś dla mnie taki dobry… Ja? Ty… powiedziała z uśmiechem… Zawsze jest fajnie przy Tobie… Ty masz pomysły… Marcin uśmiechnął się… Dojechali do jednej z pięknych mazurskich Miejscowości… słońce chowało się za horyzont… Spacerowali… Mary była radosna… Po spacerze szukali noclegu… Zatrzymali się u miłych gospodarzy… W pokoju było biurko, dwa krzesła i jedno wielkie łóżko… Śpimy razem powiedział Marcin… Spojrzała w jego stronę... Nie ma sprawy… będzie nam wygodnie… Przed snem słuchali muzyki… gadali… |
Komentarzy: 0 |
Po ciężkiej nocy wstaje nowy dzień 25 listopad 2007 |
Padał deszcz… było zimno… Mary weszła do kawiarni… Usiadła przy stoliku obok okna… Usłyszała znajomy głos… Zaczęła się rozglądać… Ujrzała go… opowiadał coś znajomym Nie mogła oderwać od niego wzroku… Ich oczy na moment spotkały się… Powiedział znajomym, że idzie… Podszedł do Mary… Uśmiechnęła się… wyszli razem… Zatrzymali się w jakimś małym hoteliku Marcin poszedł zamówić coś do jedzenia… Mary usiadła przed komputerem… Coś czytała… Kiedy ukazał się w drzwiach… płakała… Wstała… podeszła do Marcina Przytuliła się do niego… Długo trwało nim się uspokoiła… Zjedli kolację…i pojechali do innego miasta W samochodzie słuchali muzyki Marcin opowiadał… Mary tylko słuchała… Zasnęła… Dojechali do pięknej malowniczo położonej Małej miejscowości… Marcin zatrzymał samochód… Mary obudziła się… Gdzie jesteśmy? Jesteśmy na miejscu… powiedział spokojnie… Poszli na spacer… Pięknie tu Marcinie… Podziwiali widoki… był ranek… Słońce nieśmiało przedzierało się przez chmury… Niebo przybierało różne barwy… Było przepięknie… |
Komentarzy: 1 |
Wieczorkiem... 23 listopad 2007 |
Mary siedziała w pokoju... W kominku płonął ogień... Cześć Michał... Michał się uśmiechnął... Znowu czytanie? yhm... Kawy? Taką jak zawsze... Mary wróciła do pokoju z kawą i szarlotką... Zjedli... Mary oparła się o niego... Czytał... Mary lubiła jego głos... Fajnie intonował... Po jakimś czasie... odłożył książkę... Pójdziemy na spacer? zapytał Mam jeszcze mokre włosy... A... rzeczywiście... Posłuchamy muzyki... Dobra... Mary siedziała na brzegu kanapy Michał zamknął oczy... położył głowę na jej kolanach... Mary gadała i gadała... Słuchasz Ty mnie... czy śpisz? Michał otworzył jedno oko... Nie śpię... zgaś światło, bo razi... mi nie przeszkadza światło... Michał usiadł... Pójdę już... Mary odprowadziła Go do drzwi... Michał... powiedziała cicho... Odwrócił się... Dzięki... uśmiechnęła się do niego... |
Komentarzy: 2 |
A potem czas na relaks... 23 listopad 2007 |
Woda była zimna… Nie było zbyt ciepło… Mary mimo tego Zdecydowała się Wypłynąć w morze… Była daleko od brzegu… Dryfowała… Zamknęła oczy… Wiał silny wiatr… Nagle wysoka fala Przewróciła łódkę Mary szła na dno… Otwartymi oczami Obserwowała Podwodny świat… Bajkowy… pomyślała Odbiła się od dna… Zaczerpnęła powietrza Łódki nie było widać Zatonęła… Mary płynęła do brzegu Udało się… Położyła się na piasku Nie miała siły By wrócić do domku… Była wyczerpana… Po dłuższym czasie Podniosła się I z opuszczoną głową Wracała do siebie… Weszła do domku… Wskoczyła do wanny Odkręciła gorącą wodę… Tego mi było trzeba… Pomyślała… W powietrzu unosił się Przyjemny zapach… Nie ma to jak relaks… |
Komentarzy: 0 |
Taka Fajna piosnka... 23 listopad 2007 |
Feel » Pokaż na co cię stać Możesz iść szybciej niż niejeden chciałby biec możesz mieć wszystko czego, czego tylko chcesz każdą myśl zamien w poztywne słowo słuchaj, słuchaj bo zabawnie tak oddychać przez różową słomkę cudownie tak rozmawiać bez niemiłych wspomnien każdy dzien mówi nam coraz więcej słuchaj, zaufaj sobie jeszcze raz (Refren) Pokaż na co cię stać, ale nie jeden raz słuchaj, sluchaj, je je piękne słowa mówią wszystko lecz nie zmienią nic, ohoh.. Pokaż na co cię stać, ale nie jeden raz słuchaj, sluchaj, je je piękne słowa mówią wszystko lecz nie zmienią nic, nie zmienią nic, nie zmienią nic! Możesz iść szybciej niż niejeden chciałby biec możesz tak, tak po prostu znów zapomnieć się nowy dzien zawsze daje nowe życie słuchaj, zaufaj sobie jeszcze raz Pokaż na co cię stać, ale nie jeden raz słuchaj, sluchaj, je je piękne słowa mówią wszystko lecz nie zmienią nic, ohoh.. Pokaż na co cię stać, ale nie jeden raz słuchaj, sluchaj, je je piękne słowa może powiedzą ci wszystko, ale nie zmienią nic, nie zmienią nic! (x2) |
Komentarzy: 0 |
Dziękuję... 23 listopad 2007 |
Jeszcze Słońce zza chmur Nie wyjrzało… W pokoju pojawił się miły Zapach świeżych kwiatów… Był chłodny ranek… Ach jaki bukiet… Piękny… Dziękuję : ))) |
Komentarzy: 1 |
Miodowy miesiąc... 23 listopad 2007 |
Miło jest pławić się w urokach miodowego
miesiąca. Adrenalina i feromony buzują, człowiek opanowany jest miłym
poczuciem sukcesu i widzi swój żywot w jasnych barwach. W dodatku
wszyscy naokoło mówią "O jaka piękna i zakochana w sobie para". Nowej
koalicji i rządowi tej radości zostało jeszcze na jakieś dwa tygodnie. A
potem zaczną się schody. Dawno, dawno temu pojawił się w Polsce premier, którego w "pierwszych słowach swego listu" media pokochały. Pełniuteńkie były ochów i achów. Piały. Że profesor, że z podziemia, że nieźle wygląda, że nieubabrany w partyjnictwo, że miła żona i córka aktorka, że wyważony i spokojny, jednym słowem - CUDO!. http://fakty.interia.pl/raport/nowy_rzad/news/donalda-tuska-miodowy-miesiac,1010336 Konrad Piasecki, RMF FM k.piasecki@rmf.fm |
Komentarzy: 0 |
Wieczorem... 22 listopad 2007 |
Cześć Cześć Michał Fajnie, że już jesteś… Zrobię Ci kawy… Mary usiadła obok niego… Co Ci Mary… Wzruszyła ramionami… Wyciągnął rękę w jej stronę… Oparła się o jego klatę… Słyszałaś, że Harry Portter w styczniu W polskiej wersji językowej Tak… Michał… poczytasz mi trochę… Pewnie… Co? Tą książkę… Mary położyła głowę na jego kolanach… Michał odłożył książkę… Najpierw Ci coś opowiem… Odgarniał jej włosy… Fajne masz loki dzisiaj… Lubię jak mi się tak kręcą… Śmiali się że dla Tomka Mi się tak pokręciły… A dla Niego? Ej… Ty też? Nie no żartowałem… Michał zaczął opowiadać… Dawno dawno temu… To będzie bajka? Podniosła głowę pytając Nie przerywaj… bo nie opowiem… Ale powiedz czy bajka… Lubisz bajki? Nie… To będzie opowiadanie… Zamieniam się w słuch… Polną ścieżką szła mała dziewczynka Niosła w ręce niebieską bańkę na mleko… Szła do pobliskiego gospodarstwa po mleko… Spostrzegła starca przy drodze… Dzień dobry… źle się Pan czuje? Starzec rzekł… już mi lepiej… Dlaczego się zatrzymałaś? Zauważyłam Pana… i podeszłam Moja kochana wierz mi leżę tu od rana Mijało mnie wielu ludzi… Nikt mnie nie chciał zauważyć A potrzebowałem pomocy… Teraz czuję się znacznie lepiej… Pójdzie Pan ze mną… tu niedaleko jest gospodarstwo… mieszkają tam mili ludzie idę tam po mleko… Lubisz pić mleko? Tak, a Pan? Ja też lubię mleko Dziewczynka z uśmiechniętym starcem rozmawiała całą drogę… Gospodarze poczęstowali ich świeżo upieczonym Ciastem ze śliwkami… Starzec opowiedział im… Że kiedyś przed wieloma laty mieszkał tu W tej miejscowości w której byli… Ale nikt go nie pamiętał Nikt go nie poznał A jak był młody miał tu wielu przyjaciół Teraz został zapomniany… Nie pozostawił po sobie śladu… Ale nie każdy musi po sobie pozostawić ślad… Powiedziała dziewczynka do Starca… I tu się mylisz… moja kochana Każdy powinien przeżyć swoje życie tak By jak odejdzie ktoś za niego modląc się Powiedział: Będzie mi Go brakować… Michał… Tak? Ja dziś pomyślałam, że będzie mi brakować Tomka Będę za nim tęsknić… Daje nam cenne rady… I jest radosny… Michał sięgnął po książkę… Teraz nie czytaj… Posłuchajmy muzyki… Michał uśmiechnął się… Odgarniał jej długie włosy… Patrzyła na niego… Uśmiechnij się… wyszeptał… Palcem dotknął czubka jej nosa Uśmiechnęła się… |
Komentarzy: 0 |
Fajna piosenka... 22 listopad 2007 |
Wilki - Zostać mistrzem Gdyby tak można zostawić wszystko i udać się w podróż incognito Zostać żebrakiem, albo pijakiem Zostawić materialną przeszłość Nic nie budować cieszyć się życiem Wsłuchać się w ludzi i ich pragnienia Budzić się wtedy, gdy wstaje słońce Nie mieć niczego, oprócz cienia i lecę... Ref. Gdyby można tak zostawić wszystko co dotąd znam Wiedzieć, że tam gdzie ja jest mój dom W oczach mieć cały świat Podróżować, wolnym nie liczyć lat Wiedzieć, że tam gdzie ja jest mój dom Wsłuchać się w kamień, pogadać z drzewem I z każdym bogiem być bardzo blisko Nie czynić dobra i nie przeszkadzać Poczuć, jak wokół tętni wszystko |
Komentarzy: 0 |
; ) 22 listopad 2007 |
Mary biegła co sił w nogach... Dostrzegła go z daleka... Rzuciła mu sie na szyję... dyndała... Tęskniłam... Ach Mary... Jesteś... ??? A... nie ważne... Cmok! dała mu całusa... Pobiegli plażą... Dwadzieścia jeden po... Mamy tylko pół dodziny... nie zdążymyyy... Damy radę... uśmiechnął się Nie pędź tak... Wbiegli na peron... pociąg ruszał... Wskoczyli... O której bedziemy na miejscu? Za trzy godziny... Mary uśmiechała się... Witek objął ją... podziwiali widoki... Potem weszli do przedziału... Gadali całą drogę... Wyszło słońce... Kiedy zbliżali się do celu okazała się, że nie ma śniegu... Poszli szlakiem... Miejscami leżał śnieg im wyżej tym chłodniej... Dotarli na miejsce... Podziwiali widoki... Faaajnie... Lubię patrzeć w dal... Mary chwyciła Go za rękę... Wariat jesteś... To była szybka decyzja... Opłacało się... Jak byś nie przyszedł pewnie cały dzień przesiedziałabym w domu... Był Przemek rano u Ciebie? yhm... Ale tym razem sam... |
Komentarzy: 3 |
Gwiazdy 21 listopad 2007 |
Gwiazdy migocą... ponad głowami przechodniów... Jednych ujmują blaskiem... Innych wzruszają tym że są tak odległe... A jednak dostrzegalne... Czy Ty je widzisz... na odległym niebie? Oczekujesz, że ujrzysz je każdego dnia... A kiedy gęste chmury nie pozwalają Ci na nie patrzeć czujesz niedosyt... A to tylko gwiazdy... |
Komentarzy: 0 |
U Przemka 21 listopad 2007 |
Producenci lodów Albo popłyną na tych lodach... Albo będą mieć forsy jak ludu... Producenci... mniam mniam... lubię lody... kilka gałek poproszę... Śmietankowa Truskawkowa Czekoladowa hm... jeszcze... może... bakaliowa... malaga... Och... Ha ha ha Radio... ptasie radio... Do rezerwy... Pod nieobecność wodza nie będzie próżnował... Popieram... na próżność czasu szkoda Mary wyszła z lodziarni... Cześć Przemku... Cześć... Witek mówił Celinę mamy za sobą... Ty z nią byłeś? No... Wiesz co znowu głupia gadka nawet w spokoju nie mogę lodów zjeść... Kto Ci przeszkadzał? Atak śmiechu mi przeszkadzał... Pięć gałek zjadłam... Idziemy ma kawę? Spoko... Do Ciebie? Jasne... jeszcze u Ciebie nie byłam Weszli do mieszkanka... Przytulne... Lubię kwiaty... powiedziała Mary I widok z okna fajny... Przemek kawę przyniósł... Usiedli... Po co Ci taki duży telewizor? Co za pytanie... Lubię oglądać... filmy... różne Ja u siebie nie mam telewizora... Jesteś producentem... co? filmowym... z producentem... Filmowym? Nieee... Oszaleję... Co? Dawaj kawę na ławę... Mary zabieliła... Dosładzić? spytał Przemek Dzięki ja bez cukru... A Ty tu czego? spytał Przemek Wituś! Witam... powiedziała Mary Czego? Się napijesz? Kawy... Przyjdzie Mati? On śpi... Ten ma spanie... dobudzić Go nie można Próbowałaś? Żeby raz... jeden... Mati nie może się ruszyć... przybity... powiedział Tomek Cześć Tomcio... Całusa... rzekł Cmok... Mgla... i mgla... a kysz a kysz O tej godzinie Slonko W tej godzinie... No... mówię Współczuję tym co radia nie słuchają teraz... Dlaczego? Bo nie wiedzą o co biega... Drzwi sie otworzyły... Wszedł Mati... Łaaaa... Mati... czeeeść... Uśmiechnął się A On mówił, żeś przybity... Uwoolniłem się... Uduszę Cię... Za co? Kto Ci pozwolił? Na co? biegać... Latać mieliśmy... No to lecimy... Mary i Mati wybiegli... Pa Chłopaki! Paaa... W pokoju gadali i chichrali się... słychać było pojedyńcze zdania. Kto pociska obiecanki cudu temu grozi łubu dubu Pocisk jest pozostałością wojny na górze… Został rozbrojony… Udało się Nikt się nie kapnął... Brawo! Załatwiłeś go w 36 sekund Już za chwileczkę Już za momencik Zaraz zaczniemy Naszą zabawę… Powiedział Witek Spoglądając za okno można powiedzieć, że narazie jest pochmurno i mglisto Czy my nie możemy... wziąć tak sbie i przefurtać? Nie... Ciekawe... Dwu metowy... Nieezły... Wysooki : ))) Wielbłąd... Ma dwa garby... Jeden... |
Komentarzy: 0 |
Ach Celyna... 21 listopad 2007 |
Celina ach Celyna… Tę burzę włosów każdy zna Przy ustach dłoni chwiejny gest To Celina, to Celina, to Celina jest Jak hejnał brzmi jej śmiech Choć całe miasto śpi Nie wytrzeźwiała od soboty Balet trwa już cztery dni I w twiście wozi się w piorunach klipsów I na potłuczonym szkle La-la-la! Zaśpiewał w barze ktoś To czarny Ziutek pije gin, Celiny koleś, twardy gość Już pije cztery dni Wychylił setną ćwierć Powietrze zaraz wyszło z niego i w kliniczną popadł śmierć Liczko pobladło mu jak wosk Pozbył się swych o Celinę trosk Zapamiętajcie sobie radę którą dziś wam wszystkim dam Możecie liczyć na przyjaciół, pomogą wam Ziutkowi minął kac, kolesie w kocioł wzięli go Szukaj Celiny, ty lamusie, gdzie adapter, chata, szkło Ziutek nie płakał twardy jest Z wściekłości przez godzinę wył jak pies Tak, tak, tak! Celina już na złom Juz czarny Ziutek z kilerami pod Celiny idzie dom Oświetlił błysk ich kos W rynku bramy brzeg Sikory złote pod mankietem odmierzają sekund bieg I stoi pikiet sak Pod oknem, w sieni i u drzwi - dać tylko znak Zasłony w oknach leją blask na mecie jasno jakby w dzień To Celiny, Celiny, Celiny cień Dłonie kołyszą się, egzotyczne kwiaty dwa Celina naga na balecie pośród żądz i szkła Wtem nagle jakiś ruch W progu staje rudy Mundek, Ziutka druh Dzyń, dzyń, dzyń - to prysło w oknie szkło Celina naga w noc ucieka, jakie dno! ach, jakie dno! Już tylko chce się jej choćby do piekła skryć O Ziutek, Ziutek, gdzieś ty był kiedy ja zaczynałam pić Dlaczegoś nie bił w pysk? Lecz milczy noc i tylko kosy świeci błysk Dlaczego taki ostry był Ziutkowej kosy szpic Przecież znacie te balety, wszak w nich złego nie ma nic Ale Celiny głos, Celiny włosów woń Czerwona mgła zasnuwa oczy, w kamień zwiera dłoń Więc Ziutek podniósł brew, błysnęło i na białą pierś trysnęła krew Słuchaj - to jęknął świat jak chory pies u pana stóp To Celinie, to Celinie, to Celinie kopią grób W rynku syren jęk, na jezdni żółty kurz Niebieska szklanka miga i blacharnia Ziutka zwija już I odtąd spoza krat Ziutek i Mundek bez Celiny widzą świat Lecz czasem gdy jest noc Ziutek wytęża słuch To Celiny, to Celiny, to Celiny duch Wiecie więc, że ja was bawiłem śpiewem swym Tylko dla zwykłej draki i w ogóle prawdy nie ma w tym To zwykły kawał jest Darujcie to już ballady kres. |
Komentarzy: 0 |
Ciepłe morze... 19 listopad 2007 |
Jak się zaczęła przygoda z piaskiem… Było ciepłe lato… Czasem padał deszcz… Sporo ludzi chodziło plażą… Część z nich znała się bardzo dobrze… Mary dopiero ich poznawała… W każdym z nich dostrzegła… Coś wyjątkowego… Polubiła ich towarzystwo… Przy nich nie myślała o swych zmartwieniach Ocierali jej łzy… przytulali Gdy traciła sens życia… A na plaży… Byli Wariatami! Nieraz obrzucali się błotem… Ale zwykle potem była kąpiel I ciepłe morze zmywało z nich Uczucie jakie pozostawiało błoto… No wiadomo… woda jest przyjemna… A ciepłe morze… bezcenne… |
Komentarzy: 0 |
Moje Kochane Radio : ))) 16 listopad 2007 |
Komentarzy: 0 |
Odwiedziny Clary... 16 listopad 2007 |
Mary otworzyła oczy… Dostrzegł to… Usiadł obok niej Na łóżku… odgarnął włosy z jej czoła… Jak się czujesz kochanie? Pokiwała głową… doobrze… Musisz wypocząć… nie wychodź dziś sama Jak wrócę z pracy pójdziemy się przejść… Dobrze… Pocałował ją… chwycił Go za szyję… Przyciągnęła do siebie… Dzisiaj szybko wrócę… Fajnie… Podał jej śniadanie… Wstanę… no dobrze… W pokoju było cieplutko… W kominku płonął ogień… Przytulił ją do siebie… Kocham Cię Ja też Cię kocham… Pocałowali się… Do chatki weszła Clara Cześć Mary Cześć kochana Ale namieszałaś… Czemu? No włąśnie nie wiem czemu Przecież Wszystko jasne Zależy jak dla kogo… Wystraszyłaś nas… Martwiliśmy się jak zniknęłaś… Idę już do pracy… Pocałowali się nim wyszedł… Ja z nią zostanę… powiedziała Clara Dziś będziesz miała odwiedziny… Czyje… to niespodzianka… Teraz musisz wypocząć… Mary uśmiechnęła się… Włączyła RMF… Mary i Clara gadały o tym co się… Nie widziały się dosyć długo… Było o czym opowiadać… Przyszła Gośka... Czeeść... dziewczyny ucieszyły się nie byłaś jeszcze u mnie... Jesteś fajna... cieszę się że wpadłaś... Dzisiaj przyjdzie tu Ekipa... Czemy Ty zwialaś... oj Mary... Mary... No co... A niiic.... dziewczyny zaczęły się śmiać A cześć Piaskuś! Cześć dziewczyny... Zaraz przyjdzie Małgosia Fajnie... już się ciszę... Mary uśmiechała się... Do chatki wszedł Ziółko... Czzść... a my pośniadanku... doprawiłbyś pewnie, co ? Jasne, że bym doprawił... Ucałowali się na powitanie... W drzwiach ukazała się Małgosia, Witek, Przemek, Tomaszek, Robercik i Krzysiek z Mają i Pari Zrobiło się wesoło... Chłopaki zaczęli się przekomarzać z Mary Wiesz, że dziś dają 42 w tysiącu za godzinę... Wieem słucham RMFu... Mary dokuczała Przemkowi... Coś się Go tak uczepiła... pytała Gośka No przestań... On jest Fajny... No pewnie, że Fajny... powtórzył Przemek I skroomny... jak zaawsze... Dała mu całusa... Ha ha ha Witeek No co... Nico... Pocałowali się A ja nie dostanę? Mary zaśmiała się... Ucałowala Tomaszka Przywitała wszystkich całusami... Zaczęli się wygłupiać... Wyszli z Chatki Leżało sporo śniegu... Rzucali się śnieżkami... Część Ekipy wybrała się na narty... Ja nie mogę... Mary... nie wygłupiaj się... Dziś nie... Na sztucznym stoku spotkali znajomków... Mary została w Chatce Słuchała RMFu |
Komentarzy: 0 |
Dla nich... 16 listopad 2007 |
Sid & Nancy - Robert Gawliński /d g C/ /F/ Nie mieli celu i nie mieli dzieciństwa jak my /B d g F/ Dokoła trudny świat, ulica była domem /B d g/ Nauką tych lat /C/ Dla nich wieczna droga /d g C/ Dzikich serc spotkanie Krwią pieczętowanie /d g C F/ Dla nich wieczna wiara W to co nie poznane Dzikich serc spotkanie Budzili w każdym gniew, śniegiem usłany był dom Nie czuli bólu, gdy śmierć przyszła cicho Zabrała życie i łzy Dla nich... wieczna wiara W to co nie poznane Dzikich serc spotkanie |
Komentarzy: 0 |
: ))) 15 listopad 2007 |
Metallica » Nothing else matters Muzyka / słowa: James Hetfield, Lars Ulrich So close no matter how far Couldn't be much more from the heart Forever trusting who we are And nothing else matters Never opened myself this way Life is ours, we live it our way All these words I don't just say And nothing else matters Trust I seek and I find in you Every day for us something new Open mind for a different view And nothing else matters Never cared for what they do Never cared for what they know But I know So close no matter how far Couldn't be much more from the heart Forever trusting who we are And nothing else matters Never cared for what they do Never cared for what they know But I know Never opened myself this way Life is ours, we live it our way All these words I don't just say Trust I seek and I find in you Every day for us something new Open mind for a different view And nothing else matters Never cared for what they say Never cared for games they play Never cared for what they do Never cared for what they know And I know So close no matter how far Couldn't be much more from the heart Forever trusting who we are No nothing else matters |
Komentarzy: 0 |
Cóż za brzmienie... 15 listopad 2007 |
Komentarzy: 0 |
Jedyne to co mam... 14 listopad 2007 |
Norbi » Jedyne co mam Jedyne co mam to złudzenia, że mogę mieć własne pragnienia Jedyne co mam to złudzenia, że mogę je mieć Nie mam chałupy z czterema sypialniami Nie mam kabrioletu zobaczcie sami I gdybym bardzo mocno skupił się i poszukał Nie znajdę nawet w domu złotego łańcucha Nie mam układów, nie mam znajomości Nawet nie zapraszam swej rodziny ani gości No bo po co mają wpadać skoro nie ma na czym siadać Nie mam, nie mam, nie mam o czym gadać Chociaż jeszcze chwilę musze zanim wzrotka się skończy Nie mam nawet pomysłu żeby numer ten wykończyć Nie mam nic Dlaczego tak się stało? Pustka! Może w barku coś zostało? Jedyne co mam to złudzenia, że mogę mieć własne pragnienia Jedyne co mam to złudzenia, że mogę je mieć Jedyne co mam to złudzenia, że mogę mieć własne pragnienia Jedyne co mam to złudzenia, że mogę je mieć Hej kochanie! Pożycz mi na ubranie, na zegarek, na samochód, na piękne mieszkanie. Nie wiem kiedy oddam, ale oddam na pewno. Chyba, że nie będę miał Zresztą wszystko mi jedno Nie mam konta w banku I nie mam kredytu Pięknych fingli na paluszkach Liter na plastiku Nie mam nic Nie mam nawet wąsów bardzo modnych w tym sezonie Nie mam skóry na fotelach Grill'a na balkonie Nie mam nic Dlaczego tak się stało? Pustka! Nawet w barku nie zostało nic Jedyne co mam to złudzenia, że mogę mieć własne pragnienia Jedyne co mam to złudzenia, że mogę je mieć Jedyne co mam to złudzenia, że mogę mieć własne pragnienia Jedyne co mam to złudzenia, że mogę je mieć Miałam siebie na własność Ktoś zabrał mi prywatność Co mam zrobić bez siebie Jak żyć? Bez siebie jak żyć? Miałam słowa własne Ktoś stwierdził że zbyt ciasne Co mam zrobić bez słów? I jak żyć? Powiedz mi! Nie wiem kochanie Może jednak coś się stanie Pojedziemy do Las Vegas I trafimy dużo banie Wypijemy wszystkie trunki Zapłacimy rachunki A potem zaśpiewamy znowu tak: Jedyne co mam to złudzenia, że mogę mieć własne pragnienia Jedyne co mam to złudzenia, że mogę je mieć Jedyne co mam to złudzenia, że mogę mieć własne pragnienia Jedyne co mam to złudzenia, że mogę je mieć Jedyne co mam to złudzenia, że mogę mieć własne pragnienia Jedyne co mam to złudzenia, że mogę je mieć Jedyne co mam Jedyne co mam Jedyne co mam Jedyne co mam Jedyne co mam to złudzenia |
Komentarzy: 0 |
Lech Janerka... 14 listopad 2007 |
Lech Janerka » Strzeż się tych miejsc Ciemnych przejść Późnych pór Zakamarków, schodów, wind Baru, park Końca tras Brudnych ulic gdzie jest mrok Strzeż się tych miejsc Strzeż się tych miejsc Tu nie wolno głośno śmiać się I za dobre mieć ubranie Strzeż się Tutaj ludzie złych profesji Mają swoje oceany śmierć im podpowiada przyszłość I co noc, co noc z nich drwi Strzeż się tych miejsc |
Komentarzy: 0 |
Przyjemny zapach... 14 listopad 2007 |
Mary leżała na podłodze na dywanie… Patrzyła na płonący w kominku ogień… Płakała… Była samotna… źle się czuła… Drzwi Chatki cichutko otworzyły się… Nie spostrzegła gdy wchodzili… Zamknęła oczy… ocierała łzy… Obok niej położył się Darek Cześć Mary… Cześć… Podał jej żółtą różę… Pięknie pachnie… Po drugiej stronie Mary usiadł Mati… Witaj Mary… Witaj… Podał jej niebieską różę… Niebieska? Yhm… Nigdy takiej nie miałam… Piękna… Podszedł Tomek… Mary to dla Ciebie… Biała… piękna… dziękuję… Ostatni podszedł Michał Ja mam czerwoną… Ładnie pachnie… powiedziała Chwytając w dłonie kwiat… Miała cztery różnobarwna róże… Ich woń unosiła się w powietrzu… |
Komentarzy: 0 |
Dla tych co... 13 listopad 2007 |
Mary wróciła zmęczona do Chatki Mati napalił w kominku… Kiedy weszła poczuła przyjemne ciepło… Zmarzłaś? Yhm… Mati przytulił ją… Usiedli na kanapie Opowiadała mu o całym dniu… Polatamy trochę? Jest już za późno… Nie… spoko… Wybiegli z Chatki… Zdążyli na samolot… Alee widoki… Spacerowali… Nad ranem polecieli spowrotem Zostanę… powiedział Mati Możesz zostać… Nie potrafili zasnąć… Opowiedziała mu o tym co ją trapi… Położyli się na kanapie… Wtuliła się w jego klatę… Słuchali muzyki… Mary uspokoiła się… Słuchała uspokajającego rytmu jego serca Zasnęła… Mati patrzyła na nią… Spała jak dziecko… Małe bezbronne… Pogłaskał ją… Objął… zasnął Mary obudzila się W RMFie zwierzyniec dzisiaj... Latające ptaki... Barany i Osły Mary wyszła z Chatki Spacerowała zostawiając ślady na śniegu... Spotkała Michała... Spacerowali... Odprowadził ją do Chatki... Miłej nocy Michał... Mary poszła do pokoju... Nie potrafiła spać... Zaczęła czytać... Położyła się... Mati przebudził się... Przytuliła się do niego... |
Komentarzy: 0 |
Cóż za pytanie... 12 listopad 2007 |
Kapturek... „W kapturku jest najważniejszy dziubek… Musi stać jak szczypiorek na wiosnę” Cytacik z żółto niebieskiego świata... |
Komentarzy: 0 |
CAŁUS! Przytulaczu : ) 12 listopad 2007 |
Komentarzy: 0 |
Niekonwencjonalnie... 12 listopad 2007 |
Judo szachy... zróbmy... Nieee Lepszy rzut młotem... Dla spadochroniarza... Albo rzut paralotniarza... Paralotniarzem... Rzut... A zaczęło się od szachów... No... Kto by pomyślał... Do czego to doszło... Dla niewtajemniczonych trzeba dodać... że to były niekonwencjonalne szachy... połączone z boksem... A On był w nich mistzem... Kto? No teeen... Wiesz Kto... Nie to nie On... To ja jestem od niego w tym lepsza... Ty to jestes lepsza w innej dziedzinie Jakiej? No... chociażby Łowienie ryb połączone ze strzelaniem... Strzelaniem? z łuku... Śmiała się... No to daj mi medal należy mi się... jak mistrzem jestem... Wszedł Marcin... Cześć Wam Cześć Marcinku A co... Wy znowu się kłócicie? Nieee My się kochamy... ale tak niekonwencjonalnie... |
Komentarzy: 0 |
Cytacik z żólto niebieskiego świata... 12 listopad 2007 |
ALE ŚWIAT JEST TAKI JAKI JEST... A NIE TAKI JAKI CHCIELIBYŚMY... ŻEBY BYŁ... A tu zima wókłół Nas No i kto to mówi... |
Komentarzy: 0 |
Przy pomocy komputera można poznać ludzi 07 listopad 2007 |
Komentarzy: 0 |
Niczego nie muszę... 07 listopad 2007 |
Ania Dąbrowska » Musisz wierzyć Dzisiaj zgubie się W Twoich smutnych oczach Wszyscy niech, obrażą teraz się Skreślono dawno nas Jesteśmy już straceni Cały świat zniknie nagle nam Musisz wierzyć, Że to może się zdarzyć, Bo przecież Gdzieś tam jest, ktoś kto też w to wierzy On Cię wybrał, Dawno temu wymyślił Cię sobie I spotkasz go-powie Ci, że to ty Zabierz dzisiaj mnie Na spacer, obiad potem nudny film Chce dziś być tam gdzie Ty Chce patrzeć, słuchać, czuć I dziwić się, że nie był do mnie nikt Podobny tak, jak Ty Musisz wierzyć, Że to może się zdarzyć, Bo przecież Gdzieś tam jest, ktoś kto też w to wierzy On Cię wybrał, Dawno temu wymyślił Cię sobie I spotkasz go-powie Ci, że to ty |
Komentarzy: 0 |
Taki tekścik 07 listopad 2007 |
Robert Punt "Wolnoamerykanka" ( fragment) Wśród uśmiechów, poklepywań i gratulacji, czuł, że jeszcze jest coś wart,on i jego ambicja. Pojawiające się od czasu do czasu na horyzoncie widmo Padwy stawało się coraz bardziej zwiewne i wyblakłe. Stosunki z Drapakiem były zimne, lecz poprawne. Żaden nie ryzykował ostatecznej rozgrywki. Nie stwarzało to najlepszej atmosfery nawet tu, w Tokio, ale na szczęście gorączka przedstartowa zepchnęła wszystko na dalszy plan. Uspokoiwszy się nieco poszedł do mikroskopijnej łazienki, wziął tusz, po czym ułożył się na kozetce i momentalnie zapadł w sen. Ranek przyniósł wyjaśnienie wczorajszych niepokojów. Okazało się, że przeżył pierwsze w życiu trzęsienie ziemi. Nie było to silne, gazety poświęcały mu zaledwie kilkuwierszowe wzmianki. Dzień był ładny, więc pośniadaniu poszedł na spacer, ciesząc się niepowtarzalną atmosferą, jaka zawsze panuje tam, dokądprzybywa parę tysięcy młodych ludzi ze wszystkich stron świata. Ktoś wpadł na pomysł znakomicie rozwiązujący problem poruszania się porozległym terenie wioski, wprowadzając małe rowerki. Od razu cieszyły się olbrzymim powodzeniem. Było ich w wiosce tysiące i w niektórych miejscach trzeba było uważać by, nie zostać starannym przez hożą dziewoję, pędzącą na złamanie karku. Niektórzy zresztą specjalnie wystawali w takich miejscach. Polscy floreciści wymyślili zabawę w piłkę rowerowo - nożną na trawie i odtąd na placyku przed gmachem, gdzie mieszkali zbierała się coraz liczniejsza grupka kibiców nowego sportu. Jerzy wziął raz tylko udział w takim meczu, ale stłukł piszczel i od tego czasu postanowił udzielać się wyłącznie jako sympatyk tego sportu. Przyglądał się właśnie splątanej grupie ludzi i rowerów, powstałej na próbie zastosowania do nowej gry niektórych elementów rugby, gdy ktoś delikatnie dotknął jej ramienia. |
Komentarzy: 0 |
Faceci 07 listopad 2007 |
Komentarzy: 0 |
Cytacik... Dekalog Parlamentarzysty 07 listopad 2007 |
Jam jest szef Twój i wyborca, który Cię wywiódł z niebytu i tam przywrócić może 1. Nie będziesz miał szefów innych przede mną * *nie dotyczy PiS 2. Nie zmieniaj poglądów, głosowałem na nie, ty jesteś tylko nosicielem 3. Czcij ojca swego, matkę swą, kuzynów i pociotków wszelakich, ale ich nie zatrudniaj 4. Po pijaku nie prowadź - daj się wyprowadzić 5. Nie donoś, jeśli dowieść nie umiesz 6. W Sejmie nie cudzołóż i zwierząt swych nie wypasaj 7. Nie kradnij i nie bierz. Dobrze ci płacę, a jak Cię CBA złapie to nie wystarczy, że się popłaczesz 8. Baterie w dyktafonie zmieniaj regularnie 9. Nie kłam. Pamiętaj, że inni baterie często zmieniają 10. Nie pożądaj elektoratu bliźniego posła swego. Niektórzy posłowie kręcili jednak nosem na niektóre z przykazań. Tak było m.in. z szóstym. Czy inne przykazania parlamentarzyści zaakceptowali bez zastrzeżeń? O tym reporter RMF FM Tomasz Skory na www.rmf.fm Coś Fajnego : ))) |
Komentarzy: 0 |
Miłość... 07 listopad 2007 |
Ile twarzy ma miłość? Jakie sekrety skrywa? Kto pierwszy wiedział? Kto powiedział? I po co? Ty wiesz Dobrze wiesz Miłość nie jedno ma imię Milość jest piękna... Czysta... Cudowna... Kochać to nie znaczy... zawsze to samo... Ale kochać warto Bo miłość to sens życia Bez miłości nie można żyć Mimo wszystko... |
Komentarzy: 0 |
Łatwo... 06 listopad 2007 |
Komentarzy: 0 |
: ))) 06 listopad 2007 |
Komentarzy: 0 |
Tańczyli... 06 listopad 2007 |
Wieczorem Mary siedziała w fotelu… Czytała… przyszedł Mati… Czeeeść Mary… Spojrzała na niego… Cześć wyszeptała… Co Ci? Tak dziwnie się czuję… Dlaczego… Tak jakbym odnalazła coś co mi uciekło… Mati uśmiechnął się… Chwycił ją za rękę… Chodź… Dokąd? Mati ciągnął ją za rękę… Wybiegli z Chatki… Mati wszedł na murek… Wariat! Jesteś i tyle… Biegali po wysokim kamiennym murku… Stanęli na jego końcu… I co dalej? Spytała Nic… powiedział… Objął ją… Patrzyli jak wzburzone morze bije o brzeg… Oszalało… No… szalone… Pobiegli do miejsca w którym wchodzili… Zeskoczyli… szli deptakiem… Przed nimi było drewniana słabo oświetlona scena… Wyszli na nią i zaczęli tańczyć… Przechodnie rzucali im dziwaczne spojrzenia A Oni tańczyli… Muzyki poza nimi nie słyszał nikt Muzyka w ich sercach grała… Tuuu... Usłyszeli strzał... Zaniepokoił ich ten odgłos zbiegli ze sceny... Pobiegli do Chatki... Mary trzęsła się... Uspokój się... Zapalił światło... Zgaś Mati... Zapalę świeczki... Nie... Płakała... Nie płacz... Czułam się tak jakby do nas do mnie... Ktoś strzelał... Usokój się... Nic Ci nie grozi... Boję się... Mati prztulił ją... No już... cicho... Mary uspokajała się powoli... Mati napalił w kominku... Mary leżała na podłodze... podpierała się rękami... patrzyła w ogień... Robiło się coraz cieplej... w Chatce... Zjesz coś? Dzięki... nie... Mati poszedł do kuchni... Mary zasnęła... Wrócił z ciepłą kolacja... Pokiwał głową... Przykrył ją kocem... Wyłączył muzykę... Mary otworzyła oczy... Nie chcialem, żeby Cię muzyka obudzila... Mary zjadła kolację... Pa pa! Mati Pa... |
Komentarzy: 0 |
Fajny... 06 listopad 2007 |
Mary... No? Fajny film wczoraj widziałem... A momenty były? No baaa... Mary wyjrzała przez okno... Sę jaja robia? Kto? podszedł do okna Ale jaja To śnieeeg Ale ziiiimno... Zaknę zaraz... Nie prze ludziach... Jakich ludziach... No przy mnie... Ja człowiek jestem... od niedawna... ale jaki... pstryknij... będę wiedziala o co chodzi... To taki komunikat miedzy nami Pstryknął Wariat!,Mówiłam nie klnij! Przecie... pstryknąłem tylko... Chciałem zobaczyć jak to jest... Uśmiechnęła się... Jesteś kochany... Co się tak całujecie? Osiemnaście miało być... oburzył sie Witek... A ile było? Dwa... Przemek to Ty licz bo sie pogubimy... Tylko się nie zatraćcie.... Mary zaczęła się smiac... Nie śmiej się... całuj... Cześć Kudłuś... Pocałowali się... A Jemu za co? Za żywota... : ) Witek! Co? Jak to w pół do ósmej? Streeesujesz mnie! Witek się zaśmiał... No za dwadzieścia... prawie... To śniadanko? Spytał Kudłuś Ja bym zjadła... przed wyjściem... i kawę poproszę... Kawa raz... Ktoś jeszcze? Jakie Ty masz buty na ten śnieg? Biaaałe... adidasy... Ja bym tak Cię widział w czerwonych kozaczkach... Ha ha ha... czerwone... To bielizna może być w takim kolorze A to też... chętnie zobaczę... Jaaasne... Kudłuś pomogę Ci przy tym śniadaniu... bo tu czerwona będę... A pod spodem? Jaki kolor? Pod spodem... kolor... yyyy... Aaaa nic nie masz... koloru... nie masz... Jak to nie ma koloru? Jest opalona... brązowa z lekka... A Ty skąd wiesz? Nie mów mu! Zdjęcia widział... A tam zdjęcia... na żywo widziałem... Pokazać Wam? Noooo... Mary pokazała nogę... Opalonaaa aaa a wyżej? Taka sama Mary przyniosła kanapeczki... Kudłuś kawę... Usiedli przy stole... To jest to... Pyyyyszne... Tą Kudłuś robił dlatego pyszna... - uśmiechała się Mary Do Chatki wszedł Piaskuś i Tomaszek O zajadacie się... Dla Was też wystarczy... Wszedł Ziółko... Czeeść Kochany... Doprawisz nam śniadanko? Znasz się na tym... Ja? Ziółko obejrzał się za siebie... No pewnie, że Ty... O zebranie jakieś... czy co? spytał Michał wchodząc do Chatki Śniadanko... Pyszniuutkie... Ałaaa Co Ci się stało? Coś mnie zakłuło... pomasuj... Gdzie? Tu... Tu Cię zakłuło? Tu... pomasuj Wszyscy się zaczęli śmiać... Pogłaskam Cię... to Ci wystarczy... Przytul... Mary dała mu całusa... To mnie też... aj boooli... Wariat! Oj chłopaki... fajnie, żeście przyszli... Idziesz gdieś? Tam gdzie zawsze... Pójdę z Tobą... chcesz? Uśmiechnęła się... |
Komentarzy: 0 |
Londyn... ósma piętnaście... 06 listopad 2007 |
Komentarzy: 0 |
Ośleee Ty... 06 listopad 2007 |
Komentarzy: 0 |
Volaaare... 05 listopad 2007 |
Gipsy Kings » Volare (spanisch) Pienso che un sueno parecido no volvera mas y me pintaba las manos y la cara d'azul y de improviso el viento rapido me llevo y me hizo volar en el cielo infinito. Volare o hoh Cantare oh oh Nel blu dipinto di blu felice di stare lassu y volando, volando feliz yo me encuentro mas alto mas alto que el sol mientras el mundo se aleja despacio despacio de mi una musica dulce tocada solo para mi Volare oh oh Cantare oh oh oh oh Nel blu di pinto di blu felice di stare lassu |
Komentarzy: 0 |
Na plaży... 05 listopad 2007 |
Mary szła plażą... Była kiedyś szczęśliwa... z Tomkiem... A teraz... |
Komentarzy: 0 |
Fajna gitara... 02 listopad 2007 |
Chciałabym usłyszeć tą piosenkę graną na gitarze... Jest piękna... Led Zeppelin » Stairway to heaven There's a lady who's sure all that glitters is gold And she's buying a stairway to heaven. When she gets there she knows, if the stores are all closed With a word she can get what she came for. Ooh, ooh, and she's buying a stairway to heaven. There's a sign on the wall but she wants to be sure 'Cause you know sometimes words have two meanings. In a tree by the brook, there's a songbird who sings, Sometimes all of our thoughts are misgiven. Ooh, it makes me wonder, Ooh, it makes me wonder. There's a feeling I get when I look to the west, And my spirit is crying for leaving. In my thoughts I have seen rings of smoke through the trees, And the voices of those who standing looking. Ooh, it makes me wonder, Ooh, it really makes me wonder. And it's whispered that soon if we all call the tune Then the piper will lead us to reason. And a new day will dawn for those who stand long And the forests will echo with laughter. If there's a bustle in your hedgerow, don't be alarmed now, It's just a spring clean for the May queen. Yes, there are two paths you can go by, but in the long run There's still time to change the road you're on. And it makes me wonder. Your head is humming and it won't go, in case you don't know, The piper's calling you to join him, Dear lady, can you hear the wind blow, and did you know Your stairway lies on the whispering wind. And as we wind on down the road Our shadows taller than our soul. There walks a lady we all know Who shines white light and wants to show How everything still turns to gold. And if you listen very hard The tune will come to you at last. When all are one and one is all To be a rock and not to roll. And she's buying a stairway to heaven |
Komentarzy: 0 |
Dla osłody dla Ciebie 02 listopad 2007 |
Dżem truskawkowy 1kg truskawek 50 dag cukru Truskawki delikatnie umyć, osączyć... i oczyścić... z szypułek. Przesypać cukrem i... odstawić na kilka godzin. Następnie przełożyć... do rondla i... powoli gotować... mieszając tak, aby nie zmiażdżyć owoców.... |
Komentarzy: 0 |
: ))) 01 listopad 2007 |
Guns N' Roses » November rain When I look into your eyes I can see a love restrained But darlin' when I hold you Don't you know I feel the same 'Cause nothin' lasts forever And we both know hearts can change And it's hard to hold a candle In the cold November rain We've been through this auch a long long time Just tryin' to kill the pain But lovers always come and lovers always go An no one's really sure who's lettin' go today Walking away If we could take the time to lay it on the line I could rest my head Just knowin' that you were mine All mine So if you want to love me then darlin' don't refrain Or I'll just end up walkin' In the cold November rain Do you need some time...on your own Do you need some time...all alone Everybody needs some time... on their own Don't you know you need some time...all alone I know it's hard to keep an open heart When even friends seem out to harm you But if you could heal a broken heart Wouldn't time be out to charm you Sometimes I need some time ... on my own Sometimes I need some time ... all alone Everybody needs some time ... on their own Don't you know you need some time...all alone And when your fears subside And shadows still remain I know that you can love me When there's no one left to blame So never mind the darkness We still can find a way 'Cause nothin' lasts forever Even cold November rain Don't ya think that you need somebody Don't ya think that you need someone Everybody needs somebody You're not the only one You're not the only one |
Komentarzy: 0 |
Seerio Serio! 01 listopad 2007 |
Komentarzy: 0 |
Całe wieki tego nie słyszałam... 01 listopad 2007 |
Całe wieki tego nie słyszałam, a dziś moje kochane radio przypomniało tą piosenkę... Warto jej posłuchać... zastanowić się nad tekstem... dać z siebie coś drugiemu człowiekowi... ot tak bezinteresownie... przynajmiej uśmiechnąć się powitać ciepłym słowem... "We Are The World", U.S.A. for Africa There comes a time when we need a certain call When the world must come together as one There are people dying Oh, and it's time to lend a hand to life The greatest gift of all We can't go on pretending day by day That someone, somehow will soon make a change We're all a part of God's great big family And the truth - you know love is all we need ( CHORUS ) We are the world, we are the children We are the ones who make a brighter day so let's start giving There's a choice we're making We're saving our own lives It's true we'll make a better day Just you and me Well, send'em you your heart So they know that someone cares And their lives will be stronger and free As God has shown us By turning stone to bread And so we all must lend a helping hand ( REPEAT CHORUS ) When you're down and out There seems no hope at all But if you just believe There's no way we can fall Well, well, well, let's realize That one change can only come When we stand together as one ( REPEAT CHORUS AND FADE ) |
Komentarzy: 0 |
01 listopad 2007 |
Mike Oldfield » Moonlight shadow The last time that ever she saw him, carried away by a moonlight shadow. He passed on worried and warning, carried away by a moonlight shadow. Lost in a riddle that Saturday night, far away on the other side, he was caught in the middle of a desperate fight and she couldn`t find how to push through. 2. The trees that whisper in the evening, carried away by a moonlight shadow. Sing a song of sorrow and grieving carried away by a moonlight shadow. All she saw a silhouette of gun,far away on the other side, he was shot six times by a man on the run, and she couldn`t find how to push through. I stay, I pray, see you in heaven far away, I stay, I pray, see you in heaven one day. 3. Four a.m. in the morning, carried away by a moonlight shadow. I watch your vision forming, carried away by a moonlight shadow. Stars move slowly in a silvery night, far away on the other side, will you come to talk to me this night but she couldn`t find how to push through. I stay, I pray see you in heaven far away. I stay, I pray see you in heaven one day. Caught in the middle of a hundred an five. The night was heavy and the air was alive but she couldn't find how to push through. |
Komentarzy: 0 |
piątek, 30 listopada 2007
listopad 2007
Subskrybuj:
Posty (Atom)