W domu pełnym ciepła 28 kwiecień 2010 |
- Mary - Tak? - Chodź tu na chwilę Mary podeszła do Michała - Co? Michał oparł o nią głowę - Wiesz tak jakoś myślę że mogliśmy zostać w kraju - Przecież sam mówiłeś - Mówiłem, mówiłem, ale teraz myślę inaczej Mary usiadła na kolanach Michała Dłońmi odgarniała jego włosy - Opowiesz mi bajkę? - Na dobranoc? - Nie - Dlaczego bajkę? - Bo dawno mi nie opowiadałeś niczego Michał zaśmiał się - Przecież wciąż czuję się jak na przesłuchaniu - Przeeestań - Mary szturchnęła lekko Michała - O czym czytałaś? - A takie tam bzdety - Na przykład co? - Na przykład że facetowi jest tak samo trudno powiedzieć kobiecie że ją kocha jak kobiecie... - Jak kobiecie co? - Nie ważne, zrobię kolację Mary poszła do kuchni Michał po chwili wszedł do kuchni i przytulił się do jej pleców Odgarnął jej włosy, całował ją w szyję - Michał bo głodny spać pójdziesz jak będziesz mnie rozpraszał - Tego się waśnie obawiałem Michał odsunał się od niej - Ten weekend majowy chciałaś spędzić z Darkiem, prawda? - Nie mówmy o tym Michał poszedł do salonu Mary przyniosła kolację Kiedy zjedli Mary przytuliła się do Michała - Spędzimy go razem - A jak bym Ci powiedział że goście przyjadą, to co byś powiedziała? - Kto? - Ale co o tym myślisz? - A Ty będziesz w pracy? - Nie, znów mam wolne, będę w domu - To może zamiast zapraszać kogoś wyjedźmy Michał spojrzał na okno, potem na Mary - Dziś... - No? Ale co dziś? - Dziś sobie pomyślałem o tym że już jesteśmy ponad dwa lata po ślubie i tak jakby czegoś mi brakuje Mary przełknęła ślinę. Miała wrażenie że przełknęła ją tak głośno, że Michał to usłyszał Michał odgarnął dłonią kosmyk włosów z jej czoła - Dlaczego mi czegoś brak? - A mógłbyś powiedzieć co masz na myśli? Michał przytulił się do Mary - Często jesteś zmyślona, o czym myślisz kiedy milczysz? - Sądzę że doskonale wiesz co zaprząta moje myśli - Sprecyzuj - A Ty potrafisz nazwać czego Ci brak? Nie chcę byś tak się czuł Czy ja coś mogę zrobić byś się przestał tak czuć? - Mary, mam wrażenie że te dwa ostatnie lata bardzo szybko minęły a my stoimy w miejscu, mamy ten domek, pieska, serdecznego przyjaciela który stał się też takim przyjacielem dla Ciebie i więcej nic - No to czego Ci brak? - Sam nie wiem - Michał ludzie takie życie nazywają stabilizacją, mają to co zapewnia im możliwość nazwijmy to w miarę stabilnego życia, myślę że powinieneś docenić to jak wiele mamy jesteśmy razem, nasze małżeństwo... - No właśnie, coś chyba nie tak z tym naszym małżeństwem - Ech - Mary westchnęła - To ja już nie wiem czego Ty jeszcze byś chciał - dodała - A Ty naprawdę czujesz się szczęśliwa w tym naszym związku? Ale powiedz szczerze Mary dłońmi przykryła twarz - Michał dowiedziałam się czegoś o czym chciałam z Tobą porozmawiać, to nie ma związku z nami, ale powiedz mi czy ja żyję złudzeniami czy wszyscy faceci są tacy sami? - Ale co masz na myśli? - Nie powiem Ci o kogo chodzi, ale dowiedziałam się że taki jeden facet zdradza swą żonę ale nie z kochanką, a z jakąś prostytutką, bo tak to trzeba nazwać - Ale co Ty mówisz? - Jestem w szoku, nie wiem, może każdy facet taki jest, no Ty nie, ale inni - A skąd wiesz że ja nie? Przed chwilą powiedziałaś że wszyscy faceci są tacy sami - Ale Ty nie jesteś taki, przecież znam Cię nie od dziś - A tamten, kiedy to robi? Kiedy zdradza żonę? - Żona myśli że On jest w pracy... - No widzisz, faceci są tacy, ale nie mów mi że kobiety nie - Ja wiem że kobiety nie wszystkie potrafią zdradzić, zresztą rozmawialiśmy o tym - Ale nie mów że to faceci, a kto zakłada mini? I te wasze dekoldy, same nas prowokujecie - Czyli dochodzę do wniosku że to sprawa indywidualna niezależna od płci - No właśnie, wiec nie mów źle o facetach Mary skrzywiła nos - Jak Ty byś mnie zdradził... - To co? Mary przechyliła głowę w tył - To byłby dla mnie wielki cios, wiesz że w moim poprzednim związku tak było - Ale w naszym jest OK, masz ochotę na Mary uśmichnęła się Michał założył kurtkę Wyszli na spacer |
Komentarzy: 0 |
W ciepłym domu 26 kwiecień 2010 |
- Jak się czujesz? - zapytał z troską w głosie Michał - Cudnie Mary przytuliła się do męża - To właśnie chciałem usłyszeć Mary spojrzała na Michała - A teraz Cię zjeeem Mary śmiała się chciała uciec przed Michałem Objął ją nim wyskoczyła z łóżka - Aj nie uciekniesz mi! Mowy nie ma! - Puuuszczaj Michał Przekomarzali się Michał położył się na plecach Mary podparta na jednej z rąk spoglądała na niego - Wiesz co? - Co? - zapytała - Nigdy w życiu nim Cię poznałem nie znałem kogoś takiego jak Ty - To znaczy że nie ma takiej drugiej jak ja Michał uniósł głowę - Oj nie ma... teraz już wiem - Nabrałeś pewności - Chyba tak - I bardzo dobrze - powiedziała uśmiechając się Oparła swą głowę o klatkę piersiową Michała Głaskał ją delikatnie... - Miłość jest piękna - Życie jest piękne |
Komentarzy: 0 |
Nareszcie w domu 22 kwiecień 2010 |
Mary i Michał wysiedli z taksówki Od razu powitał ich uradowany piesek Skakał, piszczał, skomlał Był zachwycony że wrócili - Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej - powiedziała Michał uśmiechnął się Mary bawiła się z pieskiem Z ich domu wyszedł Allan - Nareszcie wróciliście! - Miło być znów u siebie Allan pomógł Michałowi zanieść do domu bagaże - Chcecie coś zjeść? - Ja marzę tylko o kąpieli - Dobrze że wróciliście cało, ale się Wam ten urlop przedłużył Mary poszła się kąpać Allan i Michał jedli kolację i rozmawiali - Jak było? - Jak zdarzył się ten straszny wypadek Mary ciągle płakała myśłałem że już nie będzie chciała latać samolotem nawet zdążyliśmy się pokłócić, a ja myślałem że stracę ją na zawsze - Co Ty mówisz? Ona przecież Świata poza Tobą nie widzi - Jak byliśmy w Polsce ja i Ona spotkaliśmy się ze starymi znajomymi i taki jeden - Kto? - Nie znasz go, taki Darek, myślałam że Ona do niego ode mnie odejdzie - Co ty wygadujesz Michał? - Oj nie wiesz jak było. Ja pojechałem na spotkanie ze starymi znajomymi i przypadkiem spotkałem taką jedną dziewczynę, powiedziałem Mary że chciałbym zostać na noc dłużej pogadać i Ona zgodziła się. A potem zadzwoniła i powiedziała że jest u Darka z Pawłem. - No i co z tego że u Darka? - Ona mi o tym nie mówiła, ale wiem że Darek dla niej... - Nie, na pewno się mylisz - Przecież to się wyczuwa... Ona jest mi tak droga i pomyślałem że koniec z nami, że koniec naszego małżeństwa - Czekaj, ten Darek którego tu kiedyś zaprosiłeś? - Tak, ten - Przecież wówczas się przekonałeś że oni są jak rodzeństwo - Proszę Cię Allan takich rzeczy mi nie mów, nie można być z dorosłym facetem jak z bratem - Ale dlaczego? Przecież Ty też spotkałeś się z koleżanką - To co innego - Chyba jesteś niesprawiedliwy wobec niej, albo cholernie zazdrosny - Ha ha nie jestem o nią zazdrosny, ale nie chciałbym jej stracić - Ona Cię tak kocha, nie mówi Ci że Cię kocha? Przecież nie musi mówić, to widać - Mówi - No to dlaczego pomyśłeś że mogłaby się z Tobą rozstać - Takie myśli mnie czasem nachodzą, może to źle, może nie powinienem tak myśleć ale wczoraj się upiłem - Co? Ty? - Jak to Mary określiła ululałem się Ona nawet na mnie nie krzyczała, tylko mi powiedziała że śmierdzę wódką, od razu wytrzeźwiałem - Mogła Ci zrobić awanturę - Powiedziała że od czsu do czasu mogę wrócić w takim stanie - No to teraz Cię będę mógł wyciągnąć na jakiś mocniejszy trunek - Nie, nie będę z tego korzystał - Ona jest wspaniała, nie zostawi Ciebie - Ale wiesz, Ona wciąż powtarza jak drogi jest jej Darek... to tak jakby mi wbijała takie ciernie w serce - Chciałbyś by Cię oszukiwała i mówiła że Ty i tylko Ty jesteś dla niej najważniejszy - Może... Mary wyszła z łazienki Podeszła do Michała - Kochanie ja już się położę, nie siedź zbyt długo, będę czekać, chciałabym się przytulić Michał pocałował Mary - Za chwilę przyjdę moja kochana Michał poszedł się kąpać Allan zapukał do sypialni - Tak? - Mary mogę wejść na chwilkę? - Wejdź - Słuchaj kochana co to z tym Darkiem? - Ale o co pytasz? - Chcesz zostawić męża? Mary wpatrywała się w oczy Allana - Nie wiem co Ci Michał mówił, przepraszam ale nie chcę dziś na ten temat rozmawiać - To innym razem porozmawiamy - Tak będzie lepiej - Dobranoc Mary - Dobranoc Mary położyła się Patrzyła przez otwarte okno na gwiazdy Michał po chwili przyszedł Przytulił ją mocno... - Michałku Allan zapytał mnie czy chcę Ciebie zostawić Co Ty mu nagadałeś? - Mówiłem mu jak się czułem - Gdybym chciała Cię zostawić to bym to zrobiła, ale tego nie zrobiłam - No tak - Przecież mamy wspólne plany na przyszłość jak mi się zdaje chyba że zmieniłeś zdanie i źle Ci ze mną, wtedy to zrozumiem i odejdę - Nie nie... - To mnie nie stresuj Michał przytulił żonę - I nie myśl tak jak pomyślałeś - Ale dlaczego wciąż mówisz mi jak drogi Ci jest Darek? - Bo jest mi drogi i bliski jak brat - Ty znowu swoje - Michał ja jestem z Tobą szczera - No tak, aż za bardzo Michał mocno uścisnął żonę - Dobranoc kochanie - Dobranoc |
Komentarzy: 0 |
Dzień powrotu 22 kwiecień 2010 |
Mary spała smacznie Michał obudził się pierwszy Zaczął delikatnie gładzić ją po włosach Zaczęła się wiercić - Dzień dobry - powiedziała ziewając - Kocham Cię Myszko - ymmm mów do mnie jeszcze - Moje Ty najukochańsze Słoneczko jaki miły poranek uwieelbiam budzić się przy Tobie Michał odgarnał jej włosy i zaczął ją obsypywać pocalunkami Dłonią głaskał jej plecy... Kiedy wstali Paweł już był w kuchni - Dzień dobry - Dobry - Paweł dziś wracamy - Domyśliłem się - Mógłbyś nas zawieźć na lotnisko? - No Mary z Michałem spakowali swe rzeczy Paweł zawiózł ich na lotnisko - Trzymaj się Paweł, jakby co to pisz Mary uścisnęła Pawła starym zwyczajem roztrzepała mu włosy - Będzie mi Was brakowało - Akurat - dodał Michał - Bardziej Twojej żony - odpalił Paweł Michał zabrał bagaże - Paweł jak latem tu znów będziemy to koniecznie jakieś ognisko zrobimy - No - To do zobaczenia - Mary Mary odwróciła się w stronę Pawła Uśmiechnęła się - Będę tęsknił - Trzymaj się - Mary znów roztrzepała mu włosy Paweł czekał aż samolot wzbije się w powietrze Kiedy wrócił do Chatki nad morzem poczuł pustkę... Jak byli, było tak fajnie - powiedział i zamyślił się Odszukał fotografię Mary i znów postawił ją nad kominkiem |
Komentarzy: 0 |
Póżnym wieczorem 21 kwiecień 2010 |
- Michał! - Mary wbiegła do Chatki i wołała męża Nie odpowiedział W tym momencie do Chatki wszedł Paweł - Pawełku gdzie mój mąż? - Jak go oststnio widziałem pakował się, pewnie daleko jest - Ależ skąd! Michał by nie wyjechał beze mnie Mary weszła do sypialni Na podłodze ujrzała walizkę i rozsypane po podłodze rzeczy Michała W tym czasie Michał był w nadmorskim barze Pił kolejnego drinka Dosiadła się do niego Weronika - Michał? - Cześć - Smutki zalewasz? - Moja kochana żona powiedziała że ze mną nie wraca i że byćmoże do mnie nie wróci, mam się cieszyć? - Wiesz, Ty mi się zawsze podobałeś, jak będziesz sam to ja się Tobą zajmę Weronika pogłaskała Michała po ramieniu - Moja kochana - powiedział i jego głowa opadła na stół Weronika zamówiła taksówkę, kierowcy podała adres i wsadziła Michała do samochodu Michał jadąc samochodem zadzwonił do Darka - Darek - Michał to Ty? - Jak tu przyjedziesz teraz to Mary będzie wniebowzięta, weź sobie ją całą - Jesteś zalany! - Ona już ze mną nie chce być - Michał jak ja bym miał taką żonę jak Ty to nie pozwoliłbym jej odejść, bzdur nie gadaj - No właśnie Ty, Ty... - Prześpij się Michał Taksówka podjechała pod Chatkę Paweł wycignął z niej Michała i prowadził go do domku Mary podeszła do Michała - Jesteś pijany! Niegdy Cię takiego nie widziałam! Fuj jak Ty śmierdzisz wódką! - Ja? - zapytał Michał ledwo trzymając się na nogach Mary zaprowadziła męża do sypialni - Prześpij się Mój Kochany Mary wyszła z sypialni - Maryyyy! - zawołał Michał Próbował wstać z łóżka, ale zatoczył się i upadł Mary weszła do sypialni - Kochanie chcesz spać piętro niżej? - zapytała uśmiechając się - Dlaczego mnie już nie chcesz? - Michał co Ty wygadujesz? Przecież Cię bardzo kocham - Ale mówiłaś że nie wrócisz do mnie po weekendzie, mówiłaś? - Michałku kochany polecimy razem, ale musisz wytrzeźwieć, już mam bilety - Jakie bilety? Mary pokazała Michałowi bilety na samolot - Po nie poszłam dziś po obiedzie - To mnie kochasz? - Oj! Ty głuptasie... Mary pomogła Michałowi usiąść - A ja się zalałem - wypowiedział wolno te słowa - Czasem Ci na to pozwolę ha ha - Ale jestem... och... - Dasz radę się wykąpać? - Ale z Tobą - Nie, nie ze mną bo byś był gotów mnie utopić pomogę Ci wziąć prysznic - A Paweł? - Co Paweł? - A nie wiem o co chciałem zapytać, ha ha, zapomniałem - Michał zaczął się śmiać - Pijany - powiedział Paweł - I to jak! Ale słodki jak zawsze Po kapieli Michał położył się w sypialni Chrapał jak niedźwiedź - Będziesz spała z nim w jednym łóżku? Możesz na kanapie spać - Paweł to mój mąż, położę się w sypialni, każdy może czasem mieć gorszy dzień - Jak chcesz - Dobranoc - Dobranoc |
Komentarzy: 0 |
W Chatce 21 kwiecień 2010 |
Zjedli obiad Mary wyszła z Chatki Michał wszedł do sypialni i zaczął wrzucać do walizki rzeczy - Wyejeżdżacie? - zapytał Paweł - Ja tak Paweł był zaskoczony odpowiedzią Michała widział jego zdenerwowanie Ale postanowił o nic nie pytać Wyszedł z Chatki Kiedy Michał został w pokoju sam kopnął nogą w walizkę... usiadł na łóżku i zaklął siarczyście... |
Komentarzy: 0 |
Przed odlotem 21 kwiecień 2010 |
- Mary okazuje się że loty będą wznowione - To znaczy że nie spotkamy się z Darkiem - Jak Cię ma to smucić to zostań, przecież możesz potem do mnie dolecieć a w wakacje wrócimy do kraju - A jak nie będę chciała? - Nie będziesz chciała wracać do kraju, czy teraz zostawać? Mary podeszła do Michała Odgarnęła jego włosy - A jak nie będę chciała po tym majowym weekendzie wracać do Ciebie? - To zostaniesz - Tak po prostu zgodziłbyś się na to bym została w kraju? - Ty i tak zrobisz co zechcesz, przecież już Cię dobrze poznałem |
Komentarzy: 0 |
Nad morzem 20 kwiecień 2010 |
- Michaaał - Tak? - Wczoraj powiedziałam Darkowi że miło będzie jak na ten długi weekend przyjedzie - No i co Ci odpowiedział? - Właściwie to nic, ale chciałam byś wiedział że go zaprosiłam Michał pogłaskał Mary - Czy Ty wczoraj się o mnie martwiłaś? Czy przyszło Ci do głowy że mógłbym... - NIE! - Wierzyłem że mi ufasz, tak jak powiedziałaś, choć Paweł sugerował - Co Ci powiedział Paweł? - Powiedział że wysłaliście go do sklepu, a potem nie mógł się dostać przez godzinę do domu i dodał że On mi niczego nie sugeruje, ale tak było - No i co Ty na to? - Ja się uśmiechnąłem i powiedziałem że gdybyś chciała mnie z kimś zdradzić to mogłabyś to zrobić w każdej chwili, ale w tym sęk że ja wiem co dla Ciebie oznacza małeństwo i wierność małżeńska Mary podniosła głowę i spojrzała na męża - A gdybym Ci powiedziała że Cię zdradziłam, nie teraz, nie wczoraj ale tak hipotetycznie gdybym Cię zdradziła co wtedy? - Przecież Ty byś tego nie zrobiła - Ale jak byłam z Tomkiem Michał zaczął się śmiać - Kocham Cię wiesz - ha ha ja Ciebie też - Widzisz, gdybyś miała mnie zdradzić nasze małżeństwo przestałoby istnieć, nie z mojego powodu, jednak Ty nie potrafiłabyś żyć okłamując mnie - Dlaczego inni ludzie się zdradzają? - Bo im czegoś w związku brak, bo tracą głowę, nie wiem - Kochanie masz katar - Mary podała Michałowi chusteczki - Chyba tak - Ale nie jesteś alergikiem przecież - Mam nadzieję że nie - Mnie też kręci w nosie - Może Cię zaraziłem? Mary pocałowała Michała - ymmm - Wiesz co najlepiej pomaga na przeziębienie? - Zioła? - Nieee, coś o wiele bardziej przyjemnego Michał przytulił żonę |
Komentarzy: 0 |
Odwiedziny 19 kwiecień 2010 |
- Jesteśmy na miejscu - Ła tu mieszka Twoja mama? - Nieee - No to dlaczego mówisz że jesteśmy na miejscu? - To domek Darka - Nie wiedziałam - Jak spałaś dzwoniłem do mamy i powiedziała że będzie późnym wieczorem to jej powiedziałem że jak będę wracał to do niej zajrzę i przywiozę niespodziankę - Mama powiedziała że wolałaby aby to nie była blondynka he he - Co? - Mary zaśmiała się - No i dodała że upiecze szarlotkę - Paweł spojrzał na Mary uśmiechając się z lekka - Łał! poważnie? Uwielbiam szarlotkę Mary wysiadła z samochodu - Nie otwieraj! - krzyknął Paweł - O matko! Nie krzycz - Myślałem że wejdziesz i pies Cię zeżre zadzwonimy by nas Darek wpuścił - A jak go nie będzie? - Kogo ma nie być? Jestem - Daaaruś! Mary uchyliła furtkę i rzuciła się Darkowi na szyję - he... niezła Wariatka, ciekawe czy rzuci się tak na Mamusię - Co tam mamroczesz chłopcze? - zapytał Darek - Darek, ale nie gniewasz się że Cię tak powitałam? - A co Ty zmieniłaś partnera? - zapytał Darek i puścił oko - Kto wie, może zmienię - Mary również puściła oko - Wejdźcie Kiedy weszli Mary od razu poszła po schodach do pokoju Usiadła na kanapie w kolorze błękitu - Zawsze chciałam na niej usiąść - A On Ci nie pozwalał? - zapytała Paweł, który właśnie wszedł do pokoju - On mnie tu nigdy nie zapraszał - A fakt, nie poznałaś domu... Darek włączył pierwszą z brzegu płytę Usiadł obok niej - No i co tam słychać nad morzem, hm? - Nad morzem morze pięknie szumi, może na wakacje przyjedziesz? Albo na ten majowy weekend? Mary oparła się o Darka Paweł spojrzał na nich z ukosa - Darek a mógłbyś przynieść nam coś do picia? - Paweł zejdź po schodkach i potem lekko w lewo jest kuchnia, tam coś znajdziesz, przynieś - No ale ja chciałem abyś Ty przyniósł - Paweł skocz, mi teraz tak dobrze, nie chcę by Darek wstawał Darek spojrzał na nią Mary oparła głowę o jego klatkę piersiową Paweł wyszedł z pokoju Schodził po schodach i nagle zawołał: - Darek ktoś tu mnie chce zjeść Darek wybiegł z pokoju - Przepraszam Paweł zapomniałem że jesteś tu obcy dla zwierząt - Dobrze że to nie krokodyl - No nie wiem czy byłaby jakaś różnica po konsumpcji - Darek puścił oko Mary odebrała telefon - Tak słucham - Kochanie spotkałem kilku dobrych znajomych i z jedną osobą chciałbym porozmawiać nieco dłużej, nie wrócę dziś na noc, zgoda? - Michał to kobieta? - Czy ja coś takiego powiedziałem? - Kobieta, w porzadku, ufam Ci Michał - To wrócę jutro wieczorem - OK, ja też - Co Ty też? - Ja też spotkałam się z dobrym znajomym, z mężczyzną i wrócę jutro późnym wieczorem, baw się dobrze, pa - Pa Darek z Pawłem weszli do pokoju - Pawełku jak Michał zadzwoni, proszę nie mów mu gdzie jestem, proszę - Ale dlaczego miałby dzwonić - No tak Ci mówię na wszelki wypadek W tym momencie Paweł sięgnął po telefon - Michał dzwoni - Proszę nie wspominaj mu gdzie jestem, ja z nim potem porozmawiam - No dobra - Tak - Paweł odebrał telefon - Paweł jest z Tobą Mary - Jest - To chciałem usłyszeć - Nie bardzo rozumiem - Nie ważne, cześć - Cześć - Pytał tylko, czy jesteś ze mną, nic więcej - No i dobrze Darek nalej mi coca coli - Darek mogłabym wyjść przed dom, chciałabym porozmawiać - Ze mną? - Nie, chcę zadzwonić do męża - Jak On jest z koleżanką, to nie dzwoń, pomyśli że go sprawdzasz - Nawet jak tak pomyśli, chcę z nim porozmawiać - Przezcież nie musisz wychodzić przed dom - Ale wolałabym - To chodź Darek zaprowadził ją do wyjścia Mary stnęła w ogrodzie Zadzwoniła - Słucham - Michał - To Ty kochanie, coś się stało? - Tęsknię - Jutro Cię przytulę mocno - Jestem teraz z Pawłem u Darka - Będziecie u niego nocować? - Nie wiem, chyba pojedziemy do mamy Pawła na szarlotkę, bo miała upiec - Na szarlotkę? - Jutro Ci wszystko opowiem - Jak chcesz to przyjadę teraz do Was, hm? - Nie, spędź ten wieczór tak jak zaplanowałeś - Nie smuć się, kocham Cię - To nasza pierwsza noc gdy jesteśmy oddzielnie - Przytulam Cię mocno, teraz, czujesz? - yhm... kocham Cię - Śpij dobrze Całuję - Całuję Mary wróciła do pokoju w którym był Paweł z Darkiem - I co? - Lepiej - Mary Darek mówi że jak chcemy to możemy tu zostać na noc - A szarlotka? - Możemy to odłożyć - Zostańcie u mnie Mary usiadła na kanapie - To pierwsza noc bez Michała - Nie będzie tak źle, przecież jutro znów będziecie razem, wtedy porozmawiacie - No tak - Oni jak są razem to nie mają czasu rozmawiać, całują się bez przerwy - Taaak? - Paweł nie dokuczaj - Oni się kochają, co im się dziwisz dopiero są dwa lata po ślubie - Sugerujesz, że to się zmieni? - Zazwyczaj tak bywa - To zależy od ludzi - No w sumie to Tobie nie przejdzie Mary szturchnęła Darka - Paweł skoczyłbyś do sklepu po parę rzeczy? - spytał Darek - Chcecie zostać sami? Mary przewróciła oczami - Dobra, skoczę Paweł pojechał do sklepu Telefony Darka i Mary zostały w pokoju, a oni zeszli do kuchni Zadzwonił telefon Pawła - Nie daj po sobie poznać że ze mną rozmawiasz - A To Ty Michał, myślałem że Oni chceli bym coś jeszcze kupił wysłali mnie do sklepu - To zostajecie u Darka? - Tak - Nie mów Mary że dzwoniłem, przyjadę - No to powiem Darkowi by zostawił drzwi otwarte, byś mógł wejść - Świetny pomysł - Do zobaczenia - Będę za jakieś dwie godziny Paweł wrócił z zakupami Dzwonił na telefon Darka, potem na telefon Mary Nie odebrali - No to jednak chcieli być sami - wymamrotał Paweł Czekał przed domem Pojechał gdzieś i znów wrócił znów dzwonił, ale nadal nie odbierali Zaczął trąbić Darek otworzył drzwi - Gdzieś Ty po te zakupy był? - Nie chciałem przeszkadzać - Paweł co Ty gadasz? - No nie żebym się żalił, ale dzwoniłem godzinę temu - Telefony są na górze, my szykowaliśmy jedzenie - Tak, jasne We trójkę poszli do pokoju na górze Paweł wyszedł na chwilę - Darek mógłbyś tak zrobić bym mógł wyjść przed dom - Jasne, nie ma sprawy Paweł wyszedł przed dom, po chwili wrócił do pokoju drzwi zostawił otwarte, postanowił nie mówić Darkowi o przyjeździe Michała Siedzieli na dywanie, grali w karty - Paweł coś taki jakiś dziwny? - Ja? Nie, zawsze taki jestem Grali nadal Do pokoju wszedł Michał - Dobry wieczór - Michał! - zawołała Mary i przytuliła się do męża Michał uśmiechał się |
Komentarzy: 0 |
Słodkości 19 kwiecień 2010 |
- Chyba zjadłabym coś słodkiego - Mam tu trochę słodkości: czekoladę o smaku kasztanków, kasztanki, Pishinger, kitkaty, bounty, snickersy, herbatniki polane bieszczadzkim miodem, w-zkę ,bajaderkę, orzechy w czekoladzie, pomarańczowe paluszki w zalewie czekoladowej, czekoladę, kokosowe czekoladki, marcepana, śliwki w czekoladzie, ciasto z owoców zbieranych latem z kruszonką, wiśnie w likierze, w czekoladzie, albo baryłki z rumem, ciastko francuskie, katarzynki, pierniki toruńskie, draże kokosowe, maltanki, galaretki, ptasie mleczko, merci , budyń czekoladowy z lodówki… - Paweł to ja skuszę się na ciasto z owocami z kruszonką, najbardziej do mnie przemawia - Hm. Jest mały problem - Jaki? - Moja mama tylko takie pyszne potrafi upiec Mary uśmiechnęła się - To co? Skoczymy do niej i poprosimy by upiekła? - A Michał jak zareaguje? - A co ma do tego Michał, przywieziemy mu trochę, a potem skoczymy do Darka na szarlotkę - Tyle słodyczy w jeden dzień? - Paaaweł Wyszli Paweł odpalił swe Porsche - A kiedy wy wyjeżdżacie? - Byćmoże nigdy - Jak to? - Rozważaliśmy by już tu zostać i osiedlić się na stałę w kraju, ja w prawdzie nie chciałam jednak teraz ta chmura pyłu z wulkanu zatrzymała nas na dobre. Michał rozmawiam z naszym przyjacielem, który opiekuje się naszym domkiem i pieskiem, zapewniał że psinka ma się dobrze i mówił byśmy w żadnym razie nie lecieli i nie narazali swego życia... - Paweł to może jednak ograniczymy ten wyjazd do odwiedzin Darka, co? - Boisz się mojej Mamy? - No nie, ale co Ty jej powiesz? - Witaj kochana Mamusiu poznaj tę Wariatkę wreszcie - Paweł się zaśmiał - Wariat jesteś i tyle! |
Komentarzy: 0 |
Nad morzem 13 kwiecień 2010 |
- Spójrz na prezydencką parę Michał podeszedł do Mary spojrzał na zdjęcie - Nikt nie miał wątpliwości że się kochali razem wyruszyli w drogę, nie wiedzieli że ten lot będzie ich ostatnim A teraz wspólnie będą pochowani na Wawelu... Michał usiadł przy Mary - Dzieciństwo spędziła w Rabce - Mówili że była cichą, spokojną dziewczyną i nie uganiała się za chłopakami - Miał szczęście że poznał taką kobietę - Troszczyła się o Niego i nie wstydziła się swego zachowania, miała poczucie humoru w radiu słyszałam jak Anieszka Burzyńska wspominając prezydentową powiedziała że kiedyś prezydentowa powiedziała: "A co by było gdybym teraz tu zatańczyła?" i puściła oko - Myślisz że nie docenili by ich gdyby do tej strasznej katastrofy nie doszło? - Trudno dostrzec człowieka, czasem tragedia pozwala nam ocenić jaki był naprawdę... Michał przytulił Mary - Zostaniemy w Posce? - I już nie polecimy tam daleko stąd? - O to pytam - Ale Michał tam mamy domek wynajęty, pieska, Ty masz dobrą pracę - I tak planowaliśmy tu wrócić - Teraz musielibyśmy jakiś czas mieszkać nad morzem, to wszystko komplikuje - Przeprowadzimy się jak uznamy to za stosowne - Nie wiem, musiałabym się zastanowić - Za szybko na powrót? - Chyba jeszcze nie jestem gotowa - Przestań tak mówić, jak robiłaś ten śmieszny test to wyszło Ci że nie jesteś gotowa na seks - Michaaał nie nabiajaj się - Nie nabijam Michał dłonią odgarnał włosy żony - Kocham Cię, wiesz - Ja też Cię kocham, wiesz? - Wieeem Pocałowali się Paweł wszedł do salonu - A Wy w kółko to samo, jak Was widzę to tylko się całujecie - My się kochamy Paweł westchnął - Też chciałbym być tak kochany - Na pewno Cię ktoś kocha - Tak myślisz? - zapytał Paweł - Jak Ona tak mówi, to znaczy że tak jest Paweł uśmiechnał się - Pawełku słyszałeś prezydencka para będzie pochowana na Wawelu - Jak królowie... - Też tak pomyślałam |
Komentarzy: 0 |
Nocą 07 kwiecień 2010 |
Mary weszła do łazienki Michał stał przed lustrem nie miał na sobie koszuli Właśnie rozczerywał po myciu włosy Mary stanęła za jego plecami Przyłożyła policzek do jego pleców a dłońmi obięła jego tors - ymmm Michał odwrócił się twarzą w stronę żony Pocałowali się - ymmm tego potrzebowałam, teraz mogę iść spać - Ja Ci tak szybko zasnąć nie dam Mary poszła do sypialni - Michał wolna ta łazienka? - zapytał Paweł - Zaraz wychodzę - Tylko nie chałasujcie znowu, wszystko słychać - Twój problem, że nas słyszysz jak zasypiamy - Jak nie śpicie Michał uśmiechał się |
Komentarzy: 0 |
Śmigus dyngus 05 kwiecień 2010 |
Mary wierciła się w swym łóżku Michał obudził się pierwszy Na chwilę wyszedł z łóżka Potem znów położył się przy Mary - Dzień dobry - Dzień dobry kochanie Śmigus dyngus! Michał skropił Mary wodą Śmiała się - Ja też Cię poleję! - zawołała Ale Michał nie pozwolił jej wyjść z łożka Objął ją w pół i przytrzymał - Potem mnie oblejesz Pocałował ją w szyję Odwrócił a się twarzą w stronę męża Przytulił się - Kocham Cię... - Ja też Cię bardzo kocham... Tulili się do siebie... |
Komentarzy: 0 |
Sen 03 kwiecień 2010 |
- Michał wiesz co mi się śniło? - powiedziała Mary jak tylko otworzyła oczy w sobotni poranek - Co Ci się śniło kochanie? - Ty mi się śniłeś - Ja? A co w tym śnie robiłem? - Pojechaliśmy na jakąś zorganiozowaną wycieczkę była tam taka babka z dzieckiem w wózku i Ona nie zakłądała dziecku bucików i mówiła do dziecka że nie może chodzić, tylko musi sziedzieć w wózeczku Dla mnie to bezsens! Byłam oburzona! Dziecko skoro chce chodzić nie powinna go na siłę w wózku trzymać - No wiesz, ale ja dziecko jest w wózku to możesz poruszać się szybciej - Michał ale jak to jest, znaczy we śnie była wycieczka, to ta kobieta nie musiała się spieszyć a dziecko jak pochodziłoby to miałoby wieeelką frajdę, a i zmączyłoby się i potem mogłaby je do wózeczka włożyć - No dobra, ale mówiłaś że ja Ci się śniłem - Tak no to przydzielili nas do różnych pokoi - Co? Rozdzielili nas? - No tak, ja byłam w pokoju dwuosobowym a Ty to nawet nie wiem w jakim ale jeszcze nim noc się zaczęła zapytałam czy przyjdziesz do mnie w nocy Jak Ty się fajnie uśmiechałeś i powiedziałeś że w nocy to pewnie będzie deszcz i nie pójdziemy na spacer. Ja Ci na to odpowiedziałam że jak będzie padało to nie będziemy musieli wychodzić z pokoju. A Ty... - Co? - Pochyliłeś się i oparłeś się o mnie, tulac mnie i pocałowałeś mnie Matko jaki błogostan! - Ha ha tak jak teraz? - Michał pocałował Mary - Hm... chyba trochę inaczej - Mary pocałowała Michała - A może tak? - znów się całowali... i całowali... |
Komentarzy: 0 |
Poranek nad Morzem 01 kwiecień 2010 |
Mary obudziła się - ymm... bekon? Na śniadanie, a to ciekawe Mary wyszła z sypialni Na stole w salonie czekała na nią jajecznica na bekonie - Dzięki za śniadanko! Prawie jak w Londynie - zawołała - Prawie - usłyszała odpowiedź z kuchni - Miiiichał! Przyleciałeś! - Mary zerwała się na równe nogi Pobiegła do kuchni, rzuciała się Michałowi na szyję - Nie mogłem bez Ciebie wytrzymać - Kocham Cię - Ja Ciebie też kocham Michał tulił żonę Paweł spoglądał na nich, uśmiechał się |
Komentarzy: 1 |
piątek, 30 kwietnia 2010
kwiecień 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)