Zabieram Cię 31 lipiec 2009 |
Mary wyszła z pracy Michał czekał na nią - Zabieram Cię - powiedział Mary uśmiechnęła się Michał przytulił ją na powitanie Mary opowiadała mu o tym jak minął jej dzień - Michał to na chwilę do domu pójdziemy - Nie ma potrzeby - To dokąd mnie zabierasz? - Mówiłem, to niespodzianka - Lubię jak jesteś taki tajemniczy - Wrócimy w niedzielę wieczorem - W takim razie musimy wejśc do domu, muszę zabrać jakieś rzeczy - Ale Myszko ja mam wszystko - Doprawdy? - Tak - A może jednak o czymś zapomniałeś - Poczekaj, mam ubrania dla nas i Ciebie to wszystko co potrzebne Mary pokręciła głową - Jesteś zakręcony - Ha ha jak z Tobą jestem od... no od tylu miesięcy to stałem się podobny do Ciebie - Podobny? - Jak zwał tak zwał Ty mi wystarczasz, reszta to dokładka Michał się zaśmiał Mary dotknęła jego włosów Przemykały miedzy palcami jej dłoni Uśmiechała się Michał objął ją Podeszli do samochodu i odjechali... |
Komentarzy: 0 |
Kolejny wieczór 30 lipiec 2009 |
- Misiu - yhm Mary kichnęła - Ha ha ha kichasz? - acha i ziewam - Jutro prosto po pracy Ciebie zabiorę - A dokąd? - No nie powiem Ci bo nie byłoby niespodzianki - No tak - Wreszcie weekend - Wspólny Michał przytulił Mary Podniosła głowę i zaczęła mu poprawiać kołnierzyk - Co? Nie podoba Ci się? - Ależ podoba, poprawiam tylko Michał uszczypnął ją - Ałć! Michał! - Chciałem tylko sprawdzić czy czujesz Mary przyłożyła usta do jego ust Chciał ją pocałować, ale odwróciła głowę - Dlaczego się odwracasz? - Chciaam tylko sprawdzić czy czujesz - Ja Cię uduszę - Aaaa Mary wstała i pobiegła w stronę drzwi - I tak mi nie uciekniesz! Mary wybiegła z domu Michał gonił ją po plaży Chwycił ją w pół - A teraz Cię zjem - powiedział Mary spojrzała na męża Księżyc oświetlał Jego twarz Pochylił głowę Przyłożył usta do jej ust Zaczęli się całować... |
Komentarzy: 0 |
Nareszcie w domu 28 lipiec 2009 |
Mary wróciła - Nareszcie w domu! - zawołał Mary podeszła do męża Siedział w fotelu Pracował przy komputerze Oparła dłonie na Jego ramionach Michał głowę odwrócił w jej stronę Pochyliła się Pocałowali się - Długo dziś w pracy byłaś - Wiesz że musiałam - Raczej chciałaś - Tak, chciałam i musiałam zobowiązałam się - Wiem, wiem Michał wstał - Przygotowałem coś - To zaraz mi powiesz co Mary poszła pod prysznic Kiedy wyszła z łazienki Na stole spostrzegła salaterki Były wypełnione po brzegi owocami Banany, truskawki, mndarynki, jagody - Ale zrobiłeś zestaw - Początkowy i końcowy to prawdziwa rozkosz smaku - I zapachu Mary pochyliła głowę, wąchała owoce Michał objął ją w pół - Jak ja tęskniłem, dziś dłużył mi się ten dzień bez Ciebie - To teraz wiesz jak ja się czuję jak jesteś w domu później Michał przytulił ją Usiedli na kanapie - Odchylił nieco szlafrok i pocałował ją delikatnie Po chwili wziął ją na ręce i zaniósł na taras - Piękny zachód Słońca - Mary może pójdziemy na plażę po kolacji? Co Ty na to? - Chętnie Mary założyła letnią sukienkę Owoce zjedli na tarasie Michał podawał jej każdy owoc oddzielnie Mary uśmiechała się - A teraz Ty Mary podsuwałą pod usta Michałowi owoce Zamknął oczy Pogłaskała dłonią jego włosy Usiadła Michałowi na kolanach - Przy Tobie odpoczywam... - powiedział Mary oparła głowę o męża - Nie musisz nic mówić Moja Kochana Ja to czuję Mary uśmiechnęła się Michał pocałował Mary Podał jej kolejny owoc Znów się pocałowali Kiedy na niebie nie było już Słońca a zza chmur wyjrzał księżyc Michał zaczął jej opowiadać o pewnym wieczorze - To było przed laty... Byłem jeszcze całkiem młody - Nadal jesteś młody Michał przytululił ją - Przy Tobie zawsze będę młody czuję się tak jakby czas się zatrzymał i chiałbym Ci opowiedzieć... Michał zaczął mówić Mary wsłuchiwała się w każde Jego słowo Nigdy wcześniej nie był tak... Nie był tak otwarty jak teraz Michał i Mary byli już długo małżeństwem a dopiero teraz Michał opowiadał jej o sobie On o Mary wiedział właściwie wszystko Jednak nigdy nie wykorzystał tego co mu mówiła przeciwko niej Wiedziała, że jak o czymś mu mówi to On ie ocenia jej słów i czynów On po prostu słucha Michał nie dzielił się z Nią swymi przemyśleniami na temat tego co mówiła Ale Mary wyczuwała że z każdym dniem staje się jej bliższy I to jaka zaszła w nim odmiana od momentu kiedy się poznali było niezwykłe tajemnicze i piękne zarazem |
Komentarzy: 0 |
Poranek 26 lipiec 2009 |
Mary otworzyła oczy Michał jeszcze spał Położyła się na boku i patrzyła na niego Na dworze padał deszcz Chłodne powietrze wypełniało pokój Mary okryła ramiona Michała kocem Nadal patrzyła na niego Wiercił się Mary czekała aż się obudzi Michał otworzył oczy - Dzień dobry kochanie - Dzień dobry Moja Myszko, jak się czujesz? - Ja dobrze, a Ty jak się czujesz? - Głowa mnie boli - Pawnie dlatego, że późno się wczoraj położyłeś - Może to ciśnienie Michał przytulił Mary - Michałku - No - Lubię te poranki Michał głaskał ją - A ja lubię ymm Mary uśmiechała się - Lubię jak tak pachniesz - powiedział mrużąc oczy - Ha ha zapachowiec - Ty też zapachowcem jesteś Mary dotykała jego włosów - Zostaw Mary położyła nieruchomo rękę na jego plecach Michał mocniej ją do siebie przytulił - Myszko a może dziś odwiedzimy Allana? - Dziś chciałabym spędzić ten dzień tylko z Tobą Michał uśmiechnął się Mary odwzajemniła uśmiech - Jest tak jak przewidziałaś -Czyli? - Pozostały nam wspólne weekendy by być ze sobą cały dzień - Jak chcesz to możemy cały dzień spędzić w mieszkaniu - Pada - No i będąc w domu nie zmokniemy - Sama nie wiem czego chcę Michał westchnął lekko - Ależ wiesz czego chcesz kochanie - Naprawdę? - yhm Michał wstał poszedł do kuchni Mary pozostała w łóżku Po chwili Michała wniósł do pokoju szklankę z coctailem - ymm pyszny, dziękuję Mary wypiła coctail Michał położył się obok niej leżał na plecach - Leniwy poranek, co byś chciał na śniadanie? - Sam nie wiem - Chcesz coś na ciepło czy kanapki - Coś na słodko - Na ciepło na słodko? - Tak, na ciepło na słodko - W takim razie zrobię omlet Mary wstała Michał podniósł się i złapał ją w pół - Z truskawkami Michał ucałował Mary w szyję - Jeszcze jakieś życzenia ma Mój Książe? - Jeszcze szklankę mleka poproszę - Śniadanie podać panu do łóżka? - Ależ nie proszę podać w salonie Moja Pani Pocałowali się Mary szykowała ciasto na omlety Michał zajął się dekorowaniem stołu do śniadania Rozpalił w kominku Zjedli w salonie Potem Michał usiadł obok Mary Oparł głowę o jej kolana Głaskała go Patrzyli na ogień rozmawiając |
Komentarzy: 0 |
W domu 25 lipiec 2009 |
Mary weszła do domu - Witaj kochanie - Cześć Michałku - Chciałabyś coś zjeść? Przygotuję - Nie, dziękuję, marzę o tym by zasnąć Mary podeszła do łóżka na którym leżał Michał Michał wstał i przytulił ją - No to zaczekam na Ciebie - Ja chyba wezmę relaksacyjną kąpiel Michał uśmiechnął się - I tak poczekam Mary uśmiechnęła się do męża Michał czytał książkę Po kąpieli Mary nie czekała aż włosy jej wyschną położyła się Michał objął ją Głaskał jej mokre włosy - Lubię jak jesteś przy mnie - pwiedział szeptem Mary uśmiechnęła się Przytuliła się do Michała Po chwili zasnęła |
Komentarzy: 0 |
W nocy 23 lipiec 2009 |
Mary czytała książkę zasnęła a w dłoni trzymała otwartą ksiażkę Michał pocichutku wszedł do domu Wyjął książkę z jej dłoni Zerknął na tekst - Co Ona czyta? - powiedział półgłosem Wykąpał się, coś przekąsił i wpakował się do łóżka Mary przebudziła się - Nareszcie... - wyszeptała Michał przytulił ją do siebie - Jak było? - Potem Ci poopowiadam Kocham Cię Mary Powiedziawszy to przytulił ją jeszcze mocniej - Tęskniłam - Wiem, ja też... Michał przekręcił ją tak, że leżała na plecach Położył głowę na jej brzuchu - Myszko... - Ciiii... Mary głaskała Jego głowę |
Komentarzy: 0 |
Dom był pusty 23 lipiec 2009 |
Mary wróciła po pracy Dom był pusty od kilku dni jak wracała Michał musiał wyjechać na delegację Mary początkowo chciała z nim pojechać ale Michał wytłumaczył jej że to nie ma najmniejszego sensu i że taka rozłaka czasem dobrze robi Mary mówiła że czasem z rozłąki można czerpać korzyści ale nie lubiła być w domu sama Ostatniej nocy kiedy rozpętała się burza Mary nie potrafiła zmrużyć oka Zasnęła dopiero nad ranem Kiedy zmierzono jej ciśnienie okazało się że nie jest podwyższone Uspokajam się - pomyślała wówaczas Mary To dobrze Wieczór był bardzo ciepły Mary miała w pokoju otwarte okna Słuchała swego ulubionego Radia Czasem się uśmiechała Przyzwyczaiła się nieco do tego że Michała nie ma przy niej Wiedziała że niebawem wróci Umówiła się ze znajomymi i z mimi spedzała czas by nie być w domu by nie myśleć o rozłące... |
Komentarzy: 0 |
23 lipiec 2009 |
Mary usiadła obok Michała - Myszko co Ci jest? - Nic, jest dobrze kochanie - Mary myślisz, że nasz miłość przeminie? Mary podniosła głowę - Nie chcę żeby przeminęła chcę być z Tobą zawsze wreszcie czuję że trafiłam na właściwego faceta - Trafiłaś – Michał zaśmiał się z lekka - Dlaczego Tomka sprowadziłeś? - Może chciałem się upewnić czy z nim pojedziesz - A ja chciałam pojechać - No tak, ale nie o to chodzi Ty po prostu traktujesz go normalnie jak bliskiego… - Przyjaciela? - No użyłbym innego słowa - Michał proszę Cię nie wypominaj mi przeszłości - Nie chciałem Ci wypominać, doskonale pamiętam jak wtedy się spotykaliśmy a Ty byłaś z Tomkiem jeszcze - Michał - Kocham Cię Mary i przepraszam, ale chciałem Ciebie sprawdzić upewnić się, czy to co nas łączy może być trwałe - I co Ci wyszło z tych obserwacji? - Myślę że dopóki żadne z nas nie zachce odejść to będziemy długie lata razem - Dopóki żadne nie zechce odejść? - No nie możemy wykluczać że… - Michał ja nie chcę żebyś mnie zapisał na kartach przeszłości chcę by to były karty teraźniejszości i przyszłości - Kocham Cię i z każdym dniem… I z każdym dniem cieszę się coraz bardziej, że odważyłem się na ten krok Mary uśmiechnęła się - Michał miałam kiedyś przyjaciółkę, jej matka mówiła: „Was to nawet atom nie rozdzieli” wówczas zawsze znajdywałyśmy drogę by się spotkać i zwierzać się sobie. Ale potem kilometry nas rozdzieliły i spotykałyśmy się rzadziej, ale jak się spotykamy zawsze rozmawiamy tak jak dawniej. Przyjaźń nie umiera. Tylko z przyjacielem może być zawsze tak dobrze bez względu na to jak długa jest rozłąka. Jak spotykasz kolegę, czy koleżankę po długim czasie to czasem nie ma o czym rozmawiać. A z przyjacielem zawsze jest temat na który można rozmawiać. - Przyjaciel nie rani - Ja zraniłam - Nie to miałem na myśli - Ale chodziło Ci o moją przeszłość - Nie, to znaczy tak ale Ty nie wystawiłaś do wiatru Tomka, to On nie chciał być z Tobą i dawał Ci to do zrozumienia, dlatego nie masz powodu by się obwiniać że się rozstaliście - A wiesz, wczoraj Tomek mnie zapytał czy jakbyś wówczas nie zawołał do mnie jak się kąpałam to czy wyszłabym z łazienki nago - Co mu odpowiedziałaś? - Powiedziałam, że wyszłabym przepasana ręcznikiem i… - I ja bym Cię zatrzymał - No właśnie, Tomek powiedział, że przez jego obecność nie… no wiesz - Nie zaznaliśmy przyjemności - ha ha Michał odgarniał jej włosy Mary położyła głowę na jego kolanach - Powiedziałam mu, że jak tylko wyjedzie to sobie to odbijemy ha ha - Lubisz żartować - yhm - Dlaczego my poznaliśmy się dopiero teraz? - Lepiej późno niż wcale kochanie Michał westchnął - Nie wiem czy zniósłbym rozłąkę z Tobą - Gdyby była konieczna to byś zniósł ale nie szukałbyś innej kobiety jeśli mnie kochasz - Powiedziałaś to by mi uzmysłowić iż nie mam się obawiać że będziesz z innym mężczyzną? - Może |
Komentarzy: 0 |
Lot 18 lipiec 2009 |
Mary tuliła się do Michała - Michał a Tomek leci do Polski ja też chcę polecieć, przecież nie wiam jak wygląda ogród i chatka nad morzem - Chcesz się spotkać z Pawłem? - Też - Nie, nie polecisz Mary - Mówiłam Ci że jesteś wspaniały? Jesteś wspaniały! Mary ucałowała Michała - To znaczy że zostaniesz tu? - No pewnie! - Mary zawołała i wybiegła z domu pobiegła do ogrodu Michał po chwili przyszedł - Mary, a kiedy On leci? - Jutro rano - To dziś możemy gdzieś pójść albo sama z nim idź, to sobie pogadacie - Michał... - Tak? - A nie nic, nie ważne - Mary to jak chcesz to leć ale wiesz jak ja się czuję? Mam wpakować Cię do samolotu z Tomkiem byś mogła spotkać się z Pawłem a kiedy byś wróciła? - W niedzielę wieczorem, ale nie polecę - Nie będę Cię zatrzymywał Mary podeszła do Michała - Już to zrobiłeś wystarczyło mi to co powiedziałeś a powiedziałeś nie Mary uśmiechała się Przytuliła się do Michała - Pomożesz mi? - Już się biorę do pracy Zajęli się pracą w ogrodzie |
Komentarzy: 1 |
W domu 17 lipiec 2009 |
Mary wróciła do domu Usiadła na kolanach Michała - Ja dopiero usiadłem - I dobrze zrobiłeś Powiedziała uśmiechając się Położyła głowę dotykając szyi Michała - ymm jak Ty pachniesz... Michał pogładził ją po plecach - No dobrze możesz się przytulać Mary opowiadała Michałowi o pracy na chwilę uniosła głowę - Wykąpię się i gdzieś pójdziemy - Ale ja jestem zmęczony - Przecież nie będziemy w domu siedzieć - No nie będziemy Mary poszła do łazienki Michał po chili wszedł do łazienki i usiadł na brzegu wanny - A może jednak zostaniemy w domu Mary - Lepiej będzie dla nas jak gdzieś pójdziemy - Lipiej? - yhm Mary zanurzyła głowę pod wodą Michał zapukał w wannę Mary wynurzyła się - Ale będziesz miała mokre włosy - Na dworze wyschną szybciej - Masz rację, lepiej jak gdzieś pójdziemy Michał poszedł do salonu Zamknął okna i zasłonił żaluzje by Słońce nie nagrzewało pomieszczenia Do domu wszedł Tomek - Cześć - Cześć, wychodzicie gdzieś? - Tak, Mary zaraz będzie gotowa Tomek usiadł na fotelu Po chwili wstał i podszedł do okna - Ciepło tam dzisiaj - Ciepło to mało powiedziane - Mary Tomek jest w salonie! - zawołał Michał - Dobra! - odpowiedziała - Mary się kąpie? - Tak, wolałem ją powiadomić że sami w domu nie jesteśmy - Ha ha - zaśmiał się Tomek Michał spojrzał na Niego, zrobił poważną minę - Nie mów ani słowa! - ostrzegł Tomka - Nie mówię - powiedział Tomek i nadal się śmiał Mary wyszła z łazienki - Cześć - Cześć Tomku Mary poszła się przebrać Po chwili we trójkę wyszli z domu Mary trzymała za rękę Michała - Michał wolał Cię powiadomić, że przyszedłem - Wie co robi - odpowiedziała z uśmiechem Mary pochyliła głowę w stronę Michała Pocałowali się Tomek spojrzał na nich i po chwili odwrócił głowę - Może chcecie iść sami? Mary spojrzała na Michała - Możesz iść z nami - powiedział Michał Mary uśmiechnęła się Usiedli na jednej z ławek Mary podbiegła do trawy zdjęła buty Dreptała po zroszonej trawie Spojrzała na Michała Uśmiechnął się Podszedł do Mary Wziął ją na ręce - Kocham Cię wiesz - powiedział Mary oparła głowę o jego ramię Michał zaniósł ją na ławkę Usiadła podkulając nogi - Wieczorem pewnie będzie niebo pełne gwiazd - Pewnie tak Tomek wstał z ławki i przyniósł jej buty - Dzięki Mary założyła buty Poszli na spacer - Podoba Ci się u nas? - Tak, miło i ładna okolica - Michał sam wybrał ten dom dla nas - Naprawdę? - Tak - odparł Michał - I nie zapytałeś czy jej się podoba okolica? Dom? - Michał zaskoczył mnie Przyjechaliśmy tu pewnego wieczora taksówką oprowadził mnie po okolicy, a potem pokazał mi dom i zostaliśmy - Dom jest ładny - Michał zna doskonale mój gust, nawet ściany pomalował tak jak bym chciała - Rozmawialiście pewnie o tym - Jasne, nie raz - Ja bym w sypialni dał na syficie jakieś ozdoby - Jakie? - Nie wiem, może gwiazdy Mary uśmiechnęła się - Ja wolę gwiazdy na niebie Michał obserwował Mary - Nie mówiłaś o kolorach ścian - Ale Ty wiedziałeś... - Ja tak dobrałem kolory jak wydawało mi się ładnie - No to teraz wiesz, że ja bym wybrała te same kolory Wrócili do domu zaczął padać deszcz Mary otworzyła okna Po chwili do domku wszedł Allan - Cześć, jak Wam się mieszka? - Cześć Allan poznaj Tomka Podali sobie ręce - A mieszka się wspaniale Michał uśmiechnął się - Nie męczą Cię dojazdy? - Lubię to miejsce a dojazdy są konieczne zresztą czas szybko mija, nie zostaniemy tu na zawsze - Nie zostaniecie tu? - zdziwił się Tomek - Nie, przecież za rok wracamy do Polski - A może jeszcze zmienicie plany? Allan spojrzał pytajaco na Mary - Mamy sporo czasu, teraz nam ten Dom spadł z nieba jest świetny, a co będzie za rok... któż to wie Michał chwycił Mary za rękę - Właśnie, my jeszcze nie wiemy co będzie za rok może z pewnych względów przedłużymy pobyt - A już są pewne wzgledy? - zapytał Allan Mary poszła do kuchni Michał podszedł za Mary - Mary... - Michał zrobię kolację - Pomogę - Nie, idź do nich Michał wrócił do salonu Po chwili Mary przyniosła kanapki Po kolacji znów wyszli na spacer, bo deszcz właśnie przestał padać |
Komentarzy: 0 |
W domu 15 lipiec 2009 |
Mary usiadła w fotelu Michał spóźniał się już ponad godzinę Pewnie zatrzymało go coś pilnego - pomyślała Teraz dojazdy do pracy zabierały mu cenne minuty które mogliby spedzać razem gdyby pracował na miejscu Coś za coś? Ale jakim kosztem? Co jest ważniejsze? Drzwi uchyliły się - Kochanie przywiozłem Ci goscia Mary wstał podeszła do drzwi - Nie wierzę - Witaj Mary przytuliła się do niego - To Wy sobie pogadajcie, a ja skoczę po zakupy - Michał a obiad? - Ja zaraz wrócę Mary Michał uśmiechnął się - Kocham Cię - zawołała za nim Michał posłał jej całusa - I nawzajem! - zawołał Michał był radosny Lubił zaskakiwać swoją żonę Mary oprowadziła Tomka po domku potem pokazała mu ogród - Fajnie, że zdecydowałeś się nas tu odwiedzić - Jak Michał powiedział że zmieniliście dom to musiałem go zobaczyć Weszli do domu Mary przyszykowała obiad Michał wrócił z zakupami Tomek poszedł po część zakupów Wniósł je do kuchni - Zostało coś jeszcze Tomku? - Pewnie tak, idź zobacz Mary otworzyła drzwi chciała wyjść ale oniemiała z wrażenia - Jakie piękne! Jej oczom ukazał się bukiet kwiatów - To dla Ciebie kochanie Michał podał jej bukiet kwiatów - Dziękuję Mary chwyciła kwiaty rzuciła się Michałowi na szyję - Dzięki bardzo Michał... Michał przytulił ją do siebie Tomek uśmiechał się |
Komentarzy: 0 |
Na plaży 12 lipiec 2009 |
Mary z Michałem siedzieli na plaży - Lubię te zachody Słońca - Ja lubię patrzeć na nie jak jesteśmy razem Michał objął Mary - Ciszę się że podoba Ci się tutaj bo tak szczerze powiedziawszy trochę się obawiałem - Czego się obawiałeś? - Że nie spotoba Ci się pomysł byśmy zamieszkali razem poza Londynem - Ależ Michał, przecież wiesz... - Wiem mówiłaś: Mój dom tam gdzie Ty Mary uniosła głowę Michał pochylił się nieco Pocałowali się - Tak mi z Tobą dobrze Misiu Michał głaskał Mary po włosach Oparła się o niego plecami - Mógłbym tak siedzieć do końca świata... - dodał po chwili |
Komentarzy: 0 |
Ciepło 09 lipiec 2009 |
- Misiu myślisz że powiedzą kiedyś o nas Stare dobre Małżeństwo? - ha ha musielibyśmy pożyć jeszcze ze sto lat - Oni nam zazdroszczą? Dlaczego twierdzą że takich związków jak nasz nie ma przecież my... Michał podszedł do Mary - My jesteśmy i chyba nie potrafią pojąć że można tak kochać ja to zrozumiałem - Jesteś zły? - Ależ Myszko przeszłość to przeszłość już jest za nami Mary oparła głowę o Michała - Za nami... Wiesz czasem zastanawiam się czy Paweł... - Mary Paweł należycie dba o Twoją Chatkę nad morzem - A skąd wiesz? Może znów przesuszył kwiaty, albo co gorsza przelał je wodą i zgniły - Dobrze, zadzwonię i zapytam - Jesteś kochany Mary objęła Michała i ucałowawszy go podniosła się pobiegła do kuchni - Michał! - usłyszał po chwili - A o Tomka spytasz? - O wszystkich spytam - Fajnie! Mary po chwili przyniosła pucharek z truskawkami Podała Michałowi jedną leciutko dotykając jego ust Michał zjadł Mary podała mu kolejną truskawkę - Ależ Mary, czyżbyś zapomniała? - Nie rozumiem - Po każdej truskawce całus Mary zaśmiała się - No mówiłem że jestem Zakochanym... - Wariatem! - powiedzieli zgodnie |
Komentarzy: 0 |
Książka 08 lipiec 2009 |
- Co Ty czytasz Mary - To książka, jedna z wielu jakie powinnam wcześniej przeczytać a tego nie zrobiłam Maniki odłożyła książkę Michał usiadł na kanapie Zaczął masować jej stopy Mary chciała zabrać nogi z jego kolan - Dziś ja zaplanowałem relaksację - No to puść na chwilę moje stopy, chcę Cię ucałować - Całowanie będzie później Mary rzuciła w Michała poduszką - No dobrze, teraz - powiedział i zaczął całować jej stopy - Wariat! - Zakochany Wariat! - dodał - Kocham Cię - Kocham Cię |
Komentarzy: 0 |
Melodia 08 lipiec 2009 |
- Mary wychodź już z wanny Michał stanął w łazience Okrył ja miękkim białym szlafrokiem Weszli do pokoju W katach pokoju płonęły świece Mary oparła się o kanapę Zamknij oczy Mary zamknęła oczy Usłyszała muzykę Podniosła się - Nie wiedziałąm że potrafisz grać na klawiaturze - Kiedyś grałem... Wielu rzeczy o mnie jeszcze nie wiesz - Moje starsze dzieci potrafiły zagrać parę melodii Najmłodszej nie zdążyłam nauczyć czytać nut Michał podszedł do Mary Oparła się o niego Po chwili z głośników zabrzmiała znana melodia... |
Komentarzy: 0 |
Chodź 05 lipiec 2009 |
Mary podrwałą głowę - Michał chodź - Teraz? Jest już ciemno - Przecież pojdziemy razem - No dobrze kochanie Wyszli z domu Mary chwyciła Michała za rękę - Chodź - No idę idę przecież - Tam chcę wejść - Oszalałaś? Mary wywróciła oczy - Mary odrobina ropzsądku nam nie zaszkodzi - Wiedziałam Mary patrzyła pod nogi - Ale mam inny pomysł - Jaki? Michał chwycił jej dłoń i ciągnął ją za sobą - No chodź szybciej - Ale czemu szybciej Michał zatrzymał taksówkę Podał kierowcy adres Usiedli na tylnym siedzeniu Mary patrzyła przez okno Taksówka zatrzymała się - Nie proszę na nas nie czekać - powiedział do kierowcy - Michał a jak my wrócimy? - Nie martw się o nic - No dobrze, muszę się mauczyć że przy Tobie nie musz się o nic martwić - Kochana Moja Mary Michał objął ją Czuła jego ciepło Wiał wiatr od zatoki - Pięknie... - yhm Michał kucnął Mary również przykucnęła - Muszę Ci się do czegoś przyznać - Brzmi złowieszczo Michał chwycił ją za ręce - Nie to nic złego Ja nie byłem wczoraj w pracy - Jak to nie byłeś? Wróciłeś bardzo późno - Tak, ale mam madzieję że mnie zrozumiesz i wybaczysz - Michał co mam Ci wybaczyć? - Że podjąłem decyzję za Twoimi plecami bez konsultacji bez słowa - Michał, nie - Nie denerwuj się Myszko Pamiętam co mi kiedyś powiedziałaś - Wiele rzeczy Ci mówiłam O co chodzi Michał - Podoba Ci się to miejsce? - Tak - Ale to nie jest Londyn - Nie jest - Wiem co dla Ciebie znaczy Londyn Mary usmiechnęła się i... - I? - Chodź Michał wstał, wziął mary za rękę - Powiedz że wybaczysz - Michał... - Powiedz - Wiesz że tak Michał wyjął klucze - Weź Mary chwyciła w dłoń klucze Oddała je Michałowi - Nie chcę tych kluczy Przeszli parę kroków Michał otworzył furtkę - Kto tu mieszka? - My - Co? Michał otworzył drzwi, zapalił światło W pokoju był niewielki kominek Przy ścianie stała kanapa Michał otworzył kolejne drzwi - To sypialnia - Małe to łóżko Przeszli kilka kroków - A to nasza sypialnia Mary zaczęła się śmiać - Gniewasz się? Mary objęła Michała - Wiedziałam, że jesteś Wariatem - Ale nie wiedziałeś, że aż takim - No - To nie bedzie wprawdzie Londyn ale obiecuję, że będzie nam tu jak w Londynie Michał i Mary wyszli przed niewielki domek - A to ogródek - Ładny Michał wziął ją na ręce - Co robisz? Michał zaniósł ją do domku - Od tego powinienem zacząć - Kocham Cię - Kocham Cię mocno Michał położył ją na łóżku Otworzył okna - Piękne niebo - yhm i są gwiazdy... |
Komentarzy: 0 |
Po obiedzie 05 lipiec 2009 |
Po obiedzie Michał położył się na łóżku - Dareczku jesteś wspaniałym kucharzem - Lata praktyki - odpowiedział Darek puszczając do Mary oko - Co? Oko do niej puściłeś? - Mary On puscił do Ciebie oko, mam być zazdrosny? - Baaardzo - Chcę się przespać - No to śpij kochnie, przykryć Cię? Michał uniósł głowę - Mam spać? - Taaak Ty spij, a ja z Darkiem sobie pójdę na spacer - Jak to? Mnie, męża zostawisz w domu i pójdziesz z Darkiem? - No tak, masz być zazdrosny! - powiedziała Mary Położyła się obok Michała i głowę pochyliła nad Jego twarzą Michał odgarnął jej włosy - Ale ja Cię kocham - powiedział - Kochaj, kochaj Michał pocałował Mary - Prześpij się mój skarbie, odpocznij - Daleko pójdziecie? - Nie wiem, to zależy od pogody - To może jednak z Wami pójdę - Michał odpocznij sobie - Ja się nią zaopiekuję - No tego się właśnie obawiam - powiedział Michał rzucając Darkowi spojrzenie - Michałku wiesz jak to jest, trochę zazdosny mógłbyś być - Nie chcę - Dobrze, nie bądź - Michał przytulił ją - Prześpijmy się razem - Ale mi się nie chce spać wcale a wcale pójdziemy z Dareczkiem, połazimy trochę, pogadamy - O czym z nim będziesz gadać? - Chociażby o psach - O psach? - No na przykład, ja z Darkiem na każdy temat gadam - Na absolutnie każdy? Mary dotykała włosów Michała - No o niektórych rzeczach nie rozmawiamy - Ale ze mną o wszystkim możesz rozmawiać - Przecież wiem Michał zamknął oczy - No to idźcie - Darek jak włos z głowy jej spadnie... - Michał toż to siostra moja przecież - Darek puścił znów oko - Dobra tak po bratersku się opiekuj Moją Mary - Tak jest! Rozkaz - Wykonać! - dodał Michał Mary pocałowała Michała - Mary a gdybym nie mógł zasnąć to gdzie Was mam szukać - Miiichał jak nie zaśniesz to sobie książkę poczytaj - No dobra - Kochasz mnie? - Baaaardzo Mary uśmiechnęła się Wyszli z Darkiem z mieszkania Po chwili zaczął padać deszcz Schowali się by nie przemoknąć Darek odprowadził Mary - Będę dziś u Allana nocował - Długo to zostaniesz? - Mam jeszcze tydzień urlopu ale w piątek chyba się zbiorę - Dzięki Darku do zobaczenia Darek przytulił Mary - Trzymaj się - yhm Mary weszła cichutko do domu Michał spał Usiadła w fotelu i patrzyła na Niego Siedziała kilka godzin Michał wciąż spał Kiedy otworzył oczy spostrzegł ją natychmiast - Jesteś już Mary wstała z fotela - Ładnie wyglądasz jak śpisz - Tylko jak śpię? - Ha ha Tylko! - zawołała Michał przytulił ją - Gdzie byliście? - Deszcz zaczął padać i schroniliśmy się przed deszczem a potem Darek mnie odprowadził i czekałam aż otworzysz oczy - Misiu... - Nie musiasz mówić moja kochana ja Ciebie rozumiem - Na pewno? - Na pewno Michał głaskał ją Mary położyła głowę na Jego klatce piersiowej - Opowiesz mi o dzieciach? Mary podniosła głowę - Chcesz tego słuchać? - Mary przecież powiedziałem, mi możesz mówić o wszystkim wysłucham Cię zawsze - Jesteś wspaniałym Facetem - Wiem! Takiego jak ja ze świecą szukać - Właśnie - Mówiłaś mi to setki razy wiem co dla Ciebie najważniejsze... |
Komentarzy: 0 |
Bojler 05 lipiec 2009 |
Mary wyszła z łazienki przepasana ręcznikiem - Darek ciepłej wody nie ma - Dlaczego mówisz do Darka a nie do mnie? - Bo Ty nie zajmiesz się bojlerem, tylko wezwałbyś fachowca a Darek da sobie radę - No pewnie Darek poszedł do łazienki Zajrzał do bojlera Odkrecił pokrywę Mary stanęła przy drzwiach - Klucz potrzebuję taki większy - Michał nie kolekcjonuje takich rzeczy, nie mamy - Jaki rozmaiar? - Sześćdziesiątkę - Pójdę zapytać sąsiada - Ale przebierz się - ha ha faktycznie Mary wesza do pokoju - Drzwi zamknij! - zawołała do Darka - Co jest kochanie? - Pewnie za dużo kamienia, może uda się oczyscić bojler a jak nie bedzie kluczza to może na początek wymiana termostatu wystarczy - Ty znasz się na tym? - Hm pracowałam jako asystent przy tego typu pracach i to nie raz - A jest coś czego w życiu nie robiłaś? - Oj taaak Mary podeszła do Michała i pocałowała Go Michał pokręcił głową Mary wyszła na teras Usiadła Michałowi na kolanach - Misiu - yhm - Chciałbyś mieć taki bujany fotel? - Bujany? - Zawsze w dzieciństwie marzyłam by mieć bujany fotel taki z wikliny - No to kupimy Mary uśmiechnęła się - Ale teraz to po głowie chodzi mi inne marzenie - Jakie? Mary szepnęła mu do ucha - No to jak będziemy w Krakowie to Cię tam zabiorę - Masz jeszcze te klucze? Darek wszedł na taras - Termostat wymieniłem, powinno działać - Dzięki Dareczku - Teraz się wezmę za obiad Darek poszedł do kuchni - Powinnam mu pomóc, przecież nie będzie sam dla nas wszystkich gotował - Idź idź, tylko przyjdę na kontrolę zobaczyć czym się zajmujecie - Zazdrośnik - Ja bym chciał mieć Ciebie na wyciągnięcie ręki, zawsze - Idź Ty mój Wariacie! Mary przytuliła się do Michała Zaczęli się całować Usłyszeli trzaśnięcie drzwi - Darek wyszedł? - Może Allan przyszedł - Pewnie przeciąg, ale dlaczgo dzrwi były otwarte? - No nie wiem - Misiu a co z tym kluczem? - Mam, schowałem by nikt nie mógł z niego skorzystać - Tylko nie zgub - Zachowam, przecież nie mógłbym pomóc Ci zrealizować Twego marzenia gdybym zgubił Mary uśmiechnęła się - Kocham Cię - I na wzajem Przytulili się do siebie |
Komentarzy: 1 |
W nocy 05 lipiec 2009 |
Michał wrócił po pracy do domu Wszedł nie zapalajac światła Dostrzegł na kanapie Darka Mary spała Michał położył się przy niej - Wreszcie jesteś - Przepraszam, nie chciałem Cię obudzić - Teraz mi to mówisz? - No... kiedyś trzeba - Dobranoc - Mary chcesz żebym osiwiał do rana? - Eeee Ty nie siwiejesz, Ty wyłysiejesz prędzej - Zamooorduję! Mary krzyknęła Michał gonił ją po łóżku - Ciszej bo Darka obudzisz - Ja Ci pokażę! Michał chwycił ją wpół - Wiesz co Ci powiem? - Nie mów - Boisz się - yhm - Dobra przemilczę to - ufff - Żartowałem Michał przytulił ją - Przed ślubem Mary parsknęła śmiechem - Do śmiechu Ci teraz? - Ałć! Michał poddusił ją - Jak mogłaś? - Ja? - Dlaczego mi wtedy nie powiedziałaś - Boooo... - Ale teraz już wiem Michał przytulił ją - Pamiętasz jak wtedy było mi ciężko, a jak jest teraz dobrze wiesz - Wiem... |
Komentarzy: 1 |
piątek, 31 lipca 2009
lipiec 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)