piątek, 31 lipca 2009

lipiec 2009

Zabieram Cię 31 lipiec 2009
Mary wyszła z pracy
Michał czekał na nią
- Zabieram Cię - powiedział
Mary uśmiechnęła się
Michał przytulił ją na powitanie
Mary opowiadała mu o tym jak minął jej dzień
- Michał to na chwilę do domu pójdziemy
- Nie ma potrzeby
- To dokąd mnie zabierasz?
- Mówiłem, to niespodzianka
- Lubię jak jesteś taki tajemniczy
- Wrócimy w niedzielę wieczorem
- W takim razie musimy wejśc do domu, muszę zabrać jakieś rzeczy
- Ale Myszko ja mam wszystko
- Doprawdy?
- Tak
- A może jednak o czymś zapomniałeś
- Poczekaj, mam ubrania dla nas i Ciebie
to wszystko co potrzebne
Mary pokręciła głową
- Jesteś zakręcony
- Ha ha jak z Tobą jestem od...
no od tylu miesięcy to stałem się podobny do Ciebie
- Podobny?
- Jak zwał tak zwał
Ty mi wystarczasz, reszta to dokładka
Michał się zaśmiał
Mary dotknęła jego włosów
Przemykały miedzy palcami jej dłoni
Uśmiechała się
Michał objął ją
Podeszli do samochodu
i odjechali...
Kolejny wieczór 30 lipiec 2009
- Misiu
- yhm
Mary kichnęła
- Ha ha ha kichasz?
- acha i ziewam
- Jutro prosto po pracy Ciebie zabiorę
- A dokąd?
- No nie powiem Ci bo nie byłoby niespodzianki
- No tak
- Wreszcie weekend
- Wspólny
Michał przytulił Mary
Podniosła głowę i zaczęła mu poprawiać kołnierzyk
- Co? Nie podoba Ci się?
- Ależ podoba, poprawiam tylko
Michał uszczypnął ją
- Ałć! Michał!
- Chciałem tylko sprawdzić czy czujesz
Mary przyłożyła usta do jego ust
Chciał ją pocałować, ale odwróciła głowę
- Dlaczego się odwracasz?
- Chciaam tylko sprawdzić czy czujesz
- Ja Cię uduszę
- Aaaa
Mary wstała i pobiegła w stronę drzwi
- I tak mi nie uciekniesz!
Mary wybiegła z domu
Michał gonił ją po plaży
Chwycił ją w pół
- A teraz Cię zjem - powiedział
Mary spojrzała na męża
Księżyc oświetlał Jego twarz
Pochylił głowę
Przyłożył usta do jej ust
Zaczęli się całować...

Nareszcie w domu 28 lipiec 2009
Mary wróciła
- Nareszcie w domu! - zawołał
Mary podeszła do męża
Siedział w fotelu
Pracował przy komputerze
Oparła dłonie na Jego ramionach
Michał głowę odwrócił w jej stronę
Pochyliła się
Pocałowali się
- Długo dziś w pracy byłaś
- Wiesz że musiałam
- Raczej chciałaś
- Tak, chciałam i musiałam
zobowiązałam się
- Wiem, wiem
Michał wstał
- Przygotowałem coś
- To zaraz mi powiesz co
Mary poszła pod prysznic
Kiedy wyszła z łazienki
Na stole spostrzegła salaterki
Były wypełnione po brzegi owocami
Banany, truskawki, mndarynki, jagody
- Ale zrobiłeś zestaw
- Początkowy i końcowy to prawdziwa rozkosz smaku
- I zapachu
Mary pochyliła głowę, wąchała owoce
Michał objął ją w pół
- Jak ja tęskniłem, dziś dłużył mi się ten dzień bez Ciebie
- To teraz wiesz jak ja się czuję jak jesteś w domu później
Michał przytulił ją
Usiedli na kanapie
- Odchylił nieco szlafrok i pocałował ją delikatnie
Po chwili wziął ją na ręce i zaniósł na taras
- Piękny zachód Słońca
- Mary może pójdziemy na plażę po kolacji? Co Ty na to?
- Chętnie
Mary założyła letnią sukienkę
Owoce zjedli na tarasie
Michał podawał jej każdy owoc oddzielnie
Mary uśmiechała się
- A teraz Ty
Mary podsuwałą pod usta Michałowi owoce
Zamknął oczy
Pogłaskała dłonią jego włosy
Usiadła Michałowi na kolanach
- Przy Tobie odpoczywam... - powiedział
Mary oparła głowę o męża
- Nie musisz nic mówić Moja Kochana
Ja to czuję
Mary uśmiechnęła się
Michał pocałował Mary
Podał jej kolejny owoc
Znów się pocałowali
Kiedy na niebie nie było już Słońca a zza chmur wyjrzał księżyc
Michał zaczął jej opowiadać o pewnym wieczorze
- To było przed laty...
Byłem jeszcze całkiem młody
- Nadal jesteś młody
Michał przytululił ją
- Przy Tobie zawsze będę młody
czuję się tak jakby czas się zatrzymał i chiałbym Ci opowiedzieć...
Michał zaczął mówić
Mary wsłuchiwała się w każde Jego słowo
Nigdy wcześniej nie był tak...
Nie był tak otwarty jak teraz
Michał i Mary byli już długo małżeństwem
a dopiero teraz Michał opowiadał jej o sobie
On o Mary wiedział właściwie wszystko
Jednak nigdy nie wykorzystał tego co mu mówiła przeciwko niej
Wiedziała, że jak o czymś mu mówi to On ie ocenia jej słów i czynów
On po prostu słucha
Michał nie dzielił się z Nią swymi przemyśleniami na temat tego co mówiła
Ale Mary wyczuwała że z każdym dniem staje się jej bliższy
I to jaka zaszła w nim odmiana od momentu kiedy się poznali było niezwykłe
tajemnicze i piękne zarazem
Poranek 26 lipiec 2009
Mary otworzyła oczy
Michał jeszcze spał
Położyła się na boku i patrzyła na niego
Na dworze padał deszcz
Chłodne powietrze wypełniało pokój
Mary okryła ramiona Michała kocem
Nadal patrzyła na niego
Wiercił się
Mary czekała aż się obudzi
Michał otworzył oczy
- Dzień dobry kochanie
- Dzień dobry Moja Myszko, jak się czujesz?
- Ja dobrze, a Ty jak się czujesz?
- Głowa mnie boli
- Pawnie dlatego, że późno się wczoraj położyłeś
- Może to ciśnienie
Michał przytulił Mary
- Michałku
- No
- Lubię te poranki
Michał głaskał ją
- A ja lubię
ymm
Mary uśmiechała się
- Lubię jak tak pachniesz - powiedział mrużąc oczy
- Ha ha zapachowiec
- Ty też zapachowcem jesteś
Mary dotykała jego włosów
- Zostaw
Mary położyła nieruchomo rękę na jego plecach
Michał mocniej ją do siebie przytulił
- Myszko a może dziś odwiedzimy Allana?
- Dziś chciałabym spędzić ten dzień tylko z Tobą
Michał uśmiechnął się
Mary odwzajemniła uśmiech
- Jest tak jak przewidziałaś
-Czyli?
- Pozostały nam wspólne weekendy by być ze sobą cały dzień
- Jak chcesz to możemy cały dzień spędzić w mieszkaniu
- Pada
- No i będąc w domu nie zmokniemy
- Sama nie wiem czego chcę
Michał westchnął lekko
- Ależ wiesz czego chcesz kochanie
- Naprawdę?
- yhm
Michał wstał
poszedł do kuchni
Mary pozostała w łóżku
Po chwili Michała wniósł do pokoju szklankę z coctailem
- ymm pyszny, dziękuję
Mary wypiła coctail
Michał położył się obok niej
leżał na plecach
- Leniwy poranek, co byś chciał na śniadanie?
- Sam nie wiem
- Chcesz coś na ciepło czy kanapki
- Coś na słodko
- Na ciepło na słodko?
- Tak, na ciepło na słodko
- W takim razie zrobię omlet
Mary wstała
Michał podniósł się i złapał ją w pół
- Z truskawkami
Michał ucałował Mary w szyję
- Jeszcze jakieś życzenia ma Mój Książe?
- Jeszcze szklankę mleka poproszę
- Śniadanie podać panu do łóżka?
- Ależ nie
proszę podać w salonie Moja Pani
Pocałowali się
Mary szykowała ciasto na omlety
Michał zajął się dekorowaniem stołu do śniadania
Rozpalił w kominku
Zjedli w salonie
Potem Michał usiadł obok Mary
Oparł głowę o jej kolana
Głaskała go
Patrzyli na ogień rozmawiając
W domu 25 lipiec 2009
Mary weszła do domu
- Witaj kochanie
- Cześć Michałku
- Chciałabyś coś zjeść?
Przygotuję
- Nie, dziękuję, marzę o tym by zasnąć
Mary podeszła do łóżka na którym leżał Michał
Michał wstał i przytulił ją
- No to zaczekam na Ciebie
- Ja chyba wezmę relaksacyjną kąpiel
Michał uśmiechnął się
- I tak poczekam
Mary uśmiechnęła się do męża

Michał czytał książkę
Po kąpieli Mary nie czekała aż włosy jej wyschną
położyła się
Michał objął ją
Głaskał jej mokre włosy
- Lubię jak jesteś przy mnie - pwiedział szeptem
Mary uśmiechnęła się
Przytuliła się do Michała
Po chwili zasnęła
W nocy 23 lipiec 2009
Mary czytała książkę
zasnęła
a w dłoni trzymała otwartą ksiażkę
Michał pocichutku wszedł do domu
Wyjął książkę z jej dłoni
Zerknął na tekst
- Co Ona czyta? - powiedział półgłosem
Wykąpał się, coś przekąsił i wpakował się do łóżka
Mary przebudziła się
- Nareszcie... - wyszeptała
Michał przytulił ją do siebie
- Jak było?
- Potem Ci poopowiadam
Kocham Cię Mary
Powiedziawszy to przytulił ją jeszcze mocniej
- Tęskniłam
- Wiem, ja też...
Michał przekręcił ją tak, że leżała na plecach
Położył głowę na jej brzuchu
- Myszko...
- Ciiii...
Mary głaskała Jego głowę
Dom był pusty 23 lipiec 2009
Mary wróciła po pracy
Dom był pusty od kilku dni jak wracała
Michał musiał wyjechać na delegację
Mary początkowo chciała z nim pojechać 
ale Michał wytłumaczył jej że to nie ma najmniejszego sensu
i że taka rozłaka czasem dobrze robi
Mary mówiła że czasem z rozłąki można czerpać korzyści
ale nie lubiła być w domu sama
Ostatniej nocy kiedy rozpętała się burza Mary nie potrafiła zmrużyć oka
Zasnęła dopiero nad ranem
Kiedy zmierzono jej ciśnienie okazało się że nie jest podwyższone
Uspokajam się - pomyślała wówaczas Mary
To dobrze
Wieczór był bardzo ciepły
Mary miała w pokoju otwarte okna
Słuchała swego ulubionego Radia
Czasem się uśmiechała
Przyzwyczaiła się nieco do tego że Michała nie ma przy niej
Wiedziała że niebawem wróci
Umówiła się ze znajomymi i z mimi spedzała czas
by nie być w domu
by nie myśleć o rozłące...
23 lipiec 2009
Mary usiadła obok Michała
- Myszko co Ci jest?
- Nic, jest dobrze kochanie
- Mary myślisz, że nasz miłość przeminie?
Mary podniosła głowę
- Nie chcę żeby przeminęła
chcę być z Tobą zawsze
wreszcie czuję że trafiłam na właściwego faceta
- Trafiłaś – Michał zaśmiał się z lekka
- Dlaczego Tomka sprowadziłeś?
- Może chciałem się upewnić czy z nim pojedziesz
- A ja chciałam pojechać
- No tak, ale nie o to chodzi
Ty po prostu traktujesz go normalnie jak bliskiego…
- Przyjaciela?
- No użyłbym innego słowa
- Michał proszę Cię nie wypominaj mi przeszłości
- Nie chciałem Ci wypominać, doskonale pamiętam jak wtedy się spotykaliśmy
a Ty byłaś z Tomkiem jeszcze
- Michał
- Kocham Cię Mary i przepraszam, ale chciałem Ciebie sprawdzić
upewnić się, czy to co nas łączy może być trwałe
- I co Ci wyszło z tych obserwacji?
- Myślę że dopóki żadne z nas nie zachce odejść to będziemy długie lata razem
- Dopóki żadne nie zechce odejść?
- No nie możemy wykluczać że…
- Michał ja nie chcę żebyś mnie zapisał na kartach przeszłości
chcę by to były karty teraźniejszości i przyszłości
- Kocham Cię i z każdym dniem…
I z każdym dniem cieszę się coraz bardziej, że odważyłem się na ten krok
Mary uśmiechnęła się
- Michał miałam kiedyś przyjaciółkę, jej matka mówiła: „Was to nawet atom nie rozdzieli” wówczas zawsze znajdywałyśmy drogę by się spotkać i zwierzać się sobie. Ale potem kilometry nas rozdzieliły i spotykałyśmy się rzadziej, ale jak się spotykamy zawsze rozmawiamy tak jak dawniej. Przyjaźń nie umiera.
Tylko z przyjacielem może być zawsze tak dobrze bez względu na to jak długa jest rozłąka. Jak spotykasz kolegę, czy koleżankę po długim czasie to czasem nie ma o czym rozmawiać. A z przyjacielem zawsze jest temat na który można rozmawiać.
- Przyjaciel nie rani
- Ja zraniłam
- Nie to miałem na myśli
- Ale chodziło Ci o moją przeszłość
- Nie, to znaczy tak
ale Ty nie wystawiłaś do wiatru Tomka, to On nie chciał być z Tobą i dawał Ci to do zrozumienia, dlatego nie masz powodu by się obwiniać że się rozstaliście
- A wiesz, wczoraj Tomek mnie zapytał czy jakbyś wówczas nie zawołał do mnie jak się kąpałam to czy wyszłabym z łazienki nago
- Co mu odpowiedziałaś?
- Powiedziałam, że wyszłabym przepasana ręcznikiem i…
- I ja bym Cię zatrzymał
- No właśnie, Tomek powiedział, że przez jego obecność nie… no wiesz
- Nie zaznaliśmy przyjemności
- ha ha
Michał odgarniał jej włosy
Mary położyła głowę na jego kolanach
- Powiedziałam mu, że jak tylko wyjedzie to sobie to odbijemy ha ha
- Lubisz żartować
- yhm
- Dlaczego my poznaliśmy się dopiero teraz?
- Lepiej późno niż wcale kochanie
Michał westchnął
- Nie wiem czy zniósłbym rozłąkę z Tobą
- Gdyby była konieczna to byś zniósł
ale nie szukałbyś innej kobiety jeśli mnie kochasz
- Powiedziałaś to by mi uzmysłowić iż nie mam się obawiać że będziesz z innym mężczyzną?
- Może

Lot 18 lipiec 2009
Mary tuliła się do Michała
- Michał a Tomek leci do Polski
ja też chcę polecieć, przecież nie wiam jak wygląda ogród
i chatka nad morzem
- Chcesz się spotkać z Pawłem?
- Też
- Nie, nie polecisz Mary
- Mówiłam Ci że jesteś wspaniały?
Jesteś wspaniały!
Mary ucałowała Michała
- To znaczy że zostaniesz tu?
- No pewnie! - Mary zawołała i wybiegła z domu
pobiegła do ogrodu
Michał po chwili przyszedł
- Mary, a kiedy On leci?
- Jutro rano
- To dziś możemy gdzieś pójść
albo sama z nim idź, to sobie pogadacie
- Michał...
- Tak?
- A nie nic, nie ważne
- Mary to jak chcesz to leć
ale wiesz jak ja się czuję?
Mam wpakować Cię do samolotu z Tomkiem
byś mogła spotkać się z Pawłem
a kiedy byś wróciła?
- W niedzielę wieczorem,
ale nie polecę
- Nie będę Cię zatrzymywał
Mary podeszła do Michała
- Już to zrobiłeś
wystarczyło mi to co powiedziałeś
a powiedziałeś nie
Mary uśmiechała się
Przytuliła się do Michała
- Pomożesz mi?
- Już się biorę do pracy
Zajęli się pracą w ogrodzie
W domu 17 lipiec 2009
Mary wróciła do domu
Usiadła na kolanach Michała
- Ja dopiero usiadłem
- I dobrze zrobiłeś
Powiedziała uśmiechając się
Położyła głowę dotykając szyi Michała
- ymm jak Ty pachniesz...
Michał pogładził ją po plecach
- No dobrze możesz się przytulać
Mary opowiadała Michałowi o pracy
na chwilę uniosła głowę
- Wykąpię się i gdzieś pójdziemy
- Ale ja jestem zmęczony
- Przecież nie będziemy w domu siedzieć
- No nie będziemy
Mary poszła do łazienki
Michał po chili wszedł do łazienki i usiadł na brzegu wanny
- A może jednak zostaniemy w domu Mary
- Lepiej będzie dla nas jak gdzieś pójdziemy
- Lipiej?
- yhm
Mary zanurzyła głowę pod wodą
Michał zapukał w wannę
Mary wynurzyła się
- Ale będziesz miała mokre włosy
- Na dworze wyschną szybciej
- Masz rację, lepiej jak gdzieś pójdziemy
Michał poszedł do salonu
Zamknął okna i zasłonił żaluzje by Słońce nie nagrzewało pomieszczenia
Do domu wszedł Tomek
- Cześć
- Cześć, wychodzicie gdzieś?
- Tak, Mary zaraz będzie gotowa
Tomek usiadł na fotelu
Po chwili wstał i podszedł do okna
- Ciepło tam dzisiaj
- Ciepło to mało powiedziane
- Mary Tomek jest w salonie! - zawołał Michał
- Dobra! - odpowiedziała
- Mary się kąpie?
- Tak, wolałem ją powiadomić że sami w domu nie jesteśmy
- Ha ha - zaśmiał się Tomek
Michał spojrzał na Niego, zrobił poważną minę
- Nie mów ani słowa! - ostrzegł Tomka
- Nie mówię - powiedział Tomek i nadal się śmiał
Mary wyszła z łazienki
- Cześć
- Cześć Tomku
Mary poszła się przebrać
Po chwili we trójkę wyszli z domu
Mary trzymała za rękę Michała
- Michał wolał Cię powiadomić, że przyszedłem
- Wie co robi - odpowiedziała z uśmiechem
Mary pochyliła głowę w stronę Michała
Pocałowali się
Tomek spojrzał na nich i po chwili odwrócił głowę
- Może chcecie iść sami?
Mary spojrzała na Michała
- Możesz iść z nami - powiedział Michał
Mary uśmiechnęła się
Usiedli na jednej z ławek
Mary podbiegła do trawy
zdjęła buty
Dreptała po zroszonej trawie
Spojrzała na Michała
Uśmiechnął się
Podszedł do Mary
Wziął ją na ręce
- Kocham Cię wiesz - powiedział
Mary oparła głowę o jego ramię
Michał zaniósł ją na ławkę
Usiadła podkulając nogi
- Wieczorem pewnie będzie niebo pełne gwiazd
- Pewnie tak
Tomek wstał z ławki i przyniósł jej buty
- Dzięki
Mary założyła buty
Poszli na spacer
- Podoba Ci się u nas?
- Tak, miło i ładna okolica
- Michał sam wybrał ten dom dla nas
- Naprawdę?
- Tak - odparł Michał
- I nie zapytałeś czy jej się podoba okolica? Dom?
- Michał zaskoczył mnie
Przyjechaliśmy tu pewnego wieczora taksówką
oprowadził mnie po okolicy, a potem pokazał mi dom
i zostaliśmy
- Dom jest ładny
- Michał zna doskonale mój gust, nawet ściany pomalował tak jak bym chciała
- Rozmawialiście pewnie o tym
- Jasne, nie raz
- Ja bym w sypialni dał na syficie jakieś ozdoby
- Jakie?
- Nie wiem, może gwiazdy
Mary uśmiechnęła się
- Ja wolę gwiazdy na niebie
Michał obserwował Mary
- Nie mówiłaś o kolorach ścian
- Ale Ty wiedziałeś...
- Ja tak dobrałem kolory jak wydawało mi się ładnie
- No to teraz wiesz, że ja bym wybrała te same kolory
Wrócili do domu
zaczął padać deszcz
Mary otworzyła okna
Po chwili do domku wszedł Allan
- Cześć, jak Wam się mieszka?
- Cześć Allan poznaj Tomka
Podali sobie ręce
- A mieszka się wspaniale
Michał uśmiechnął się
- Nie męczą Cię dojazdy?
- Lubię to miejsce a dojazdy są konieczne
zresztą czas szybko mija, nie zostaniemy tu na zawsze
- Nie zostaniecie tu? - zdziwił się Tomek
- Nie, przecież za rok wracamy do Polski
- A może jeszcze zmienicie plany?
Allan spojrzał pytajaco na Mary
- Mamy sporo czasu, teraz nam ten Dom spadł z nieba
jest świetny, a co będzie za rok... któż to wie
Michał chwycił Mary za rękę
- Właśnie, my jeszcze nie wiemy co będzie za rok
może z pewnych względów przedłużymy pobyt
- A już są pewne wzgledy? - zapytał Allan
Mary poszła do kuchni
Michał podszedł za Mary
- Mary...
- Michał zrobię kolację
- Pomogę
- Nie, idź do nich
Michał wrócił do salonu
Po chwili Mary przyniosła kanapki
Po kolacji znów wyszli na spacer, bo deszcz właśnie przestał padać



W domu 15 lipiec 2009
Mary usiadła w fotelu
Michał spóźniał się już ponad godzinę
Pewnie zatrzymało go coś pilnego - pomyślała
Teraz dojazdy do pracy zabierały mu cenne minuty które mogliby spedzać razem
gdyby pracował na miejscu
Coś za coś? Ale jakim kosztem?
Co jest ważniejsze?
Drzwi uchyliły się
- Kochanie przywiozłem Ci goscia
Mary wstał podeszła do drzwi
- Nie wierzę
- Witaj
Mary przytuliła się do niego
- To Wy sobie pogadajcie, a ja skoczę po zakupy
- Michał a obiad?
- Ja zaraz wrócę Mary
Michał uśmiechnął się
- Kocham Cię - zawołała za nim
Michał posłał jej całusa
- I nawzajem! - zawołał
Michał był radosny
Lubił zaskakiwać swoją żonę

Mary oprowadziła Tomka po domku
potem pokazała mu ogród
- Fajnie, że zdecydowałeś się nas tu odwiedzić
- Jak Michał powiedział że zmieniliście dom to musiałem go zobaczyć
Weszli do domu
Mary przyszykowała obiad
Michał wrócił z zakupami
Tomek poszedł po część zakupów
Wniósł je do kuchni
- Zostało coś jeszcze Tomku?
- Pewnie tak, idź zobacz
Mary otworzyła drzwi
chciała wyjść
ale oniemiała z wrażenia
- Jakie piękne!
Jej oczom ukazał się bukiet kwiatów
- To dla Ciebie kochanie
Michał podał jej bukiet kwiatów
- Dziękuję
Mary chwyciła kwiaty
rzuciła się Michałowi na szyję
- Dzięki bardzo Michał...
Michał przytulił ją do siebie
Tomek uśmiechał się


Na plaży 12 lipiec 2009
Mary z Michałem siedzieli na plaży
- Lubię te zachody Słońca
- Ja lubię patrzeć na nie jak jesteśmy razem
Michał objął Mary
- Ciszę się że podoba Ci się tutaj
bo tak szczerze powiedziawszy trochę się obawiałem
- Czego się obawiałeś?
- Że nie spotoba Ci się pomysł byśmy zamieszkali razem poza Londynem
- Ależ Michał, przecież wiesz...
- Wiem mówiłaś: Mój dom tam gdzie Ty
Mary uniosła głowę
Michał pochylił się nieco
Pocałowali się
- Tak mi z Tobą dobrze Misiu
Michał głaskał Mary po włosach
Oparła się o niego plecami
- Mógłbym tak siedzieć do końca świata... - dodał po chwili
Ciepło 09 lipiec 2009
- Misiu myślisz że powiedzą  kiedyś o nas Stare dobre Małżeństwo?
- ha ha musielibyśmy pożyć jeszcze ze sto lat
- Oni nam zazdroszczą? Dlaczego twierdzą że takich związków jak nasz nie ma
przecież my...
Michał podszedł do Mary
- My jesteśmy i chyba nie potrafią pojąć że można tak kochać
ja to zrozumiałem
- Jesteś zły?
- Ależ Myszko przeszłość to przeszłość już jest za nami
Mary oparła głowę o Michała
- Za nami...
Wiesz czasem zastanawiam się czy Paweł...
- Mary Paweł należycie dba o Twoją Chatkę nad morzem
- A skąd wiesz? Może znów przesuszył kwiaty, albo co gorsza przelał je wodą i zgniły
- Dobrze, zadzwonię i zapytam
- Jesteś kochany
Mary objęła Michała i ucałowawszy go podniosła się
pobiegła do kuchni
- Michał! - usłyszał po chwili
- A o Tomka spytasz?
- O wszystkich spytam
- Fajnie!
Mary po chwili przyniosła pucharek z truskawkami
Podała Michałowi jedną leciutko dotykając jego ust
Michał zjadł
Mary podała mu kolejną truskawkę
- Ależ Mary, czyżbyś zapomniała?
- Nie rozumiem
- Po każdej truskawce całus
Mary zaśmiała się
- No mówiłem że jestem Zakochanym...
- Wariatem! - powiedzieli zgodnie
Książka 08 lipiec 2009
- Co Ty czytasz Mary
- To książka, jedna z wielu jakie powinnam wcześniej przeczytać
a tego nie zrobiłam
Maniki odłożyła książkę
Michał usiadł na kanapie
Zaczął masować jej stopy
Mary chciała zabrać nogi z jego kolan
- Dziś ja zaplanowałem relaksację
- No to puść na chwilę moje stopy, chcę Cię ucałować
- Całowanie będzie później
Mary rzuciła w  Michała poduszką
- No dobrze, teraz - powiedział i zaczął całować jej stopy
- Wariat!
- Zakochany Wariat! - dodał
- Kocham Cię
- Kocham Cię

Melodia 08 lipiec 2009
- Mary wychodź już z wanny
Michał stanął w łazience
Okrył ja miękkim białym szlafrokiem
Weszli do pokoju
W katach pokoju płonęły świece
Mary oparła się o kanapę
Zamknij oczy
Mary zamknęła oczy
Usłyszała muzykę
Podniosła się
- Nie wiedziałąm że potrafisz grać na klawiaturze
- Kiedyś grałem...
Wielu rzeczy o mnie jeszcze nie wiesz
- Moje starsze dzieci potrafiły zagrać parę melodii
Najmłodszej nie zdążyłam nauczyć czytać nut
Michał podszedł do Mary
Oparła się o niego
Po chwili z głośników zabrzmiała znana melodia...

Chodź 05 lipiec 2009
Mary podrwałą głowę
- Michał chodź
- Teraz? Jest już ciemno
- Przecież pojdziemy razem
- No dobrze kochanie
Wyszli z domu
Mary chwyciła Michała za rękę
- Chodź
- No idę idę przecież
- Tam chcę wejść
- Oszalałaś?
Mary wywróciła oczy
- Mary odrobina ropzsądku nam nie zaszkodzi
- Wiedziałam
Mary patrzyła pod nogi
- Ale mam inny pomysł
- Jaki?
Michał chwycił jej dłoń i ciągnął ją za sobą
- No chodź szybciej
- Ale czemu szybciej
Michał zatrzymał taksówkę
Podał kierowcy adres
Usiedli na tylnym siedzeniu
Mary patrzyła przez okno
Taksówka zatrzymała się
- Nie proszę na nas nie czekać - powiedział do kierowcy
- Michał a jak my wrócimy?
- Nie martw się o nic
- No dobrze, muszę się mauczyć że przy Tobie nie musz się o nic martwić
- Kochana Moja Mary
Michał objął ją
Czuła jego ciepło
Wiał wiatr od zatoki
- Pięknie...
- yhm

Michał kucnął
Mary również przykucnęła
- Muszę Ci się do czegoś przyznać
- Brzmi złowieszczo
Michał chwycił ją za ręce
- Nie to nic złego
Ja nie byłem wczoraj w pracy
- Jak to nie byłeś? Wróciłeś bardzo późno
- Tak, ale mam madzieję że mnie zrozumiesz
i wybaczysz
- Michał co mam Ci wybaczyć?
- Że podjąłem decyzję za Twoimi plecami
bez konsultacji
bez słowa
- Michał, nie
- Nie denerwuj się Myszko
Pamiętam co mi kiedyś powiedziałaś
- Wiele rzeczy Ci mówiłam
O co chodzi Michał
- Podoba Ci się to miejsce?
- Tak
- Ale to nie jest Londyn
- Nie jest
- Wiem co dla Ciebie znaczy Londyn
Mary usmiechnęła się
i...
- I?
- Chodź
Michał wstał, wziął mary za rękę
- Powiedz że wybaczysz
- Michał...
- Powiedz
- Wiesz że tak
Michał wyjął klucze
- Weź
Mary chwyciła w dłoń klucze
Oddała je Michałowi
- Nie chcę tych kluczy
Przeszli parę kroków
Michał otworzył furtkę
- Kto tu mieszka?
- My
- Co?
Michał otworzył drzwi, zapalił światło
W pokoju był niewielki kominek
Przy ścianie stała kanapa
Michał otworzył kolejne drzwi
- To sypialnia
- Małe to łóżko
Przeszli kilka kroków
- A to nasza sypialnia
Mary zaczęła się śmiać
- Gniewasz się?
Mary objęła Michała
- Wiedziałam, że jesteś Wariatem
- Ale nie wiedziałeś, że aż takim
- No
- To nie bedzie wprawdzie Londyn
ale obiecuję, że będzie nam tu jak w Londynie
Michał i Mary wyszli przed niewielki domek
- A to ogródek
- Ładny
Michał wziął ją na ręce
- Co robisz?
Michał zaniósł ją do domku
- Od tego powinienem zacząć
- Kocham Cię
- Kocham  Cię mocno
Michał położył ją na łóżku
Otworzył okna
- Piękne niebo
- yhm i są gwiazdy...



Po obiedzie 05 lipiec 2009
Po obiedzie Michał położył się na łóżku
- Dareczku jesteś wspaniałym kucharzem
- Lata praktyki - odpowiedział Darek puszczając do Mary oko
- Co? Oko do niej puściłeś?
- Mary On puscił do Ciebie oko, mam być zazdrosny?
- Baaardzo
- Chcę się przespać
- No to śpij kochnie, przykryć Cię?
Michał uniósł głowę
- Mam spać?
- Taaak Ty spij, a ja z Darkiem sobie pójdę na spacer
- Jak to? Mnie, męża zostawisz w domu i pójdziesz z Darkiem?
- No tak, masz być zazdrosny! - powiedziała Mary
Położyła się obok Michała i głowę pochyliła nad Jego twarzą
Michał odgarnął jej włosy
- Ale ja Cię kocham - powiedział
- Kochaj, kochaj
Michał pocałował Mary
- Prześpij się mój skarbie, odpocznij
- Daleko pójdziecie?
- Nie wiem, to zależy od pogody
- To może jednak z Wami pójdę
- Michał odpocznij sobie
- Ja się nią zaopiekuję
- No tego się właśnie obawiam - powiedział Michał rzucając Darkowi spojrzenie
- Michałku wiesz jak to jest, trochę zazdosny mógłbyś być
- Nie chcę
- Dobrze, nie bądź
- Michał przytulił ją
- Prześpijmy się razem
- Ale mi się nie chce spać wcale a wcale
pójdziemy z Dareczkiem, połazimy trochę, pogadamy
- O czym z nim będziesz gadać?
- Chociażby o psach
- O psach?
- No na przykład, ja z Darkiem na każdy temat gadam
- Na absolutnie każdy?
Mary dotykała włosów Michała
- No o niektórych rzeczach nie rozmawiamy
- Ale ze mną o wszystkim możesz rozmawiać
- Przecież wiem
Michał zamknął oczy
- No to idźcie
- Darek jak włos z głowy jej spadnie...
- Michał toż to siostra moja przecież - Darek puścił znów oko
- Dobra tak po bratersku się opiekuj Moją Mary
- Tak jest! Rozkaz
- Wykonać! - dodał Michał
Mary pocałowała Michała
- Mary a gdybym nie mógł zasnąć to gdzie Was mam szukać
- Miiichał jak nie zaśniesz to sobie książkę poczytaj
- No dobra
- Kochasz mnie?
- Baaaardzo
Mary uśmiechnęła się
Wyszli z Darkiem z mieszkania
Po chwili zaczął padać deszcz
Schowali się by nie przemoknąć

Darek odprowadził Mary
- Będę dziś u Allana nocował
- Długo to zostaniesz?
- Mam jeszcze tydzień urlopu
ale w piątek chyba się zbiorę
- Dzięki Darku
do zobaczenia
Darek przytulił Mary
- Trzymaj się
- yhm

Mary weszła cichutko do domu
Michał spał
Usiadła w fotelu i patrzyła na Niego
Siedziała kilka godzin
Michał wciąż spał
Kiedy otworzył oczy spostrzegł ją natychmiast
- Jesteś już
Mary wstała z fotela
- Ładnie wyglądasz jak śpisz
- Tylko jak śpię?
- Ha ha Tylko! - zawołała
Michał przytulił ją
- Gdzie byliście?
- Deszcz zaczął padać i schroniliśmy się przed deszczem
a potem Darek mnie odprowadził
i czekałam aż otworzysz oczy
- Misiu...
- Nie musiasz mówić moja kochana
ja Ciebie rozumiem
- Na pewno?
- Na pewno
Michał głaskał ją
Mary położyła głowę na Jego klatce piersiowej
- Opowiesz mi o dzieciach?
Mary podniosła głowę
- Chcesz tego słuchać?
- Mary przecież powiedziałem, mi możesz mówić o wszystkim
wysłucham Cię zawsze
- Jesteś wspaniałym Facetem
- Wiem! Takiego jak ja ze świecą szukać
- Właśnie
- Mówiłaś mi to setki razy
wiem co dla Ciebie najważniejsze...

Bojler 05 lipiec 2009
Mary wyszła z łazienki przepasana ręcznikiem
- Darek ciepłej wody nie ma
- Dlaczego mówisz do Darka a nie do mnie?
- Bo Ty nie zajmiesz się bojlerem, tylko wezwałbyś fachowca
a Darek da sobie radę
- No pewnie
Darek poszedł do łazienki
Zajrzał do bojlera
Odkrecił pokrywę
Mary stanęła przy drzwiach
- Klucz potrzebuję taki większy
- Michał nie kolekcjonuje takich rzeczy, nie mamy
- Jaki rozmaiar?
- Sześćdziesiątkę
- Pójdę zapytać sąsiada
- Ale przebierz się
- ha ha faktycznie
Mary wesza do pokoju
- Drzwi zamknij! - zawołała do Darka
- Co jest kochanie?
- Pewnie za dużo kamienia, może uda się oczyscić bojler
a jak nie bedzie kluczza to może na początek wymiana termostatu wystarczy
- Ty znasz się na tym?
- Hm pracowałam jako asystent przy tego typu pracach i to nie raz
- A jest coś czego w życiu nie robiłaś?
- Oj taaak
Mary podeszła do Michała i pocałowała Go
Michał pokręcił głową

Mary wyszła na teras
Usiadła Michałowi na kolanach
- Misiu
- yhm
- Chciałbyś mieć taki bujany fotel?
- Bujany?
- Zawsze w dzieciństwie marzyłam by mieć bujany fotel
taki z wikliny
- No to kupimy
Mary uśmiechnęła się
- Ale teraz to po głowie chodzi mi inne marzenie
- Jakie?
Mary szepnęła mu do ucha
- No to jak będziemy w Krakowie to Cię tam zabiorę
- Masz jeszcze te klucze?
Darek wszedł na taras
- Termostat wymieniłem, powinno działać
- Dzięki Dareczku
- Teraz się wezmę za obiad
Darek poszedł do kuchni
- Powinnam mu pomóc, przecież nie będzie sam dla nas wszystkich gotował
- Idź idź, tylko przyjdę na kontrolę zobaczyć czym się zajmujecie
- Zazdrośnik
- Ja bym chciał mieć Ciebie na wyciągnięcie ręki, zawsze
- Idź Ty mój Wariacie!
Mary przytuliła się do Michała
Zaczęli się całować
Usłyszeli trzaśnięcie drzwi
- Darek wyszedł?
- Może Allan przyszedł
- Pewnie przeciąg, ale dlaczgo dzrwi były otwarte?
- No nie wiem
- Misiu a co z tym kluczem?
- Mam, schowałem by nikt nie mógł z niego skorzystać
- Tylko nie zgub
- Zachowam, przecież nie mógłbym pomóc Ci zrealizować Twego marzenia
gdybym zgubił
Mary uśmiechnęła się
- Kocham Cię
- I na wzajem
Przytulili się do siebie


W nocy 05 lipiec 2009
Michał wrócił po pracy do domu
Wszedł nie zapalajac światła
Dostrzegł na kanapie Darka
Mary spała
Michał położył się przy niej
- Wreszcie jesteś
- Przepraszam, nie chciałem Cię obudzić
- Teraz mi to mówisz?
- No... kiedyś trzeba
- Dobranoc
- Mary chcesz żebym osiwiał do rana?
- Eeee Ty nie siwiejesz, Ty wyłysiejesz prędzej
- Zamooorduję!
Mary krzyknęła
Michał gonił ją po łóżku
- Ciszej bo Darka obudzisz
- Ja Ci pokażę!
Michał chwycił ją wpół
- Wiesz co Ci powiem?
- Nie mów
- Boisz się
- yhm
- Dobra przemilczę to
- ufff
- Żartowałem
Michał przytulił ją
- Przed ślubem
Mary parsknęła śmiechem
- Do śmiechu Ci teraz?
- Ałć!
Michał poddusił ją
- Jak mogłaś?
- Ja?
- Dlaczego mi wtedy nie powiedziałaś
- Boooo...
- Ale teraz już wiem
Michał przytulił ją
- Pamiętasz jak wtedy było mi ciężko, a jak jest teraz dobrze wiesz
- Wiem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miłego dnia :)