Dzień Chłopaka 30 wrzesień 2011 |
Michał otworzył oczy Mary uśmiechała się, przyglądała mu się przeciągał się leniwie - Kocham Cię mój Skarbie Michał objął ją delikatnie - Wszystkiego najlepszego - Hm? - Dziś Dzień Chłopaka jest - Aaaa tooo - Zawsze Cię kocham Michał uśmiechnął się Całowali się... |
Komentarzy: 0 |
Tak kochanie 22 wrzesień 2011 |
Mary wróciła do domu Michał coś czytał na komputerze - Już jesteś! - Dopiero weszłam - I? Tak czy nie? - Tak - Chodź tu do mnie Mary podeszła do męża przytulił ją - Za dwa lata... - yhm... - Chcesz o tym pogadać? czy jesteś może głodna? Mary pokiwała przecząco głową Oparła głowę o klatkę piersiową Michała - Będzie OK, zobaczysz Mary podniosła głowę - Ale wiesz ile mam obaw? Zdajesz sobie sprawę? - Ciii Michał głaskał ją czule... będę Cię wspierał |
Komentarzy: 0 |
Rodzinne popołudnie 11 wrzesień 2011 |
Michał ponaglał Mary w obawie, by się nie spóźnili na obiad Dotarli parę minut przed piętnastą Mary czekała aż Michał zaparkuje Weszli we trójkę Rodzice Michała serdecznie uścisnęli Kubę i uściskiem dłoni powitali Mary z Michałem W salonie było chłodno, przyjemnie Po obiedzie rozmawiali o tym co wydarzyło się przed dekadą Mary, nie chciała zbyt wiele mówić na temat tego jak zapamiętała ten dzień Popijając sok słuchała opowieści teściów Kuba niewiele mógł powiedzieć, niewiele zapamiętał, był zbyt mały Michał dostrzegł, że Mary wolałaby już raczej wracać Powiedział rodzicom, że jeszcze musi dziś popracować dlatego będą się już zbierać Kiedy znów we trójkę znaleźli się w samochodzie Kuba spytał - Mary co robiłaś wtedy jak zdarzyła się tragedia, nie chciałaś o tym mówić u dziadków? Mary spojrzała na bystre oczy nastolatka - Masz rację, nie chciałam o tym mówić wtedy moja córeczka była maleńka, kiedy runął wieżowiec karmiałam ją piersią - Bałaś się o nią? - Myślę, że się bałam niepewności, nie wiedziałam jakie skutki będzie miał ten atak terrorystyczny na nas, na Świat |
Komentarzy: 0 |
Widok na Tatry 11 wrzesień 2011 |
Kiedy Mary się obudziła Michała nie było obok Przez uchylone drzwi wyszła na taras Patrzyła na Tatry - Dzień dobry Michał podszedł do niej i obejmując ją zsunął z jej ramienia ubranie i delikatnie pocałował - Dziś będzie piękny dzień, ten widok jest... - Zapiera dech - Tak Mary uśmiechała się - Przygotowałem coś do zjedzenia i kawę - Kuba już wstał? - Jest jeszcze w pokoju, mamy chwilę dla siebie Weszli do sypialni Michał trzymał ją za rękę - Pójdziemy zjeść? - zapytał Mary pokiwała potakająco głową Śniadanie jedli w ogrodzie Kuba dołączył do nich - Dzień dobry - Dzień dobry, wyspałeś się? - Ja już nie spałam, ale nie chciałam Was z łóżka wyciągać - Dziś możemy pójsć w góry, jest tak pięknie - Tato mówiłes Mary? Mary spojrzła na Michała - Kuba dziś musi wcześniej wrócić, rodzinny obiad - Acha - Jesteśmy zaproszeni - My? - Do dziadków - powiedział Kuba - Na którą? - Nie wiem, zadzwonię do mamy - powiedział Michał Mary zbierała talerze, poszła do kuchni Michał przyszedł po chwili - Nie wiedziałem jaka będzie pogoda, sądziłem, że deszcz no i się zgodziłem na ten obiad, ale powiedzialem że z Tobą muszę porozmawiać - Dobrze, siądziemy może w ogrodzie, a może zaprosimy ich do nas? - Tak sądzisz? - Jasne, wolałabym być u siebie niż tam - Zaraz zadzwonię, zapytam Mary zmywała Kuba wszedł do kuchni - Mamy tam nie będzie - Nie przeszkadzałoby mi jej towarzystwo - Jej przeszkadza Twoje, nie pogodziła się z tym, że Tata i Ty... - Niektórym ludziom trudno jest zaakceptować nowych partnerów życiowych swych byłych partnerów - No ale Ty nie masz nic przeciwko - Bo ja doceniam to, że jest Twoją mamą, mieszkasz z mamą - Ale przecież mama i tata kiedyś razem... no wiesz - Wiem - Nie jesteś zła na nich? - Nie. Tak czasem w życiu bywa, jedni się rozstają i poznają innych a potem są szczęśliwi - Moi rodzice nie byli szczęśliwi - Byli, kochali się, a Ty jesteś owocem ich miłości - Mary roztrzepała Kubie włosy - A Twój były mąż ma kobietę? - Miał, ale im nie wyszło, jednak są w kontakcie, spotykają się od czasu do czasu - Poznałaś ją? - Tak - Polubiłaś? - Polubiłam, zaakceptowałam jej obecność, ale nie zaakceptowałam tego, że chciała mnie wykluczyć z życia moich dzieci - To trudne - Bardzo trudne, zbieraj się pójdziemy zagrać - Obiecany tenis? - yhm, z przyjemnością młody kawalerze Kuba pobiegł po rakiety - Co tak pędzisz? - Idziemy z Mary na korty, Ty możesz iść z nami! - zawołał i pobiegł do pokoju Michał wszedł do salonu Mary usiadła obok Michała - Woleliby byśmy tam pojechali dziś, a do nas przyjadą innym razem - Szkoda, że na obiad, a nie na kawę - Przecież będziemy tam z Kubą - yhm Mary uśmiechnęła się - Skarbie masz dużo pracy? Podrzucisz nas na korty? - Pojadę z Wami, wezmę laptopa - Chyba żartujesz?! Albo korty bez laptopa, albo zostajesz Michał przechylił głowę w tył Spojrzał na Mary - Ale jak wy będziecie grać - Będziesz nam podawał piłki - Ha ha ha kocham Cię - Michał pocałował żonę |
Komentarzy: 0 |
Za mną chodzi.... 09 wrzesień 2011 |
Mary była w pokoju, odszukała piosenkę która wciąż za nią chodzi Włączyła płytę i słuchała Michał wrócił nieco wcześniej Zastał ją jak tańczyła Kiedy go dostrzegła poczuła się dziwnie - Mogłeś powiedzieć, że już jesteś - Nie chciałem Ci przerywać - Wczoraj ją usłyszałam inie mogłam jej nie odsłuchać ponownie - Dawno nie tańczyłaś - E tam, nieee, może nie widziałeś jak tańczę Michał objął ją i ucałował - Jestem głodny jak wilk - Podam obiad Skarbie Po objedzie pojechali na przejażdżkę rowerową Wrócili do domu wieczorem - To był fajny pomysł z tym wypaderm na rowerach - Mówiłam Ci, że jest dość ciepło, że póki można trzeba korzystać - Jutro ma padać - To nie ma znaczenia, przecież nie mamy trzech rowrów - No tak, jutro piątek, przyjadę z Młódym zaraz po pracy - OK Michał czytał tuż przed snem Mary położyła się, ale nie potrafiła zasnąć Wciąż myślała o tym miłym popołudniu Michał zgasił lampkę - Dobranoc kochanie - Dobranoc Mary wtuliła się w Michała, starała się zasnąć ale sen nie przychodził Znów włączyła tę piosenkę... |
Komentarzy: 0 |
Cudowny dzień 04 wrzesień 2011 |
Mary z Michałem wybrali się na przechadzkę po Tatrach - Wymarzona pogoda na wędrówki - yhm... Kiedy wspięli się na szczyt Mary usiadła na trawie - Cudowny widok - Tak... lubię nacieszyć oczy Michał wyjął z plecaka wodę i podał żonie - Michał - No? - Dziękuję, że mnie tu zabrałeś Michał objął ją ręką Wsparta o jego ramię czuła się bezpieczna... szczęśliwa |
Komentarzy: 1 |
Cudowny poranek 03 wrzesień 2011 |
Mary obudziła się Odwróciła się w stronę gdzie powinien znajdować się Michał Ale łóżko było puste Wstała i podreptała do kuchni - Dzień dobry - powiedziała tuląc się do jego pleców - Dzień dobry kochanie, sądziłem, że jeszcze pospisz szykuję Ci śniadanie do łóżka - Ha ha ha naprawdę? To ja mogę do łóżka wrócić - No to skocz jeszcze na chwilkę, a ja zaraz przyjdę - yhm Michał pocałował delikatnie żonę Znów dała mu całusa I znów, i znów - No zmykaj do łóżka jeszcze na trochę... Mary weszła do sypialni Położyła się Michał przyniósł śniadanie na tacy Położył je na stoliku a sam wskoczył do łóżka - Śniadanie miałeś przynieść do łóżka - Eeee przyniosłem, ale musi trochę poczekać - Ha ha ha Tulili się do siebie Mary oparła głowę o jego klatkę piersiową - Uwielbiam te poranki... - yhm... ja też Michał głaskał ją po ręce - Cieszę się, że jesteś taka radosna Mary podniosła głowę i spojrzała na męża - Jestem po prostu szczęśliwa Michał uśmiechnął się Aż zrobiło jej się ciepło na duszy... |
Komentarzy: 0 |
piątek, 30 września 2011
wrzesień 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miłego dnia :)