26 maj 2007 |
Matka Kobieta Jej dłonie sięgają tam gdzie wzrok nie siega Choć zdaje Ci się że nie czujesz jej ciepła Ona oplata Ciebie miłością wielką gorącą... Roztacza parasol ochronny ponad Tobą I kocha Cię tak Jak nikt nigdy Cię nie kochał Dziekuję Ci Moja Mamo za milość Za to, że jestes przy mnie blisko nawet tam gdzienigdy dotą nie byłaś / g. 1.26 26 maja 2007r |
Komentarzy: 0 |
25 maj 2007 |
Dasza i Sandra coś między sobą szeptały - O co chodzi dziewczyny? - spytał Grant - Zbieramy wszystkich o 19 nad morzem Pikel, Grant, Sandra i Dasza powiadamiali ziomków o spotkaniu - Szykuje się imprezka? - I to jaka - A co jest? - Będziemy świętować Urodziny Justina - On wie? - Zrobimi mu numer, niech nikt mu nie składa życzeń, będziemy udawać żeśmy zapomnieli... Justin podszedł do nich... Gadali o byle czym... Nastrój Justina spadał... Był przekonany, że ten dzień nie będzie się niczym różnił od innych... Zresztą to nie ważne... myślał Kiedy tylko Justin się oddalał... obgadywali szczegóły planowali co kto kupi i przynisie wieczorem nad morze... W południe wszystko było dograne... O szóstej było super... zaczynali się pomału schodzić w umówionym miejscu, zdala od oczu innych ludzi, którzy mogliby się przypadkiem napatoczyć... O 19 zadzwonili do niego, by koniecznie przyszedł...dopytywał czemu nie tam gdzie zawsze... wstawili jakąś historyjkę Przyszedł na plażę... Było kilka osób... A gdy doszedł do nich, niewiadomo skąd pojawiło się mnóstwo ziomków... Zrobili ognisko... Justin robimy Ci imprezkę z okazji urodzin! Na twarzy Justina pojawił się uśmiech Składali mu życzenia... Ktoś zbiżał się w ich stronę... - Kto to? - pytał Pikel - Nie wiem - odparł Grant - To Mary! - rozpoznała przyjaciółkę Dasza - Cześć Wam! - Witaj Mary - Justin życzę Ci fajowej gitary i odlotowego grania... I aby Twój świat miał tysiące barw... Ciesze się, że mogłam tu dziś być i złożyć Ci życzenia osobiście... : * Często o Tobie myślałam Zastanawiałam się co robisz, czy znów grasz... czy piszesz teksty... Jak coś stworzysz to mi podeślij : ) Siedzieli przy ognisku do białego rana... Grali, śpiewali... To była odlotowa imprezka... Morze tworzyło niepowtarzalny klimat... Justin miał dobry nastrój... Niesamowicie grał... On uwielbia muzykę... Imprezka Urodzinowa w gronie ziomali skazana byla na powodzenie : ))) : * |
Komentarzy: 0 |
24 maj 2007 |
Clara leżała w w łóżku... Lubiała witać dzień z RMF FM Ktoś pukał. Założyła szlafrok... Otworzyła drzwi - Sławek! Super! Nie spodziewałam się... - Witaj Claro! Chciałem Ciebie gdzieś zbrać - Teraz? - Wieczorem - Wieczór mam zajety... - Szkoda - zasmucił się - Będę oglądać mecz - A to fajnie! Obejrzysz go ze mną, ale nie u siebie - U Ciebie? - Nie - Dobra - To o której się spotkamy? - O 9 - To za późno - Ale rano - Tak wcześnie? - No, tak Siedzieli razem w pokoju. Rozmawiali. Sławek opowiadał jej ciekawe historyjki... Śmiała się, była radosna Lubiła jego towarzystwo... Clara miała parę spraw do załatwienia... Uporała się z tym szybko. Wciąż myslała o tym dokąd Sławek chce ją zabrać... Przyszedł punktualnie. - Zabierz paszport... - Żartujesz sobie, czy co? - To konieczne... zabieram Cię za granicę Wyszli... Czekała na nich przed domem taksówka Pojechali na lotnisko... Lecieli dosyć krótko... Była zachwycona lotem. - Sławku, wiesz, że to mój pierwszy lot? - Zapamiętasz go... - Na całe życie... Pocałowali się Sławek zabrał Clarę na Stadion Piłkarski Razem oglądali niesamowity mecz... Po meczu mieli okazję rozmawiać z piłkarzami Zbierali autografy... Sławek przyglądał się Clarze... Była rozpromieniona... - Sławku naprawdę tego dnia nigdy nie zapomnę! Dziekuję Ci, sprawiłeś mi wielka radość Nie wracali od razu do kraju... Spedzili niesamowitą noc... Odwiedzili ciekawe miejsca... Tańczyli... nie czuli zmeczenia mimo iż nie zmrużyli oka... - Uwielbiam spędzać z Tobą czas... Zawsze coś się dzieje... Ty, to potrafisz... czarować... - Polecam się na przyszłość! - Już to gdzieś słyszałam - śmiała się Zawsze jak Sławek ją gdzieś zabierał, była potem we wspaniałym humorze... Nic dziwnego... Czuła się przy nim dobrze... A Sławek wtedy mówił: Polecam się na przyszłość... Lot powrotny był jeszcze piekniejszy... Wrócili. Poszli razem na plażę. Było bardzo ciepło. Długo spacerowali... Wrócili do domu i tam oglądali zdobyte autografy... - Mam coś dla Ciebie Claro - powiedział Podając nieduże pudełko... Poczuła się zakłopotana... Nie wiedziała czego się spodziewać... - Otwórz... Chcę widzieć Twoją reakcję - Koszulka! Inzaghiego! Kochany jesteś! - krzyknęła Uwiesiła mu się na szyi i pocałowała. Była zachwycona... - To jutro może też mnie gdzieś zabierzesz? Zaśmiali się... - A wiesz, miałem taki zamiar Pokręciła głową - Jesteś... po prostu... Super Facetem! Było już ciemno postanowili się przejść... Szli po piasku... słuchali szumu morza... Zdjęli buty i nie tylko... I poszli pływać... Kąpali się bardzo długo... Potem siedzieli na plaży... Niezapomniamy wieczór... |
Komentarzy: 0 |
23 maj 2007 |
- Fajny mecz dzisiaj widziałam - A momenty były? - Pytanie! Pewnie! Pełno było momentów! A ten INZAGHI to Facet! AC MILAN ZWYCIĘZCĄ LIGI MISTRZÓW |
Komentarzy: 3 |
20 maj 2007 |
Koncertowa sobota Rozmowy...Kawa... czerwone vino... Jakie to miłe, że można za sprawą płyty przenieść się w czasie i poczuć namiastkę atmosfery koncertu... Nie wybierałam zespołu, ani koncertu... Jakże mnie zaskoczył... Najpierw niesamowity koncert U2 Wspaniały... widowiskowy Scena w kształcie serca... Bono wziął na scenę dziewczynę... Najpierw przy nim leżała Gdy śpiewał... Była wzryszona... Potem tuliła się do niego a On wciąż śpiewał Pocałował ją Była wniebowzięta... Cóż za pamiątka dla niej z koncertu w Bostonie Potem U2 z 2005 roku Widać na członkach zespołu upływ czasu... Niesamowite zakończenie koncertu kolejno członkowie zespołu znikali pod sceną Tym razem okrągłą Chicago... Kolejny koncert... Tym razem zaskoczenie z powodu muzyki RAMMSTEIN A na koniec kolejna płyta DVD z teledyskami zespolu RAMMSTEIN Jakże widowiskowa... |
Komentarzy: 0 |
13 maj 2007 |
Wrażliwa Delikatna Czuła Postać Taką najłatwiej zranić Jak założyć pancerz gruboskórności dla obrony przed ludzkimi słowami? Z czego go stworzyć? Jak przetrwać Ciężkie chwile Gdy wokół ludzi tyle Bliskich którzy czekają by wbić nóż w plecy gdy tylko się odwrócisz? Dziś Tylko Ty ukoisz lęk przed nieznanym Uśmiechem otulisz postać która czeka... Na Twą miłość I pomocną dłoń... |
Komentarzy: 1 |
08 maj 2007 |
- HeY! - No witam! - Co u Ciebie? - A szkoda gadać - Coś się stało? - Straciłam przyjaciółkę - W jakim sensie straciłaś? - Przestałam z nią rozmawiać... Nie chciałam jej obarczać swymi problemami A teraz Ona już mnie nie rozumie... Powiedziała, że ma wrażenie iż mnie nie zna - E... tam, pogadaj z nią... - Chciałabym... ale Ona mieszka daleko, nie ma czasu na spotkanie... Meilem nie potrafię jej przekazać tego wszystkiego - Zawiozę Cię, chcesz? - Nie, pytałaby o Ciebie - No i w czym problem Mary zaśmiała się - Fajny jesteś : ) Objął ją... Poszli razem w stronę miasta - Cześć - Cześć - Coście Tacy wypluci? - Mary się smuci - Mary Uszy do góry... - O przyjaciółkę chodzi... To znaczy o mnie... - Wiesz co, moja przyjaciółka powiedziala mi kiedyś, że mnie nie rozumie Potem coraz trudniej było nam się dogadać Minęło kilka lat i znów się dogadujemy - Może ze mną też tak będzie... - Jasne - Prawdziwa przyjaźń nie rdzewieje - Tak - Idziemy do kina, idziesz z nami? - Idziemy do kina? Nie wiedziałam - A... To miała być niespodzianka... Zawaliłem... - Ha ha ha - Idźcie sami... Tylko się nie wycofaj - Nigdy sie nie wycofam - No mam nadzieję - Przecież znasz mnie - No nie wiem czy Cię znam... - Znasz, znasz... - Oszalałam - Tak wiem, ja też oszalałem na Twoim punkcie... - Wariaci! Przyjdźcie potem do Clary - Przyjdziemy Mary szła u jego boku... Dawał jej poczucie bezpieczeństwa Przy nim czuła się dobrze... - Mary - Tak - Wiesz... Chciałbym... - Cześć gołąbki podobno do kina idziecie - Idziemy - To fajnego kina - Filmu chyba - E tam film to nie wszystko Ta atmosfera - Co Ty gadasz - Majaczysz z rana - Chcesz iść z nami? - Mógłbym? - Lekko Myślałeś, że w kinie są tylko dwa miejsca na widowni... - A... nie, zresztą nie pójdę... - Chciałabyś iść z nim? - A Tobie o co chodzi? - O Ciebie Mary uśmiechnęła się Lubię tego Tomka... Fajny jest A jak On... - Nie kończ, wiem co chcesz powiedzieć Mary śmiała się... Odwróciła się w stronę Tomka Machał do niej i posłał całusa... Faceci... - HeY! - Cześć Małgosiu - Przyjdźcie potem do Marty - To znaczy gdzie - A dobra to do Clary - Przyjdziemy Małgosia była jak zawsze rozpromieniona... - Ona się tak fajnie uśmiecha - Clara mówi, że to Anioł - Tak! To pewne... Ona wszystko co sobie zaplanuje realizuje szybciutko I zawsze z uśmiechem - Kobieta sukcesu - Niesamowita - Tak niesamowita : ) - O Robercik! - Gdzie? Wieki go nie widziałam - A zwiał - Dokąd? - Pobiegł na plażę - Patrz Przemek - Cześć Przemku - Cześć Wam - Dokąd to zmierzają Wasze nogi? - Nogi to nie wiem, ale my do kina idziemy - A... To miłej atmosfery kinowej - Będzie super - Nie wątpię - Mary jakiś gościu Cię szuka od rana Wszystkich o Ciebie pyta... - Czego chciał? - Ciebie, chciał spotkać - Jak się nazywa? - No jakto jak... Nosi najpopularniejsze imię w tym miejscu - Tomek - Wiesz kto to? - Nie, wczoraj też poznałam Tomka To może być Ten, ale może to być inny Tomek - My potem przyjdziemy do Clary - A ja będę u Tomka - Którego? - Z Warszawy - Przyjdź potem do Clary - Dobra Nara! - Nara! - Pa! Niebo było pochmurne... Gdzie niegdzie przedzierało się słonko... Wiał przyjemny wiatr... |
Komentarzy: 0 |
A w sercu... 02 maj 2007 |
Stała w pokoju Patrzyła w jego oczy To nie było przyjemne Chciała mu tyle powiedzieć Nie potrafiła odezwać się słowem - Wyjdźmy na spacer - rzekł Była noc Nie było widać księżyca Szum morza... Wiatr... Ciepła noc Nad nimi miliony gwiazd Szli bez słowa Dłuższy czas Znaleźli konar Usiedli na nim I dopiero wówczas Zaczęli rozmawiać Jej serce uspokajało się z minuty na minutę Czułajak się odpręża... Miał taki zmysłowy głos On opowiadał i opowiadał Obserwowała jego gesty Monentami śmiała się... To On naprawde On myślała... - Hello! Jesteś tu? - Tak... Chłonęła każdy jego gest - Cieszę się, że tu jestem - powiedział i zamilkł - Fajnie,że jesteś - odparła Byli razem Nareszcie razem... Deszcz zaczął padać... Siedzieli nadal... I żadne nie chciało odejść z tego miejsca... Objął ją... Wtuliła się w jego ramiona... Patrzyli w gwiazdy Wsłuchując się w szum morza... - Przemokniemy - powiedział Podnieśli się I objęci szli w stronę chatki... W chatce grał RMF - Mam fajną płytę... Włączę... - Świetna muzyka... - rzekł - Marcin mi ją dał - Ten, który tak fajnie śpiewał - Tak ten... On rozsypał przez przypadek popcorn Po chwili rzucali nim w siebie... Cały pokój był pokryty białym jedzeniem... Mieli zgaszone światło Paliło się kilka świec... W kominku wesolo trzaskał ogień... Usiadł przy niej I patrzył w jej oczy... - Połuż się - powiedział Oparła głowę na jego nogach... Patrzyli na siebie... Rozmawiali... Gładził jej włosy... Palcem delikatnie wędrował po jej twarzy... - Nie zamykaj oczu... - powiedział Otworzyła je... Pocałował ją... Leżeli razem na dywanie Przy kominku... Ich pocałunki otworzyły drzwi... do niezwykłej krainy... Wziął jej rękę i zaczął delikatnie muskać ustami każdy jej milimetr... Znów się całowali... Nie pozostawili przed sobą żadnych tajemnic... W pokoju zrobiło się gorąco... Mimo deszczy za oknami... Byli radośni... Szczęśliwi... |
Komentarzy: 0 |
02 maj 2007 |
Na małej nadmorskiej scenie Łodzianie i miejscowi śpiewali piosenki. Nagrodą miała być niespodzianka... Wykonawca i wykonawczyni najciekawiej zaprezentowanej piosenki mieli otrzymać wspólną nagrodę... Witek świetnie się przebrał... Parodiował wykonawcę... Beka! Za to Tomek ledwo zaśpiewał parę wersów i... zapomniał tekstu. Krytykował, organizatora... Justin podbił publiczność... Grał na gitarze i dziewczyny oszalały na jego punkcie... Podobnie było z Marcinem... Jak zaczął śpiewać publika szalała... Potem przyszedł czas na żeńską część wykonawców Dasza swym pięknym śpiewem, urodą i cudowną grą na gitarze... Zciągnęła przed scenę chyba Wszystkich turystów... Małgosia równie pięknie śpiewała... Męska publiczność była zachwycona... - Nic nie dał tym śpiewającym Tylko coś im odebrał Konkretnie rozum - E... coś ty taki niemrawy - Fajnie jest! - Beka! - Jasne Beka! - Ciekawe kto wygra... - I jaka będzie nagroda... |
Komentarzy: 1 |
02 maj 2007 |
- Mary otworzyła oczy - Sławek siedział przy stole - Dzieńdoberek - Dzieńdoberek - Źle spałaś, prawda? - Koszmary jakieś mnie dręczyły - Pamietasz sem - Mniej więcej - Tomki mi się śniły - I co Ci się śniło - Jeden z nich gonił mnie miał wściekłą minę uciekałam przed nim ze strachem I te buty... Miałam wrażenie, że... - Że co? - Nie to było straszne - A pozostali? - Tamek się śmiał... A ten drugi trzymał jakąś linę... Jakby chcieli mnie... - Związać? - Bić... - Dobrze, że to sen - A jeszcze był z nimi Witek - Co robił? - Filmował jak mnie gonią... Straszne! - Wstawaj, bo niedługo wracamy - Dzwoniłeś do Clary - Tak powiedziałem, że wracamy wieczorem - Pytała gdzie jesteśmy? - Tak - Powiedziałeś? - Napomknąłem, że w małej przystani Sławek i Mary mieli przed sobą daleką podróż powrotną... Wczorajszy dzień był niesamowity Poznali fajnych ludzi... Ale Mary nie udało się spotkać z tym na kogo czekała... Nie pojawił się I nie rozumiała niczego... Zastanawiała się, czy On się na nią złości... Czy wogóle Go jeszcze ujrzy... - Mary! Puk Puk - Jestem - Znowu myślisz o nim? - Znowu... - Odpuść go sobie... - Ha! - Zjedz coś - Nie mam ochoty - Nie jesteś głodna? - Zaśmiała się jestem, jestem zaraz zjem... - No co? I Sławek też się śmiał - Poprawiłeś mi humor Dzięki : ) |
Komentarzy: 0 |
01 maj 2007 |
- Cześć Tomki - Cześć - Witaj Kobieto - Cze... Pawełku - HeY! - Coście tacy wykamani po tej nocy? - Żarty się Was nie trzymają... - Oj Kobieto! Gdybyś Ty miała taką współlokatorkę jaką ja miałem... - powiemy żonie ; ) - cicho... ci... cicho... - Ha ha ha - A Ty? - Jestem idealny Wszyscy na mnie patrzą Fotografują mnie Zmęczyłem się... - Śniło Ci się - Paweł a Ty coś taki nieuczesany... - Nie! ja lubię swoje włosy - A ja je uwielbiam : ) Zaczęła bawić się jego włosami... Śmiali się :D Jakiś Ty fajowy... |
Komentarzy: 0 |
01 maj 2007 |
Yougopolis & Kobra " W oczy patrzeć mi..." Husein Hasanefendić / Andrzej Kraiński "Kobra" Andrzej M. Michorzewski W rzęsach jej daj się zagubić Wplątać się w jej szalone brwi Poczuć ust jej ostry rubin Choć przez kilka małych chwil Ona, ona długo lubi W oczy patrzeć mi Ona nic nie mówi Tylko mi się śni Tylko mi się śni Błahe to co będzie potem Dookoła ciemność, mrok Kocham mroczną swą ślepotę Gdy tak patrzy tracę wzrok Ona, ona długo lubi [lubi długo] W oczy patrzeć mi [w oczy patrzeć] Ona nic nie mówi [ nic nie mówi] Tylko mi się śni Tylko mi sie śni Ona, ona długo lubi W oczy patrzeć mi Ona nic nie mówi Tylko mi się śni Ona , ona długo lubi [lubi długo] W oczy patrzec mi [w ocze patrzeć] Ona nic nie mówi Tylko mi się śni Tylko mi się śni... |
Komentarzy: 0 |
01 maj 2007 |
Dziewczyny wygrzewały się na plaży w pobliżu wydm... - Mary Sławek Cię szukał - Gdzie on jest? - Nie wiem Mary leżała nadal... - Mary! - zawolał Sławek - Jest Sławek Mary podniosła się - Mam! - zawołał Sławek Pobiegła do niego Rozmawiali. Mary pocałowała go w policzek. Wyglądalo jakby za coś dziękowała... Sławek wskazał palcem drugi policzek... Mary rzuciła mu się nad szyję Kręciła głową... Pocałowali się... - Ja jej nie poznaję - powiedziała Clara Dziewczyny patrzyły w stronę Mary Podskakiwała... Coś ją bardzo ucieszyło... Poszła w podskokach ze Sławkiem w stronę miasta... - Cieszę się że ... - To sama przyjemność - rzekł Sławek |
Komentarzy: 0 |
Majówka 01 maj 2007 |
Słonko przygrzewało... Było bardzo ciepło... Łodzianie znaleźli sobie fajną zabawę... Chodzili po starym wyciągniętym z morza pniu Kiedy wszyscy przeszli trzeba bylo zrobić to samo z zawiązanymi oczami... A kto spadł musiał się "wykupić" Sławek jako pierwszy spadł z pieńka - Na czym polega wykupowanie? - Sama przyjemność - To ja chętnie się wykupię... - Musisz po pocałunku rozpoznać kobietę - To nie rozpoznam żednej... - zaśmiał się Sławek - Jak się pomylisz to zdejmujesz coś z ubrania... - O! to jednak będę się starał... Wesoło było : ) Po chwili Sławek stał bez koszuli... Nie miał już skarpet... Do zaoferowania miał tylko dwie rzeczy... na sobie... Kolejny pocałunek - Baśka Zgadłeś! Teraz Baśka przechodziła po pniu z zawiązanymi oczami Przeszła... Następny był Daniel Oczewiście zleciał... Alegrubo był ubrany... Ten się nacałował... Ubaw był wspaniały... |
Komentarzy: 1 |
01 maj 2007 |
Tomek przebudził się Było już jasno. Faktycznie w radiu tylko piosemki, nikt nic nie mówi poza faktami ... Zamyślił się... Rozejrzał się po pokoju... Był pusty... Cuekawe kiedy wyszli... Spojrzał w stronę kominka... Zerwał się z łóżka - Mary! Długo tu śpisz? - zapytał Mary leżała na dywanie... Nie odezwałą się... Spała... Podniósł ją i położył na kanapie... Okrył kocem... Spała nadal... Poszedł zrobić kawę... Wyspał się i nie wiedział co robić... Za oknem widać było spacerujące plażą łabedzie... Wyszedł by je nakarmić... W oddali ujrzał spacerującą postać... Ciekawe Kto to? Może ktoś z naszych... Szedł chwilę w stronę samotnej postaci... Ale odszedł, ten ktoś w głąb lądu... Tomek wrócił do chatki... Mary spała... Usiadł przy niej... Zaczął głaskać jej włosy... Patrzył na nią... Pocałował jej czoło... Uśmiechała się przez sen... Pocałowałponownie... Śpi... Zamyślił się... Ona znów się uśmiechała... Otworzyła oko... - Witaj Tomku - Nie śpisz... Nic nie odrzekła... Przytulił do niej głowę... - Zrobisz mi miejsce? - zapytał Odsunęła się na bok Położył się przy niej... Przytuliła sie do niego - Ja śpię - powiedziała - Śpij, śpij - odparł obejmując ją i głaskając po głowie - Jak mi fajnie - powiedziała - Już maj - rzekł - Wiem, wiem... - Piękny maj - Yhm... - Coś się zmieni? - Kwiaty zakwitną... lubię bez... - Głaskał ją... pocałował w policzek - Ymm - zamruczała Czuła się bezpieczna w jego ramionach Obejmował ją fajny facet... O niczym innym nie marzyła... - Nie wstaję dzisiaj - wyszeptał - Ja też Tulili sie do siebie... Zasnęli... Około 8 ktoś zapukal... Ale nie słyszeli tego... Pukanie nasilało się Ktoś rozmawiał za drzwiami... Jedna osoba podeszła do okna... Zajrzała... - Są! - Śpią? - Tak, są w łóżku - Razem? - Tak - To idziemy... I poszli... Morze szumiało... Słońce przedzierało sie przez chmury... - Cześć Ewa - Cześć Clara - Wracacie już... - Chodź z nami - Chciałam iść do Tomka - Oni jeszcze śpią - Byliście tam? - Zajrzałem przez okno, są jeszcze w łóżku - W łóżku? Razem? - Tak... - A to nie idę tam... Pójdę z Wami... - Ale dużo mew... - Tam są łabędzie.. - Masz coś dla nich? - Mam w domku Poszli po chleb... Potem karmili ptaki... Woda miała piękny kolor... Fale lśniły w słońcu... |
Komentarzy: 1 |
sobota, 26 maja 2007
26 maja 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miłego dnia :)