Wieczorem 30 grudzień 2008 |
Wieczorem Michał wrócił do mieszkania I jak? Co lekarka powiedziała? Serduszko OK, ale mam zapalenie oskrzeli... Zmeczona jestem To pakuj się do łóżka... Tak myślisz? Powinnam jeszcze czytać Jutro też jest dzień... Michał ucałował Mary No kładź się... Mary podreptała do łóżka Michał przyszedł do Niej po chwili Pogłaskał Ją czule... Fajne masz dziś loki... Uśmiechnęła się... Michał położył się przy Mary Jak szybko minął ten rok... - dodał yhm... Objął Mary... Śpij moja kochna... Mary zamknęła oczy... Tuląc się do Michała czuła się nieco lepiej... ymm... - zamruczała |
Komentarzy: 1 |
Pobudka 30 grudzień 2008 |
Mary głaskała Michała po twarzy... Wstawaj Michałku ymm jeszcze pośpię... Ale już w pół do siudmej... Wyspana? ee nie udało mi się zasnąć tej nocy... Michał spojrzał na Nią Wiesz co? Ja właściwie mogę dziś dłużej poleżeć Objął Mary... ucałował... Śpij... teraz pewnie zasniesz... Mary zamknęła oczy... Michał głaskał Ją po włosach... Śpij Moja Mary... |
Komentarzy: 0 |
Wrócili do Londynu 29 grudzień 2008 |
Mary podeszła do fotela na którym siedział Michał Oparła dłonie o Jego plecy... pochyliła się Co oglądasz? Zobacz... Michał zachęcił Ją by siadła mu na kolanach Mary objęła Michała za szyję Ten, czy ten? A czym się różnią? Ten ma taras bardziej z boku, a w tym jet taka L - ka Obydwa na poddaszu mają po cztery pokoje Cztery? Dla naszych dzieci... Przecież dla każdego człowieka dzieci stają się sensem życia Tak... - zgodziłą się z nim Mary Ten... Ale dom musi gdzieś stanąć O tym też pomyślałem Możemy już teraz kupić działkę w Polsce i rozpocząć budowę Jak za rok wrócimy do kraju powinno być wszystko gotowe... Albo za granicą Zobacz takie działki znalazłem... Opowiedz mi o nich Michał zaczął mówić o powierzchniach, okolicy wokół działek... miastach w których mogliby zamieszkać... Mary patrzyła na Jego twarz Obserwowała mimikę Czasem się uśmiechał... Czasem tłumaczył coś zawzięcie... Przestała Go słyszeć... Myślała o tym jakim jest czułum, opiekuńczym i dobrym człowiekiem... Jak wypowiadał się o rodzinie... To wielkie szczęście żyć u boku takiego człowieka... Mary wpakowała się do łóżka Śpisz? Właśnie się obudziłem... Która godzina? Lepiej nie pytaj... Jak się czujesz? Jak nowo narodzona... - odpowiedziała uśmiechając się Myslałem że nigdy z tej wanny nie wyjdziesz... O mało bym zasnęła... tak mi było fajnie... Przytul się Mam mokre włosy... Nieszkodzi... Michał objął Mary... Mamentalnie zasnęła... |
Komentarzy: 0 |
Święta 26 grudzień 2008 |
Michał... Mary podeszła do Michała Przytuił ją Nie płacz kochanie... Mary skuliła głowę tuląc się do Jego klatki piersiowej Głaskał Ją po plecach... Wiem że Święta lepiej spędzać z rodziną - dodał zawieszając głos... Mary uspokoiła się przy Nim... Kiedy Słońce zaczęło zachodzić wyszli na spacer Mijali domy... drzewa... ośnieżone drogi... Ich stopy pozostawiały ślady... Śnieg skrzypiał pod nogami... Trzymali się za ręce... Na twarzy Mary znów gościł uśmiech... Michał... Tak? Tak... Magia Świąt... niezwykły czas... Michał uśmiechnął się... Pobiegli goniąc miedzy drzewami wspomnienia... Mary chwychiła konar drzewa i wyjrzała zza niego obserwując Michała Kidey się zbliżał schowała się za drzewo... Stała oparta plecami o konar... patrzyła w niebo... Widzisz ją? Widzę... Michał przytulił Mary Patrzyli na gwiazdę... W hotelowym pokoju cichutko grało radio... Położyli się Michał... No... Lubię przy Tobie zasypiać... i budzić się... Spojrzeli na siebie... pocałowali się Michał przytulił Mary Kocham Cię Moja Mała Mary... Uśmiechnęła się Michał przytulił Ją mocniej... Przeciagnął Mary blisko siebie tak że zasypiała z głową wspartą o Jego tors... Kolorowych snów kochanie... Zasnęli... |
Komentarzy: 1 |
Wigilia 24 grudzień 2008 |
Michał z Mary zakończyli przygotowania do Wieczerzy Wigilijnej Poszli na spacer czekając na pierwszą gwiazdkę Jednak będzie biało... Michał objął Mary... Wiedziałem że chciałaś by na Święta był śnieg a w Londynie tego by nam brakowało... Mary uśmiechnęła się do Michała Jest! - zawołał Michał I chwycił rękę Mary wskazując jej Gwiazdkę... Stali chwilę patrząc w niebo... Możemy wracać i zasiąść przy naszym wigilijnym stole To nasza druga wigilia... Tak... W hotelowym pokoju było przytulnie i ciepło Przełamali się opłatkiem... Michał życzę Ci... .............................. A ja Tobie życzę... .............................. Usiedli razem przy stole... Był barszcz czerwony... karp... makówki... Po wieczerzy wigilijnej znów poszli się dotlenić Nad ich głowami tańczyły śniegowe płatki... Pięknie... Cudowna wigilia... Mary wtuliła się w Michała Kocham Cię wiesz... Wiem... - Michał się uśmiechnął... Zaczął ją nacierać śniegiem Miiichał! Wrzucił jej śnieg za ubranie... Śmiała się Była taka radosna i szczęśliwa... jak nigdy... |
Komentarzy: 0 |
W pokoju 23 grudzień 2008 |
Mary weszła do hotelowego pokoju... Ha ha Co się śmiejesz? Wyglądasz jak wielbłąd... prawie... Dzięki... Jutro ja pójdę na zakupy Razem pójdziemy - uśmiechnęła się Michał pomógł jej rozpakować pakunki Czego jeszcze nam potrzeba? - spytał Znajdzie się parę rzeczy... Chcesz kawy? yhm... Michał nalał do filiżanki kawę Mary usiadła przy Nim... oparła o Niego głowę... Smutna? Nie... nie do końca... Michał objął ją ramieniem i pogłaskał... Rano śnieg padał... Wiem... Mary zamknęła oczy... Michał słuchał płyty z muzyką poważną... Włącz wiadomości... Michał włączył telewizor i poszedł po coś do kuchni Michał! Powódź! Patrz Maryland całe zalane wodą... giną tam ludzie... okropne... Usiadł obok Mary... Przytulił... |
Komentarzy: 0 |
Niedziela 21 grudzień 2008 |
Michał obudził Mary delikatnym pocałunkiem Wstawaj moja kochana już pora Jaka pora? Mary otworzyła jedno oko... zamknęła je zaraz Michał przytulał Ją do swej klatki piersiowej Ja nigdzie nie idę... - powiedziała Idziesz... idziesz tylko jeszcze o tym nie wiesz... Michał co Ty mówisz? Wszystko już przygotowałem Nie rozumiem Cię A co tu rozumieć? Czekałem aż nabierzesz sił... Czuję się tylko trochę lepiej To wystarczy... Ale o co chodzi? Wstajemy... yyyy jeszcze nie... Mary objęła Go... Wstali Na stole czekało śniadanie... Ubieraj się wychodzimy... Ale tam pada deszcz Nie będziemy mokli... spokojnie... Mary wyszła z Michałem Przeszli zaledwie kilka kroków... Michał otworzył drzwi do samochodu... Bagaże są spakowane Bagaże? yhm... zabieram Cię... Wyjechali... |
Komentarzy: 1 |
Rocznica 20 grudzień 2008 |
Mary otworzyła oczy... Michał uśmiechał się do Niej Wyspana? yhm... Proszę... Podał jej różę Pamiętałeś No pewnie... Mary objęła Michała Cały dzień spędzili razem... Wieczorem rozmawiali o ich Pierwszej Rocznicy Ślubu Przeglądali zdjęcia... Jak się czujesz Mary? Lepiej... Mary zasnęła z uśmiechem na ustach |
Komentarzy: 0 |
W nocy 19 grudzień 2008 |
Mary przebudziła się w nocy Michał... Ciii jestem... przecież jestem Michał przytulił ją... Zimno mi... Michał okrył ją kocem... Oddychaj spokojnie... przestaniesz kaszleć... Uspokoiła się... Zasnęła... |
Komentarzy: 0 |
Po Pracy 17 grudzień 2008 |
Michał wrócił po pracy do domu... Nie chciał obudzić Mary Od kilku dni miała temperaturę Skarżyła się na ból serca, gardła i głowy... Nagle usłyszał: - Michał zimno Mi... Podszedł do Mary - A ja myślałem że Ty śpisz... - Właśnie męczę się i spać nie mogę... nos mam zatkany... nawet olejek olbasowy nie pomaga... - Ojej... Michał poprawił poduszkę... Okrył Mary kocem... - Przyniosę Ci herbatę, chcesz? - Yhm... Po chwili przyszedł Usiadł na łóżku Mary oparła się o Niego... Zamknęła oczy... - Śpij kochana śpij... |
Komentarzy: 0 |
Przy Nim... 08 grudzień 2008 |
Mary stała przy oknie Michał wszedł do mieszkania Stanął za Jej plecami Poczuła Jego ciepło Przy nim czuła się bezpiecznie Oparła się o Michała... Ładne gwiazdy... - powiedział Mary zamknęła oczy... nie widziała gwiazd... Michał położył głowę na Jej ramieniu dotykając policzka Mary poruszał głową... Miichał yhm... Draaapiesz... |
Komentarzy: 0 |
Nad ranem 05 grudzień 2008 |
Mary obudziła się Niepokój narastał Wstała Chodziła po pokoju Wzięła książkę Zapaliła małą lampkę, by nie obudzić Michała Michał jednak obudził się podszedł do Niej Przepraszam... Za co? Nie chciałam... - zawiesiła głos Michał pokrecił głową Gniewasz się Michał? Mary podeszła do Niego... Michał... Nie odezwał się... Poprawię się... Ty? yhm Ale Ty... Mary patrzyła na Michała pytającym i za razem błagalnym wzrokiem Michał przytulił ją... Coś Ci muszę powiedzieć... Nie teraz... Michał pogłaskała Ją po głowie... Znów jest tak jak dawniej... Nie prawda, jest inaczej, przecież sam wiesz, że inaczej... Może Ty to tak postrzegasz A Ty nie? Michał... Może nie chodzi tylko o mnie Ale przecież... No dobrze... Prześpij się Moja Mary... Ale ja dopiero co wstałam... Michał uśmiechnął się Wieeem... Ucałował ją w czoło To już nie gniewasz się? Gniewać się na Ciebie? No... nie gniewać... Mary to niemożliwe... Ale co? Michał znów pokręcił głową Wziął ją na ręce... Do łóżka spać... A ja jeszcze muszę pisać pracę... Do łóżka spać... jutro napiszesz... O nie nie co to to nie Jutro to ja muszę drukować... Michał westchnął Znowu na ostatnią chwilę? No wieeesz lepiej późno niż wcale Mary uśmiechnęła się Ale możesz mi pomóc jak chcesz? Michał położył ją na łóżku... Ja mogę jedynie czuwać nad Twym snem To książkę odłóż i napisz szybciutko pracę i wracaj tu szybciutko... Dobra... Mary uśmiechnęła się Pochyliła się nad Michałem Pocałowali się... ymmm Albo jednak potem napiszę... Zmykaj! Ja poczekam Poczekasz? nie zaśniesz? Zasnę... Miiiichał... Michał uścisnął Mary... ucałował... Mary wstała i zabrała się za pisanie pracy... |
Komentarzy: 0 |
Poranek 04 grudzień 2008 |
Mary weszła do pokoju w którym spał Michał Spojrzała na Niego... uśmiechnęła się Położyła się za Jego plecami Wsawaj Michałku ymmm jeszcze nie... jeszcze pośpię... Mary objęła Go Jestem cały otulony Ha ha - zaśmiała się Otulony Twoim zapacham ze wszystkich stron... - dodał Wariat Jesteś Michał odwrócił się twarzą do Mary... Pocałowali się... Przygotowałam już śniadanie i kawę... Musimu wstać, bo wystygnie... Nie przeszkadza mi to... może wystygnąć... Do pracy się spóźnisz... A może chcę się spóźnić... Michał objął ją... Położył Mary na plecach... Leż i nie ruszaj się... - powiedział Ale... Ciii - Michał palcem doknął Jej ust, nie chciał by cokolwiek mówiła Położył głowę na Jej brzychu... Ej... Ciii... Zamknął oczy... Tak mi wygodnie... Mary dotykała Jego włosy... Przemykały między Jej palcami... Michał uniósł głowę i spojrzał na twarz Mary... Miała zamknięte oczy... otworzyła je... Patrzyli na siebie... Lubię jak budzisz mnie z uśmiechem... Mary zmów się uśmiechnęła... Ucałował Ją... Wstali... Mary po śniadaniu pierwsza poszła do łazienki Michał położył się znów... Trzymał w dłoniach jej koszulkę... Mary weszła do pokoju... Znowu śpisz? Nie... nie śpię... - Uśmiechnął się Rozpostarł ramiona... Mary położyła się... Znów się do siebie tulili... Michał zmykaj do łazienki... No dobra... Michał golił się Mary uchyliła drzwi łazienki Umazał ją pianką do golenia Przekomarzali się... Po chwili całe lustro było pokryte pianką do golenia Mary narysowała serce na lustrze... Michał wpisał w jego wnętrzu Jej imię... Objął ją... Moja Mary... - powiedział Uśmiechała się... |
Komentarzy: 0 |
Popołudniu 02 grudzień 2008 |
Mary siedziała na fotelu na jej kolanach spoczywała książka Michał wrócił z pracy... Podszedł do Niej... Chwycił książkę, by ją odłożyć Mary przebudziła się Uśmiechnęła się... Już jesteś... Jestem... Michał przytulił Ją... Mary wyszła na taras Michał siedział jeszcze chwilę w fotelu z zamkniętymi oczami Wyraźnie odczuwał jej zapach... Jakby nadal siedziała na Jego kolanach... przytulona jak zawsze... Michał... Tak? Otworzył oczy Chodź tu do mnie... Michał podszedł... Obserwowali jak Słońce chowa się za horyzont Wygląda jakby było otulone kołderką Michał dłonią dotknął Jej pleców Oparła się o Niego... Obejmował Mary... Michał... yhm... Nic... już nic... Michał policzkiem dotykał Jej policzka Patrzyli tam gdzie puszysta kołderka zamieniała się w płonące niebo... Tyle barw... Niesamowite... Yhm... Zawiał wiatr... jakby chciał im powiedzieć... że już pora wejść do mieszkania... |
Komentarzy: 0 |
Wieczorową porą 01 grudzień 2008 |
W pokoju było uchylone okno Mary patrzyła przez chwilę na niebo Było widać gwiazdy Nie usłyszała kiedy Michał wszedł... Zauważył jak płacze... Podszedł... Przytulił ją mocno... Pogłaskał... Będzie dobrze... zobaczysz... Mary zanosiła się od płaczu... Obiecuję... Tylko już nie płacz moja Mary... Nie odpowiedziała ani słowa... Siedziała przy Nim... W końcu się odezwała... Dobrze że Jesteś... Michał mocniej ją uścisnął... Tuliła się do Michała... Michał zaprowadził Mary do łóżka Postaraj się zasnąć yhm... Mary posłusznie położyła się Zamknij oczy... Zamknęła oczy... Michał dłonią otarł jej łzy... Już nie będziesz smutna... Jutro bedzie lespszy dzień... obudzę Cię... Mary chwyciła Jego dłoń... Uścisk dłoni... tak niewiele a znaczy wiele... - pomyślała Michał spojrzał ma Nią uśmiechając się z lekka... Poczytam Ci jak chcesz... Mary nic nie odpowiedziała... Michał uwolnił dłoń z uścisku... Po chwili przysiadł obok Mary... Otwórz... - powiedział Mary spojrzała na Niego Sięgnęła po książkę... otworzyła... Michał położył się obok... Mary wsparła głowę na Jego ramieniu i słuchała... Michał zaczął czytać wiersz... Uśmiechnęła się... Dostrzegł wyraz twarzy Mary Tak od razu lepiej... prawda? yhm... Ucałował Ją w czoło... Mary objęła Go... Michał przytulił Ją... Jestem spokojniejsza... dziękuję... Michał westchnął z ulgą... Zamknęła oczy... położyła głowę na Jego klacie Michał głaskał Mary po ramieniu... Zaczął jej opowiadać bajkę... A jaki morał? - spytała Hm... Ty mi powiedz... Michał uśmiechnął się... Mary odwzajemniła uśmiech... Uścisnęli się... Nie musieli już dodawać ani jednego słowa... |
Komentarzy: 0 |
środa, 31 grudnia 2008
grudzień 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miłego dnia :)