Psinka 31 lipiec 2010 |
Michał stanął na tarasie Uśmiechał się Obserwował Mary Szalała z psinką Zachowywała się tak jakby znów była małą dziewczynką - Michał zawołaj go! - No idź do pana - Mary zwróciła się do pieska - Nie skacz! - załołał Michał Pies wskoczył na Michała i polizał go po twarzy - Wystarszy mu powiedziać siad i po sprawie Mary poszła do domu - I po sprawie... słyszałeś psiaku? - Michał tarmosił łeb pieska |
Komentarzy: 0 |
Wolna sobota 31 lipiec 2010 |
Wolna sobota Wszystko jakby toczyło się wolniej inaczej niż każdego dnia kiedy to ani Ona ani On nie mieli dla siebie zbyt wiele czasu Mary odwróciła głowę w stronę Michała - ymmm jak dobrze że jesteś Michał uśmiechnął się delikatnie opuszkami palców dotykał jej twarzy - Kocham Cię – wyszeptał - Michał poleżmy jeszcze troszkę - Dobrze Michał przyciągnął do siebie żonę - Wiesz czego mi brakuje? Mary otworzyła szeroko oczy, podniosła głowę - Ale ja nie naciskam - Michał tysiąc razy już rozmawialiśmy na ten temat czy Ty nie chcesz mnie zrozumieć? Czy mam zmienić męża i znaleźć takiego który mnie zrozumie? - Rozumiem Cię bardziej niż myślisz bardziej niż Ci się wydaje Mary położyła głowę na poduszce - Przepraszam Cię Mary, ale chciałbym już wracać do kraju i zacząć budowę uważam że nie ma sensu tego przeciągać w nieskończoność Im wcześniej postawimy dom tym wcześniej będziemy szczęśliwi - Nie chcę w górach, zmieniłam zdanie - Ale kupiliśmy działkę, podobała Ci się - Nie chcę, nie mogłabym znieść widoku gór, zbyt wiele mam skojarzeń - To może wybuduję schron, tam będzie bezpiecznie - Michaaał! – Mary uderzyła poduszką Michała Zaczął ją łaskotać - Michał proszę Cię przeeeestań - Krzycz w niebogłosy! - Michaaaał! – Wrzasnęła na całe gardło Śmiała się Jej oczy zdradzały wszystko Była szczęśliwa Michał chwycił dłonią jej brodę i delikatnie ustami musnął jej usta Zamykając przy tym oczy Już chciał wyjść z łożka Ale Mary chwyciła go za rękę - Zostań… chcę się kochać Spojrzał na nią Dłoń włożył pod jej koszulkę… pieścił namiętnie jej ciało Kochali się… |
Komentarzy: 0 |
W ciepłym domu 11 lipiec 2010 |
Michał opuszkiem palca kreślił linie na jej twarzy Ucałował czubek nosa Mary Uśmiechnęła się i objęła Michała za szyję - Kocham Cię - ymmm Kocham Kocham... jak to codownie brzmi Michaaał kiedyś nie mogłam w łóżku tak się wylegiwać sądzisz że się zmieniłam? - Czy ja wiem? Może nie masz motywacji? - Ha ha dobre ha ha Michał połaskotał ją Śmiała się i wierzgała nogami Michał wciąż ją łaskotał Kuliła się ze śmiechu Potem Michał pocałował ją delikatnie Mary ogdarniała jego włosy - Jak znam życie przeszkadzają Ci i znów je obetniesz - Chodziło mi to po głowie - A argument że taki z taką czupryną podobasz mi się bardzo nic nie znaczy? - Przecież jak obetnę włosy Ty mówisz że kochasz mnie tak samo jak przed obcięciem - Ha ha cwanyś - No chyba że w domyśle masz: MIchał kocham Cię tak samo jak wczoraj tylko patrzeć na Ciebie nie mogę - O! O! No dobrze kombinujesz - Ja Ci dam! Miałaś takie myśli? - Ale Michał czego się wściekasz? Przecież jak zamykam oczy to widzę Twoją twarz i czuję... Mary miała zamknięte oczy Michał delikatnie muskał jej ciało - Jaki dziś mamy dzień? - Niedziela Michał przekręcił Mary tak że lażała teraz na nim - ymm - zamruczał Odgarzniał jej włosy a one uparcie opadału i łaskotały go po twarzy... Wstali złóżka Mary zajęła się szykowaniem śniadania - Pomóc w czymś? - Michałku nakryj do stołu |
Komentarzy: 1 |
W ciepłym domu 08 lipiec 2010 |
- Michałku - zawołała Mary Michał wszedł do łazienki - Umyjesz mi plecy? Michał pochylił się nad żoną Pocałowali się Namydlił gąbkę i mył jej plecy... A potem wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni... Mary miała na sobie szlafrok Michał delikatnie pozbawił ją ubrania Dotykiem dłoni sprawił iż czuła się jak w niebie Mary podniosła się i zaczęła dłonią gładzić jego klatkę piersiową Kochali się namiętnie... |
Komentarzy: 0 |
Na wyjeździe 03 lipiec 2010 |
Mary i Michał ulokowali swoje rzeczy w wynajętym domku - Co chcesz teraz robić? - To co Ty - Ha ha - Dlaczego się śmiejesz Michał? - Michał objął ją i położył na łóżku - Miiiichał chodźmy się przejść Michał podparł się na ręce - Wieeedziałem - Oj! Przecież pogoda ładna - Trzeba ją wykorzystać Wyszli z domku... Słońce pięknie opromieniało okolicę Pobiegli w stronę morza Mary jednym ruchem ręki zrzuciła z siebie sukienkę i wbiegła do wody Płynęła Michał podpłynął i zanurkował Wynurzył się tuż przed nią Pochlapała go Michał wstał na nogi i ponownie zanurzył się w wodzie całując ją - Kocham Cię - powiedział Mary pocałowała go i dała nura pod wodę Michał podpłynął do miejsca w którym się wynurzyła Objał ją - Piękne to lato w tym roku - yhm... |
Komentarzy: 1 |
Spakowani 03 lipiec 2010 |
- Spakowana? - Prawie - Musimy już wychodzić, potem będą korki - Daj mi pięć minut Michał - Dziesięć Mary spojrzała na Michała Uśmiechał się, a po chwili widziała że jest jakby gdzieś indziej myślami Miał poważną minę. Mary stanęła nieruchomo, zamyśliła się. Michał znów spojrzał na Mary - No pospiesz się bo w korkach nie pojadę! - Nie poganiaj mnie - pomyślała, ale szybko pakowała rzeczy do plecaka Wyszła z domu - Przecież nie ma Allana, a co jak nie przyjdzie i nasz pies z głodu umrze? - Mary to tylko dwa dni, nie umrze Mary wzruszyła ramionami. Michał założył na plecy swój plecak Ruszyli w drogę Dotarli na miejsce późnym popołudniem - Co tak nic nie mówisz? - Ty także wiele nie mówisz - odparła Michał zdjął plecak - Możemy tu odpocząć - Jak chcesz - Myślałem że jesteś zmęczona - Bo jestem - To może pójdziemy do domku, hm? - Możemy tu chwilę posiedzieć Mary zdjęła placak Michał usiadł na ławeczce Mary także usiadła - Ta pogoda okropna - Zawsze na pogodę psioczysz, jak za ciepło źle jak pada deszcz, źle Michał uśmiechnął się - No chodź tu... - gestem zachęcił ją by do niego podeszła Mary stanęła tuż obok Michała - O czym myślisz? - A Ty? - Ty pierwsza - Czy My musimy wracać do Polski? - To wskazane Mary zacisnęła usta, przygryzła wargi - Nie chcesz wracać? Pokiwała przecząco głową - A to oznacza że nie chcesz, czy że nie o to chodzi? - Słucham? - Czy nie chcesz wracać? - Powrót to byłby gdybyśmy wracali a My nie wracamy, to bedzie nowe miejsce - Ale przecież działka Ci się podoba, no i dom tam będzie... - Kolejne miejsce w którym mam się poczuć jak w domu? Michał wstał z ławeczki, objął Mary - Tak |
Komentarzy: 1 |
Słońce 02 lipiec 2010 |
- Witaj kochana - Cześć Michałku Michał podszedł do Mary i delikatnie dłonią pogładził ją po plecach Przytulił ją i ucałował - Jesteś głodny? - Jak wilk Mary uśmiechnęła się i poszła przyszykować mężowi obiad Kiedy Michał świeżo wykąpany wyszedł z łazienki obiad już na niego czekał na stole Po obiedzie wyszli do ogrodu Trawa bardzo przyjemnie chłodziła Mary zdjęła buty i bosymi stopami chodziła po trawie Zawirowała wokoło Michał wstał z ławy i objął ją w pół Całowli się... |
Komentarzy: 0 |
sobota, 31 lipca 2010
lipiec 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miłego dnia :)