W ciepłym domu 28 wrzesień 2010 |
Mary podeszła do męża Siedział z nosem w papierach Kalkulował i wertował projekt - Co kochanie? Nad czym się zastanawiasz? - Obliczam ile byśmy potrzebowali pieniędzy by postawić garaż zamiast wiaty tu zimy mogą być ostrzejsze i garaż byłby dobrym rozwiązaniem - Przecież ustaliliśmy że dom wybudujemy najtańszym kosztem - Ale jak zakończymy ten etap to dostaniemy kolejną transzę i może jednak garaż - Michał a potem wyjdzie na to że do końca życia będziemy spłacali ten kredyt ja nie chcę tak, a jak stracisz pracę? - Oj nie bądź taką pesymistką, jak stracę tą to znajdę inną - Pracę - Pracę Michał objął Mary i posadził ją na swych kolanach - Jak byłam na działce to kogoś poznałam - Tak? Kogo? - Powiedziała że przyjechała do dziadków w odwiedziny i znów tu przyjedzie mówiłam jej że jak znów będzie w okolicy by zajrzała do nas - Kobieta? - Młodziutka dziewczyna, a wiesz że Ona mi zarzuciła że Cię nie kocham? - Jak to zarzuciła? - Powiedzialam jej że mojemu mężowi zależy na tym by przed zimą był już stan surowy Ona wtedy mi powiedziała że pewnie jesteśmy młodym małżeństwem no to potwierdziłam że jesteśmy małżeństwem młodym stażem Ona wtedy powiedziała że dobrze iż zależy Ci na jak najszybszym zakończeniu budowy domu bo potem jak urodzę dziecko to będzie już wszystko gotowe Ja jej powiedziałam że nie planuję dziecka w najbliższym czasie a Ona mi wtedy powiedziała całkiem poważnie: Skoro go Pani nie kocha to po co Pani z nim jest i tylko Pani mu w głowie zawraca, a ja nie wiedziałam co powiedzieć - Nie przejmuj się jej słowami kochanie a kiedy Ona tam znów będzie? - W sobotę wieczorem zajrzy na naszą działkę ma takie dziwne imię, niespotykane, wyszukane, piękne zarazem - Jak ma na imię? - Estella |
Komentarzy: 1 |
W ciepłym domu 22 wrzesień 2010 |
Mary leżała już w łóżku Po chwili przyszedł Michał Położył się - Zgasić? - Jeszcze nie, chciałabym abyś mi coś poczytał nim zasnę - Dobrze kochanie Michał wyszedł z łóżka Sięgnał po książkę ale odłożył ją na regał Po chwili wziął kolejną książkę Mary obserwowała go Przewertował ją - Tą Ci poczytam Położył się Mary oparła głowę o jego klatkę piersiową Zamknęła oczy... Michał czytał Jego głos sprawiał iż delikatnie drżał... Ale to było przyjemne drżenie Mary przyłożyła ucho do jego ciała i słuchała jak bije Jego serce... |
Komentarzy: 1 |
Wczesnym rankiem 20 wrzesień 2010 |
Mary słodko spała Michał w nocy wszedł do domu przez okno bo Mary celowo włożyła klucz do zamka i tak go przekręciła by nie mógł otworzyć drzwi Leżał obok żony Uśmiechał się patrząc na nią Miała pogodną twarz Wyszedł bezszelestnie z łóżka i sięgnął do kieszeni marynarki Mary nadal spała Michał delikatnie wsunął na jej palec pierścionek który kupił tej nocy... Położył się przy niej Zaczął ją delikatnie głaskać Spała nadal - Kocham Cię - wyszeptał Mary uśmiechnęła się Otworzyła oczy Przytuliła męża - Przepraszam skarbie - To ja przepraszam Mary zaczęła gładzić włosy Michała Włosy przemykały między jej palcami i wtedy dostrzegła pierścionek - O jej! Michał uśmiechał się - Bo ja Cię kocham Mary zamknęła oczy Przytulił ją - Ja Ciebie też... dziękuję |
Komentarzy: 1 |
Późnym wieczorem 19 wrzesień 2010 |
Leżeli w łóżku Mary była oparta plecami o Michała Obejmował ją Palce jego dłoni były przeplecione przez palce jej dłoni - Chcesz jeszcze coś zjeść? - Zjadłbym coś Mary wyszła z łóżka Szykowała kolcję Michał usiadł przy stole - Jeśli jutro będzie ciepły dzień moglibyśmy pojechać na budowę - Jasne - Wziąłem tydzień urlopu - Michał nie mówiłeś mi że bierzesz urlop - Teraz Ci mówię - Myślałam że urlop przyda nam się by gdzieś wyjechać - Ale teraz robią ścianki działowe a potem zaczną kłaść dach chciałbym by przed zimą był już stan surowy - Michał jak byliśmy daleko stąd było inaczej wszystko jakoś się układało, a teraz zaczyna mi przeszkadzać coś przepraszam że Ci dziś dokuczyłam mówiąc byś jechał do mamy - W porządku, zniosłem to - Ale ja nie chcę by za jakiś czas było tak że obudzisz się koło mnie w piżamie którą kupiła Co Twoja mamusia, obawiam się że zacznie ingerować w nasze życie - Teściowa - Nie chodzi o to że teściowa, rozumiem że cieszy się że wrócił jej syn którego długo nie widziała, ale nie chcę na to pozwolić by za chwilę mówiła mi co mam do garnka włożyć! Ty myślisz że ja chciałam byś zawiózł jej te walizki z ubraniami? Nie! - No to dlaczego chciałaś bym je zawiózł? - Bo już miałam dosyć tłumaczenia że sobie poradzimy że włożę te letnie ciuchy gdziekolwiek i że miejsca jest dosyć i że jak mieszkaliśmy kawał drogi stąd nie zawoziłeś ciuchów do nich! - Nie wiedziałem - Ja zaczynam czuć jej presję i tam było lepiej Ile razy w tym tygodniu byłeś u mamy? - Nie byłem w środę, ale o co Ci chodzi? Byłem krótko, piłem herbatę, coś przekąsiłem - No właśnie, ja nie chcę by mnie Twoja mama odciążała by dla Ciebie gotowała, jak uwaząsz że ja nie potrafię - Ale kochanie ja tam zaglądam po drodze a właśnie dlaczego Ty nie jesteś ze mną na budowie? Czy w ogóle Cię interesuje to że powstaje dom dla nas? Ja go buduję by było nam lepiej - Oby się tylko nie okazało że codziennie będziesz u mamy bo blisko i po drodze po pracy! Ja nie po to z Tobą brałam Ślub żebyś przesiadywał u mamy! - OK, czy to znaczy że nie mogę odwiedzać własnych rodziców? - Nie Michał! Dobrze wiesz że nie o to mi chodzi, a Ty nie pomyśłałeś że ja bym chciała być na tej budowie z Tobą? Mogłeś po mnie przyjechać - Miałem się wracać? Tracić czas? - No pewnie, lepiej nie tracić czasu - A wiesz jakoś odechciało mi się jeść Michał trzasnął widelcem o stół i wyszedł z domu Mary zalała herbatę Usiadła Piła łyk za łykiem... Poszła się położyć Minęła godzina, Michał nie wrócił Zamknęła dom na klucz Starała się zasnąć, ale sen nie przychodził |
Komentarzy: 0 |
Chcesz mnie zarazić? 19 wrzesień 2010 |
- Michałku - ym? - Chodź tu do mnie - Chcesz mnie zarazić? - O niczym innym nie marzę - Zaraz - To nie przychodź Michał wszedł do sypialni Położył się obok żony Odwróciła się do niego plecami - Do mamusi jedź tam się nie zarazisz! - warknęła Głaskał ją po plecach Potem delikatnie pocałował w szyję - Przepraszam... Mary nie zareagowała Ale bardzo ją ucieszyło że jej mąż na takie słowo w swym słowniku - Pragnę żebyś mnie zaraziła jak razem będziemy chorować to możemy przez miesiąc nie wychodzić z łóżka, legalnie Mary odwróciła się - Miesiąc? Dał byś radę? Tydzień to jeszcze rozumiem - Tydzień? Mary nakryła głowę kołdrą - Ej! Może dzień nam wystarczy, w końcu jesteś osłabiona - Doba - Ha ha 25 godzin - Nieee - Co? Michał odkrył kołdrę Dłonią odgarnął jej włosy Całowali się |
Komentarzy: 0 |
Narzędzie tortur ;) 15 wrzesień 2010 |
Michał wrócił do domku Było bardzo późno - Wiem mogłem zadzwonić - Dobrze że już jesteś Mary uśmiechnęła się - Piłeś? - zadała pytanie nieco zdziwiona widząc iż Michał porusza się chwiejnym krokiem - Byłem na budowie i tak jakoś wyszło, bo właśnie skończyli stawiać ściany no i namówili mnie Mary uśmiechnęła się - Jedliście? - Jadłem ale zjadłbym coś teraz - Podgrzeję obiad Michał poszedł wziąć prysznic Kiedy wyszedł z łazienki na stole czekał na niego obiad Mary nie było w salonie Michał zajrzał do sypialni - Zrobisz mi potem tym masaż? - Tym? To wygląda jak narzędzie tortur - To się nade mną poznęcasz - Z rozkoszą - powiedział uśmiechając się |
Komentarzy: 1 |
Zaufanie to podstawa 13 wrzesień 2010 |
Michał stanął nieruchomo W szafie nie było jego ubrań Nagle poczuł że wali mu się Cały Świat Został oskarżony o zdradę i spakowany bo jego koszula pachniała kobiecymi perfumami Otworzył walizkę były w niej równiutko poskładane jego letnie koszule Zaczął dygotać Usiadł na łóżku Zastanawiał się jak się teraz zachować Wyjść bez słowa czy tłumaczyć że jej nie zdradził? Mary weszła do domku - Michał pojedziesz teraz, czy po kolacji? - rzuciła całkiem spokojnie pytanie Michał wszedł do pokoju i zaraz spowrotem wszedł do sypialni Jeszcze raz otworzył szafę Wisiała w niej kurtka Mary, nic wiecej Nagle zrobiło mu się słabo Zaczęło go kłóć serce Zbladł Znów wszedł do pokoju Mary w kuchni szykowała kawę Wszedł do kuchni i chwycił ją za ręcę Zaprowadził ją do pokoju - Musimy porozmawiać Mary - Brzmi poważnie - Czy sądzisz że zależało mi na przyjeździe do Polski bym Cię tu zostawił? Czy zależałoby mi na budowie domu dla nas? Opowiem Ci minuta po minucie co robiliśmy podczas spotkania wczoraj Już mi się przypomniało skąd te perfumuy na mojej koszuli Ona w pewnym momencie wyjęła flakonik z perfumami i spryskała siebie Ja ją zapytałem jaki to zapach i wtedy spryskała mnie - Michał po co mi o tym mówisz? - Powiedziałaś że jestem żałosny bo zapytałem czy uważasz że Cię zdradziłem - Michał teraz posłuchaj, dobrze - Ale Mary - Posłuchaj Mary dłonią pogładziła Michała po policzku Ile razy Ci mówiłam że zaufanie to podstawa? - No nie wiem, kilka razy - I mówiłam Ci że Tobie ufam bezgranicznie - yhm - Facet jak zdradza kobietę przychodzi do domu podeksytowany jest wciąż jakby nieobecny, ciągle gdzieś wychodzi i rozmawiając przez telefon wychodzi do innego pokoju, albo z domu by żona nie słyszała o czym mówi Nie zastanawiałam się skąd te perfumy na Twej koszuli a gdybyś chciał mnie zdradzić zrobiłbyś to, gdziekolwiek, kiedykolwiek a nie akurat wtedy kiedy powiedziałeś że się spotykasz z koleżanką Wiem że mnie nie zdradziłeś Michał westchnął - A ubrania? W szafie wisi tylko Twoja kurtka! Moje są spakowane a powiedziałaś że spokowałabyś moje rzeczy gdybyś pomyśłała że Cię zdradziłem! - Mój Ty głuptasie Twoja mama wiedząc że nie mamy za dużo miejsca w szafie zaproponowała byś przywiózł do niej letnie rzeczy, bo lato się kończy Michał chwycił się za głowę - Ale komórkę zostawiłeś jak szedłeś na spotkanie z nią - dodała - Zapomniałem telefonu - Dzwoniła jakaś kobieta - To Ona dzwoniła zapytać czy przyjdę - A kiedy się z nią umówiłeś? Przecież powiedziałeś że rozmawialiście dwa tygodnie temu i zapewniałeś mnie że się z nią nie umawiałeś - Po rozmowie z Tobą posłałem jej smsa w którym napisałem gdzie będę i o której - No widziesz i wszystko jasne - A ja pomyślałem... To dlaczego powiedziałaś że jestem żałosny? - Żałosny że taka myśl Ci przyszła do głowy, że pomyślałeś iż ja mogłabym podejrzewać Cię o zdradę Michał przytulił ją - Chyba osiwiałem - Ha ha siwe włosy dodają uroku kochanie |
Komentarzy: 1 |
Wieczorem 13 wrzesień 2010 |
Michał wrócił do domku - Cześć - Obiad w kuchni Michał spojrzał z ukosa na żonę Wczorajszego wieczora wrócił nieco wstawiony i jak chciał jak dotknął ją, odwróciła się plecami mówiąc krótko: śpię Ale przecież sama zgodziła się na to jego spotkanie z koleżanką to chyba teraz nie będzie mu robiła wyrzutów A może jednak nie chciała bym szedł? - myślał - Kochanie gdzie ta moja koszula którą miałem wczoraj? - Suszy się - Dziekuję, że wyprałaś - Musiałam wyprać bo śmierdziała - Przecież nie paliłem - Śmierdziała perfumami - dodała i wyszła z domku Michał zaklął pod nosem Po chwili wybiegł za żoną - Mary Ty chyba nie sądzisz że Cię zdradziłem? - Jesteś żałosny - To najlepiej odejdź Mary podeszła do męża - Gdybym sądziła że mnie zdradziłeś Twoje ubrania byłyby spakowane Michał pogładził jej włosy - Weź samochód - Ale po co? - Jak będziesz jechał do mamy - Po co mam jechać do mamy? - Prosiła o walizki - Co? - Są w sypialni Michał poszedł do sypialni Podniósł walizkę, była ciężka Po chwili dotarło do niego co powiedziała że jak pomyśli że ją zdradził to go spakuje Michał pospiesznie otworzył szafę z jego ubraniami |
Komentarzy: 1 |
Inna kobieta 12 wrzesień 2010 |
Mary nałożyła na talerze kotlety Michał oparty o framugę drzwi patrzył na wykonywane przez nią czynności - Pytaj - Co? - Chcesz mnie o coś zapytać, przecież widzę - Rozmawiałem z koleżanką, dobrą znajomą, chciałaby się ze mną spotkać - Ma męża? - A co to ma do rzeczy? - Jest w związku z kimś, czy nie? - Jest sama Mary wzięła talerze i zaniosła do salonu Postawiła je na stole - To spotkaj się z nią Mary przyniosła kompot z brzoskwiń Usiadła - Mówisz to tak spokojnie? - Gdyby nie była sama mógłbyś ich zaprosić a jak jest sama to lepiej żebyście spotkali się sam na sam - To nie będziesz zazdrosna? - Michał zaproponowałeś jej by do nas przyszła? Co jej powiedziałeś jak zaproponowała Ci spotkanie? - Powiedziałem że muszę porozmawiać z żoną, nie wiedziała że jestem żonaty - Ho ho to rzeczywiście dobra znajoma, przepraszam wyrwało mi się Michał nie zaproponowałeś jej by do nas przyszła to znaczy że nie chciałeś by tu przychodziła spotkaj się z nią i nie oszukuj mnie i siebie że jest inaczej, pogadacie sobie, przy mnie czułaby się niezręcznie szczególnie że nie wiedziała iż masz żonę - Węszę tu podstęp. Mary czy Ty chcesz się z kimś spotkać i powiesz mi ja Ci pozwoliłam Ty mi też musisz pozwolić? - Nie, nie chcę się z nikim spotykać na dzień dzisiejszy - dodała uśmiechając się - To mogę iść? - Tak, dzisiaj? Michał pokiwał potakująco głową - Kiedy się z nią umówiłeś? - Nie umówiłem się - Kiedy z nią rozmawiałeś? - Dwa tygodnie temu - To czemu wtedy nie zapytałeś? - Nie wiedziałem jak Ci zadać to pytanie, obawiałem się że się zdenerwujesz - A ja myślałam że mnie znasz... Mary zaniosła talerze do kuchni, zmywała - To ja idę - Michał - Tak? - Możesz wrócić późno, weź klucze - Dziękuję Michał zakładał buty Mary zakręciła wodę i podeszła do niego - Kocham Cię, baw się dobrze Dała mu całusa Objął ją Wyszedł Mary dokończyła zmywanie Zadzwonił telefon Michała - Komórki zapomniał - powiedziała - Na wyświetlaczu wyświetliło się imię kobiece Mary nie odebrała Wyniosła telefon do sypialni by nie słyszeć jak dzwoni, zamknęła drzwi |
Komentarzy: 1 |
Niedzielny poranek 12 wrzesień 2010 |
Tego dnia Mary pierwsza otworzyła oczy I z uśmiechem na ustach patrzyła na Michała Dłoń wsunęła pod jego koszulkę i kiedy położyła ją w okolicy serca zamruczała zamknąwszy oczy Michał przyciągnął ją do siebie Ucałował ją w szyję - Kocham Cię - Uwielbiam takie poranki - wyszeptała |
Komentarzy: 0 |
Wieczorem 11 wrzesień 2010 |
Mary i Michał wrócili do domku późnym wieczorem - Napiję się tego wina - Czerwone - Niech będzie Usiedli w fotelu oglądali telewizję - Ciekawe czy wygra mój faworyt - Dowiemy się niebawem Michał nalał wina do kieliszków Podał Mary kieliszek - Za przyszłość - Za radość życia - Moja Ty optymistko, za radość życia - Dobre, smakuje mi - Po pierwszym łyku niesposób ocenić czy wino smakuje - Po pierwszym łyku mi smakuje, ale jak wypiję kieliszek powiem Ci czy zmieniłam zdanie - Mam jeszcze białe, możesz zrobić degustację - Dwa jednego wieczora? - A dlaczego nie? Jutro nie musimy wcześnie wstawać a dzisiejszy wieczór przy winie nie musi się szybko kończyć Wypili po kieliszku Michał przyniósł wino białe i nalał do kieliszków - Myślałam że żartujesz - Mówiłem poważnie, przecież możemy sobie pozwolić na taki wieczór - Świętujemy coś? - Tak - Co? - Wypiliśmy za radość życia a teraz wypijmy za marzenia - Za marzenia? Ale każde z nas marzy o czymś innym to nie będziemy pili za to samo - A Ty o czym marzysz? - O tym by żyć normalnie, zawsze już - No... to ja też o tym marzę - Wygrał mój faworyt! - zawołała radośnie Mary Uścisnęła Michała i ucałowała go |
Komentarzy: 1 |
Fundamenty 11 wrzesień 2010 |
Mary z Michałem chodzili po działce Stały tam już solidne fundamenty ich nowego domu Była przywieziona cegła na ściany Mary weszła na fundamenty - Tu będzie kuchnia, a tu salon, tak? - yhm... tam będzie okno z wyjściem na taras - Na papierze tan domek wydawał się taki mały, a nie jest mały - Jest taki jak na papierze kochanie Michał odebrał telefon Rozmawiał chwilę - Zaraz do was oddzwonię Mary spojrzała na Michała - Czy mogą przyjechać? Grilla zjedlibyśmy wspólnie - Kto? - Rodzice - Jasne Mary podeszła do niewielkich drzewek, przyglądała im się Michał w tym czasie powiedział rodzicom że mogliby zjeść grilla na dziłce - Mary - Tak? - Przyjadą za godzinę Mary podeszła do męża - Śliwa, prawda? - yhm, a tam jest morela - Brzoskwinia chyba - y tak, brzoskowinia Mary nie denerwujesz się że nie będziemy sami? - Ale Michał przecież to rodzina, jak chcą przyjechać to dobrze lubię rozmawiać z Twoim tatą - Z mamą mniej? - Mama mnie trochę paraliżuje, czasem nie czuję się swobodnie - Żartujesz? - Tylko czasem Michał objął ją i ucałował - Jak znów zapyta o wnuka to nie ręczę za siebie - Nie zapyta |
Komentarzy: 0 |
Razem 11 wrzesień 2010 |
Mary wstała wreszcie Poszła do kuchni i capnęła pomidora Ugryzła i kiedy wchodziła do pokoju mąż na nią spojrzał Podszedł i opuszkiem palca starł sok z pomidora jaki maleńką strużką wypłunął z jej ust Pocałowali się - Śniadanie - Ty jeszcze nie jadłeś? - Czekałem aż wstaniesz - Ale Michał, przecież mogłeś zjeść, teraz pewnie przeze mnie burczy Ci w brzuchu - Nie jest tak źle Michał objął ją Przytuliła się do męża Czuła się tak dobrze w jego ramionach... Jest tylu facetów na Ziemi a to właśnie On jest jej mężem, cudownie... - Moja Mary jak zjemy to chciałbym pojechać na działkę - Przygotuję coś do jedzenia i będziemy mogli zostać tam do wieczora - Może wieczorem, a właściwie popołudniu zrobimy grilla? - Właściwie, masz rację, to przyszykuję kurczaka i steki - I sałatki - No sałatki obowiązkowo - Zaprosimy kogoś? - Słucham? - Czy zaprosimy kogoś na grilla do nas? - Chciałbyś kogoś zaprosić Michał? - Ty nie chcesz? - Jeśli chcesz to zaproś, nie będzie mi to przeszkadzało - Możemy być sami jak tak wolisz, tylko powiedz co wolisz - Wolę być tylko z Tobą Michał uśmiechnął się Po powrocie do domku moglibyśmy napić się wina - Nie mam ochoty - Kupię, może zmienisz zdanie czerwone czy białe? - Ja się nie znam na winach, kup smaczne - Ha ha a jakie lubisz? - Jak mogę lubić jak nie piję? Wprawiasz mnie w zakłopotanie - Dobrze, coś wybiorę |
Komentarzy: 0 |
W domku 11 wrzesień 2010 |
- Dzień dobry kochana - Dzień dobry, Michałku ja jeszcze pośpię - Ja wstaję Mary odwróciła się na bok przykryła się kołdrą Michał pogłaskał ją i ucałował Mary donią dotknęła go - Kocham Cię - yhm wiem moja kochana Michał wyszedł z sypialni - Michał włącz Radio, zamiast tej płyty, proooszę Michał wyłączył płytę i włączył trójkę - Michaał - Radio włączyłem - To już lepiej płytę Michał pokręcił głową i włączył RMF Mary zamknęła oczy Po chwili usłyszała że Michał jednak zmienił stację Radiową na jej ulubioną Wyszła z łożka i poszła do pokoju - Dziękuję - powiedziała obejmując siedzącego na fotelu męża - Chciałaś spać - Poleżę jeszcze, może zasnę Mary wróciła do łóżka Po pół godzinie Michał zajrzał do sypialni Spała z uśmiechem na ustach Usiadł na chwilę na brzegu łóżka Nie chciał jej budzić, tylko patrzył jak śpi spokojnie Poszedł przygotować dla nich śniadanie |
Komentarzy: 0 |
Nocą 06 wrzesień 2010 |
- Nie śpisz jeszcze? Mary przecząco pokiwała głową - Nie potrafię zasnąć Michał coś czytał Mary usiadła na jego kolanach - Michał - Tak? - Twój zapach nie przypomina zapachu sera - Co takiego? - No bo dziś w RMFie Daniel Dyk mówił że zapach mężczyzny przypomina zapach sera - Czego Ty słuchasz w tym radiu? - Tak powiedział - Ha ha ha Michał śmiał się, a Mary również zaczęła się śmiać Oparła głowę tuż przy jego szyi Pocałowała go delikatnie - Kocham Cię - Ja też Cię kocham Michał głaskał ją po plecach Zasypiała |
Komentarzy: 1 |
czwartek, 30 września 2010
wrzesień 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miłego dnia :)